Te figurki to chyba trochę przesada....to i figurki/sylwetki...
Ale Weathering Magazine o tytule "Spalone" już zakupiłem.
Modele na niedziele
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Re: Modele na niedziele
Ale Weathering Magazine o tytule "Spalone" już zakupiłem.
Re: Modele na niedziele
Przesadą nazwałbym zbomardowany sierociniec gdzie wszystkie dzieci zginęły, ataki rakietowe na cywilne budynki czy rozstrzelanie rodziny z dziećmi. Figurki spalonych okupantów mnie osobiście nie będą razić.
Re: Modele na niedziele
Musiałem, musiałem się poświęcić.
Od czterech czy pięciu dni na forum pojawiły się chyba tylko 3 posty w których jakieś postępy w pracach nad modelami zostały zaprezentowane.
Postanowiłem się więc poświęcić i rozpocząć nowy modelik z serii modeli na niedziele.
Jest to rotunda w czeskim mieście Těšín (to chyba Cieszyn) będąca jednym z modeli zawartych w wycinance Kościoły I.
Kiedyś to Czesi chrystianizowali Polskę a obecnie to jedno z najbardziej zateizowanych społeczeństw podobno.
Polecam książkę Mariusza Szczygła pod tytułem "Zrób sobie raj" opisującą współczesne Czechy
i to nie z powodu modelarskiej okładki ale dlatego, że jest bardzo ciekawa i niezbyt gruba przy okazji.
Sam modelik wydrukowany jest na trochę zbyt wiotkim kartonie i zawiera niewiele części, nad wyraz krótką instrukcję w języku czeskim i tylko jeden obrazek "montażowy".
Ale chyba dam radę na tej podstawie go posklejać.
Retusz wykonuję jak zwykle kredkami akwarelowymi ale moje kilkunastoletnie Koh-i-noor'y zastąpiłem ostatnio produktem firmy AK zapakowanym w gustowne etui.
Oferują one większy wybór kolorów dobranych pod kątem "modelarskim". Samo etui wydaje mi się wygodniejsze jeśli chodzi o wyciąganie i wkładanie kredek od pudełka z przegródkami, które też można zakupić.
Kredki do retuszu dobrałem na podstawie próbek wykonanych na sucho co niekoniecznie odzwierciedla to jak będą wyglądały po namoczeniu. Zresztą i tak udało mi się potem dwie z nich pomylić podczas retuszu.
Niewiele udało mi się przez dwie i pół godziny wykonać. Chyba 15 minut zajęło mi bezskuteczne poszukiwanie dobrych nożyczek więc użyłem jakichś 'marketowych' za dwa złote a następne 20 pożarło poszukiwane linijki, nożyków i innych akcesoriów niezbędnych do rozpoczęcia zabawy. Niezły mam b...ałagan w warsztacie.
Na dół walca wkleję krążek tektury
a sama rotunda zostanie przyklejona do podstawki wykonanej z grubego (coś około 3 mm) kartonu.
Potem dojdzie jakaś ziemia i trawa.
No i na koniec dzisiejszy urobek
Od czterech czy pięciu dni na forum pojawiły się chyba tylko 3 posty w których jakieś postępy w pracach nad modelami zostały zaprezentowane.
Postanowiłem się więc poświęcić i rozpocząć nowy modelik z serii modeli na niedziele.
Jest to rotunda w czeskim mieście Těšín (to chyba Cieszyn) będąca jednym z modeli zawartych w wycinance Kościoły I.
Kiedyś to Czesi chrystianizowali Polskę a obecnie to jedno z najbardziej zateizowanych społeczeństw podobno.
Polecam książkę Mariusza Szczygła pod tytułem "Zrób sobie raj" opisującą współczesne Czechy
i to nie z powodu modelarskiej okładki ale dlatego, że jest bardzo ciekawa i niezbyt gruba przy okazji.
Sam modelik wydrukowany jest na trochę zbyt wiotkim kartonie i zawiera niewiele części, nad wyraz krótką instrukcję w języku czeskim i tylko jeden obrazek "montażowy".
Ale chyba dam radę na tej podstawie go posklejać.
Retusz wykonuję jak zwykle kredkami akwarelowymi ale moje kilkunastoletnie Koh-i-noor'y zastąpiłem ostatnio produktem firmy AK zapakowanym w gustowne etui.
