Teraz to juz i tak musztarda po obiedzie, ale moze w przyszlosci sie przyda. Sproboj kiedy zamiast tych plynow uzyc kawalka drobnej gabeczki - te lekko umoczyc w gestej farbie, nadmiar farby wytrzec na papierowym reczniku, a potem lekko dotykac powierzchnie modelu. Tak da sie wykonac dosyc delikatne odpryski i wowczas latwo stopniowac ich intensywnosc. Pisze to, bo tez nie radze sobie z plynami i odpryski robione gabka wychodza mi lepiej.Sicore pisze: sob lut 27 2021, 10:47 Płyny do odprysków świetnie współpracują z farbami akrylowymi, z celulozowymi, których używam, już mniej.
Próbowałem to zdrapywać klasycznie, ale ciężko szło i odpadało kółkami. Dopiero skrobanie metalem, na mokro, to było to.
[R/G] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
Re: [R] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
Jarek M
___________________________________________
NIE OTWIERAM MINIATUREK!
___________________________________________
NIE OTWIERAM MINIATUREK!
Re: [R] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
Może spróbuję na czymś, jak to w praktyce mi by wyszło.
Jak pisałem, drapanie na mokro tępym ostrzem działało tak, jak chciałem. Można było precyzyjnie zdrapać tyle, ile się chce i gdzie się chce.
A pędzlem to w sumie loteria.
Jak pisałem, drapanie na mokro tępym ostrzem działało tak, jak chciałem. Można było precyzyjnie zdrapać tyle, ile się chce i gdzie się chce.
A pędzlem to w sumie loteria.
Re: [R] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
Szydercza Gało pisząc WY i mając na myśli jak to nazywasz "tasowanie się" nad szczegółami budowy pierwowzorów modeli i określając to określeniem pejoratywnym, szyderczym jako "modelarstwo śledcze" ( zresztą nie Ty jedyny na polskich forach modelarskich tak plastikowych jak i kartonowych ) masz również na myśli swoich kolegów np. rowina, laszlika itd. którzy przed rozpoczęciem sklejania modelu zaopatrują się w materiały typu monografie, oglądają zdjęcia itd., czyli według Ciebie "TASUJĄ SIĘ jak to nazywasz nad każdym nitem i śrubką ", czyli reasumując robią to bez sensu, bo przecież wystarczy "złoszować, zblenderować, zkafelkować, zbiedronkować, zpreszadingować itd.itp." malowanie modelu i wtedy jest "nietasowanie się" - i nie ważne oczywiście jest to, czy model w ogóle posiada błędy merytoryczne ?
Jest relacja, jest pokazany konkretny detal i jest o nim mowa - jakie to jest tasowanie - liczy ktoś nity, czy się ktoś doktoryzuje z kolorów na podstawie jednego czarno-białego zdjęcia słabej jakości- no nie, więc czemu taka szydera nagle ?
Oczywiście jest chyba pełna zgoda co do tego, że tak naprawdę to nie wiemy jaki samolot skleja Sicore, ponieważ po prostu nie jest pokazane zdjęcie samolotu, którego model powstaje ?
Jestem tym bardziej ciekawy efektu końcowego.
Jest relacja, jest pokazany konkretny detal i jest o nim mowa - jakie to jest tasowanie - liczy ktoś nity, czy się ktoś doktoryzuje z kolorów na podstawie jednego czarno-białego zdjęcia słabej jakości- no nie, więc czemu taka szydera nagle ?
Oczywiście jest chyba pełna zgoda co do tego, że tak naprawdę to nie wiemy jaki samolot skleja Sicore, ponieważ po prostu nie jest pokazane zdjęcie samolotu, którego model powstaje ?
Jestem tym bardziej ciekawy efektu końcowego.
- Szydercza Gała
- Posty: 2327
- Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
- Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
- x 169
Re: [R] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
To że Rowin czy Laszlo się tasuja nad spłuczką w baraku, to jest ich sprawa, różnica polega na tym, ze Oni robią też cos POZA tym tasowaniem sie Ja tez sie tasuje czasem nad różnymi pierdołami, ale nie ogłaszam tego wszem i wobec, bo co to kogo obchodzi tak naprawdę
Sikor, a metoda przy kolorowym kamo też sie sprawdza, z ta rożnicą że każdy z kolorów musi być zrobiony bardzej komiksowo niż gdyby był robiony dla modelu jednobarwnego.
Sikor, a metoda przy kolorowym kamo też sie sprawdza, z ta rożnicą że każdy z kolorów musi być zrobiony bardzej komiksowo niż gdyby był robiony dla modelu jednobarwnego.
