ludzie to jest bydle jeśl macie więcej fotek to dawać
Moderatorzy: kartonwork, kierownik
O takim gaszeniu pisałem tutaj. To wynalazek w którym właśnie maczali palce naukowcy z AGH. W kopalnianym chodniku silnik taki jest w stanie pożreć sporo tlenu, dodatkowo produkuje gazy pomagające gasić ogień.
Na otwartej przestrzeni, np. przy pożarze szybu naftowego trzeba się bardzo do ognia zbliżyć, a samo "zdmuchnięcie świeczki" nic nie daje! Bez schłodzenia rozgrzanych resztek szybu i zaworu (zazwyczaj najpierw się je usuwa) istnieje niebezpieczeństwo ponownego zapłonu. Dlatego silniki te muszą spełnić dwie role: odciąć tlen i schłodzić otoczenie. Dysze są wyprowadzone dosyć daleko do przodu - gdzie ciąg silników nie powoduje już całkowitego wyparowania wody bądź innego środka podawanego z cysterny natychmiast, lecz silnie to rozpyli. Może to być ciecz o wysokiej temperaturze parowania. Na przykład mogłaby to być woda zagęszczona solą, lub zaprawiona węglanem wapnia - ale są ciecze bardziej zaawansowane technologicznie. A np. w parowozach zwykłą parę również się przegrzewa-a na to potrzeba energii - w omawianym przypadku to właśnie jest zbawienne.
Co do ciągu - silniki na pewno nie pracują na pełnej mocy. Nie wiem jak teraz, ale do niedawna był tylko jeden samolot w którym siła ciągu silników przewyższała masę płatowca - SU27. Dlatego Pugaczow mógł wykonywać na nim swoją "kobrę". Starsze i słabsze na pewno nie wyniosą czołgu na orbitę.
Na otwartej przestrzeni, np. przy pożarze szybu naftowego trzeba się bardzo do ognia zbliżyć, a samo "zdmuchnięcie świeczki" nic nie daje! Bez schłodzenia rozgrzanych resztek szybu i zaworu (zazwyczaj najpierw się je usuwa) istnieje niebezpieczeństwo ponownego zapłonu. Dlatego silniki te muszą spełnić dwie role: odciąć tlen i schłodzić otoczenie. Dysze są wyprowadzone dosyć daleko do przodu - gdzie ciąg silników nie powoduje już całkowitego wyparowania wody bądź innego środka podawanego z cysterny natychmiast, lecz silnie to rozpyli. Może to być ciecz o wysokiej temperaturze parowania. Na przykład mogłaby to być woda zagęszczona solą, lub zaprawiona węglanem wapnia - ale są ciecze bardziej zaawansowane technologicznie. A np. w parowozach zwykłą parę również się przegrzewa-a na to potrzeba energii - w omawianym przypadku to właśnie jest zbawienne.
Co do ciągu - silniki na pewno nie pracują na pełnej mocy. Nie wiem jak teraz, ale do niedawna był tylko jeden samolot w którym siła ciągu silników przewyższała masę płatowca - SU27. Dlatego Pugaczow mógł wykonywać na nim swoją "kobrę". Starsze i słabsze na pewno nie wyniosą czołgu na orbitę.
ludzie to jest bydle, jeśli macie więcej fotek todawać
Haha, to jeszcze jest nic ale ja pamiętam ze stanu wojennego i wczesnych lat osiemdziesiątych,gdy na terenie Nowej Huty odbywały się rozróby z okazji,,miesięcznic" a póżniej ,,rocznic" stanu wojennego ,,Stara-66" z zamontowanym silnikiem odrzutowym od ,,Iskry".
I to urządzenie służyło do rozbijania ,,barykad" zbudowanych z ławek itp.
Niestety to jest prawda a dla kawału można zadać pytanie, czy ktoś zbuduje golarkę z takim miniaturowym silniczkiem odrzutowym.
Pozdrawiam !
I to urządzenie służyło do rozbijania ,,barykad" zbudowanych z ławek itp.
Niestety to jest prawda a dla kawału można zadać pytanie, czy ktoś zbuduje golarkę z takim miniaturowym silniczkiem odrzutowym.
Pozdrawiam !
Widziałem taki azocik w akcji i wątpie aby obecnie był inny równie efektywny sposób gaszenia takich pożarów!! A wracajac do naszego "maluszka" Przez te dysze na pewno nie podawano wody gdyz woda w temeraturze jaka wydziela sie przy takim ognisku jakim jest np płonący szyb, jest niczym innym jak dostarczycielem paliwa - wodoru!! Ja stawiam na piane lub inny srodek gaśniczy!!
Amatorzy zbudowali arkę - profesjonaliści Tytanica.
- Wujek Andrzej
- Posty: 1900
- Rejestracja: czw paź 16 2003, 11:41
- Lokalizacja: Tychy
- x 2