najpiekniejszy żaglowiec świata
Moderator: kartonwork
Ahoj! Wiadomości spod galionu "Zawiasa"
Podaje żagle od rufy: bezan, bezansztaksel, grot, grotsztaksel,fok,sztafok,kliwer,bomkliwer,latacz i na pełne wiatry bryfok. Na bryfoku były różne motywy lilijka harcerska ,rycerz z mieczem w ręku.Grot i fok pracuje wewnątrz gafla zwanego sprajsgaflem /w żargonie żebro wieloryba/.Rycina pochodzi z ładnej serii naszych żaglowców wydanej przez Gdyńską Fundację Żeglarską z okazji Sail Gdynia 92
Podaje żagle od rufy: bezan, bezansztaksel, grot, grotsztaksel,fok,sztafok,kliwer,bomkliwer,latacz i na pełne wiatry bryfok. Na bryfoku były różne motywy lilijka harcerska ,rycerz z mieczem w ręku.Grot i fok pracuje wewnątrz gafla zwanego sprajsgaflem /w żargonie żebro wieloryba/.Rycina pochodzi z ładnej serii naszych żaglowców wydanej przez Gdyńską Fundację Żeglarską z okazji Sail Gdynia 92
Ahoj! Drogi Kolego "Dar" stoi na słonej wodzie która powoduje elektrolizę kadłuba, zerknij na zewnętrzną burtę "Błyskoty" mają ten sam problem ale podeszli do tego w inny sposób.Właśnie drewno lubi słoną wodę .W Montrealu stoi replika francuskiego żaglowca "Pelikan" pokład jest myty wodą przywożoną z oceanu,żeby była bardziej słona. Sądze, że anglicy wiedzą co robią. Swego czasu były poważne projekty gdzie i jak ustawić "Dar Pomorza" ale miejsce zajęła chyba budowa kompleksu rozrywkowego.
Najlepsze wyjście dla Daru i Błyskawicy to odpowiednia farba. HMS Belfast stoi co prawda chyba w słodkiej wodzie (Tamiza jest słodka??) ale pokryto go jakimś specyfikiem dzięki któremu nie musi przez 25 lat z wody wychodzić. (jakaś farba z tworzywem - też jakimś )
Suchy dok zniszczy kałdub. Nie pamiętam jaki okręt to spotkało, ale po prostu się wygiął. Kadłub jest przystosowany do przenoszenia obciążenia powierzchniowo a nie przez podpórki.
Suchy dok zniszczy kałdub. Nie pamiętam jaki okręt to spotkało, ale po prostu się wygiął. Kadłub jest przystosowany do przenoszenia obciążenia powierzchniowo a nie przez podpórki.
Ahoj! Kolego podczas moich wojaży po świecie oglądałem różne jednostki muzealne stojące w różnych warunkach. Dobrze,że mi podpowiedziałeś jak ma pracować kadłub!?!. Co do farby to tutaj się zgadzam. Będąc "Zawiasem"na stoczni była propozycja pokrycia części podwodnej odpowiednim tworzywem i wykonuje to firma rodem z trójmiasta,osobiście widziałem pokryty tym tworzywem kadłub po rocznym pływaniu, tylko zmycie wodą, a powierzchnia była bez wżerów.Wszystko rozbiło się o kasę.
1. Koszty. Obecnie DAR jest dokowany mniej więcej co 6 lat. Prace w doku ograniczają sie do opiaskowania i pomalowania - korozja jest niewielka i równomierna, nie ma wżerów punktowych. Koszt budowy doku jest równy kosztom dokowaniu statku przez KILKASET lat. Zwóćcie też Panowie uwagę, że w przypadku postawienia statku w doku do kosztów dochodzi a. koszt utrzymania doku, b. koszt malowania części podwodnej co roku (teraz tylko co 6 lat).
2. Prace na wysokości. Obecnie jeżeli trzeba coś zrobić na masztach, mozna to zrobić przy okazji remontu w stoczni. Gdy statek stanie w doku, trzeba bedzie robić specjalne zabiegi, aby tam się dostać. Z góry mówię, że na DAR MŁODZIEŻY nie ma co liczyć, bo - mimo sympatii dla DP - maja swój statek do utrzymania.
4. Odkształcenia kadłuba. Niszczyciel CAVALIER przez 10 lat stał w doku. Dziób opadł o około 50 cm, mimo, że był prawidłowo podparty.
