[R] T-72 rocznik 1985 (Mały Modelarz 11-12/85)
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
- Sklejacz Maciej
- Posty: 618
- Rejestracja: ndz wrz 08 2013, 9:51
- Lokalizacja: Inna piaskownica
- x 110
Re: [R] T-72 rocznik 1985 (Mały Modelarz 11-12/85)
Dzięki Helios za wszystkie Twoje uwagi. Czytam je uważnie, bo sporo wnoszą do mojego ciasnego światka.
Powiem tak, że jakiś czas temu, dosyć dawno na stronach chyba jakiegoś czeskiego forum( pewności niestety nie mam ) znalazłem zdjęcia dioramy z udziałem właśnie T-72M uwalanego w sposób niemiłosierny błockiem. Diorama naprawdę zacnie była zrobiona i do dziś te warstwy błocka pokrywające czołg mam przed oczami. Zapewne to w jakiś sposób zafiksowało mnie i zaplanowałem sobie, że jeśli z pod mojej ręki wyjdzie kiedyś T-72M to będzie on wyglądał jak po jakimś mniej więcej tygodniowym pobycie na poligonie w Drawsku Pom. Oczywiście z czasem to jakoś ewoluowało, zrozumiałem że pojazd powinien być owszem brudny ale w jakichś granicach. No i to określiło, jak go widziałem jako model zakończony. Dlatego między innymi te plamy jakby po przejazdach przez kałuże jesiennego poligonu i inne brudy i pyły którymi zamierzam pojazd upaprać. To spowodowało, że wiedziałem zawsze, że ten konkretny model czysty nie będzie. Jak mi się to uda to jest już inna sprawa.
Co od zdjęć, to wygląda to tak, że apart zawsze pokazuje więcej niż widzę w rzeczywistości , więc i na modelu te plamy są zdecydowanie mniej widoczne, a mam nadzieję, że gdy przyjdą gąsienice wszystko stonuje się i wyrówna jeszcze bardziej.
Co do washów, to faktycznie teraz zaczynam swoją z nimi przygodę, bo jak dotąd do brudzenia swoich modeli używałem mocno rozrzedzanych farb, suchych pasteli i innych tego typu specyfików, a w tym roku postanowiłem się zaprzyjaźnić z washami i co z tego wyjdzie czas pokaże. Nauki póki co sporo jeszcze.
Dzięki Wam wszystkim którzy zaglądają.Dzięki Tym wszystkim którzy piszą .
Teraz ja mam nadzieję zrobić najlepszy dotąd model w moim życiu. .
Pozdrawiam i mam nadzieję, że do zobaczenia wkrótce.
Powiem tak, że jakiś czas temu, dosyć dawno na stronach chyba jakiegoś czeskiego forum( pewności niestety nie mam ) znalazłem zdjęcia dioramy z udziałem właśnie T-72M uwalanego w sposób niemiłosierny błockiem. Diorama naprawdę zacnie była zrobiona i do dziś te warstwy błocka pokrywające czołg mam przed oczami. Zapewne to w jakiś sposób zafiksowało mnie i zaplanowałem sobie, że jeśli z pod mojej ręki wyjdzie kiedyś T-72M to będzie on wyglądał jak po jakimś mniej więcej tygodniowym pobycie na poligonie w Drawsku Pom. Oczywiście z czasem to jakoś ewoluowało, zrozumiałem że pojazd powinien być owszem brudny ale w jakichś granicach. No i to określiło, jak go widziałem jako model zakończony. Dlatego między innymi te plamy jakby po przejazdach przez kałuże jesiennego poligonu i inne brudy i pyły którymi zamierzam pojazd upaprać. To spowodowało, że wiedziałem zawsze, że ten konkretny model czysty nie będzie. Jak mi się to uda to jest już inna sprawa.
Co od zdjęć, to wygląda to tak, że apart zawsze pokazuje więcej niż widzę w rzeczywistości , więc i na modelu te plamy są zdecydowanie mniej widoczne, a mam nadzieję, że gdy przyjdą gąsienice wszystko stonuje się i wyrówna jeszcze bardziej.
Co do washów, to faktycznie teraz zaczynam swoją z nimi przygodę, bo jak dotąd do brudzenia swoich modeli używałem mocno rozrzedzanych farb, suchych pasteli i innych tego typu specyfików, a w tym roku postanowiłem się zaprzyjaźnić z washami i co z tego wyjdzie czas pokaże. Nauki póki co sporo jeszcze.
Dzięki Wam wszystkim którzy zaglądają.Dzięki Tym wszystkim którzy piszą .
