Deskowanie pokładu z obrzeży meblowych*
Moderatorzy: kartonwork, Rafal N.
Zachęcony efektem wczorajszej szybkiej próby spróbowałem dzisiaj podobnej zabawy ale już w skali 1:200. Przy tej wielkości paseczków wprasowywanie ich żelazkiem nie zdaje egzaminu. Wystarczy jednak chwycić paseczek w pęsetę, potrzymać chwilkę przy gorącym żelazku i można kleić. Po naklejeniu całego fragmentu pokładu można wszystko przeprasować przez papier by mieć pewność że klej dobrze chwycił. Na fotce próbka tego co otrzymałem i kilka wniosków z doświadczenia.
1 - cięcie pasków z ręki odpada. Konieczne jest wykombinowanie prostego przyrządziku dającego gwarancję jednakowej szerokośći
2 - konieczne jest naniesienie linii kontrolnych ułatwiających prostolinijność klejenia i łączeń. Zagęszczenie tych linii oczywiście o wiele mniejsze niż deskowania.
3 - operacja układania desek tylko dla bardzo cierpliwych
4 - można spróbować wypełniać fugi innymi farbami lub grafitem
1 - cięcie pasków z ręki odpada. Konieczne jest wykombinowanie prostego przyrządziku dającego gwarancję jednakowej szerokośći
2 - konieczne jest naniesienie linii kontrolnych ułatwiających prostolinijność klejenia i łączeń. Zagęszczenie tych linii oczywiście o wiele mniejsze niż deskowania.
3 - operacja układania desek tylko dla bardzo cierpliwych
4 - można spróbować wypełniać fugi innymi farbami lub grafitem
Ostatnio zmieniony śr kwie 07 2004, 15:39 przez Jeta, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
pokład z okleiny samoprzylepnej
W swojej "karierze" modelarskiej wykonałem pokład z winylowej okleiny samoprzylepnej, na pokładzie Amerigo Vespucci. Efekt o niebo lepszy niż w oryginalnym, żółtym druku. Wygodnie też układało się taki pokład z uwagi na "samoprzylepność" pasków. Po około dwóch latach na razie nic nie odchodzi. Wybór oklein jest w tej chwili znaczny, a niektóre mają nawet delikatną fakturę drewna wyczuwalną pod palcami. Gdybym tylko miał aparat cyfrowy zaprezentowałbym efekt. Nie do końca przypomina to drewno, ale na pewno jest znacznie lepsze niż lita malatura pokładu.
Jako że modelarze to ludzie kombinujący i poszukujący dumałem jakby tu pokazać ten pokład. W końcu wpadłem na pomysł, że go zeskanuję. Kretyńskie nieprawdaż? Na szczęście odbyło się to bez demontażu. Ponieważ model jest w trakcie budowy mam wykonany tą metodą pokład, nie sklejonej jeszcze w całości jednej z nadbudówek. Oto efekt.
Tak swoją drogą to w rzeczywistości nie widać, że te szpary są takie duże.
Tak swoją drogą to w rzeczywistości nie widać, że te szpary są takie duże.