5. Drobna rzecz, ale ... - ogrzanie statku stojącego w doku jest droższe, niż stojącego w wodzie.
6. Spośród około 300 zabytkowych statków na świecie (o długości powyżej 30 metrów) w doku stoi - o ile dobrze pamietam - 11. Z tego VASA i JYLLAND nie mogą stać na wodzie, bo się rozsypuja. Z tych jedenastu statków większość (chyba 6) - w Wielkiej Brytanii.
7. Ostatnio w Anglii jest mała afera, bo CUTTY SARK jest w złym stanie. Z tego co słyszałem, komisja powołana do ustalenia sposobu konserwacji zaleciła jego gruntowny remont i ... postawienie na wodzie. Zresztą GREAT BRITAIN też jest w tragicznym stanie, ale to już inna historia.
8. Porównywanie BŁYSKAWICY i DARU jest o tyle mylące, że DAR ma o niebo lepszą stal. O pracach w doku na DARZE już napisałem, a BŁYSKAWICA przy każdym dokowaniu/slipowaniu musi mieć około 30m2 nakładek.
9. Farba - prawdoopodobnie macie na myśli tzw. patenty dokowe - farby, którymi maluje się części podwodne doków pływających. Rzeczywiście, są bardziej długotrwałe.
2. Prace na wysokości. Obecnie jeżeli trzeba coś zrobić na masztach, mozna to zrobić przy okazji remontu w stoczni. Gdy statek stanie w doku, trzeba bedzie robić specjalne zabiegi, aby tam się dostać. Z góry mówię, że na DAR MŁODZIEŻY nie ma co liczyć, bo - mimo sympatii dla DP - maja swój statek do utrzymania.
4. Odkształcenia kadłuba. Niszczyciel CAVALIER przez 10 lat stał w doku. Dziób opadł o około 50 cm, mimo, że był prawidłowo podparty.
5. Drobna rzecz, ale ... - ogrzanie statku stojącego w doku jest droższe, niż stojącego w wodzie.
6. Spośród około 300 zabytkowych statków na świecie (o długości powyżej 30 metrów) w doku stoi - o ile dobrze pamietam - 11. Z tego VASA i JYLLAND nie mogą stać na wodzie, bo się rozsypuja. Z tych jedenastu statków większość (chyba 6) - w Wielkiej Brytanii.
7. Ostatnio w Anglii jest mała afera, bo CUTTY SARK jest w złym stanie. Z tego co słyszałem, komisja powołana do ustalenia sposobu konserwacji zaleciła jego gruntowny remont i ... postawienie na wodzie. Zresztą GREAT BRITAIN też jest w tragicznym stanie, ale to już inna historia.
8. Porównywanie BŁYSKAWICY i DARU jest o tyle mylące, że DAR ma o niebo lepszą stal. O pracach w doku na DARZE już napisałem, a BŁYSKAWICA przy każdym dokowaniu/slipowaniu musi mieć około 30m2 nakładek.
9. Farba - prawdoopodobnie macie na myśli tzw. patenty dokowe - farby, którymi maluje się części podwodne doków pływających. Rzeczywiście, są bardziej długotrwałe.
Domyślam się że wiesz ja działa kadłub (ale może ktoś nie wie, a przypadkowo okaże się że nie skłamałem )Jan Piasecki pisze:Ahoj! Kolego podczas moich wojaży po świecie oglądałem różne jednostki muzealne stojące w różnych warunkach. Dobrze,że mi podpowiedziałeś jak ma pracować kadłub!?!. Co do farby to tutaj się zgadzam. Będąc "Zawiasem"na stoczni była propozycja pokrycia części podwodnej odpowiednim tworzywem i wykonuje to firma rodem z trójmiasta,osobiście widziałem pokryty tym tworzywem kadłub po rocznym pływaniu, tylko zmycie wodą, a powierzchnia była bez wżerów.Wszystko rozbiło się o kasę.
Sam wyczytałem kiedyś w jakimś mądrym pisemku właśnie o tych problemach z dokowaniem, przy okazji jakiegoś okrętu. Chodziło o to, że po kilkudziesięciu latach zaczął pękać. Właśnie najgorsze jest to, że objawy występują po dłuższym czasie. Sam się zdziwiłem, myślałem że wystarczy zgranie podpór z wręgami, żeby nie opierać na pustym poszyciu. Sam nie jestem specjalistą od mechaniki, ale jakoś uwier zyłem temu artykułowi i zawszę się będę bał o dokowane muzea.. (co potwierdza Marek - Własnie mi świta że ten co słyszałem to ten niszczyciel o którym pisze Marek)