NUR FüR MASON!!!!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
-
- Posty: 479
- Rejestracja: sob sty 17 2015, 22:34
- Lokalizacja: Wielkopolska
- x 102
Re: [R] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
Sztuk, widzę że dręczysz kopacza grobów (Szydercza Gała) dyskusją. Ja sam nie będę dyskutował bo nie lubię dyskusji na zasadzie głupi – sam jesteś głupi. Z pewnymi osobami się nie dyskutuje, bo najpierw sprowadzają cię do swojego poziomu a potem pokonują doświadczeniem.
Dzięki Sicore za to zdjęcie z obdrapanym śmigłem. Generalnie to rzadkość, nawet na wrakach. Ja sam znalazłem zaledwie kilka zdjęć, gdzie widać tak dużą korozję na śmigłach.
Druga sprawa na przyszłość bo potem zapomnę, to malowanie oznaczeń kadłuba po prawej stronie kadłuba. Wiele kalkomanii dostępnych dla tej maszyny powiela błąd i przenosi cylinder oraz literę "h" w czarnym kole na druga stronę kadłuba. W rzeczywistości były one tylko na lewej stronie.
Nie ukrywam że zaciekawiła mnie osoba Gottharda Handricka i ten jego samolot z białym kołpakiem.
Mam dziwne wrażenie że nie było żadnego samolotu D-1 który był pomalowany w Niemczech do celów propagandowych. Zaznaczam że to tylko moja teoria, a wysuwam ją na podstawie wielu nieścisłości jakie znalazłem w intrenecie.
Nigdzie bowiem nie znalazłem zdjęcia z tego wydarzenia a to wydaje się dziwne. Jedyne info na ten temat pochodzi ze strony internetowej https://elpoderdelasgalaxias.wordpress.com/ gdzie przy zdjęciu tego kołpaka
jest podane takie przypuszczenie. Zdjęcie pochodzi z takiej publikacji ale nie mam jej do wzglądu.
Natkałem się także na publikację naukową autorstwa Sandry Heck z 2011 roku gdzie autorka przedstawia zabiegi propagandowe związane ze zdobyciem medalu olimpijskiego przez Gotthardta natomiast nie ma taż żadnej wzmianki o tym wydarzeniu po powrocie z Hiszpanii. Tylko info że miał szczęście i przeżył wojnę.
Popatrzymy jeszcze raz na te fotki ME109-B2, które pochodzą z września 1938 kiedy Gotthard opuszał Hiszpanię. Samolot został udekorowany przez załogę dodatkowo wieńcami. Wyraźnie widać na kołpaku takie listki przy dacie 1936. Moim zdaniem ten poprzedni kołpak to jest właśnie foto z wersji B-2, tylko przed udekorowaniem.
A teraz zdjęcie gdzie jest już inny kołpak – data na kołpaku 1936 ale bez listów tylko z wykrzyknikiem. Nie wiem kiedy zostało zrobione
Dodatkowo są różne wersje dotyczące samolotu który przejął po nim Walter Grabmann. Cześć informacji w necie mówi o wersji B-2 a część o D-1.
Zapytam więc, czy ktoś ma jakieś inne informacje o tym samolocie D-1 który podobno był pomalowany w celach propagandowych w Niemczech?
Dzięki Sicore za to zdjęcie z obdrapanym śmigłem. Generalnie to rzadkość, nawet na wrakach. Ja sam znalazłem zaledwie kilka zdjęć, gdzie widać tak dużą korozję na śmigłach.
Druga sprawa na przyszłość bo potem zapomnę, to malowanie oznaczeń kadłuba po prawej stronie kadłuba. Wiele kalkomanii dostępnych dla tej maszyny powiela błąd i przenosi cylinder oraz literę "h" w czarnym kole na druga stronę kadłuba. W rzeczywistości były one tylko na lewej stronie.
Nie ukrywam że zaciekawiła mnie osoba Gottharda Handricka i ten jego samolot z białym kołpakiem.
Mam dziwne wrażenie że nie było żadnego samolotu D-1 który był pomalowany w Niemczech do celów propagandowych. Zaznaczam że to tylko moja teoria, a wysuwam ją na podstawie wielu nieścisłości jakie znalazłem w intrenecie.
Nigdzie bowiem nie znalazłem zdjęcia z tego wydarzenia a to wydaje się dziwne. Jedyne info na ten temat pochodzi ze strony internetowej https://elpoderdelasgalaxias.wordpress.com/ gdzie przy zdjęciu tego kołpaka
jest podane takie przypuszczenie. Zdjęcie pochodzi z takiej publikacji ale nie mam jej do wzglądu.
