Morane Saulnier MS406 skala 1/72 - zdjęcia modelu
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
Morane Saulnier MS406 skala 1/72 - zdjęcia modelu
Dziwnym zrządzeniem losu w moje ręce trafiły dwa plastikowe modele samolotów w skali 1/72.. Jako okrętowiec, do tego kartonowy, z dużym dystansem podszedłem do tego, ale postanowiłem zobaczyć jak mi pójdzie budowa. Na pierwszy rzut (jako model ćwiczebny) poszedł model jak w tytule...
Tak wyglądało pudełko:
Tak wyglądało pudełko:
Marcin
Stocznia coś tam po cichu dłubie:)
Stocznia coś tam po cichu dłubie:)
Jakoś wykonania samych wyprasek potrafiła skutecznie odstręczyć od budowy modeli z plastiku... zalane i niedokładnie wykonane elementy, kompletnie niezgodne oznaczenia.. czasem musialem zgadywać, co do czego ma pasować..
Następnie kupiłem wymagane farbki, pomalowałem zgodnie z kamuflażem (malowałem pedzlem, po sklejeniu całości) i.. tak oto wygląda efekt ok. 4 godzin pracy...
Następnie kupiłem wymagane farbki, pomalowałem zgodnie z kamuflażem (malowałem pedzlem, po sklejeniu całości) i.. tak oto wygląda efekt ok. 4 godzin pracy...
Marcin
Stocznia coś tam po cichu dłubie:)
Stocznia coś tam po cichu dłubie:)
Jedno jest pewne - nie wydałbym ani złotówki na jakikolwiek model tej firmy
Z drugiej strony - mam nowe, ciekawe doświadczenie:)
Drugi model jest wydany przez Italeri - z pierwszych ogledzin widać że jest o niebo lepiej wykonany... sądzę, że za jakiś czas pokażę już gotowy model:))
Jeszcze 2 zdjęcia i to już wszystko w tym temacie... przynajmniej z mojej strony:)))
Z drugiej strony - mam nowe, ciekawe doświadczenie:)
Drugi model jest wydany przez Italeri - z pierwszych ogledzin widać że jest o niebo lepiej wykonany... sądzę, że za jakiś czas pokażę już gotowy model:))
Jeszcze 2 zdjęcia i to już wszystko w tym temacie... przynajmniej z mojej strony:)))
Marcin
Stocznia coś tam po cichu dłubie:)
Stocznia coś tam po cichu dłubie:)
Wiesz Jeta, przy tym modelu naprawde nie bylo duzo pracy.. skleilem go w dwa wieczory, poswiecajac mu łącznie jakies 2,5-3 godziny czasu. Jesli chodzi o malowanie, to najpierw pomalowalem spód - jakies 15 minut, natomiast kamuflaz zrobilem w ostatnia sobote - chyba nie wiecej niz godzine pracy - humbrol schnął tak szybko, że mogłem niemal natychmiast po umyciu pędzla z jednego koloru zaczac malowac kolejnym..
Jesli 4 godziny to zbyt krótko - dolicze jakies 2 na oglądanie, decyzję i mieszanie farb..
Jesli 4 godziny to zbyt krótko - dolicze jakies 2 na oglądanie, decyzję i mieszanie farb..
Marcin
Stocznia coś tam po cichu dłubie:)
Stocznia coś tam po cichu dłubie:)
No rzeczywiście Martez należą Ci się słowa uznania za tempo i czystą robotę. Poradziłeś sobie bardzo dobrze z nadlewkami. Model wygląda na czeską podróbę Hellera. Prezentuję orginał Hellera ale on był zrobiony dawno i już pożółkł. Jednak linie podziału blach, przejście skrzydło-kadłub świadczy o wyprasce pochodzącej od Hellera. Gratuluję.
No dobra Martez powitanie powitaniem ale teraz abys nie myslal , ze plastik jest taki latwy i mozna popelnic model w dwa wieczory . Pozwolilem sobie na Twoich fotkach pozaznaczac wszystkie miejsca , ktore powinienes poprawic . Tak wiec widze, ze nie uzupelniales ubytkow tzn. tzw. jam skurczowych np. w chlodnicy , nie usunoles miejsc klejenia kadluba i skrzydel , nie pomalowales oslony kabiny , nie usunoles naddatku filmu przy kalkomani na usterzeniu itp. itp. Pisze to tylko dlatego aby ktos sobie nie pomyslal ogladajac ten temat , ze plastik jest latwy . Mysle , ze przy nastepnym modelu bedziesz sie juz troche bardziej staral No ale jak na pierwszy model jest Moj pierwszy wygladal gorzej Zachecam do popelnienia kolejnych