Teraz ja mam nadzieję zrobić najlepszy dotąd model w moim życiu. .
Pozdrawiam i mam nadzieję, że do zobaczenia wkrótce.
obecnie zamrożony:Iskander M (MZKT 79300 Astrolog)
już po: ORP Krakowiak, T-72M, Opel Blitz 3,6S, SdKfz 233.
już po: ORP Krakowiak, T-72M, Opel Blitz 3,6S, SdKfz 233.
- Sklejacz Maciej
- Posty: 618
- Rejestracja: ndz wrz 08 2013, 9:51
- Lokalizacja: Inna piaskownica
- x 110
Re: [R] T-72 rocznik 1985 (Mały Modelarz 11-12/85)
Witam ponownie Kolegów.
Czas chyba najwyższy na małą aktualizację. W końcu od bodajże dwóch miesięcy nic nie pokazałem, co nie znaczy, że nic się nie zmieniło w modelu. Otóż z dumą wielką oznajmić chciałem, że udało mi się przebrnąć przez budowę gąsienic. To pierwsze w moim życiu gąsienice wykonane całkowicie własnoręcznie przeze mnie i z pojedynczych ogniw. I to cieszy mnie najbardziej, choć nie raz podczas całego tego zamieszania związanego w ich wykonywaniem bliski byłem rzucania tego w diabły, albo np o ścianę. Gąsienice to było dla mnie zupełnie nowe doświadczenie. Podczas wykonywania gąsienic popełniłem chyba wszystkie możliwe błędy jakie można było popełnić. I nie miało żadnego znaczenia, że nawet na zdrowy rozum i logikę powinienem robić coś w innej kolejności, albo inaczej. Nieważne że czytałem, nieważne że słyszałem itd Dopiero gdy sam zapłakałem nad swoją głupotą i straconym czasem odkryłem, że przeczytać o czymś sto razy to nie to samo, co choć raz samemu to przeżyć. I ta głęboka myśl jest największym moim doświadczeniem z budowy tego modelu.
Ale że na forum lokomotyw dużo, samolotów wspaniałych jeszcze więcej, a o czołgach jakby niewiele ostatnio to zaprzyjaźniłem się wtedy ponownie z moim aparatem, naładowałem mu akumulator i postanowiłem pokazać gdzie teraz jest mój T-72. I oto efekty:
Na razie pojazd jest w takim stanie, że bardziej przypomina wozy techniczne, albo ciągniki ewakuacyjne z czasów II wojny, kiedy to bezwieżowe czołgi używane były właśnie w charakterze takich ciągników. Ale to się zmieni.
Malowanie czołgu nie jest oczywiście jeszcze ukończone. Jest to niejako stan przejściowy, kiedy część śladów eksploatacji jest już naniesiona, choć nie wszystkie i nie na wszystkich powierzchniach.
Na razie to jest aktualny stan modelu. Myślałem, że nie uda mi się przejść przez gąsienice, ale czołg już na nich stoi , więc teraz czas aby zabrać się za nadanie mu atrybutów pojazdu bojowego, a nie pojazdu technicznego .Czas więc na start z wykonaniem wieży. Te obłości wieży też pewnie nie będą moimi ulubionymi działaniami, ale mając model w stanie takim jak teraz chyba jednak warto spróbować.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że do zobaczenia wkrótce, podczas kolejnego uaktualnienia z budowy T-72.
Czas chyba najwyższy na małą aktualizację. W końcu od bodajże dwóch miesięcy nic nie pokazałem, co nie znaczy, że nic się nie zmieniło w modelu. Otóż z dumą wielką oznajmić chciałem, że udało mi się przebrnąć przez budowę gąsienic. To pierwsze w moim życiu gąsienice wykonane całkowicie własnoręcznie przeze mnie i z pojedynczych ogniw. I to cieszy mnie najbardziej, choć nie raz podczas całego tego zamieszania związanego w ich wykonywaniem bliski byłem rzucania tego w diabły, albo np o ścianę. Gąsienice to było dla mnie zupełnie nowe doświadczenie. Podczas wykonywania gąsienic popełniłem chyba wszystkie możliwe błędy jakie można było popełnić. I nie miało żadnego znaczenia, że nawet na zdrowy rozum i logikę powinienem robić coś w innej kolejności, albo inaczej. Nieważne że czytałem, nieważne że słyszałem itd Dopiero gdy sam zapłakałem nad swoją głupotą i straconym czasem odkryłem, że przeczytać o czymś sto razy to nie to samo, co choć raz samemu to przeżyć. I ta głęboka myśl jest największym moim doświadczeniem z budowy tego modelu.
