[R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Re: [R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
Pomysł ciekawy, a efekt jak dla mnie bomba.
W budowie: Halny;
Re: [R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
Super pomysł z tym pokładem ... musze spróbować .
-
- Posty: 15
- Rejestracja: pt lip 22 2022, 13:58
- x 4
Re: [R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
to jest "dwa plus dobre"
*kto czytał "1984" ten wie
*kto czytał "1984" ten wie
Re: [R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
Dziurki pod słupki zrobione. Pokłady przyklejone:
I ściana na uskoku pokładu. Zacząłem jednak konsumować drugą wycinankę, żeby pozyskać drzwi i pokrywy
Można oczywiście to zrobić z 1 egzemplarza, ale znacząco zwiększa się nakład pracy, a efekt mniej pewny. Więc - skoro mam dwie sztuki - to jedną można zdewastować.
Wygląda na to, że drutu miedzianego 0,1 mm spokojnie da się zrobić "okapniki" na drzwiami i bulajami.
Teraz najbardziej dla mnie skomplikowana i problematyczna część - poszycie burt. Nieco się denerwuję.
Do zobaczenia za czas jakiś
I ściana na uskoku pokładu. Zacząłem jednak konsumować drugą wycinankę, żeby pozyskać drzwi i pokrywy
Można oczywiście to zrobić z 1 egzemplarza, ale znacząco zwiększa się nakład pracy, a efekt mniej pewny. Więc - skoro mam dwie sztuki - to jedną można zdewastować.
Wygląda na to, że drutu miedzianego 0,1 mm spokojnie da się zrobić "okapniki" na drzwiami i bulajami.
Teraz najbardziej dla mnie skomplikowana i problematyczna część - poszycie burt. Nieco się denerwuję.
Do zobaczenia za czas jakiś
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
A już myślałem, że wytniesz w drzwiach "kwadraty" symulujące chyba przetłoczenia. Wiem, byłoby nieco roboty ale jaki efekt . A z okapnikami i "klamkami" byłby pełen odjazd . Co do burt, to jestem spokojny ale i tak czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.
Re: [R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
Nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę.
Było smaszno i jaszmije smukwijne
Świdrokrętnie na zegwniku wężały.
Peliczaple stały smutnocholijne,
A zbłąkinie rykoświstąkały...
GUZZISTI
Było smaszno i jaszmije smukwijne
Świdrokrętnie na zegwniku wężały.
Peliczaple stały smutnocholijne,
A zbłąkinie rykoświstąkały...
GUZZISTI
Re: [R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
Ceva, dość złowieszczy ten gif Szczególnie uśmieszek niepokoi.
Na razie elementy się wycinają i przykładają próbnie.
Nie jest dobrze. Wysokość burt jest za mała. I, jak podejrzewam - oklejki dna będą za krótkie (od burty do burty).
Mam taką hipotezę, że jeśli faktycznie model był projektowany w 1:200 i przeskalowany do 1:300, ale z pozostawieniem podklejeń na 1 mm i brakiem jednoczesnej zmiany wysokości podłużnic, to jest jak jest. Druga zaś - przyznaję, śmiała - hipoteza jest taka, że modelu nie da się skleić poprawnie w standardzie bez uprzedniego pomniejszenia obu podłużnic (górnej i dolnej) na wysokość o 0,5 mm każda i wręg rzecz jasna.
Ale pozostaje to hipotezą. Ciekawe jakie doznania mają inni budowniczy VV?
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
Miałem powiedzieć, że może byś w końcu zajął się jakimś normalnym modelem,
ale biorąc pod uwagę, to co sam ostatnio dłubię, to chyba się zamknę...
ale biorąc pod uwagę, to co sam ostatnio dłubię, to chyba się zamknę...
- Lukson 1982
- Posty: 94
- Rejestracja: śr sty 04 2023, 17:38
- Lokalizacja: Szamotuły
- x 10
Re: [R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
Działasz pięknie! Szkoda że ten model ma tyle problemów, sam go kupiłem z myślą będzie to pierwszy mój pancernik. Wyglądał tak dobrze, dwukolorowy druk, nowa jakość modelarza, pomyślałem. Tak czy siak 3mam kciuki!
-
- Posty: 479
- Rejestracja: sob sty 17 2015, 22:34
- Lokalizacja: Wielkopolska
- x 102
Re: [R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
Fajnie że przecierasz szlak z tym opracowaniem. Nazywa tego wydawnictwa jak my je nazywaliśmy w modelarni "Mały Mordownik" chyba jednak była słuszna. co do tego koloru dna to ja bym sobie odpuścił kolor zielony. Chyba że będziesz musiał to poszycie robić z papieru barwionego. Nie wiem jak w marynarce włoskiej ale czytałem że w Royal Navy było 15 producentów tych farb, a okręty były coś co 6 miesięcy malowane. Kolory też były różne czerwone, szare, czarne i czasem zielone