[R/G] Kawasaki Ki-100 Goshikisen (GPM 1/33)

[gk]

uff jak gorąco. Lipiec. Korzystając z podlewanej potem niechęci do budowy okrętowej drobnicy, przystąpiłem do poprawek w Ki-100, co by można ją pokazać kiedyś gdzieś na żywo.

Odciąłem za duże lampiony i przykleiłem bardziej adekwatne wielkościowo. Dla porównania "stara" lampka położona obok:



ZIelona:



Zdjąłem też źle przyklejoną antenę i poprowadziłem nową bardziej właściwie:



No i początek katafalku:



A poza tym, z tego gorąca, włączył mi się tryb weekend warrior i trzasnąłem sobie wakacyjny kadłub:

[Szydercza Gała]

Okha?

[gk]

Nie. Mam już trzy Okhi zlepione

To Me 263 z WAK. Prosty, dwustronicowy model. Dla bardzo początkujących. Więc, jak oceniłem, w sam raz dla mnie. Kupiłem go kiedyś, bo mi brakowało w zamówieniu kwoty do darmowej wysyłki Z całym szacunkiem dla modelu, rzecz jasna. I nieopatrznie natknąłem się na niego w piątek, grzebiąc w stercie makulatury.

[jhradca]

Grzesiu początkujący

[Szydercza Gała]

Nie każdy ma w sobie dość odwagii bezczelności, by twierdzić otwarcie że jest IMPERATOREM Wszechswiata, choć zapewne większość tak po cichu sobie myśli

[gk]

Tak. Każdy nosi buławę w tornistrze. Ale. Nie ma się co ogłaszać imperatorem, bo jak mówi stare porzekadło: pokorne cielę dwie matki ssie.
Te porzekadła są dość idiotyczne. Imperator ma przecież całe stado matek. Po co ma być pokorny i się ograniczać do dwóch. Najgłupsze zaś jest to: pieniądze szczęścia nie dają. Durne porzekadło wymyślone przez bogatych dla biednych, żeby uniknąć zamieszek i buntów

No i co, że dla początkujących.
Właśnie przeżywam przy tym modelu drugą młodość
Fajnie się robi coś bez jakiejkolwiek spiny.

Zasadniczym problemem jest moi drodzy czas, a w zasadzie jego brak. Tyle by się chciało skleić

[Tempest]

Najgłupsze zaś jest to: pieniądze szczęścia nie dają. Durne porzekadło wymyślone przez bogatych dla biednych, żeby uniknąć zamieszek i buntów

Był kiedyś taki serial "Bulionerzy". W jednym z odcinków podczas jakiegoś wspólnego obiadu nędznie zarabiający ojciec stwierdził właśnie że "pieniądze szczęścia nie dają", na co córka odpowiedziała że "dobrze byłoby chociaż raz się o tym przekonać".

A pieniędzy "utopionych" w modelach mam "około mnóstwa" i z każdym nowym zakupem (w sobotę promocja była więc zapasy wzrosły) moje szczęście nie wzrasta a raczej rośnie nieszczęście związane z tym, że ja się już nie zastanawiam "kiedy ja to wszystko skleję" tylko co z tym zrobią spadkobiercy i dlaczego zlikwidowałem laaata temu piec węglowy co narazi ich na niemały pewnie koszt wynajęcia kontenera do wywozu śmieci.

[jhradca]

Tempest, wywóz niesklejonych modeli to pikuś. Wyobraź sobie teraz, że ktoś ma modele sklejone na poziomie wykonów Grzegorza a przyszłych spadkobierców modele interesują tyle co zeszłoroczny śnieg. Świadomość, że przepięknie sklejone modele trafią na śmietnik czy do przypadkowych osób jest chyba znacznie mniej przyjemna

[Tempest]

No to tak jak w Karpaczu w budynku nieczynnego już dworca kolejowego zorganizowano muzeum zabawek trzeba by gdzieś utworzyć muzeum modeli.

[Heinrich Kosmala]

W Niemczech (Technikmuseum Speyer) jest wydzielony cały budynek na wystawę modeli – z wszystkich branż, także kartonowych. Rzeczywiście jest co podziwiać - w sumie kilkaset modeli we wszystkich możliwych skalach...