[Relacja/Galeria] Nakajima Ki-84 Hayate, AH, 1/2006
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Re: [Relacja] Nakajima Ki-84 Hayate, AH, 1/2006
gk - waloryzacja jest fabryczna - też do mnie niezbyt przemawia, bo przetarcia urywają się na liniach podziału :/
jacob - na szczęście mam drugą wycinankę i będę robił drugie podejście - teraz czuję presje Początkowo planowałem go zostawić tak jak jest, ponieważ nie jest to najgorzej wykonany element w tym modelu... Nie chciałem go za bardzo zaokrąglać, bo po mocnym zaokrągleniu przednich elementów (mam na myśli szarą sekcje, na której jest osadzony silnik) miałem problemy żeby ładnie zgrać części.
Mateusz Skałecki - filmu nie znam, ale widząc kto jest reżyserem na pewno nadrobię Niestety w tym roku nie dam rady wpaść :/ Za dużo innych obowiązków.
Dokończyłem malowanie tułowia - po lakierowaniu ubrudzę jeszcze trochę buty pigmentami:
jacob - na szczęście mam drugą wycinankę i będę robił drugie podejście - teraz czuję presje Początkowo planowałem go zostawić tak jak jest, ponieważ nie jest to najgorzej wykonany element w tym modelu... Nie chciałem go za bardzo zaokrąglać, bo po mocnym zaokrągleniu przednich elementów (mam na myśli szarą sekcje, na której jest osadzony silnik) miałem problemy żeby ładnie zgrać części.
Mateusz Skałecki - filmu nie znam, ale widząc kto jest reżyserem na pewno nadrobię Niestety w tym roku nie dam rady wpaść :/ Za dużo innych obowiązków.
Dokończyłem malowanie tułowia - po lakierowaniu ubrudzę jeszcze trochę buty pigmentami:
Re: [Relacja] Nakajima Ki-84 Hayate, AH, 1/2006
That's the spirit! Trzymam kciuki. Może wcześniej zrób kopie, wydrukuj na arkuszu z bloku technicznego i zobacz na ile się da? A może warto też rozważyć zrobienie tego elementu z kopii - na luzie, ukształtować, polakierować, przeszlifować, polakierować, przeszlifować i pomalować na kolor. W malowaniu radzisz sobie bardzo dobrze - patrząc na pilota i cieniowanie jego wdzianka ". W każdym razie trzymam kciuki - jakby co, też mam tą wycinankę. Ja maluje po całości - mogę ciachnąć oryginał i Ci podesłać w razie "Alamo". Rób spokojnie
Re: [Relacja] Nakajima Ki-84 Hayate, AH, 1/2006
Czas na kolejny szybki update (albo mam kilkumiesięczne przestoje, albo spamuje co drugi dzień )
jacob - u mnie kopie, szlifowanie i malowanie odpada. Kilka razy próbowałem, za każdym razem wychodziło okropnie. Taki element w moim wykonaniu odznacza się na tle wydruku i nie wygląda to dobrze. Wykonałem drugi kołpak - specjalnie nie podpisuje który był pierwszą, a który drugą próba - okaże się, czy nastąpiła jakaś poprawa Dodatkowo ostatni segment, ten z otworami, przekręciłem o 180 stopni, dzięki czemu obtarcia zgrały się trochę naturalniej.
Dokończyłem także figurkę pilota:
jacob - u mnie kopie, szlifowanie i malowanie odpada. Kilka razy próbowałem, za każdym razem wychodziło okropnie. Taki element w moim wykonaniu odznacza się na tle wydruku i nie wygląda to dobrze. Wykonałem drugi kołpak - specjalnie nie podpisuje który był pierwszą, a który drugą próba - okaże się, czy nastąpiła jakaś poprawa Dodatkowo ostatni segment, ten z otworami, przekręciłem o 180 stopni, dzięki czemu obtarcia zgrały się trochę naturalniej.
