Patrzyłem ostatnio na discovery i było tam o liniowcu Normandia. Płakać mi sie chciało jak zobaczyłem jak smutny okazał sie los dla tego okrętu. dla niewtajemniczonych: Francuski liniowiec stacjonował w USA, gdzie po wybuchu II wojny światowej został zarekwirowany przez rząd USA. Podczas prac stoczniowych polegających na przygotowaniu okrętu do przewozu żołnierzy, jeden ze spawaczy zaprószył ogień. Rozprzestrzenił się on błyskawicznie szybko zajmując cały okręt, zważywszy że amerykanie nie wiedzieli jak włączyć system gaśniczy. Podczas akcji gaśniczej wlano do okrętu tysiące ton wody, co spodowowało przechylenie się jednostki. W śród tłumów gapiów był konstruktor okrętu, który radził aby otworzyć otwory denne i statek bezpiecznie osiadł by w płytkim basenie portowym. Niestety amerykanie nie posłuchali go i wkrótce okręt zerwał cumy osiadając na lewej burcie.
Taki był koniec wybudowanego w czasach kryzysu kosztem 80.000.000$ luksowego transatlantyka, laureata błękitnej wstęgi atlantyku, nowatorskiego okrętu którego 210.000 koni mechanicznych rozpędzało go do .....31 węzłów
Czy ktoś z was popełnił już ten model ?? Może chociaż w ten sposób okręt wróci do ludzkiej pamięci. Tak mało o nim sie dzieje, a szkoda.
Oprocz tego co amerykanie samorzadnie rekwizowali na swoja korzysc ten okret od Francji, przebudowanie w transportowiec prowadzilo sie nimi chalturnie, bez potrzebnej techniki zabezpieczenia (lutowanie bez tarczy to chyba glowna wersja pozaru). Czytalem, co dla USA bylo bardzo korzystnie zrobic co i bylo zrobione - ani wypuscic okret do Francji (faktycznie do Niemcow), ani skomplikowac swoje stosunki z Francuzami. Pozar byl idealnym rozwiazaniem. Ale byly i inne wersje - niemiecka dywersja czy nawet amerykanskie gangstery z wloskiej mafii:). Po wojnie USA kompensowali Francji "Normandje" - zostala oceniona w kilka sztuk transportowcow "Liberty"...
Chetnie opracowalbym model tego swietnego transatlantyka, ale brakuje planow. W skali 1:200 to bylby niezly "pancernik" .
Ten i temu podobne przypadki spowodowały że dzisiaj przepisy przeciwpożarowe w okrętownictwie należą do najbardziej rygorystycznych. Dla statków pasażerskich w szczególności. Obowiązuje całkowity zakaz stosowania materiałów bez atestów niepalności. Ponadto nastąpił ogromny postęp w samej technice gaszenia. Najnowocześniejsze systemy potrafią ugasić pożar kabiny zużywając do tego celu....uwaga....tylko dwa litry wody. Takie systemy całkowicie zapobiegają zniszczeniom w trakcie gaszenia. Nazywa się to Hi-Fog i podaje wodę w postaci rozpylonej mgły, pod ciśnieniem, bagatela, około 200atm. W związku z tak małym zużyciem wody cały system rurociągów dystrybucyjnych to nierdzewne rurki grubości palca. Uruchamiane następuje automatycznie. Reaguje na dym i temperaturę. Ostatnie rezolucje nałożyły obowiązek uzbrojenia wszystkich pasażerów w systemy gaśnicze do roku 2005. Bez względu na wiek statku. Koszt takiej inwestycji spowoduje w wielu przypadkach wycofanie "staruszków" ze służby. Przy okazji proponuję następującą zagadkę.
Wszystkie statki towarowe mają prawo przewozić ograniczoną liczbę pasażerów pozostając nadal towarowymi. Jaka liczba pasażerów, których przewóz jest dopuszczony w papierach statku, decyduje o tym że jednostka zalicza się już do statków pasażerskich? Czekam na odpowiedzi
planów tego okrętu istotnie brak, miałem problem żeby znaleźć nawet fotki tego statku na necie. A wpisując w wyszukiwarce powiedzmy "titanic", to pojawiają sie tysiące zdjęć, opisów, planów itp. A o Normandii prawie jajo. Buuuu
.
