[R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
- Sklejacz Maciej
- Posty: 619
- Rejestracja: ndz wrz 08 2013, 9:51
- Lokalizacja: Inna piaskownica
- x 111
Re: [R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
Czujnie potwierdzam swoją obecność.
Zaglądam, oglądam i jest super.
Podziwiam i pozdrawiam.
Zaglądam, oglądam i jest super.
Podziwiam i pozdrawiam.
obecnie zamrożony:Iskander M (MZKT 79300 Astrolog)
już po: ORP Krakowiak, T-72M, Opel Blitz 3,6S, SdKfz 233.
już po: ORP Krakowiak, T-72M, Opel Blitz 3,6S, SdKfz 233.
- Lukson 1982
- Posty: 94
- Rejestracja: śr sty 04 2023, 17:38
- Lokalizacja: Szamotuły
- x 10
Re: [R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
Ja również podziwiam, kibicuję i czekam na ukończenie rufy.
Re: [R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
Co prawda oczekuję długotrwającą moc wrażeń przy VV ale awizacja deski do prasowania zabrzmiała dość ekscytująco. Pływadło i samoloty w jednym, aż dziw, że wcześniej nie podjąłeś się takiego projektu. Te pomniejszone samolociki potrzebne w skali 1:300 ?
Re: [R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
Bałbym się, tak jak piszesz, rozmazywania. A ponadto jak robiłem czterysetki, to czarny retusz akwarelową kredką odłaził mi z krawędzi z z klejem. Wprawdzie z CA , ale uraz pozostał
Nie, w 200, ale nie ma tego typu w opracowaniu
Już go miałem na wakacjach zacząć, ale wpadł mały samolocik, a potem VV i sprawa się odwlecze. Ale co się odwlecze, to nie uciecze
No chyba, że nie dożyję lub stracę sprawność w rENCach
Nic dziś nie skleiłem. ChcOM mnie zadusić robotOM w robocie.
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
A dziś skleiłem
Aż się chce zakląć szpetnie.
Umordowałem (dosłownie) jedną stronę burty na rufie.
Zupełnie nie rozumiem intencji projektu, który przewiduje trzy, zaznaczone gustownymi strzałkami, załamania linii.
Gdyby górna krawędź była łagodną linią be tych kantów i na końcu podniesiona o 0,5 mm, to bym słowa nie powiedział i już jechał z zielonym. Jeszcze lepiej jakby miała wzdłużne podziały (zobaczcie sobie oklejkę rufy w Trento z GPM w sklepie). Ale nie. Jakiś „program” pewnie rozwinął.
Tu spotkała mnie niespodzianka. W zaznaczonym czerwoną strzałą miejscu brakuje na oko 0,3-0,4 mm. Więc obciąłem te ułamki w miejscu zielonej strzałki. Ostatecznie kadłub skróciłem szlifując krawędź o jakieś właśnie 0,3-0,4 mm.
Po przyklejeniu może nie jest to igła, ale obleci:
Najpierw oklejki połączyłem na rufie,
ale nie dało się w ten sposób ich przykleić. Nie było za co załapać, żeby końcówkę podciągać maksymalnie do góry, naciągając karton w granicach w jakich to możliwe. Więc je rozdzieliłem pędzelkiem z wodą.
Przykleiłem jedną. Zacząłem od tego wąskiego paska butaprenem. Jak złapało na amen, to klejem w płynie łączyłem górną krawędź z krawędzią pokładu, cały czas naciągając element do góry.
Ostatecznie na samej rufie musiałem pożegnać się z koncepcją wysunięcia burty ponad pokład. Cóż znów nie zrobię modelu życia. Ale jeszcze spróbuję tam wkleić cieniutką zwężającą się do szpica krawędź.
Na samym końcu rufy, tam gdzie będzie flagsztok, oklejka mimo mocnego naciągania wyszła 0,5 mm poniżej krawędzi pokładu.
Ostatecznie uważam, że nie da się tego dobrze zrobić, bez jakichś przeróbek. Nawet gdyby obciąć wodnicę i wręgi o 1 milimetr, to karton się nie wygnie w dwóch kierunkach w takim stopniu.
Nie udało się całkowicie uniknąć odciśnięcia dwóch wręg, ale jest na tyle subtelne, że widać je pod jedynie pod światło pod ostrym kątem. Z metra obleci
Takie coś:
Widać odgnieciony pazur na końcu oklejki . Jeszcze da się wypchnąć.
Aż się chce zakląć szpetnie.
Umordowałem (dosłownie) jedną stronę burty na rufie.
Zupełnie nie rozumiem intencji projektu, który przewiduje trzy, zaznaczone gustownymi strzałkami, załamania linii.
Gdyby górna krawędź była łagodną linią be tych kantów i na końcu podniesiona o 0,5 mm, to bym słowa nie powiedział i już jechał z zielonym. Jeszcze lepiej jakby miała wzdłużne podziały (zobaczcie sobie oklejkę rufy w Trento z GPM w sklepie). Ale nie. Jakiś „program” pewnie rozwinął.