Dokończyłem także figurkę pilota:
Re: [Relacja] Nakajima Ki-84 Hayate, AH, 1/2006
Zagadkowy poniedziałek? Tak na moje koślawe oko, to te dolne fotki pokazują nowy wyrób. Odnoszę wrażenie, że kołpak ma swoje lepsze i gorsze profile. Przy czym lepszy profil nowego jest lepszy od lepszego profilu starego, więc poprawa - albo zadziałało jak aktualizacja MS Windows - usunęła stare błędy i dodała nowe . Jeśli masz jakiś lakier do drewna (np. wodny) - błyszczący koniecznie, to być może bym to 5-7 razy jeszcze lekko przemalował i potem papierem 1500 - 2000 przepolerował do mata (na koniec lekko zwilżonym pędzelkiem przesmyrał na połysk/satyne), krzywizny lekko się zunifikują i powinno być jeszcze lepiej. W każdym razie szacun za podjętą próbę
Re: [Relacja] Nakajima Ki-84 Hayate, AH, 1/2006
Po lewej jest nowy. Jest dobry.
Dobrze, że przekręciłeś te segmenty, bo faktycznie wygląda lepiej, choć dalej dziwnie
Dobrze, że przekręciłeś te segmenty, bo faktycznie wygląda lepiej, choć dalej dziwnie
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [Relacja] Nakajima Ki-84 Hayate, AH, 1/2006
gk - masz rację, po lewej jest poprawiony
jacob - niestety trzeciego egzemplarza już nie mam nie będę już kombinował z lakierem, zostanie tak jak jest.
Tak jak wspomniałem wcześniej - z racji tego, że model już jest poniekąd skazany na porażkę przez problemy przy łączeniu kadłuba ze skrzydłami postanowiłem potraktować go jako szanse na naukę czegoś nowego, a mianowicie okopceń/śladów zużycia poszycia przez gorące spaliny. Wykonałem kilka prób na zapasowych elementach poszycia i znalazłem sposób który dawał wg mnie nienajgorszy rezultat:
1. wykonanie zarysu czarna farbą - mocno rozcieńczona, przy niskim ciśnieniu
2. złagodzenie krawędzi transparentnym pomarańczowym
3. nałożenie jasnego pigmentu na wnętrze okopceń
4. całość zabezpieczona lakierem matowym
Oto poszczególny kroki na poszyciu testowym:
Wiedząc mniej-więcej jak to powinno wyglądać zabrałem się - pełen obaw - za malowaniu po modelu. Aby uzyskać naturalne ślady na osłonach podwozia dokleiłem je tymczasowo taśmą
Krok 1:
Krok 2:
Krok 3:
Nie wyszło tak źle jak się spodziewałem, ale wyciągnąłem kilka wniosków:
-powinienem bardziej precyzyjnie zaznaczać miejsca w których będą wyloty spalin - moje ślady się trochę rozjechały z elementami i musiałem domalowywać okopcenia
-okopcenia powinienem zacząć malować w momencie w którym kończą się wyloty - ja zupełnie bez sensu pojechałem z nimi od początku kadłuba i przez to część z nich wypada pod rurami.
-to co w miarę OK wyglądało na wąskim okopceniu nie wygląda już tak fajnie na szerokim okopceniu z 4 rur
-pomarańczowe obrzeże okopceń wygląda OK na brązowym, lecz na spodzie kadłuba wyszło trochę nienaturalnie.
Ewidentnie muszę jeszcze sporo poćwiczyć, ale ten najtrudniejszy, pierwszy krok za mną
Po polakierowaniu przodu zabrałem się za kolektory wylotowe. Rozwarstwiłem papier z którego są wykonane aby były trochę cieńsze, następnie pomalowałem Alcladem, po czym końcówki osmoliłem czarnym pigmentem:
Wykonałem także zagłówek pilota - wyciąłem otwór w tylnej części, do tego trochę zmodyfikowałem prawą stronę, aby upodobnić go do tego co widziałem na zdjęciach:
Następnym krokiem było doklejenie wykonanych kolektorów, silnika który już od ponad roku leży w kartonie i jego osłony:
jacob - niestety trzeciego egzemplarza już nie mam nie będę już kombinował z lakierem, zostanie tak jak jest.