Natkałem się także na publikację naukową autorstwa Sandry Heck z 2011 roku gdzie autorka przedstawia zabiegi propagandowe związane ze zdobyciem medalu olimpijskiego przez Gotthardta natomiast nie ma taż żadnej wzmianki o tym wydarzeniu po powrocie z Hiszpanii. Tylko info że miał szczęście i przeżył wojnę.
Popatrzymy jeszcze raz na te fotki ME109-B2, które pochodzą z września 1938 kiedy Gotthard opuszał Hiszpanię. Samolot został udekorowany przez załogę dodatkowo wieńcami. Wyraźnie widać na kołpaku takie listki przy dacie 1936. Moim zdaniem ten poprzedni kołpak to jest właśnie foto z wersji B-2, tylko przed udekorowaniem.
A teraz zdjęcie gdzie jest już inny kołpak – data na kołpaku 1936 ale bez listów tylko z wykrzyknikiem. Nie wiem kiedy zostało zrobione
Dodatkowo są różne wersje dotyczące samolotu który przejął po nim Walter Grabmann. Cześć informacji w necie mówi o wersji B-2 a część o D-1.
Zapytam więc, czy ktoś ma jakieś inne informacje o tym samolocie D-1 który podobno był pomalowany w celach propagandowych w Niemczech?
Re: [R] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
Ja jestem tylko ciekawy, czy Szydercza Gała otworzył obie relacje rowina, które akurat pojawiły się na forum, aby zobaczyć na podstawie czego "TASUJE SIĘ" rowin ?
Nie wiem, może ja jestem z jakiejś innej planety modelarskiej, ale jaka w tym wszystkim jest logika, aby sklejać model samolotu, obojętnie, czy relaksacyjnie, czy w formie, że zacytuję rowina "repliki", czy jeszcze jakiejś innej, gdy nie ma żadnego umocowania w realiach, bo niby gdzie jest jakiekolwiek zdjęcie tego konkretnie samolotu, że zacytuję autora relacji :
" Bf-109D1, Hptm Gotthard Handrick, był to samolot w którym się lansował w Niemczech, po powrocie z Hiszpanii" ?
Autentycznie ta sytuacja mnie zaciekawiła, po wpisach Mateusza, bo miejmy przecież na uwadze, że sprawa dotyczy modelu w skali 1:32 z dodatkami co wiąże się z pewnością z odpowiednią ceną.
No wiem, że jak to mówią "kto bogatemu zabroni" , ale czemu nie sklejać modelu w takim wyglądzie jak ten z wieńcem i palmami, wiem, że ciężko odczytać ten napis okolicznościowy na chłodnicy, ale jest wszak częściowo zakryty i w modelu też by tak było - widać co widać na zdjęciu.
No po co komplikować sobie życie i robić coś co nie wiadomo jak wyglądało jak można skleić model w jakiś chociaż częściowy sposób udokumentowany zdjęciami ?
No chyba, że za chwilę autor relacji wstawi zdjęcia tego "lansowego samolota z Niemiec" i wtedy - powiem OK !
Nie wiem, może ja jestem z jakiejś innej planety modelarskiej, ale jaka w tym wszystkim jest logika, aby sklejać model samolotu, obojętnie, czy relaksacyjnie, czy w formie, że zacytuję rowina "repliki", czy jeszcze jakiejś innej, gdy nie ma żadnego umocowania w realiach, bo niby gdzie jest jakiekolwiek zdjęcie tego konkretnie samolotu, że zacytuję autora relacji :
" Bf-109D1, Hptm Gotthard Handrick, był to samolot w którym się lansował w Niemczech, po powrocie z Hiszpanii" ?
Autentycznie ta sytuacja mnie zaciekawiła, po wpisach Mateusza, bo miejmy przecież na uwadze, że sprawa dotyczy modelu w skali 1:32 z dodatkami co wiąże się z pewnością z odpowiednią ceną.
No wiem, że jak to mówią "kto bogatemu zabroni" , ale czemu nie sklejać modelu w takim wyglądzie jak ten z wieńcem i palmami, wiem, że ciężko odczytać ten napis okolicznościowy na chłodnicy, ale jest wszak częściowo zakryty i w modelu też by tak było - widać co widać na zdjęciu.
No po co komplikować sobie życie i robić coś co nie wiadomo jak wyglądało jak można skleić model w jakiś chociaż częściowy sposób udokumentowany zdjęciami ?
No chyba, że za chwilę autor relacji wstawi zdjęcia tego "lansowego samolota z Niemiec" i wtedy - powiem OK !