Ale że na forum lokomotyw dużo, samolotów wspaniałych jeszcze więcej, a o czołgach jakby niewiele ostatnio to zaprzyjaźniłem się wtedy ponownie z moim aparatem, naładowałem mu akumulator i postanowiłem pokazać gdzie teraz jest mój T-72. I oto efekty:
Na razie pojazd jest w takim stanie, że bardziej przypomina wozy techniczne, albo ciągniki ewakuacyjne z czasów II wojny, kiedy to bezwieżowe czołgi używane były właśnie w charakterze takich ciągników. Ale to się zmieni.
Malowanie czołgu nie jest oczywiście jeszcze ukończone. Jest to niejako stan przejściowy, kiedy część śladów eksploatacji jest już naniesiona, choć nie wszystkie i nie na wszystkich powierzchniach.
Na razie to jest aktualny stan modelu. Myślałem, że nie uda mi się przejść przez gąsienice, ale czołg już na nich stoi , więc teraz czas aby zabrać się za nadanie mu atrybutów pojazdu bojowego, a nie pojazdu technicznego .Czas więc na start z wykonaniem wieży. Te obłości wieży też pewnie nie będą moimi ulubionymi działaniami, ale mając model w stanie takim jak teraz chyba jednak warto spróbować.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że do zobaczenia wkrótce, podczas kolejnego uaktualnienia z budowy T-72.
obecnie zamrożony:Iskander M (MZKT 79300 Astrolog)
już po: ORP Krakowiak, T-72M, Opel Blitz 3,6S, SdKfz 233.
już po: ORP Krakowiak, T-72M, Opel Blitz 3,6S, SdKfz 233.
Re: [R] T-72 rocznik 1985 (Mały Modelarz 11-12/85)
Kurcze daleka dla mnie droga aby osiągnąć podobny efekt.
- Sklejacz Maciej
- Posty: 618
- Rejestracja: ndz wrz 08 2013, 9:51
- Lokalizacja: Inna piaskownica
- x 110
Re: [R] T-72 rocznik 1985 (Mały Modelarz 11-12/85)
Witam ponownie Kolegów.
Dziś chciałem przedstawić niewielką aktualizację z postępu prac nad T-72.
Po pierwsze uzupełniłem to co jeszcze nie było dokończone w zasadniczej części kadłuba czyli z przodu pojawiła się lina holownicza (na razie tylko ta z przodu kadłuba), oraz wszystkie małe i mniejsze światełka, których w tym czołgu jest dosyć sporo. Na zdjęcia czas.
i tak oto przód pojazdu jest już raczej ukończony. Z tyłu lampki są , acz brakuję jeszcze fartuchów na zakończeniu błotników, drugiej liny holowniczej (ale jest już zrobiona i czeka na swoją kolej), bo co najważniejsze muszę skąś wykombinować drewnianą belkę, którą T-72 miały na uchwytach z tyłu kadłuba.
W tym miejscu na razie zrobię przerwę z kadłubem. Na samo zakończenie pozostawię sobie układ zewnętrznych,dodatkowych zbiorników paliwa oraz ekrany po bokach pojazdu. Ale to później, po zakończeniu wieży.
W tym miejscu mógłby być teatralny koniec posta, ale zacząłem dłubanie wieży. Najpierw drobniejsze detale. jakieś zasobniki (nie wszystkie są już gotowe) i oczywiście światła. To chyba najlepiej oświetlony czołg w mojej dotychczasowej karierze.
I jeśli chodzi o dwa zasobniki z ostatniego zdjęcia, to udało mi się znaleźć ostatnio w sieci zdjęcie pojazdu w konfiguracji podobnej do tej z wycinanki MM i powoli dochodzę do wniosku, że jednak chyba je zmienię i wykonam nowe, wzorując się na odnalezionym zdjęciu. Niby najpierw miało być jak w MM, ale im głębiej w las itd.. itp.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że do zobaczenia wkrótce, podczas kolejnej aktualizacji.
Dziś chciałem przedstawić niewielką aktualizację z postępu prac nad T-72.
Po pierwsze uzupełniłem to co jeszcze nie było dokończone w zasadniczej części kadłuba czyli z przodu pojawiła się lina holownicza (na razie tylko ta z przodu kadłuba), oraz wszystkie małe i mniejsze światełka, których w tym czołgu jest dosyć sporo. Na zdjęcia czas.
i tak oto przód pojazdu jest już raczej ukończony. Z tyłu lampki są , acz brakuję jeszcze fartuchów na zakończeniu błotników, drugiej liny holowniczej (ale jest już zrobiona i czeka na swoją kolej), bo co najważniejsze muszę skąś wykombinować drewnianą belkę, którą T-72 miały na uchwytach z tyłu kadłuba.
