Ze mnie lepszy elektryk / elektronik niż modelarz.
A więc o oświetleniu okiem elektryka.
Człowiek przyzwyczajony jest do światła o widmie ciągłym, daje takie nasza gwiazda i żarówki, ale te prawdziwe, z rozżarzonym wolframem wewnątrz szklanej bańki.
Światło obecnych wynalazków (LEDy, świetlówki) zawsze nieco fałszuje barwy, ich widmo zawiera wyraźne prążki.
Stąd współczynnik oddawania barw (CRI lub Ra) - słońce i żarówki mają 100, dobrej jakości LEDy i świetlówki >95, minimalne nie męczące wzroku to 80. Inną sprawą jest rzetelne podawanie tej wartości przez producenta.
Więc nie wierzcie że LEDówka no name za 3 zł daje światło nie fałszujące barw. Takie to dają specjalne profesjonalne lampy używane w drukarniach i przemyśle tekstylnym do sprawdzania kolorów. No więc trzeba się zdecydować na coś pośrodku. Choćby ze względu na cenę.
Zakup źródła światła o CRI < 95 do naszych warsztatów jest wg mnie pozbawiony sensu. A ze względu na niezawodność lepiej kupić takie za kilkanaście do kilkudziesięciu zł niż za kilka zł.
Zauważyliście że nie używam słowa żarówka? LED czy świetlówka NIE JEST żarówką, jak jest zbudowana żarówka - napisałem w trzecim wierszu postu.
Co do sposobu wytwarzania światła to - wbrew pozorom - LEDy i świetlówki mają bardzo wiele wspólnego. Nie istnieje struktura półprzewodnikowa LED jak i nie istnieje wyładowanie elektryczne w gazie wytwarzające światło białe (no może poza palnikiem ksenonowym - reflektory samochodowe, lampy błyskowe itp).
Tak naprawdę to i w LEDach i w świetlówkach (obojętnie - liniowych czy kompaktowych) świeci luminofor pod wpływem światła UV wytwarzanego przez strukturę półprzewodnikową czy pary rtęci rzez które płynie prąd. I to od jego składu zależy barwa światła i rozmycie prążków widma. W LEDach do celów oświetleniowych dochodzi jeszcze kolor żywicy którą jest zalana struktura LED, działa jak filtr optyczny.
Zasadniczo są trzy barwy światła LEDów i świetlówek:
- ciepłobiała ("żółta", ok. 2700 K) - przyjemna dla oka ze względu na widmo zbliżone do żarówki, ale zwykle ma najmniejszą wydajność świetlną (lm/W)
- neutralna ("dzienna", ok. 4000 K) - widmo zbliżone do słonecznego, wydajność ciut lepsza, oko jednak jest zwykle mniej zadowolone. Wielu uważa że do naszych (i innych technicznych) celów jest najlepsza
- zimnobiała ("niebieska", ok. 6000 K) - nieprzyjemna dla oka ale ma najlepszą wydajność świetlną, więc jest używana do oświetlenia przestrzeni niemieszkalnych (ulice, korytarze...)
No i jeszcze o "mruganiu".
Zależy to od budowy / sposobu zasilania samego źródła.
Świetlówki zasilane tradycyjnie (statecznik / dławik i zapłonnik / starter) mrugają z podwójną częstotliwością sieci zasilającej czyli 100 Hz bo inaczej nie mogą. Chyba ze kończą żywot, wtedy mrugają o wiele rzadziej...
Świetlówki zasilane elektronicznie (statecznik elektroniczny lub kompaktowe) zasilane są częstotliwością rzędu dziesiątek - setek kHz, też mrugają tylko tego nie widzimy, oko takie szybkie nie jest. O ile producent nie oszczędza na pojemności kondensatora filtrującego - jeśli jest zbyt mała to mamy mruganie 100 Hz.
Z LEDami jest podobnie. Mają wewnątrz przetwornicę i wtedy mrugają nawet i setkami kHz, w nich też producent może oszczędzać na pojemności kondensatora. A te najtańsze mają wewnątrz tylko LEDy, diody, oporniki i kondensatory i mrugają po staremu - 100 Hz.
Nie wiem jak u Was ale moje oczy bardzo się męczą jeśli źródło światła miga 100 Hz...
Jak poznać czy dane źródło światła mruga? Bardzo prosto. Wystawić któryś palec i szybko nim poruszać na tle źródła światła. Jeśli mruga 100 Hz to zobaczymy tych palców kilka.
Może się te moje wypociny komuś przydadzą...
Oswietelenie podczas prac modelarskich
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Re: Oswietelenie podczas prac modelarskich
Mnie lekarz znajomy przekonywał, że są osoby które światła ledowego na dłuższą metę nie tolerują. Chodzi o to, że widmowa gęstość mocy takiego światła odbiega od rozkładu jak dla ciała doskonale czarnego (czyli np dla słońca). Ja nie jestem przekonany, ale lekarzem też nie jestem, ale ze światłem pracuję zawodowo (tyle, że nie oświetlam nim oczu). Natomiast wydaje mi się, że konkretniej może być tak, że np nie tolerujesz niebieskiego światła i powinieneś zmienić ledy na "cieplejsze", albo wypróbować żarówkę kolekcjonerskiej, taką zakazaną przez Eurokratów.
Przykładowo "zimne" LEDy mają maksimum mocy na długości 450 nm, 400 to granica ultrafioletu, a oko ludzkie nastawione jest na ok 550 nm.
A tutaj porównanie:
Przykładowo "zimne" LEDy mają maksimum mocy na długości 450 nm, 400 to granica ultrafioletu, a oko ludzkie nastawione jest na ok 550 nm.
A tutaj porównanie:
-
- Posty: 40
- Rejestracja: wt sie 17 2021, 18:20
- Lokalizacja: Łódź
Re: Oswietelenie podczas prac modelarskich
Ja w moim pokoju mam dwa żródła światła. Jedno to jest żarówka ledowa 10 W zimna w żyrandolu pod sufitem. Natomiast na biurku mam lampke identyczną szwedzką taką jak pokazywali koledzy wcześniej(tyle że chromowana) i mam w niej żarówke led 5 W ciepłą. Jak pracuje przy modelach zapalam obydwa żródła i jest ok.
Pozdrawiam
Tomasz Dusza
Tomasz Dusza
Re: Oswietelenie podczas prac modelarskich
Do pracy przy komputerze i nie tylko najbardziej lubię pracować przy lampie oświetlającej sufit. Powstaje światło odbite, rozproszone. Nic się więc w monitorze nie odbija i nie daje po oczach. Czasami przenoszę ją do innych pomieszczeń w których akurat pracuję bo odpowiada mi taki sposób oświetlania.
Do modelarskich prac też się jak najbardziej nadaje jako źródło światła pomocnicze.
Do modelarskich prac też się jak najbardziej nadaje jako źródło światła pomocnicze.