BT-7 - Na Kresach ( Tamiya 1:35)
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
BT-7 - Na Kresach ( Tamiya 1:35)
Witam serdecznie Wszystkich Forumowiczów Kartonworku. Witam po wielu latach przerwy w pięknym hobby, jakim jest modelarstwo. Ile lat trwała moja przerwa. Może dziesięć, nie pamiętam dokładnie. Modelarstwo jest jednak jak wirus. Jak już kogoś opanuje, to nie ma przebacz. Wraca regularnie, bez względu na to czy materiałem wyjściowym są: karton, tworzywa czy metal. Tak było i jest, ze mną. Na Kartonwork, podobnie jak innych portalach modelarskich, lata świetlne temu wstawiłem dragonowego Shermana, a potem zająłem się bardziej ilustracją i rysunkiem. No, ale jako się rzekło, modelarska plaga wróciła do mnie, ze zdwojoną siłą. Na warsztacie wylądował model, który od dawna bardzo mnie inspirował, czyli tamiyowski BT-7. Wymyśliłem sobie do niego taką mini dioramkę opartą o czeską żywiczną ruinę budynku, z Black Doga. Kostka brukowa, to już moja indywidualna robota rzeźbiarska w gipsie ceramicznym ( może aż nazbyt regularna ta kostka...?) Kilka elementów, takich lampa wykonałem również samodzielnie. Użyte do modelu tanka elementy PE, to mój ulubiony, poczciwy ABER. Tymczasem, będę bardzo wdzięczny za Wasze komentarze. ;o) Ps. Wybaczcie, że model jest z, plastiku...
Kilka zdjęć dokumentujących przebieg prac (długotrwałych...).
Kilka zdjęć dokumentujących przebieg prac (długotrwałych...).
Re: BT-7 - Na Kresach ( Tamiya 1:35)
Myślę że diorama mimo że efektowna to jednak bez głowy. We wrześniu 1939 nie było takich zniszczeń po wkroczeniu RKKA . Były drobne potyczki na przedmieściach ( ale tam nawet nieregularnych kocich łbów nie było na drogach. W czerwcu 1941 Iwan uciekał tak szybko że też na Kresach zniszczeń nie było. Ewentualnie skupiska porzuconych czołgów z braku paliwa bo ni dowieźli. Same czołgi BT-7 Były też stosunkowo nowe i jak podają relacje " lśniły nowością ", a tymczasem twój BT-7 wygląda jak weteran walk i frontów i to wieloletnich.
Re: BT-7 - Na Kresach ( Tamiya 1:35)
Jakkolwiek zgodzę się; co do zbyt " plastycznych" zniszczeń na tanku - Bo takie zwyczajnie bardziej mnie satysfakcjonują jako efekt końcowy. Tak już, co do tego ; że nie było kostki brukowej w miastach kresowych- zgodzić się nie mogę. Celowo nie podawałem w tytule jakiejś konkretnej lokacj czy daty, po to aby ustrzec się przed dysputami typu - " bo w Kownie nie było takich latarni " itp. Tytuł dioramy jest ogólnym zarysem teoretycznej sceny . I tak też byłoby dobrze
ją potraktować. A czy bez głowy ? Pozostawię to stwierdzenie - bez komentarza.
ją potraktować. A czy bez głowy ? Pozostawię to stwierdzenie - bez komentarza.
Re: BT-7 - Na Kresach ( Tamiya 1:35)
Tak.
Takie rozważania mają sens, jeśli ktoś odtwarza scenę ze zdjęcia.
Oczywiście dyskusyjne byłoby zaprezentowanie BT-7 wyjeżdzającego z oceanu na plażę z palmami w towarzystwie hawajskich tancerek. No ale Twoja scena jest realistyczna.
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: BT-7 - Na Kresach ( Tamiya 1:35)
Abstra****ąc od zniszczeń.
"Nasz" polski 10TP też miał takie właściwości choć nie wiem czy był na licencji budowany i czy nasi stratedzy planowali wycieczki po Berlinie.
A model i "brudzenie" wygląda bardzo dobrze choć faktycznie gdyby się zagłębić w historyczne rozważania to można by dyskutować, ale komu by się chciało na ten temat doktoryzować. Można by dyskutować gdyby zaprezentowany został model i zdjęcie "z epoki". Choć i wtedy można by się zastanawiać czy ten kolor na czarno-białym zdjęciu to zielony jasny a może trochę ciemny itd.