W tym miejscu na razie zrobię przerwę z kadłubem. Na samo zakończenie pozostawię sobie układ zewnętrznych,dodatkowych zbiorników paliwa oraz ekrany po bokach pojazdu. Ale to później, po zakończeniu wieży.
W tym miejscu mógłby być teatralny koniec posta, ale zacząłem dłubanie wieży. Najpierw drobniejsze detale. jakieś zasobniki (nie wszystkie są już gotowe) i oczywiście światła. To chyba najlepiej oświetlony czołg w mojej dotychczasowej karierze.
I jeśli chodzi o dwa zasobniki z ostatniego zdjęcia, to udało mi się znaleźć ostatnio w sieci zdjęcie pojazdu w konfiguracji podobnej do tej z wycinanki MM i powoli dochodzę do wniosku, że jednak chyba je zmienię i wykonam nowe, wzorując się na odnalezionym zdjęciu. Niby najpierw miało być jak w MM, ale im głębiej w las itd.. itp.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że do zobaczenia wkrótce, podczas kolejnej aktualizacji.
obecnie zamrożony:Iskander M (MZKT 79300 Astrolog)
już po: ORP Krakowiak, T-72M, Opel Blitz 3,6S, SdKfz 233.
już po: ORP Krakowiak, T-72M, Opel Blitz 3,6S, SdKfz 233.
-
- Posty: 422
- Rejestracja: pn cze 27 2005, 19:41
- x 1
Re: [R] T-72 rocznik 1985 (Mały Modelarz 11-12/85)
Wspaniała robota choć nie ukrywam, że wolę standard ;) Ale wygląda to naprawdę dobrze! Mam pytanie (jeśli już o tym było, to przepraszam) – malujesz pędzelkiem czy aerografem?
Re: [R] T-72 rocznik 1985 (Mały Modelarz 11-12/85)
Znakomicie wygląda to podwozie!
Dobry wash i świeżo zdarte na betonce gąsienice mocno odświeżają i dodają jakości temu staremu MM.
Pozdr
Piotr
Dobry wash i świeżo zdarte na betonce gąsienice mocno odświeżają i dodają jakości temu staremu MM.
Pozdr
Piotr
Diament powstaje w wysokiej temperaturze
i wysokim ciśnieniu ;)
-------------------------------------------------
ORP Piorun (422) 1:50 R/C ORP Groźny (351) 1:50 R/C Kuter KP-174 1:50 R/C
ORP Sokół (294) 1:100 Kuter rakietowy projektu 183R "Komar" 1:100
i wysokim ciśnieniu ;)
-------------------------------------------------
ORP Piorun (422) 1:50 R/C ORP Groźny (351) 1:50 R/C Kuter KP-174 1:50 R/C
ORP Sokół (294) 1:100 Kuter rakietowy projektu 183R "Komar" 1:100
Re: [R] T-72 rocznik 1985 (Mały Modelarz 11-12/85)
Witaj.
Solidny kawał modelarskiej roboty, też lubię malować modele, trzeba je robić nieco inaczej niż standard, a Tobie to świetnie wychodzi.
Gruntujesz CA, szpachlujesz części przed malowaniem ?
Solidny kawał modelarskiej roboty, też lubię malować modele, trzeba je robić nieco inaczej niż standard, a Tobie to świetnie wychodzi.
Gruntujesz CA, szpachlujesz części przed malowaniem ?
Tyma - Kompletnie się na tym nie znam, więc chętnie się tym zajmę. - dobrze tutaj pasuje.
Pozdrawiam
Paweł
ORP Żubr,Wodnik,Pruski Parowóz T3,Ls410D
Pozdrawiam
Paweł
ORP Żubr,Wodnik,Pruski Parowóz T3,Ls410D
- Sklejacz Maciej
- Posty: 618
- Rejestracja: ndz wrz 08 2013, 9:51
- Lokalizacja: Inna piaskownica
- x 110
Re: [R] T-72 rocznik 1985 (Mały Modelarz 11-12/85)
Witam Kolegów.