Oferują one większy wybór kolorów dobranych pod kątem "modelarskim". Samo etui wydaje mi się wygodniejsze jeśli chodzi o wyciąganie i wkładanie kredek od pudełka z przegródkami, które też można zakupić.
Kredki do retuszu dobrałem na podstawie próbek wykonanych na sucho co niekoniecznie odzwierciedla to jak będą wyglądały po namoczeniu. Zresztą i tak udało mi się potem dwie z nich pomylić podczas retuszu.
Niewiele udało mi się przez dwie i pół godziny wykonać. Chyba 15 minut zajęło mi bezskuteczne poszukiwanie dobrych nożyczek więc użyłem jakichś 'marketowych' za dwa złote a następne 20 pożarło poszukiwane linijki, nożyków i innych akcesoriów niezbędnych do rozpoczęcia zabawy. Niezły mam b...ałagan w warsztacie.
Na dół walca wkleję krążek tektury
a sama rotunda zostanie przyklejona do podstawki wykonanej z grubego (coś około 3 mm) kartonu.
Potem dojdzie jakaś ziemia i trawa.
No i na koniec dzisiejszy urobek
Re: Modele na niedziele
To nie fejs
I to się chwali.
Mam 1 UWAGĘ. To model "na niedzielę", a nie "na niedziele"
Mi zajął wprawdzie dwa wieczory, ale się obijałem.
A co z tym japońskiem jednostrzałowcem?
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: Modele na niedziele
Cześć.
W temacie modeli na "Niedzielę".
Śledzę wątek i go tak teraz przeglądałem ale nie zauważyłem żebym coś tu napisał ( chociaż wydawało mi się że tak ).
Ja ostatnio już przez dłuższy czas, skupiam się na modelach Kartonowego Expressu, wydawanego przez Answera.
Jest to nowa seria modeli dla początkujących adeptów naszego hobby.
Wrzucam parę fotek tego co udało mi się ulepic, z tym, że ja staram się drobnymi "małymi" zmianami ( czyt. waloryzacją ) wzbogacić te modele.....
Nie ukrywam, że jestem w stałym kontakcie z projektantami tych modeli jak również z wydawcą. Długo, długo walczyłem, żeby modele wydawane przez nich miały osobne koła co po części udało mi się osiągnąć.
W najbliższych dniach mają się pojawić mini dioramki w skali 1:87 a może uda się też wykreować większe projekty w skali 1:43
Z trudniejszych modeli jakie wydało wydawnictwo to na pewno Syreny ( dach, maska i klapa bagażnika - z cienkich listków.... ). Poza tym w modelu Kraza holownika jest dodatek do Żuka w postaci przyczepki jednoosiowej. Są stary, Polonezy, Fiaty. Po konsultacji pojawiają się też nowsze modele jak Jeepy czy Ople Vivaro. W przedostatnim numerze pojawił się nawet ciągnik Ursus - co według mnie też jest fajnym pomysłem. Liczę że pojwi się do niego też przyczepa.
Ot tyle w temacie.
W temacie modeli na "Niedzielę".
Śledzę wątek i go tak teraz przeglądałem ale nie zauważyłem żebym coś tu napisał ( chociaż wydawało mi się że tak ).
Ja ostatnio już przez dłuższy czas, skupiam się na modelach Kartonowego Expressu, wydawanego przez Answera.
Jest to nowa seria modeli dla początkujących adeptów naszego hobby.
Wrzucam parę fotek tego co udało mi się ulepic, z tym, że ja staram się drobnymi "małymi" zmianami ( czyt. waloryzacją ) wzbogacić te modele.....
Nie ukrywam, że jestem w stałym kontakcie z projektantami tych modeli jak również z wydawcą. Długo, długo walczyłem, żeby modele wydawane przez nich miały osobne koła co po części udało mi się osiągnąć.
