[R]Halny w skali 1:200
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Re: [R]Halny w skali 1:200
Marudek,
Napisać że odgrzałeś kotleta, to jakby nic nie napisać
Co do wznowienia relacji to przeszło mi to przez myśl, ale po pierwsze skany którymi dysponowałem gdzieś wyparowały, a po drugie, tak jak piszesz, zabierając się do niego ponownie wypadało by go jakoś rozsądnie rozrysować dostosowując siatki i poziom metalizacji do wymagań skali. Przeskalowywanie obecnego opracowania mija się z celem bo po pomniejszeniu elementów przy takiej ilości detali wyszedł by z tego po wydruku niesklejalny bełkot.
Aaaale może kiedyś jako przerywnik, bo jako przerywniki takie mikruski są super, niewykluczone że coś w tym temacie dłubnę.
Inna kwestia, że sens lepienia niektórych modeli w tak "nienaturalnym" pomniejszeniu bywa czasem dyskusyjny bo bez trzymania gemby tuż przy okazie wuja widać, ale zawsze można je wykorzystać jako ozdobny przedmiot użytkowy np., jak w przypadku mojego Sołdka w cztery setce, do podpierania książek
K.
Napisać że odgrzałeś kotleta, to jakby nic nie napisać
Co do wznowienia relacji to przeszło mi to przez myśl, ale po pierwsze skany którymi dysponowałem gdzieś wyparowały, a po drugie, tak jak piszesz, zabierając się do niego ponownie wypadało by go jakoś rozsądnie rozrysować dostosowując siatki i poziom metalizacji do wymagań skali. Przeskalowywanie obecnego opracowania mija się z celem bo po pomniejszeniu elementów przy takiej ilości detali wyszedł by z tego po wydruku niesklejalny bełkot.
Aaaale może kiedyś jako przerywnik, bo jako przerywniki takie mikruski są super, niewykluczone że coś w tym temacie dłubnę.
Inna kwestia, że sens lepienia niektórych modeli w tak "nienaturalnym" pomniejszeniu bywa czasem dyskusyjny bo bez trzymania gemby tuż przy okazie wuja widać, ale zawsze można je wykorzystać jako ozdobny przedmiot użytkowy np., jak w przypadku mojego Sołdka w cztery setce, do podpierania książek
K.
My name is Button, James Button...
Re: [R]Halny w skali 1:200
Sołdka kiedyś zwiedziłem i polecam taką wycieczkę bo ciekawe to jest przeżycie zobaczyć co jest w środku takiego statku.
Czy ten model był budowany od podstaw wg planów czy na bazie jakiegoś modelu kartonowego ?
Więcej zdjęć tego modelu poproszę. Książki się pewnie przewrócą po wyjęciu tego "podtrzymywadła" ale patrząc na ich grzbiety widzę że niejedno już przeszły
Czy ten model był budowany od podstaw wg planów czy na bazie jakiegoś modelu kartonowego ?
Więcej zdjęć tego modelu poproszę. Książki się pewnie przewrócą po wyjęciu tego "podtrzymywadła" ale patrząc na ich grzbiety widzę że niejedno już przeszły
Re: [R]Halny w skali 1:200
Za każdym razem gdy jestem w Gdańsku i spaceruje Motławą obiecuje sobie że w końcu na niego zajdę i za każdym razem na obietnicach się kończy
Może potomkowi naobiecuje i jak nieco podrośnie będę miał motywacje by nie rzucać słów na wiatr ;) .
Modelik powstał na podstawie opracowania JSC. Niewiem czemu uroiłem sobie że wycinanka jest w 1:400 kiedy faktycznie wydana została w 1:250. Ponieważ romansuję czasem z czterysetką to i Sołdka zapragnąłem mieć w tej skali. Przeskalowałem go więc i wydrukowałem na atramentówce, co nawiasem mówiąc wyszło mocno średnio, i postanowiłem z niego zrobić kolorową "ozdupkę", a docelowo całkiem gustowną i funkcjonalną podpórkę
Odrazu wnoszę o nie porównywanie "wytforu" z oryginałem gdyż odwzorowanie nie było moim priorytetem......w zasadzie nie było nawet w pierwszej dziesiątce celów i zadań
Zdjęcia robione budką telefoniczną, przepraszam za jakość.
K.
Może potomkowi naobiecuje i jak nieco podrośnie będę miał motywacje by nie rzucać słów na wiatr ;) .
Modelik powstał na podstawie opracowania JSC. Niewiem czemu uroiłem sobie że wycinanka jest w 1:400 kiedy faktycznie wydana została w 1:250. Ponieważ romansuję czasem z czterysetką to i Sołdka zapragnąłem mieć w tej skali. Przeskalowałem go więc i wydrukowałem na atramentówce, co nawiasem mówiąc wyszło mocno średnio, i postanowiłem z niego zrobić kolorową "ozdupkę", a docelowo całkiem gustowną i funkcjonalną podpórkę
Odrazu wnoszę o nie porównywanie "wytforu" z oryginałem gdyż odwzorowanie nie było moim priorytetem......w zasadzie nie było nawet w pierwszej dziesiątce celów i zadań
Zdjęcia robione budką telefoniczną, przepraszam za jakość.