Dziękuję za słowa wsparcia, co mam nadzieję pozwoli mi jeszcze lepiej i staranniej budować swoje modele w przyszłości. To fajne, dzięki.
dr Manfred – swoje modele maluję pędzlami i farbami Pactry. Tak już mam i pewnie w jakimś zakresie jest to dziedzictwo plastiku z poprzedniego życia. Areograf to raczej pieśń bardzo odległej przyszłości ze względu na brak możliwości lokalowych. Kompresor, psikawka nie było by gdzie, choć czasem żałuję, bo według mnie warto byłoby spróbować. Póki co jednak pędzle, za pewne wolniej, mniej doskonale, ale za to w ramach moich możliwościach lokalowych.
Piotr80 – dzięki bardzo. Miło mi.
pawlo100 – malowanie jest dla mnie takim samym fragmentem jak klejenie. Daje mi tak samo dużo zabawy jak dobre sklejenie modelu. Jest z tym trochę jak u Ciebie. No bo, ostatnia Twoja lokomotywa to czad… Co samej techniki, to duże elementy, np. kadłub, wieża itp. najpierw maluję podkładem, potem tradycyjnie szlifuję bo wtedy widać niedoskonałości. Nie używam szpachli, choć może to błąd, używam do poprawek gęstego kleju w typie wikolu. Małe detale, raczej bez podkładu, po sklejeniu gruntuję BCG, szlifuję według potrzeb, następnie farba, pierwsza warstwa, kontrola i szlif, kolejna warstwa. Aż będzie dobrze. W sumie nuda, ale lubię to.
Dzięki i pozdrawiam, bo choć prace nad czołgiem trwają, dziś zdjęć nie przewidziałem.
Do zobaczenia wkrótce, przy kolejnej aktualizacji.
Dziękuję za słowa wsparcia, co mam nadzieję pozwoli mi jeszcze lepiej i staranniej budować swoje modele w przyszłości. To fajne, dzięki.
dr Manfred – swoje modele maluję pędzlami i farbami Pactry. Tak już mam i pewnie w jakimś zakresie jest to dziedzictwo plastiku z poprzedniego życia. Areograf to raczej pieśń bardzo odległej przyszłości ze względu na brak możliwości lokalowych. Kompresor, psikawka nie było by gdzie, choć czasem żałuję, bo według mnie warto byłoby spróbować. Póki co jednak pędzle, za pewne wolniej, mniej doskonale, ale za to w ramach moich możliwościach lokalowych.
Piotr80 – dzięki bardzo. Miło mi.
pawlo100 – malowanie jest dla mnie takim samym fragmentem jak klejenie. Daje mi tak samo dużo zabawy jak dobre sklejenie modelu. Jest z tym trochę jak u Ciebie. No bo, ostatnia Twoja lokomotywa to czad… Co samej techniki, to duże elementy, np. kadłub, wieża itp. najpierw maluję podkładem, potem tradycyjnie szlifuję bo wtedy widać niedoskonałości. Nie używam szpachli, choć może to błąd, używam do poprawek gęstego kleju w typie wikolu. Małe detale, raczej bez podkładu, po sklejeniu gruntuję BCG, szlifuję według potrzeb, następnie farba, pierwsza warstwa, kontrola i szlif, kolejna warstwa. Aż będzie dobrze. W sumie nuda, ale lubię to.
Dzięki i pozdrawiam, bo choć prace nad czołgiem trwają, dziś zdjęć nie przewidziałem.
Do zobaczenia wkrótce, przy kolejnej aktualizacji.
obecnie zamrożony:Iskander M (MZKT 79300 Astrolog)
już po: ORP Krakowiak, T-72M, Opel Blitz 3,6S, SdKfz 233.
już po: ORP Krakowiak, T-72M, Opel Blitz 3,6S, SdKfz 233.
-
- Posty: 422
- Rejestracja: pn cze 27 2005, 19:41
- x 1
Re: [R] T-72 rocznik 1985 (Mały Modelarz 11-12/85)
W pełni popieram taką postawę! A i tym większy szacunek dla Twojej pracy!Sklejacz Maciej pisze: ↑ndz cze 06 2021, 12:05 (...) swoje modele maluję pędzlami i farbami Pactry. Tak już mam i pewnie w jakimś zakresie jest to dziedzictwo plastiku z poprzedniego życia. Areograf to raczej pieśń bardzo odległej przyszłości ze względu na brak możliwości lokalowych (...)
Re: [R] T-72 rocznik 1985 (Mały Modelarz 11-12/85)
Piękna robota, spędziłem z takim sprzętem 2 lata , z sętymentu też skleiłem ale porównania nie ma, gratulacje. Jednak nadal mi do takiego poziomu. Dawno było, to też nie wszystko pamiętam ale z tą liną na przodzie coś mi inaczej wygląda.