ORP Wicher - 1:100 [relacja z budowy]
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
ORP Wicher - 1:100 [relacja z budowy]
Witam wszystkich.
Po dwudziestoletniej przerwie, nabrałem ogromnej chęci do klejenia modeli kartonowych. Napaliłem się na Bismarcka. Nawet kupiłem dwa od AH i GPM żeby prównać, który lepszy, kupiłem blachy, lufy, relingi. Ale jak obejrzałem parę relacji (Bundego, Saburo, Scorpio i innych) to mi szczena spadła i stwierdziłem, że zacznę od czegoś mniej szczegółowego, a po drugie od czegoś bardziej patriotycznego w natłoku szkopów, japońców i angoli). Padło na Wichra w 1:100 od AH.
Mając na uwadze, że mój sposób klejenia odstaje(delikatnie mówiąc) od w/w Mistrzów, pokazywanie moich niedociągnięć nie przychodziło mi do głowy. Jednak niektórzy z Mistrzów (Bundy, Sicore -wielkie dzięki), którzy udzielali mi porad i przesyłali materiały, namówili mnie na tą relację.
Argument, który przeważył to szansa na Wasze rady, których napewno będę potrzebował w trakcie budowy, a na które to rady bardzo liczę.
Ad rem czyli do rzeczy. Wicher nie będzie budowany w standardzie. Będzie piankowanko, szpachlowanko i picowanko. Czas budowy nie jest dla mnie istotny, ma wyjść dobrze nawet jeżeli oznacza to przeróbki tych samych elementów aż do uzyskania zadowalającego rezultatu.
A oto pierwsze zdjęcie, jeszcze jest normalny szkielet.
Po dwudziestoletniej przerwie, nabrałem ogromnej chęci do klejenia modeli kartonowych. Napaliłem się na Bismarcka. Nawet kupiłem dwa od AH i GPM żeby prównać, który lepszy, kupiłem blachy, lufy, relingi. Ale jak obejrzałem parę relacji (Bundego, Saburo, Scorpio i innych) to mi szczena spadła i stwierdziłem, że zacznę od czegoś mniej szczegółowego, a po drugie od czegoś bardziej patriotycznego w natłoku szkopów, japońców i angoli). Padło na Wichra w 1:100 od AH.
Mając na uwadze, że mój sposób klejenia odstaje(delikatnie mówiąc) od w/w Mistrzów, pokazywanie moich niedociągnięć nie przychodziło mi do głowy. Jednak niektórzy z Mistrzów (Bundy, Sicore -wielkie dzięki), którzy udzielali mi porad i przesyłali materiały, namówili mnie na tą relację.
Argument, który przeważył to szansa na Wasze rady, których napewno będę potrzebował w trakcie budowy, a na które to rady bardzo liczę.
Ad rem czyli do rzeczy. Wicher nie będzie budowany w standardzie. Będzie piankowanko, szpachlowanko i picowanko. Czas budowy nie jest dla mnie istotny, ma wyjść dobrze nawet jeżeli oznacza to przeróbki tych samych elementów aż do uzyskania zadowalającego rezultatu.
A oto pierwsze zdjęcie, jeszcze jest normalny szkielet.
Ostatnio zmieniony wt maja 31 2005, 21:06 przez jhradca, łącznie zmieniany 2 razy.
Wicher 1:100 relacja z budowy
Po obejrzeniu relacji Bundego(Regulus i Dar Młodzieży), który wypełnia szkielet pianką i skonsultowaniu z nim tego sposobu, lekko wzmocniłem szkielet (Bundy robi szkielet z drewnianych skrzynek).
Ostatnio zmieniony wt maja 31 2005, 21:11 przez jhradca, łącznie zmieniany 3 razy.
Wicher 1:100 relacja z budowy
A teraz pianka. Dla bezpieczeństwa piankę dawałem warstwami, żeby zminimalizować ryzyko uszkodzenia szkieletu lub jego skręcenia. Nie wygląda to tak ładnie jak u Bundego, no cóż raz to brak wprawy, dwa nakładanie warstwami, trzy dziadowska pianka. Wystrzegajcie się niemarkowych pianek (chyba, że jesteście jej pewni) bo dają za dużo bąbli powietrza i potem trzeba poprawiać.
Ostatnio zmieniony wt maja 31 2005, 21:12 przez jhradca, łącznie zmieniany 2 razy.
Wicher 1:100 relacja z budowy
Jak widać na poniższych zdjęciach nic się ze szkieletem nie stało. Wydaje się, że ryzyko rozsadzenia istnieje tylko wtedy, gdy pianka ma mało przestrzeni wolnej do rozprężania się np. między dwiema podłużnicami (dlatego tam też dałem wzmocnienia). Natomiast tam, gdzie pianka nie jest ograniczona do rozprężania się tylko w jedną stronę, ryzyko rozsadzenia szkieletu jest małe, szczególnie wtedy gdy nie ładujesz od razu dużej ilości pianki tylko warstwami.
Ostatnio zmieniony śr cze 01 2005, 21:21 przez jhradca, łącznie zmieniany 2 razy.
