[R] Fiński ŁaGG-3 35 seria, na bazie MPModel
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Re: [R] Fiński ŁaGG-3 35 seria, na bazie MPModel
A ja jednak widzę ... brak luzów pomiędzy krawędziami klapki wyważającej zwanej trymerem a lotką.gk pisze:Widz luzów nie widzi.
Ta szczelina jest częściowo farbą zalana i przydałoby się jakimś skalpelem tam przejechać delikatnie.
Re: [R] Fiński ŁaGG-3 35 seria, na bazie MPModel
Cześć
Staram się skończyć ten model, ale idzie ledwo co. Trzeba wyprodukować nieco detali. Między innymi pokrywa luku - ta o tyle jest wredna, że zakrzywiona. Wewnętrzne żebrowanie drzwiczek wykonałem z blaszki. Brakuje im jeszcze dwóch wysięgników/zawiasów i na model.
Samolot potrzebuje też lampek. Te na skrzydłach w LaGG'u są na i pod skrzydłem (nie w obrysie skrzydła jak to zazwyczaj mają cywilizowane konstrukcje). Ze względu na to, że lampki muszą mieć wydłużony kształt, ale nie kroplowy, za bazę posłużyły mi patyczki docięte tak mniej więcej 2/1mm. Ten bezbarwny czopek na wykałaczce to klosz lampki na ster kierunku. Jako materiał do zbudowania klosza posłużył mi specyfik od Green-Stuff-World do tworzenia imitacji wody na małych podstawkach (figurki itp.). To także jak Bondic żywica utwardzana UV. Po utwardzeniu szlifowana i malowana transparentnymi kolorkami od Tamiya. Od Bondica fajniejsza pojemność, cena i krystalicznie przeźroczysta.
Jako odskocznia i relaks od wykończeniówki stanowi dla mnie budowanie podstawki dla samolotu. Będzie lekko bardziej rozbudowana niż dla Jaka i najprawdopodobniej docelowo model przykleję do niej. A to głównie ze względu na oszczędność miejsca jaki całość zajmie mi w pudle do przechowywania - będzie bardziej kompaktowo. Podstawka o wymiarach 30x30 cm ze spienionego PVC, na fotkach widać budowę "orografii", nakładanie kaKAŁo i przymiarki stolarskie.
Udanego tygodnia!
Staram się skończyć ten model, ale idzie ledwo co. Trzeba wyprodukować nieco detali. Między innymi pokrywa luku - ta o tyle jest wredna, że zakrzywiona. Wewnętrzne żebrowanie drzwiczek wykonałem z blaszki. Brakuje im jeszcze dwóch wysięgników/zawiasów i na model.
Samolot potrzebuje też lampek. Te na skrzydłach w LaGG'u są na i pod skrzydłem (nie w obrysie skrzydła jak to zazwyczaj mają cywilizowane konstrukcje). Ze względu na to, że lampki muszą mieć wydłużony kształt, ale nie kroplowy, za bazę posłużyły mi patyczki docięte tak mniej więcej 2/1mm. Ten bezbarwny czopek na wykałaczce to klosz lampki na ster kierunku. Jako materiał do zbudowania klosza posłużył mi specyfik od Green-Stuff-World do tworzenia imitacji wody na małych podstawkach (figurki itp.). To także jak Bondic żywica utwardzana UV. Po utwardzeniu szlifowana i malowana transparentnymi kolorkami od Tamiya. Od Bondica fajniejsza pojemność, cena i krystalicznie przeźroczysta.
Jako odskocznia i relaks od wykończeniówki stanowi dla mnie budowanie podstawki dla samolotu. Będzie lekko bardziej rozbudowana niż dla Jaka i najprawdopodobniej docelowo model przykleję do niej. A to głównie ze względu na oszczędność miejsca jaki całość zajmie mi w pudle do przechowywania - będzie bardziej kompaktowo. Podstawka o wymiarach 30x30 cm ze spienionego PVC, na fotkach widać budowę "orografii", nakładanie kaKAŁo i przymiarki stolarskie.