K.
My name is Button, James Button...
Re: [R]Halny w skali 1:200
Wow! Dopiero porównanie z nożykiem daje pojęcie o wielkości tego modelu. Szacun za piękne wykonanie
Re: [R]Halny w skali 1:200
Model pięknie wykonany. Widziałem Sołdka z JSC w skali 1:400, dość dawno wydanego 2001 rok nr kat 37. Dobrze, że przeskalowałeś z modelu 1/250 bo tamten delikatnie pisząc nie umywa się do tego co Ty wykonałeś. Czy dno doriabiałeś ?
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Re: [R]Halny w skali 1:200
Pięknie!
Jedyne, co mnie „razi“, to (w moim odczuciu) bardzo grube poręcze i słupki relingów.
Jedyne, co mnie „razi“, to (w moim odczuciu) bardzo grube poręcze i słupki relingów.
Re: [R]Halny w skali 1:200
Dzięki za aprobatę, a za wyróżnienie fotką tygodnia w pas się kłaniam!
jhradca
Myślałem, że egzemplarz który nabyłem był wznowieniem wspomnianego przez Ciebie wydania, tym bardziej że patrząc na bogactwo detali jakie wylewa się zdjęć gotowego modelu na stronie JSC nic nie wskazuje na tak "dużą" skalę .
Dno owszem dorabiałem, niezależnie od skali nie jestem sobie wstanie wyobrazić sytuacji w której łódź, statek czy okręt pozbawione zostają części dennej. Nawet najpiękniej odwzorowana toń wodna nie jest mi w stanie osłodzić widoku utki uciętej wpół. Nie bawiłem się w odwzorowanie kadłuba z wykorzystaniem lini teoretycznych po prostu wyciosałem z grubsza kształt w klocku balsy, miało być ładnie i przede wszystkim kompletnie ;)
Henryku
Moje odczucia względem relingów są tożsame z Twoimi. Nakupowałem swego czasu sporo laserowo ciętego tałatajstwa, między innymi relingi w 1:400 i chciałem się ich pozbyć w sposób inny niż lot do kosza. O ile przy większych jednostkach można próbować przełknąć ich toporność, to w sytuacjach gdzie jest od szczególnie wyeksponowany faktycznie nie da się ukryć że bardziej od barierki przypomina płot. Mimo że zostało mi jeszcze tego dziadostwa całkiem sporo będę musiał zainwestować w fototrawione odpowiedniki.
Laserem chyba nie da się wypalić w kartonie odpowiednio drobnego relingu w tej skali by możliwe pozostało przyklejenie go w jednym kawałku. Ręczne tworzenie drucianego relingu w czterysetce pominę milczeniem, chociaż kolega Karaś na czarnym forum w swojej opowieści o HMS Fiji w pięknym stylu udowadnia że ograniczenia są dla słabych .
Jeszcze w temacie Halnego
Ponieważ w przesyłce z Sołdkiem otrzymałem mały bonus w postaci modeliku SVS Dampier również w skali 1:250 uznałem....że i jego trzeba pomniejszyć Po dodaniu dna i paru pierdułek uzyskałem bezsensownie małą utkę którą mogę śmiało nazwać kieszonkowym suplementem do bohatera poprzednich zdjęć ;)
K.
jhradca
Myślałem, że egzemplarz który nabyłem był wznowieniem wspomnianego przez Ciebie wydania, tym bardziej że patrząc na bogactwo detali jakie wylewa się zdjęć gotowego modelu na stronie JSC nic nie wskazuje na tak "dużą" skalę .
Dno owszem dorabiałem, niezależnie od skali nie jestem sobie wstanie wyobrazić sytuacji w której łódź, statek czy okręt pozbawione zostają części dennej. Nawet najpiękniej odwzorowana toń wodna nie jest mi w stanie osłodzić widoku utki uciętej wpół. Nie bawiłem się w odwzorowanie kadłuba z wykorzystaniem lini teoretycznych po prostu wyciosałem z grubsza kształt w klocku balsy, miało być ładnie i przede wszystkim kompletnie ;)
Henryku
Moje odczucia względem relingów są tożsame z Twoimi. Nakupowałem swego czasu sporo laserowo ciętego tałatajstwa, między innymi relingi w 1:400 i chciałem się ich pozbyć w sposób inny niż lot do kosza. O ile przy większych jednostkach można próbować przełknąć ich toporność, to w sytuacjach gdzie jest od szczególnie wyeksponowany faktycznie nie da się ukryć że bardziej od barierki przypomina płot. Mimo że zostało mi jeszcze tego dziadostwa całkiem sporo będę musiał zainwestować w fototrawione odpowiedniki.
Laserem chyba nie da się wypalić w kartonie odpowiednio drobnego relingu w tej skali by możliwe pozostało przyklejenie go w jednym kawałku. Ręczne tworzenie drucianego relingu w czterysetce pominę milczeniem, chociaż kolega Karaś na czarnym forum w swojej opowieści o HMS Fiji w pięknym stylu udowadnia że ograniczenia są dla słabych .
Jeszcze w temacie Halnego
Ponieważ w przesyłce z Sołdkiem otrzymałem mały bonus w postaci modeliku SVS Dampier również w skali 1:250 uznałem....że i jego trzeba pomniejszyć Po dodaniu dna i paru pierdułek uzyskałem bezsensownie małą utkę którą mogę śmiało nazwać kieszonkowym suplementem do bohatera poprzednich zdjęć ;)
K.
My name is Button, James Button...
Re: [R]Halny w skali 1:200
Ależ to malutkie ale ładniutkie. A co do relingów to nabyłem Sisoja z Modelika wraz laserowo ciętymi relingami. Są o znacznie bardziej delikatne niż te, które użyłeś. Na moje oko spokojnie mogą konkurować z fototrawkami. W końcu tu jest KARTONwork a nie METALwork a przy tej skali ilość metalu w kartonie byłaby procentowo dość duża
Re: [R]Halny w skali 1:200
Hej,
Całkowicie się z Tobą zgadzam w kwestii modeli do linii wodnej. Jeszcze dla modelarzy, którzy robią morskie dioramki taki model to pół biedy, ale nie mogę znieść widoku modeli uciętych przy KLW i rzuconych luzem na festiwalowym stole...
Mam model Phaerosa i Pogorii z JSC. O ile w przypadku odtworzenia podwodnej części kadłuba Pogorii mogę się posiłkować planami ORP Iskry - to jednak do Pharosa nie mam żadnych kwitów. Jak mnie kiedyś przyciśnie to zapytam JSC czy mają linie teoretyczne całego kadłuba. Albo czy mogliby wydać podwodne części kadłubów jako uzupełnienie do swoich modeli
Całkowicie się z Tobą zgadzam w kwestii modeli do linii wodnej. Jeszcze dla modelarzy, którzy robią morskie dioramki taki model to pół biedy, ale nie mogę znieść widoku modeli uciętych przy KLW i rzuconych luzem na festiwalowym stole...
Mam model Phaerosa i Pogorii z JSC. O ile w przypadku odtworzenia podwodnej części kadłuba Pogorii mogę się posiłkować planami ORP Iskry - to jednak do Pharosa nie mam żadnych kwitów. Jak mnie kiedyś przyciśnie to zapytam JSC czy mają linie teoretyczne całego kadłuba. Albo czy mogliby wydać podwodne części kadłubów jako uzupełnienie do swoich modeli
-
- Posty: 15
- Rejestracja: pt lip 22 2022, 13:58
- x 4
Re: [R]Halny w skali 1:200
To ja jestem z wami w klubie . Dla mnie model statku zrobiony bez podwodzia (oprócz dioram oczywiście) to jak zrobić samolot bez skrzydeł.
W czasie gdy był budowany Galatea i Pharos (bliźniaki) pracowałem w biurze projektowym remontówki i nawet na jeden z nich robiłem obliczenia stateczności. Niestety w moim życiu zawodowym przewinęło się już tyle statków, że nie pamiętam czy miał 1 pędnik czy dwa i jaki rodzaj rufy (gruszkowa czy płaska) ale coś tam pogrzebie w internecie to może coś znajdę. Mam zresztą ten model na półce z zamiarem budowy z dodaniem podwodzia.
edit: szkoda, że tę rufę Sołdka kolega zrobił "z palca" - wyszła straszna wanna a'la cepelia. Można przecież znaleźć rysunek wręgów Sołdka
PS. Szacun za Dzienniki Gwiazdowe - świetna lektura
W czasie gdy był budowany Galatea i Pharos (bliźniaki) pracowałem w biurze projektowym remontówki i nawet na jeden z nich robiłem obliczenia stateczności. Niestety w moim życiu zawodowym przewinęło się już tyle statków, że nie pamiętam czy miał 1 pędnik czy dwa i jaki rodzaj rufy (gruszkowa czy płaska) ale coś tam pogrzebie w internecie to może coś znajdę. Mam zresztą ten model na półce z zamiarem budowy z dodaniem podwodzia.
edit: szkoda, że tę rufę Sołdka kolega zrobił "z palca" - wyszła straszna wanna a'la cepelia. Można przecież znaleźć rysunek wręgów Sołdka
PS. Szacun za Dzienniki Gwiazdowe - świetna lektura