Tu spotkała mnie niespodzianka. W zaznaczonym czerwoną strzałą miejscu brakuje na oko 0,3-0,4 mm. Więc obciąłem te ułamki w miejscu zielonej strzałki. Ostatecznie kadłub skróciłem szlifując krawędź o jakieś właśnie 0,3-0,4 mm.
Po przyklejeniu może nie jest to igła, ale obleci:
Najpierw oklejki połączyłem na rufie,
ale nie dało się w ten sposób ich przykleić. Nie było za co załapać, żeby końcówkę podciągać maksymalnie do góry, naciągając karton w granicach w jakich to możliwe. Więc je rozdzieliłem pędzelkiem z wodą.
Przykleiłem jedną. Zacząłem od tego wąskiego paska butaprenem. Jak złapało na amen, to klejem w płynie łączyłem górną krawędź z krawędzią pokładu, cały czas naciągając element do góry.
Ostatecznie na samej rufie musiałem pożegnać się z koncepcją wysunięcia burty ponad pokład. Cóż znów nie zrobię modelu życia. Ale jeszcze spróbuję tam wkleić cieniutką zwężającą się do szpica krawędź.
Na samym końcu rufy, tam gdzie będzie flagsztok, oklejka mimo mocnego naciągania wyszła 0,5 mm poniżej krawędzi pokładu.
Ostatecznie uważam, że nie da się tego dobrze zrobić, bez jakichś przeróbek. Nawet gdyby obciąć wodnicę i wręgi o 1 milimetr, to karton się nie wygnie w dwóch kierunkach w takim stopniu.
Nie udało się całkowicie uniknąć odciśnięcia dwóch wręg, ale jest na tyle subtelne, że widać je pod jedynie pod światło pod ostrym kątem. Z metra obleci
Takie coś:
Widać odgnieciony pazur na końcu oklejki . Jeszcze da się wypchnąć.
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
- Sklejacz Maciej
- Posty: 619
- Rejestracja: ndz wrz 08 2013, 9:51
- Lokalizacja: Inna piaskownica
- x 111
Re: [R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
Bacznie się przyglądam i podglądam. I zapamiętuję te wszystkie knyfy. (słownik podkreśla mi, że nie ma takiego słowa, a przecież używam go od tylu lat ). I tak sobie myślę, jakim jestem szczęśliwcem, że nie zaplanowałem na razie wyjścia poza klasę niszczycieli.
Ale efekt Twoich działań i tak jak dla mnie jest super.
Pozdrawiam.
Ale efekt Twoich działań i tak jak dla mnie jest super.
Pozdrawiam.
obecnie zamrożony:Iskander M (MZKT 79300 Astrolog)
już po: ORP Krakowiak, T-72M, Opel Blitz 3,6S, SdKfz 233.
już po: ORP Krakowiak, T-72M, Opel Blitz 3,6S, SdKfz 233.
Re: [R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
O Panie! Starcie niczym bitwa u przylądka Matapan... Ale na szczęście w doskonałym stylu ogarniasz te babole
VV pod Matapanem oberwał trochę ale go wyklepali, tutaj widzę, że będzie podobnie
Pozdr
Piotr
VV pod Matapanem oberwał trochę ale go wyklepali, tutaj widzę, że będzie podobnie
Pozdr
Piotr
Diament powstaje w wysokiej temperaturze
i wysokim ciśnieniu ;)
-------------------------------------------------
ORP Piorun (422) 1:50 R/C ORP Groźny (351) 1:50 R/C Kuter KP-174 1:50 R/C
ORP Sokół (294) 1:100 Kuter rakietowy projektu 183R "Komar" 1:100
i wysokim ciśnieniu ;)
-------------------------------------------------
ORP Piorun (422) 1:50 R/C ORP Groźny (351) 1:50 R/C Kuter KP-174 1:50 R/C
ORP Sokół (294) 1:100 Kuter rakietowy projektu 183R "Komar" 1:100
Re: [R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
Aż się coś ciśnie na usta pod adresem autora projektu, może gdyby skleił surówkę to by takiej przeprawy z tym modelem nie było.
Robota Grzegorza jest tak czysta jak by to był spacerek, a kolega Ceva chyba by już nim palił w kominku
Robota Grzegorza jest tak czysta jak by to był spacerek, a kolega Ceva chyba by już nim palił w kominku
W budowie: Halny;
Re: [R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
tak sobie teraz patrzę i myślę, że gdybym nie skracał pokładu i jeszcze mocniej zeszlifował wodnicę i wręgi, to można by jeszcze te pół mm podciągnąć do góry. Choć wówczas miałbym szpary do łatania. Program rozwijający chyba się nie myli.
Oczywiście sensowność takiego rozwiązania nadal pozostaje dyskusyjna.
Oczywiście sensowność takiego rozwiązania nadal pozostaje dyskusyjna.
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [R] Vittorio Veneto (Mały Modelarz 1/300)
Zastanawiam się czy wydawcy nie mogliby na bieżąco testować projektu ? Np. zaprojektowany kadłub od razu jest klejony i w przypadku problemów projektant robiący już nadbudówki wprowadziłby poprawki. Czy wydawcom przeszkadza dodatkowy koszt sklejacza i czas wydłużający moment wydania ? A może tak mocno wierzą, że program, z którego korzysta projektant się nie myli ?