Wicher 1:100 relacja z budowy
I jeszcze jedno zdjęcie na dowód, że metoda Bundego jest dobra. Oczywiście należy podchodzić do niej z ostrożnością. Wszystkim, którzy mają obawy, proponuję pogrubić części szkieletu np. z 2 na 3, wymaga to tylko poszerzenia szczelin na wręgi i podłużnice. Przy piankowaniu należy szybko wypełnić poszczególne sekcje szkieletu bo wtedy siły rozprężającej się pianki będą się równoważyć. Nakładanie warstwami to dodatkowe zabezpieczenie przed uszkodzeniem szkieletu, ale ma pewną wadę, o której wspominałem a mianowicie gorsze wypełnienie i większe dziury do szpachlowania (coś za coś).
Ostatnio zmieniony śr cze 01 2005, 21:21 przez jhradca, łącznie zmieniany 2 razy.
Wicher 1:100 relacja z budowy
Dzięki za zainteresowanie.
Model jest w trakcie szpachlowania. W trakcie, bo jedno szpachlowanie to za mało. Ze względu na konsystencję szpachli (akrylowa o konsystencji majonezu - do szpachlowania gipsów, drewna a nawet metalu) nie jest możliwe nałożenie grubej warstwy bo spływa. A jak było widać na zdjęciach, dziur w piance było dość dużo (dziadowska pianka). Żeby uniknąć zlewania się szpachli z burt kładę na nie paski papieru (może być gazeta). Na razie nie dawałem zdjęć bo niewiele widać spod tych naklejonych papierów. Jednak ponieważ pierwsze zgrubne szpachlowanie mam za sobą, chciałbym podzielić się spostrzeżeniem, które być może nie jest nowością dla tych, którzy robią modele z wypełnieniem kadłuba. Chodzi o sposób szlifowania. Moim zdaniem nie należy szlifować kadłuba mając w ręce tylko sam papier ścierny, bo robią się wklęśnięcia pomiędzy wręgami. Po pierwszych próbach z samym papierem, owinąłem nim prostopadłościan dłuższy niż największa przerwa pomiędzy wręgami i wtedy jest OK. Przy większych krzywiznach wklęsłych na dziobie i rufie, zastosowałem klocek z drewna o przekroju lekko półokrągłym. Jak poprawka szpachli wyschnie, przyszlifuję ją i daję zdjęcie.
Model jest w trakcie szpachlowania. W trakcie, bo jedno szpachlowanie to za mało. Ze względu na konsystencję szpachli (akrylowa o konsystencji majonezu - do szpachlowania gipsów, drewna a nawet metalu) nie jest możliwe nałożenie grubej warstwy bo spływa. A jak było widać na zdjęciach, dziur w piance było dość dużo (dziadowska pianka). Żeby uniknąć zlewania się szpachli z burt kładę na nie paski papieru (może być gazeta). Na razie nie dawałem zdjęć bo niewiele widać spod tych naklejonych papierów. Jednak ponieważ pierwsze zgrubne szpachlowanie mam za sobą, chciałbym podzielić się spostrzeżeniem, które być może nie jest nowością dla tych, którzy robią modele z wypełnieniem kadłuba. Chodzi o sposób szlifowania. Moim zdaniem nie należy szlifować kadłuba mając w ręce tylko sam papier ścierny, bo robią się wklęśnięcia pomiędzy wręgami. Po pierwszych próbach z samym papierem, owinąłem nim prostopadłościan dłuższy niż największa przerwa pomiędzy wręgami i wtedy jest OK. Przy większych krzywiznach wklęsłych na dziobie i rufie, zastosowałem klocek z drewna o przekroju lekko półokrągłym. Jak poprawka szpachli wyschnie, przyszlifuję ją i daję zdjęcie.
Wicher 1:100 relacja z budowy
Na wyschnięcie pianki czekałem ponad 24 godziny. Potem po przycięciu jej do linii szkieletu jeszcze jeden dzień, bo ze względu na duże dziury powietrzne, musiałem trochę uzupełnić. Myślę, że najlepiej dla bezpieczeństwa poczekać dłużej niż jest na instrukcji pianki i model trzymać w suchym miejscu, bo pianka ciągnie wilgoć.
Wicher 1:100 relacja z budowy
Tak wygląda kadłub po szpachlowaniu i szlifowaniu. Nie jest to szlif ostateczny, który będzie wykonany po doklejeniu pokładu. Potem zamierzam nalepić burty a właściwie to ich część w postaci podłużnych pasów bo burta Wichra nie była gładka.
Ostatnio zmieniony śr cze 01 2005, 21:32 przez jhradca, łącznie zmieniany 2 razy.
Wicher 1:100 relacja z budowy
Dzięki za aprobatę poczynań.
Wracając do Wichra. Jak wyżej pisałem, z części kadłuba wykorzystam tylko część burt, jeśli dobrze widzę na planach to te pasy burt z bulajami.Na poszyciu nakleję jeszcze jeden pas. Rysunek z PM wyjaśnia wszystko.
Wracając do Wichra. Jak wyżej pisałem, z części kadłuba wykorzystam tylko część burt, jeśli dobrze widzę na planach to te pasy burt z bulajami.Na poszyciu nakleję jeszcze jeden pas. Rysunek z PM wyjaśnia wszystko.
Ostatnio zmieniony wt sty 11 2005, 20:35 przez jhradca, łącznie zmieniany 1 raz.
Wicher 1:100 relacja z budowy
A oto rysunek z Planów Modelarskich.
Ostatnio zmieniony czw cze 16 2005, 23:22 przez jhradca, łącznie zmieniany 2 razy.