-
- Posty: 479
- Rejestracja: sob sty 17 2015, 22:34
- Lokalizacja: Wielkopolska
- x 102
Re: [R] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
Akurat z tym napisem to żaden problem. Napisane jest "Scheiden tut weh" w zależności od kontekstu znaczy to "Rozwód boli" lub "Rozstanie jest bolesne"
Re: [R] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
Dzięki Mateusz za odrobinę meteorytyki. Ja mam na tyle ograniczony czas na modelarstwo, że jak mam wybierać, czy coś ulepię, czy będę drążył temat nitowania spłuczki w baraku, to wiadomo co wybiorę.
Malowanie się opiera na tym,co udało mi się w relatywnie rozsądnym czasie znaleźć.
Na początku relacji pisałem, że ma to być ten do lansu w Niemczech. Później znalazłem info, że ten D został w Hiszpanii i przejął go Grabmann, a w Niemczech mu jakiś pomalowali w celach propagandowych, nie wiadomo jaki.
Wciąż wiele niewiadomych z tym, jak i z samym śmigłem. Ale już nie będę w to brnął. Jest jak jest.
Ostatnie Twoje zdjęcie to dla mnie na 100% B2. Krótkie wydechy, wycięcie na dole maski, przed chłodnicą i ten ażurowy kołpak w środku. Na dodatek wcześniejsze malowanie kół olimpijskich, większe i z pomylonymi kolorami.
Zastanawia mnie też to zdjęcie, wklejone nad okładką, a dokładnie jego jakość. Może to było zrobione przez profesjonalnego fotografa z ministerstwa propagandy, a nie cyknięte przez jakiegoś randoma z aparatem w Hiszpanii.
Większość zdjęć jakie do tej pory wstawiłeś, opisanych jako D, mi bardziej podchodzą pod B. To wycięcie na spodzie maski, występujące w B. Ażurowy kołpak,choć w D się też zdarzały. Tego tematu nie rozumiem. Dłuższe wydechy w B mógłbym tłumaczyć wymianą np. przy okazji remontu silnika, ale wycinanie dziury w masce...
Dla mnie już temat zamknięty, kończę malowanie, potem brudzenie i zaczynam dłubać w czymś innym.
Malowanie się opiera na tym,co udało mi się w relatywnie rozsądnym czasie znaleźć.
Na początku relacji pisałem, że ma to być ten do lansu w Niemczech. Później znalazłem info, że ten D został w Hiszpanii i przejął go Grabmann, a w Niemczech mu jakiś pomalowali w celach propagandowych, nie wiadomo jaki.
Wciąż wiele niewiadomych z tym, jak i z samym śmigłem. Ale już nie będę w to brnął. Jest jak jest.
Ostatnie Twoje zdjęcie to dla mnie na 100% B2. Krótkie wydechy, wycięcie na dole maski, przed chłodnicą i ten ażurowy kołpak w środku. Na dodatek wcześniejsze malowanie kół olimpijskich, większe i z pomylonymi kolorami.
Zastanawia mnie też to zdjęcie, wklejone nad okładką, a dokładnie jego jakość. Może to było zrobione przez profesjonalnego fotografa z ministerstwa propagandy, a nie cyknięte przez jakiegoś randoma z aparatem w Hiszpanii.
Większość zdjęć jakie do tej pory wstawiłeś, opisanych jako D, mi bardziej podchodzą pod B. To wycięcie na spodzie maski, występujące w B. Ażurowy kołpak,choć w D się też zdarzały. Tego tematu nie rozumiem. Dłuższe wydechy w B mógłbym tłumaczyć wymianą np. przy okazji remontu silnika, ale wycinanie dziury w masce...
Dla mnie już temat zamknięty, kończę malowanie, potem brudzenie i zaczynam dłubać w czymś innym.
Re: [R] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
Nie wiem co dla Ciebie Sicore jest wpisem merytorycznym - jeżeli moje wpisy nie są takimi to chyba znamy różne znaczenia tego określenia. Zdjęć nie dodawałem do tego co napisałem, aby Ci nie zaśmiecać relacji.
I oczywiście Mateusz ten napis odczytałeś z tego zdjęcia
I oczywiście Mateusz ten napis odczytałeś z tego zdjęcia
-
- Posty: 479
- Rejestracja: sob sty 17 2015, 22:34
- Lokalizacja: Wielkopolska
- x 102
Re: [R] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
Napis był podany na stronie https://www.minecreek.info/legion-condo ... n-167.html. Tylko tam jest "Scheiden tut web" a powinno być "Scheiden tut weh" bo akutat literę h to widać na zdjęciu.