Tak jak wspomniałem wcześniej - z racji tego, że model już jest poniekąd skazany na porażkę przez problemy przy łączeniu kadłuba ze skrzydłami postanowiłem potraktować go jako szanse na naukę czegoś nowego, a mianowicie okopceń/śladów zużycia poszycia przez gorące spaliny. Wykonałem kilka prób na zapasowych elementach poszycia i znalazłem sposób który dawał wg mnie nienajgorszy rezultat:
1. wykonanie zarysu czarna farbą - mocno rozcieńczona, przy niskim ciśnieniu
2. złagodzenie krawędzi transparentnym pomarańczowym
3. nałożenie jasnego pigmentu na wnętrze okopceń
4. całość zabezpieczona lakierem matowym
Oto poszczególny kroki na poszyciu testowym:
Wiedząc mniej-więcej jak to powinno wyglądać zabrałem się - pełen obaw - za malowaniu po modelu. Aby uzyskać naturalne ślady na osłonach podwozia dokleiłem je tymczasowo taśmą
Krok 1:
Krok 2:
Krok 3:
Nie wyszło tak źle jak się spodziewałem, ale wyciągnąłem kilka wniosków:
-powinienem bardziej precyzyjnie zaznaczać miejsca w których będą wyloty spalin - moje ślady się trochę rozjechały z elementami i musiałem domalowywać okopcenia
-okopcenia powinienem zacząć malować w momencie w którym kończą się wyloty - ja zupełnie bez sensu pojechałem z nimi od początku kadłuba i przez to część z nich wypada pod rurami.
-to co w miarę OK wyglądało na wąskim okopceniu nie wygląda już tak fajnie na szerokim okopceniu z 4 rur
-pomarańczowe obrzeże okopceń wygląda OK na brązowym, lecz na spodzie kadłuba wyszło trochę nienaturalnie.
Ewidentnie muszę jeszcze sporo poćwiczyć, ale ten najtrudniejszy, pierwszy krok za mną
Po polakierowaniu przodu zabrałem się za kolektory wylotowe. Rozwarstwiłem papier z którego są wykonane aby były trochę cieńsze, następnie pomalowałem Alcladem, po czym końcówki osmoliłem czarnym pigmentem:
Wykonałem także zagłówek pilota - wyciąłem otwór w tylnej części, do tego trochę zmodyfikowałem prawą stronę, aby upodobnić go do tego co widziałem na zdjęciach:
Następnym krokiem było doklejenie wykonanych kolektorów, silnika który już od ponad roku leży w kartonie i jego osłony:
Re: [Relacja] Nakajima Ki-84 Hayate, AH, 1/2006
Świetny jest ten model. Muszę chyba kupić , bo nie mam tego AH.
I świetnie wykonany
Okopcenia, nie wiem czy nie za intensywne, ale całkiem fajnie wyszły. Lubię takie eXperymenty
I świetnie wykonany
Okopcenia, nie wiem czy nie za intensywne, ale całkiem fajnie wyszły. Lubię takie eXperymenty
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [Relacja] Nakajima Ki-84 Hayate, AH, 1/2006
Perfekcyjnie wykonana osłona silnika ! Podobnie jak cały model, choć jeszcze nie ukończony. Karton pozostanie dla mnie na zawsze, najszlachetniejszą dziedziną modelarstwa, choć mnie samemu talentu w tej materii, zwyczajnie brakuje...)
Re: [Relacja] Nakajima Ki-84 Hayate, AH, 1/2006
Eeee tam...choć mnie samemu talentu w tej materii, zwyczajnie brakuje...)
W kartonach talent to 10%, pozostałe 90% to cierpliwość. Przynajmniej ja tak to widzę
Re: [Relacja] Nakajima Ki-84 Hayate, AH, 1/2006
Hahahaha
Cytat roku!
Aż mnie zatkało.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD