[R/G] SNCASO SO.9000 Trident (1/33 Answer)

[jhradca]

Sterylna czystość i niesamowita dokładność klejenia. Sposób radzenia sobie z błędami (Twoimi czy to projektu) świadczy o mistrzowskim poziomie. Dochodzi jakość zdjęć i całej relacji. Całość na 5 plus a w zasadzie na 500+.

[gk]

Jarek,
poziom poziomem. Ja mam zastrzeżenia. Czystość - bcg. W ogóle oszczędne dozowanie kleju. Jakiegokolwiek. I dopasowanie elementów przed sklejeniem.
Wg mnie istotne, żeby każdy model robić z nastawieniem, że będzie lepszy niż poprzedni

Jeszcze coś sE dorobiłem. Wypełnienie kadłuba kolorem.
Chodziło bowiem o to, żeby nie było tego białego:



Prostokącik srebrnego kartonu. Kształt wcięcia odrysowany od zachowanej po wycięciu pokrywy luku podwozia:



Gotowe elementy:



Chodziło o to:



Środek wnęki nie wali białym po oczach.

Wklejone UHU Hart, ale bez smarowania krawędzi. Same krawędzie przeciągnięte BCG.

Fajny jest taki prosty modelik do zabawy.

[Jacek]

Piękna robota , podglądam dalej z zaciekawieniem. Zapytanie mam dotyczące gruntowania kartonu , było coś kładzione celem zabezpieczenia? Pozdrawiam serdecznie.

[gk]

Jacek
Arkusze psiknąłem lekko jedną warstwą bezbarwnym akrylowym motipem w spreju, jak to mam w zwyczaju czynić.
Elementy dziobu psiknęły się mocnej i bardziej się błyszczą przez to.
Na koniec będzie jeszcze obfukany bezbarwnym lakierem (pewnie Tamiya ) z aerografu.

Tymczasem, zupełnie nie wiedziałem co począć z zakończeniem żółtego garba, zaproponowanym przez autora. Dla malutkie elementy nijak nie chciały mi się zejść za sobą, ani z resztą owiewki, ani z kadłubem. Wychodziły mi jakieś kanciaste dziwadła.
Dorobiłem więc jednoelementowe zakończenie ze srebrnego kartonu. Ze srebrnego, bo żółte kartony, będące w moim posiadaniu, są w lekko innym odcieniu żółtego niż w wycinance i głupio to wyglądało. Wole już takie "niedomalowane".

[Heinrich Kosmala]

Halo Grzegorz,
imponują mi (naprawdę!) te absolutnie czyste łączenia segmentów kadłuba!!!

[Jacek]

Dzięki za wyczerpujące wyjaśnienie. Walcz dalej z materią , zacnie to wszystko wygląda .

[jhradca]

Nastawienie do wykonywanych czynności rzecz istotna ale pewna ręka w wycinaniu równie o ile nie ważniejsza. W Twoim przypadku to idealne spasowanie jest konsekwencją pewnego i precyzyjnego cięcia elementów. Ile razy bym nie patrzył na połączenia segmentów kadłuba i nie tylko, tyle razy boli mnie szyja od kręcenia z niedowierzania, że tniesz nożyczkami a nie od jakiejś krzywki albo ploterem.
Gdybyś nie napisał o tym problemie z garbem za kabiną to nie zauważyłbym, że końcówka jest dorobiona. Wypełnianie braków luków podwozia też idealne. Gdybym był wydawcą modeli, chciałbym abyś był sklejaczem testującym poprawność opracowania. Nie dość, że wyszedłby każdy babol to jeszcze byłyby uzupełnienia podnoszące walor estetyczny.

[gk]

Jarek,
idealnie wycięte nie jest, bo to chyba niemożliwe. Choć nie można wykluczyć, że ktoś tnie jak robot.
Żeby wyglądały na dobrze dopasowane musi być spełniony jeden warunek. Stykające się oklejki muszą mieć taką samą długość obwodu. Trzeba przymierzać i w miarę potrzeby odcinać na szwie. Jak jest nawet o włos różnicy, to już psuje to wygląd.
A jak zamknięte już segmenty mają taki sam obwód, to wystarczy je nasunąć jeden w drugi i minimalnie bcg na obwodzie.

Tymczasem urosły mu skrzydła:

[gk]

oraz usterzenie:





Na tę chwilę jest tak:

[jhradca]

Niby prosta recepta a mało kto potrafi ją zrealizowaćjak Ty. A model wygląda świetnie.