W najbliższych dniach mają się pojawić mini dioramki w skali 1:87 a może uda się też wykreować większe projekty w skali 1:43
Z trudniejszych modeli jakie wydało wydawnictwo to na pewno Syreny ( dach, maska i klapa bagażnika - z cienkich listków.... ). Poza tym w modelu Kraza holownika jest dodatek do Żuka w postaci przyczepki jednoosiowej. Są stary, Polonezy, Fiaty. Po konsultacji pojawiają się też nowsze modele jak Jeepy czy Ople Vivaro. W przedostatnim numerze pojawił się nawet ciągnik Ursus - co według mnie też jest fajnym pomysłem. Liczę że pojwi się do niego też przyczepa.
Ot tyle w temacie.
Pozdrawiam,
Karol
Karol
Re: Modele na niedziele
Karol1985 - fajne te modeliki, żuk mi się bardzo podoba choć trochę rażą te "wiaderka" na dachu
No to czekam na jakąś mini galerię w "Przestrzeń oraz reszta świata".gk pisze:Mi zajął wprawdzie dwa wieczory, ale się obijałem.
Brzmi to pewnie jak wymówka ale model "zaginął w akcji". Przez ponad rok kółka i fotel leżały w mojej komorze lakierniczej a elementy poszycia i kadłuba na jakiejś ramce od obrazka leżącej na krześle obok tej komory przykryte jakimś kawałkiem kartonu. I potem zrobiłem porządki ... aby się nie zgubiły. Przejrzałem przed chwilą wiele pudełek i zakamarków szaf i jak kamień w wodę. Jedyne co się na razie odnalazło to wręgi szkieletu skrzydeł i okładka modelu.gk pisze:A co z tym japońskiem jednostrzałowcem?
Re: Modele na niedziele
viewtopic.php?p=246993&hilit=rotunda+cieszyn#p246993
Wymówka to by była jakby "pies zeżarł", a tak to nic dziwnego. Sam już 3 dni szukam takiego małego kominka do HMS Onslow i wcięło. Mam wprawdzie 3 czarne koty ale one nie wchodzą tam gdzie się oddaję "modelowaniu"
.W każdym bądź razie szkoda, że nie ma cdn.
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: Modele na niedziele
Oooo, chyba moje zainteresowanie architekturą było niewielkie te 3 lata temu gdy galeryjka się pojawiła i umknęła mojej uwadze a może raczej nie utkwiła w pamięci
Koła, segment kabiny pilota i fotel już odnalazłem (wetknąłem do szafy mojej żony w której trzyma jakieś szkolne papiery). Teraz tylko muszę się "natknąć" na poszycie skrzydeł i kadłuba no i śmigiełko.
Koła, segment kabiny pilota i fotel już odnalazłem (wetknąłem do szafy mojej żony w której trzyma jakieś szkolne papiery). Teraz tylko muszę się "natknąć" na poszycie skrzydeł i kadłuba no i śmigiełko.
Re: Modele na niedziele
Co mnie podkusiło z tym poświęcaniem się! 
Znowu dziś trzeba robić.
Planowałem przykleić tę imitację podmurówki/fundamentu bezpośrednio na podstawkę ale wyglądałoby to niedobrze więc wyciąłem częściowo nożyczkami (znalazłem lepsze od tych "marketowych" choć moje ulubione nadal są zaginione) a częściowo nożykiem z tektury o grubości 1 mm ten element po uprzednim odrysowaniu kształtu za pomocą ołówka. Wcześniej odrysowałem kształt podmurówki na podstawce, tyle że nie mając ołówka pod ręką a będąc zbyt leniwym aby rozpocząć jego poszukiwania użyłem długopisu co okazało się zgubne bo "wjechał'" mi na zadrukowaną część. Lenistwo nie popłaca jednak. Posadzę tam jakiś krzak. Mam gdzieś schowane zmumifikowane zwłoki jakiegoś chrobotka. Choć obawiam się, że zanim go znajdę jakaś pleśń zdąży już tam wyrosnąć. Niby wiedziałem aby wycinać po wewnętrznej stronie kreski ale po wycięciu okazało się, że teoria zgadza się z praktyką tylko w teorii, więc trzeba było szlifować no i się zeszlifowało w części gdzie jest przybudówka zbyt wiele i musiałem robotę rozpocząć od nowa. Drugie podejście uznałem za akceptowalne.