Diorama i model fajne są chociaż te "łosze" na workach umieszczonych w okolicach wydechów jakoś mi się wydają przesadzone.
No bo te czołgi kołowo-gąsienicowe, których konstrukcję zaprojektował Amerykanin Walter Christie, do produkcji których licencję zakupili "sowieci" miały służyć do przejazdu - bez gąsienic oczywiście - po ulicach Berlina, bo w Związku Radzieckim takich ulic było jak na lekarstwo.gk pisze:Oczywiście dyskusyjne byłoby zaprezentowanie BT-7 wyjeżdzającego z oceanu na plażę z palmami
"Nasz" polski 10TP też miał takie właściwości choć nie wiem czy był na licencji budowany i czy nasi stratedzy planowali wycieczki po Berlinie.
A model i "brudzenie" wygląda bardzo dobrze choć faktycznie gdyby się zagłębić w historyczne rozważania to można by dyskutować, ale komu by się chciało na ten temat doktoryzować. Można by dyskutować gdyby zaprezentowany został model i zdjęcie "z epoki". Choć i wtedy można by się zastanawiać czy ten kolor na czarno-białym zdjęciu to zielony jasny a może trochę ciemny itd.
Diorama i model fajne są chociaż te "łosze" na workach umieszczonych w okolicach wydechów jakoś mi się wydają przesadzone.
Re: BT-7 - Na Kresach ( Tamiya 1:35)
Rzadko się czepiam. No fakt diorama wpisuje się doskonale w modę modelarską. Ale z faktami historycznymi nazbyt wiele nie ma wspólnego. Raz że jest multum relacji wydawanych po 1990 gdzie każda wspomina o nowości i mnogości czołgów sowieckich "tyle tych tanków że myśleliśmy iż jeżdżą w kółko. Wszystko się błyszczy nowością w słońcu "- to typowa relacja . Druga sprawa to są jednak liczne fotki czarno białe ale BT-ki widać tylko nóweczki i tylko w grupach wręcz grupiskach. To fakt zrobienie realistycznej diorama z Aberami jeszcze to nawet przy wycinku kolumny to najtaniej by nie wyszło. Co do błota to na Kresach II RP było ono wszechobecne , miasta , miasteczka tonęły w błocie, nawet w poważniejszych miastach funkcjonował fach nosiciela który nosił co zamożniejszych na barana aby sobie bucików nie ubabrali we wszechobecnym błocie. Zdjęcia dostępne czołgów sowieckich po 17 września niemal nie występują na drogach bitych . Ewentualnie na utrwardzonych rynkach, ale grupy w równych szeregach , wokół nic nie zniszczone. Czołgi kołowo gaienicowe BT miały na gasienicach przejechać przez polskie błota i następnie po dotarciu do niemieckich autostrad zrzucić gąsienice o pomknąć na zachód na kołach.
Re: BT-7 - Na Kresach ( Tamiya 1:35)
Jest na czym oko zawiesić. Ciekawy pomysł oraz wykonanie. Wybaczam że to plastik .
Re: BT-7 - Na Kresach ( Tamiya 1:35)
Allora Ragazzi ! :)Wdzięczny Wam jestem za komentarze, również te krytyczne, co ważne - konstruktywne. Właśnie za to, lubię to forum. Przyznam się, bijąc się mocno w pierś wątłą, że poza długą budową dioramki, nie starczyło mi czasu na przeanalizowanie historycznego kontekstu tej wyobrażonej sceny.
Zabieram się do nowego projektu, trochę już znużony militarnym żelastwem. Tym razem będzie to polska wieś - lata 50-te. I oczywiście coś jeszcze. Gdybyście znali dobre strony lub książki z bogatą biblioteką zdjęć z tamtego okresu Polski powojennej, to bardzo proszę, o Wasze wsparcie. Ale o tym, napiszę już szczegółowo w osobnym temacie.
Zabieram się do nowego projektu, trochę już znużony militarnym żelastwem. Tym razem będzie to polska wieś - lata 50-te. I oczywiście coś jeszcze. Gdybyście znali dobre strony lub książki z bogatą biblioteką zdjęć z tamtego okresu Polski powojennej, to bardzo proszę, o Wasze wsparcie. Ale o tym, napiszę już szczegółowo w osobnym temacie.