Udanego tygodnia!
Re: [R] Fiński ŁaGG-3 35 seria, na bazie MPModel
Mało ale ciekawie : detale i patenty na nie.
-
- Posty: 479
- Rejestracja: sob sty 17 2015, 22:34
- Lokalizacja: Wielkopolska
- x 102
Re: [R] Fiński ŁaGG-3 35 seria, na bazie MPModel
Możesz spróbować zabawić tę żywicę kolorowymi tuszami lub farbami olejnymi (odrobinę) i wtedy nie musisz już jej malować.
Re: [R] Fiński ŁaGG-3 35 seria, na bazie MPModel
Tak, wiem o tym. Green... ma inki do tego, wykorzystałem tą właściwość gdzie indziej, ale tutaj potrzebowałem tak minimalne ilości, że szkoda mi było paprać więcej tej żywicy niż potrzebowałem.
Re: [R] Fiński ŁaGG-3 35 seria, na bazie MPModel
Paaanie, ale aktualizacja... Ostatnio było mało, to teraz jakby nic. Jedna fota z jakimiś drobiazgami koślawymi? Prawda jest taka, że to chyba już ostatnie luźne części jakie musiałem dorobić do samolota. Pomalować, pobrudzić, przykleić, może jeszcze jakiś drucik i finito. Zeszło mi przez upały i dodatkowo problemy ze zdrowiem. Jednak powoli wracam chyba do normalności więc wreszcie próbuję podgonić budowę. Na szczęście, zanim się rozkraczyłem, zrobiłem prawie na gotowe podstawkę tworzącą zestaw z modelem, zatem jest szansa, że to wreszcie ukończę.
Trzymajcie się zdrowo!
Trzymajcie się zdrowo!
Re: [R] Fiński ŁaGG-3 35 seria, na bazie MPModel
Będzie gotowy na Przeciszów ?
Re: [R] Fiński ŁaGG-3 35 seria, na bazie MPModel
Hej Messer, ten termin najskuteczniej mnie dyscyplinuje. Taki jest zamysł, a co z tego wyjdzie - zobaczymy.
Re: [R] Fiński ŁaGG-3 35 seria, na bazie MPModel
No to chyba kończymy. Poniżej zamieszczam pierwszą, zasadniczą galerię modelu Łagg’a. Będzie jeszcze kilka zdjęć całości – tj. po zamocowaniu na stałe modelu na podstawce, to w osobnym poście.
Muszę odszczekać kilka rzeczy. Po pierwsze otworzyłem kokpit – a to w efekcie tego, że przy lakierowaniu niezbyt dokładnie okleiłem tą sekcję i sobie napsikałem z aero lakieru na wewnętrzną stronę limuzyny. Musiałem ją zdjąć, wyczyścić, a że miałem już wtedy mniej więcej dokładny pomysł na podstawkę, zdecydowałem się zamocować ją finalnie w pozycji otwartej. Pod drugie, przeprosiłem się z olejami. Za nic nie wychodziło mi zrobienie zacieków silnikowych z preparatów na bazie akryli (niby żadna nowość, wręcz oczywista oczywistość, że normalni ludzie stosują oleje w takich sytuacjach). Tutaj miałem dość dokładne zdjęcia oryginału jak to bryzgało spod pokryw, więc jedynym medium do zrobienia tego były oczywiście oleje. Jak zrobiłem na górze i w miarę mi to pykło, to pod spodem pojechałem też i dodatkowo jeszcze podkolorowałem ślady na górnych powierzchniach skrzydeł. Chyba naruszyłem tym sposobem jakąś mentalną blokadę w swoim postrzeganiu chemii modelarskiej i to na tyle dobrze, że dużo więcej olejowych efektów zrobiłem na podstawce do modelu.
Podsumowując? Cieszę się, że się z Łagg’iem jakoś uporałem, w końcu. Z kilku rzeczy jestem zadowolony jak dobór kolorów, malowanie i brudzenie (też jest w sumie chyba znośne). Udało mi się po raz pierwszy pokryć większą część modelu blaszką i przełamać w ten sposób konieczność trasowania pokryw silnika. Dużo rzeczy było tutaj robione od podstaw, np. przebudowałem bardzo mocno spód dziobu samolotu, bo ten z wycinanki był strasznie uproszczony i nic nie przypominał. No i włączyłem oleje do brudzenia. Co do samego modelu jako zeszytu MPModel nie będę się wypowiadał, bo nie czuję się uprawniony. Kleję po swojemu, dużo przerabiam więc nie zwracam uwagi na drobne nieścisłości jeśli się pojawiają – na grubsze chyba też. W tym wypadku przerabiałem samolot z serii 4 na 35 – co wymagało przebudowy kilku partii płatowca. Natomiast mam ciągły problem w kwestii precyzji wykonywanych przeze mnie elementów i ich spasowania, wciąż gdzieś coś jest krzywo, za krótko itp. i choćbym robił po kilka razy to i tak zawsze coś mi pójdzie koślawo. I obawiam się niestety, że obiecywanie sobie poprawy przy następnym modelu niewiele mi pomoże. I tym to optymistycznym akcentem, …zapraszam do oglądania nadmiarowej liczby fotek.
Pozdrowionka!
Muszę odszczekać kilka rzeczy. Po pierwsze otworzyłem kokpit – a to w efekcie tego, że przy lakierowaniu niezbyt dokładnie okleiłem tą sekcję i sobie napsikałem z aero lakieru na wewnętrzną stronę limuzyny. Musiałem ją zdjąć, wyczyścić, a że miałem już wtedy mniej więcej dokładny pomysł na podstawkę, zdecydowałem się zamocować ją finalnie w pozycji otwartej. Pod drugie, przeprosiłem się z olejami. Za nic nie wychodziło mi zrobienie zacieków silnikowych z preparatów na bazie akryli (niby żadna nowość, wręcz oczywista oczywistość, że normalni ludzie stosują oleje w takich sytuacjach). Tutaj miałem dość dokładne zdjęcia oryginału jak to bryzgało spod pokryw, więc jedynym medium do zrobienia tego były oczywiście oleje. Jak zrobiłem na górze i w miarę mi to pykło, to pod spodem pojechałem też i dodatkowo jeszcze podkolorowałem ślady na górnych powierzchniach skrzydeł. Chyba naruszyłem tym sposobem jakąś mentalną blokadę w swoim postrzeganiu chemii modelarskiej i to na tyle dobrze, że dużo więcej olejowych efektów zrobiłem na podstawce do modelu.
Podsumowując? Cieszę się, że się z Łagg’iem jakoś uporałem, w końcu. Z kilku rzeczy jestem zadowolony jak dobór kolorów, malowanie i brudzenie (też jest w sumie chyba znośne). Udało mi się po raz pierwszy pokryć większą część modelu blaszką i przełamać w ten sposób konieczność trasowania pokryw silnika. Dużo rzeczy było tutaj robione od podstaw, np. przebudowałem bardzo mocno spód dziobu samolotu, bo ten z wycinanki był strasznie uproszczony i nic nie przypominał. No i włączyłem oleje do brudzenia. Co do samego modelu jako zeszytu MPModel nie będę się wypowiadał, bo nie czuję się uprawniony. Kleję po swojemu, dużo przerabiam więc nie zwracam uwagi na drobne nieścisłości jeśli się pojawiają – na grubsze chyba też. W tym wypadku przerabiałem samolot z serii 4 na 35 – co wymagało przebudowy kilku partii płatowca. Natomiast mam ciągły problem w kwestii precyzji wykonywanych przeze mnie elementów i ich spasowania, wciąż gdzieś coś jest krzywo, za krótko itp. i choćbym robił po kilka razy to i tak zawsze coś mi pójdzie koślawo. I obawiam się niestety, że obiecywanie sobie poprawy przy następnym modelu niewiele mi pomoże. I tym to optymistycznym akcentem, …zapraszam do oglądania nadmiarowej liczby fotek.
Pozdrowionka!