Nie mogąc się pogodzić z tym, że tyle się narobiłem i teraz felerny element musiałby wylądować w koszu - a wcześniej w tzw. poczekalni, ponieważ tak jak główni bohaterowie filmu Amelia mieli swoje dziwne przyzwyczajenia na początku tego świetnego filmu przedstawione tak i ja mam takie, że wszystkie "ścinki" powstałe podczas budowy modelu zbieram i wyrzucam dopiero po jej zakończeniu -
przykleiłem go do podstawki co ułatwiło mi wykonanie z masy szpachlowej "ziemi". Dzięki temu podmurówkę rotundy będzie można przykleić bez problemów już po zazielenieniu terenu.
Na koniec uformowałem wykorzystując okrągłą kredkę mury rotundy i po przymiarce wyciętego wcześniej krążka tektury - który wkleję u jej podstawy - wyciąłem w nim wnękę na drzwi i okleiłem paskiem papieru bo coś musiałem źle zmierzyć albo podzielić (nie ma kropki w środku okręgu więc średnicę zmierzyłem i w "pamięci" podzieliłem bo uznałem, że odpalanie calc.exe jest dla mięczaków) i wyszedł ów krążek trochę za mały. Choć skłaniam się ku temu, że dzielenie przeprowadziłem prawidłowo - bo wyszło mi tylko jedno miejsce po przecinku - ale nastawienie cyrkla i mierzenie jego ustawienia nie były precyzyjne.
Znowu dziś trzeba robić.
Planowałem przykleić tę imitację podmurówki/fundamentu bezpośrednio na podstawkę ale wyglądałoby to niedobrze więc wyciąłem częściowo nożyczkami (znalazłem lepsze od tych "marketowych" choć moje ulubione nadal są zaginione) a częściowo nożykiem z tektury o grubości 1 mm ten element po uprzednim odrysowaniu kształtu za pomocą ołówka. Wcześniej odrysowałem kształt podmurówki na podstawce, tyle że nie mając ołówka pod ręką a będąc zbyt leniwym aby rozpocząć jego poszukiwania użyłem długopisu co okazało się zgubne bo "wjechał'" mi na zadrukowaną część. Lenistwo nie popłaca jednak. Posadzę tam jakiś krzak. Mam gdzieś schowane zmumifikowane zwłoki jakiegoś chrobotka. Choć obawiam się, że zanim go znajdę jakaś pleśń zdąży już tam wyrosnąć. Niby wiedziałem aby wycinać po wewnętrznej stronie kreski ale po wycięciu okazało się, że teoria zgadza się z praktyką tylko w teorii, więc trzeba było szlifować no i się zeszlifowało w części gdzie jest przybudówka zbyt wiele i musiałem robotę rozpocząć od nowa. Drugie podejście uznałem za akceptowalne.
Nie mogąc się pogodzić z tym, że tyle się narobiłem i teraz felerny element musiałby wylądować w koszu - a wcześniej w tzw. poczekalni, ponieważ tak jak główni bohaterowie filmu Amelia mieli swoje dziwne przyzwyczajenia na początku tego świetnego filmu przedstawione tak i ja mam takie, że wszystkie "ścinki" powstałe podczas budowy modelu zbieram i wyrzucam dopiero po jej zakończeniu -
przykleiłem go do podstawki co ułatwiło mi wykonanie z masy szpachlowej "ziemi". Dzięki temu podmurówkę rotundy będzie można przykleić bez problemów już po zazielenieniu terenu.
Na koniec uformowałem wykorzystując okrągłą kredkę mury rotundy i po przymiarce wyciętego wcześniej krążka tektury - który wkleję u jej podstawy - wyciąłem w nim wnękę na drzwi i okleiłem paskiem papieru bo coś musiałem źle zmierzyć albo podzielić (nie ma kropki w środku okręgu więc średnicę zmierzyłem i w "pamięci" podzieliłem bo uznałem, że odpalanie calc.exe jest dla mięczaków) i wyszedł ów krążek trochę za mały. Choć skłaniam się ku temu, że dzielenie przeprowadziłem prawidłowo - bo wyszło mi tylko jedno miejsce po przecinku - ale nastawienie cyrkla i mierzenie jego ustawienia nie były precyzyjne.
Re: Modele na niedziele
Widzę, że szykuję się saga co najmniej do końca roku. Choć to chyba zbyt optymistyczne założenie
. To dobrze. Będzie co oglądać
.pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD