Diorama Mundzia - Pierwszy element - BMW R-75
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Drogi Qrchaczku, też pewnie wolałbym Dragona, ale przeglądnąłem cały katalog i nie znalazłem nic, co by mi odpowiadało. Wybrałem natomiast coś z Revella, coś z Academy i coś z Tamiyi. I tak to wszystko muszę jeszcze przekonsultować z Wujkiem, żeby jakiej gafy nie strzelić. No wiesz wstawić do dioramy kogoś, kto nie powinien tam być. Oczywiście dioramka będzie z trawką (i nie tylko), bo jak śnieg pod Leningradem spadł, to juz 6 Pancernej tam nie było, Przeniosła się już we wrześniu (o ile dobrze pamiętam) na południe, ale o tym później - pewnie Wujek tu będzie miał coś do powiedzenia w Elemencie trzecim.
Uśmiech jak zwykle spory,
Uśmiech jak zwykle spory,
Na dioramach i figurkach(pilach tez, ale juz mi przeszlo) to ja sie nie znam, i wiedze z watku zasysal bede systematycznie, ale mam takie pytanie- Czy do powstawania Twojej scenki bedziesz uzywal jakichs fotografi przedstawiajacuch zaistniala sytuacje, czy zakladasz tylko prawdopodobienstwo jej zaistnienia?
Pozdrawiam
MarcinS
MarcinS
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
No to po kolei:
Cześć MarcinS, obszukałem cały net i przeglądnąłem parę książek na temat głównego bohatera, czyli czołga, które udostępnił mi Wujek Andrzej i nie znalazłem nic ciekawego jeżeli chodzi o fotografie, tzn. nic ciekawego jeżeli chodzi o sytuacje mogące stanowić podstawę dioramy. Bo fotografii ciekawych pod kątem wykonania modelu, to jest mnóstwo. Dlatego też umyśliliśmy z Wujkiem, że diorama hipotetyczna, tj. widoczek mocno zbliżony do rzeczywistości. Stąd te pierepałki ze Schwimmwagenem i BMW R75. Nie mogliśmy ich zaplanować tam, gdzie ich nie było. Byłby obciach.
Cześć Vivit. No jeszcze nie wiadomo, czy będzie co podziwiać. Pożyjemy, zobaczymy. Dzięki za zainteresowanie.
Cześć Maciej. No parę części, to może nie tyle uszkodzonych, co niedowtryśniętych. Paluszki motocyklistów, na przykład. A może to specjalnie, kontuzje odniesione w czasie walk. He, he... Ponadto, chyba każdy model zmusza do pracy. Mnie na pewno.
Cześć Jeta. Myślałem dzisiaj dużo o Tobie, taki traf. Wiesz, że ja jestem ugodowy facet. Pomysł kupuję, ale powiedz mi jak go mam zrealizować. OK?
No tyle tymczasem, bo biorę się za skanowanie, by coś niecoś jeszcze dziś pokazać z robót.
Wszystkim uśmiech jak stąd do Rokosowa,
Cześć MarcinS, obszukałem cały net i przeglądnąłem parę książek na temat głównego bohatera, czyli czołga, które udostępnił mi Wujek Andrzej i nie znalazłem nic ciekawego jeżeli chodzi o fotografie, tzn. nic ciekawego jeżeli chodzi o sytuacje mogące stanowić podstawę dioramy. Bo fotografii ciekawych pod kątem wykonania modelu, to jest mnóstwo. Dlatego też umyśliliśmy z Wujkiem, że diorama hipotetyczna, tj. widoczek mocno zbliżony do rzeczywistości. Stąd te pierepałki ze Schwimmwagenem i BMW R75. Nie mogliśmy ich zaplanować tam, gdzie ich nie było. Byłby obciach.
Cześć Vivit. No jeszcze nie wiadomo, czy będzie co podziwiać. Pożyjemy, zobaczymy. Dzięki za zainteresowanie.
Cześć Maciej. No parę części, to może nie tyle uszkodzonych, co niedowtryśniętych. Paluszki motocyklistów, na przykład. A może to specjalnie, kontuzje odniesione w czasie walk. He, he... Ponadto, chyba każdy model zmusza do pracy. Mnie na pewno.
Cześć Jeta. Myślałem dzisiaj dużo o Tobie, taki traf. Wiesz, że ja jestem ugodowy facet. Pomysł kupuję, ale powiedz mi jak go mam zrealizować. OK?
No tyle tymczasem, bo biorę się za skanowanie, by coś niecoś jeszcze dziś pokazać z robót.
Wszystkim uśmiech jak stąd do Rokosowa,
Ostatnio zmieniony pn maja 10 2004, 14:11 przez Edmund_Nita, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Tak właśnie Jeta myślałem, ale chciałem się upewnić, czy czegoś nie sknocę. Tyle tu ostatnio młodzieży, mieliby ubaw ze starszego pana. He, he...
A skoro o młodzieży mowa, to tak mi do głowy przyszło, czyby nie potraktować tego "Pierwszego elementu" jako wątku instuktażowego. Ot, takie podstawy dla nowych adeptów sztuki. Ja przedstawię swoje pomysły na produkcję, a inni doswiadczeni plastikarze dorzucą swoje i może z tego będzie dodatkowy pożytek.
Na początek narzędzia tnące. W zasadzie wystarczają mi nożyk olfy, dwa skalpele z wymiennymi ostrzami o różnych kształtach oraz wielkościach i do tego jako pomocnicze, pinceta zagięta z cienkimi końcówkami i mały uchwycik z zamontowaną igiełką, zakrzywioną na końcu. Pinceta do czego służy, wszyscy wiedzą, a uchwycik służy do przytrzymywania malutkich części, których nie można utrzymać w moich niezdarnych łapach. Igiełka zakrzywiona, żeby można uchwycik trzymać z boku. W odróżnieniu od trzymania pionowo (prosta igiełka), nie zasłania się obrabianego elementu. Narzędzia przedstawia załącznik.
Narzędzia tnące głównie służą do wycinania poszczególnych elementów z ramek wyprasek. W instrukcjach fabrycznych obok wycinania nożykami, producenci proponują wycinanie elementów również nożyczkami. Odradzam. Przy wycinaniu nożyczkami powstają specyficzne naprężenia w materiale i w efekcie można uszkodzić wycinany element. Cienkie elementy potrafią peknąć nie wiadomo jak i nie wiadomo kiedy. I bryndza. Trzeba kleić - dodatkowa robota. I druga uwaga w temacie cięcie: obcinajmy elementy z wyprasek z zapasem, tj. nie tuż przy elemencie, ale w odległości jednego-dwóch milimetrów. Wycinanie tuż przy brzegu elementu może spowodować wyrwanie w nim sporego dołka. I co? Znowu bryndza, którą trzeba szpachlować, a potem szlifować - niepotrzebna robota. Byłbym zapomniał, nie wycinajmy elementów " w powietrzu". Uważam, że pod wycinany element (w miejscu cięcia) należy podłożyć podkładkę (kawałek drewienka, kartonu itp.), a dopiero wtedy wycinać. W ten sposób można uniknąć sporo przykrych niespodzianek, np. w postaci pęknięcia elementu lub wręcz jego połamania. No rozgadałem się. Teraz to co tygrysy lubią najbardziej, czyli obrazki. Najpierw narzędzia, a następnie wycięte z wyprasek elementy.
Narzędzia tnące 3. Przód w rozsypce
4. Rama w rozsypce
A skoro o młodzieży mowa, to tak mi do głowy przyszło, czyby nie potraktować tego "Pierwszego elementu" jako wątku instuktażowego. Ot, takie podstawy dla nowych adeptów sztuki. Ja przedstawię swoje pomysły na produkcję, a inni doswiadczeni plastikarze dorzucą swoje i może z tego będzie dodatkowy pożytek.
Na początek narzędzia tnące. W zasadzie wystarczają mi nożyk olfy, dwa skalpele z wymiennymi ostrzami o różnych kształtach oraz wielkościach i do tego jako pomocnicze, pinceta zagięta z cienkimi końcówkami i mały uchwycik z zamontowaną igiełką, zakrzywioną na końcu. Pinceta do czego służy, wszyscy wiedzą, a uchwycik służy do przytrzymywania malutkich części, których nie można utrzymać w moich niezdarnych łapach. Igiełka zakrzywiona, żeby można uchwycik trzymać z boku. W odróżnieniu od trzymania pionowo (prosta igiełka), nie zasłania się obrabianego elementu. Narzędzia przedstawia załącznik.
Narzędzia tnące głównie służą do wycinania poszczególnych elementów z ramek wyprasek. W instrukcjach fabrycznych obok wycinania nożykami, producenci proponują wycinanie elementów również nożyczkami. Odradzam. Przy wycinaniu nożyczkami powstają specyficzne naprężenia w materiale i w efekcie można uszkodzić wycinany element. Cienkie elementy potrafią peknąć nie wiadomo jak i nie wiadomo kiedy. I bryndza. Trzeba kleić - dodatkowa robota. I druga uwaga w temacie cięcie: obcinajmy elementy z wyprasek z zapasem, tj. nie tuż przy elemencie, ale w odległości jednego-dwóch milimetrów. Wycinanie tuż przy brzegu elementu może spowodować wyrwanie w nim sporego dołka. I co? Znowu bryndza, którą trzeba szpachlować, a potem szlifować - niepotrzebna robota. Byłbym zapomniał, nie wycinajmy elementów " w powietrzu". Uważam, że pod wycinany element (w miejscu cięcia) należy podłożyć podkładkę (kawałek drewienka, kartonu itp.), a dopiero wtedy wycinać. W ten sposób można uniknąć sporo przykrych niespodzianek, np. w postaci pęknięcia elementu lub wręcz jego połamania. No rozgadałem się. Teraz to co tygrysy lubią najbardziej, czyli obrazki. Najpierw narzędzia, a następnie wycięte z wyprasek elementy.
Narzędzia tnące 3. Przód w rozsypce
4. Rama w rozsypce
Ostatnio zmieniony pn cze 20 2005, 14:53 przez Edmund_Nita, łącznie zmieniany 5 razy.
- Wujek Andrzej
- Posty: 1900
- Rejestracja: czw paź 16 2003, 11:41
- Lokalizacja: Tychy
- x 2
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Jeszcze wyciąłem to co poniżej. Wnętrze wózka przed sklejeniem pomalowałem - kolorek popielaty i drewna. Po sklejeniu byłyby trudności z dotarciem pędzlem do całego wnętrza.
Przy okazji, paluszek już nie boli. Będzie można kontynuować budowę katapulty. Jak ktoś ma mocne nerwy, to stan aktualny palca może sobie obejrzeć w wątku Moje Mers-el-Kebir. Makabra.....
5. Tył w rozsypce 6. Wózek w rozsypce
7. Wnętrze kosze pomalowane
Przy okazji, paluszek już nie boli. Będzie można kontynuować budowę katapulty. Jak ktoś ma mocne nerwy, to stan aktualny palca może sobie obejrzeć w wątku Moje Mers-el-Kebir. Makabra.....
5. Tył w rozsypce 6. Wózek w rozsypce
7. Wnętrze kosze pomalowane
Ostatnio zmieniony wt cze 21 2005, 22:00 przez Edmund_Nita, łącznie zmieniany 3 razy.