Edmund_Nita pisze: Drodzy moderatorzy, proszę o radę. Czy dla Kubelwagena mam otworzyć nowy, odrębny wątek, czy też lepiej będzie zmienić tytuł wątku o BMW i wstawić Kubelwagena po motórku?
qrchak pisze:Myślę że osobno.........
Jest w tym jakas racja , ze temat bedzie dlugi ale mysle , ze skoro juz go tak zatytulowales to powinno tak pozostac Co Ty Wojtek na to
Dobrze czujesz Edmundzie ...
Strasznie wymagający Wujek sie czai
Komputer mu padł już ze trzy razy w ciągu tygodnia , teraz nic tylko instaluje Łindołsy i poprawia . Poczta też się wyłożyła ... i diabli mnie biorą . Mam powoli dość Interneta i Łindołsa .
Miałem odpoczywać a tymczasem ---
Dziś się pozbierałem do "kupy" i próbuję ...
Dawaj dalej . Wujki czekają . Pozdrowienia tymczasowe .
Edmund_Nita pisze:Cześć Fidel. Italeri. I to ze względów ekonomicznych. Peter pisze, że dwa razy tańsza. U nas w Koszalinie trzy razy tańsza niż Tamiya. I wszystko jasne. Mam możliwość grzebania w Tamiyi w sklepie (zaprzyjaźnieni handlowcy), to popatrzę jakie tam różnice występują i coś pokombinuję. Zapewniam, że kubelwagen nie będzie sklejony wprost z pudełka. Niektórzy na forum - nie będe wskazywał drogi Fidelu palcem - postawili wysoko poprzeczkę, że nie wypada ot tak sobie byle co zbudować. A poza tym ten strasznie wymagajacy Wujek. Ciagle się czai. Czuję jego oddech na plecach.
Uśmiech nowozarazwątkowy,
różnice są (jeśli mogę się wtrącić) dość... hmmm... wnerwiające - akurat kubelwagena z Tamyi nie robiłem, ale za to schwimmwageny robiłem i z Tamyi i z Italeri. różnica? w Tamyi jest np. silnik i siatka na wloty powietrza. w Italeri nie ma, są za to trzy wyjątkowo kiepskie figurki i rower... (sic!). jest również dość irytująca różnica w kalkomanii - Tamyia daje komplet napisów eksploatacyjnych, Italeri właściwie tylko rejestracje i godła jednostek... jeśli chodzi o poziom odwzorowania szczegółów, to (poza tą nieszczęsną siatką, którą I. odwzorowało tak, że tylko się zapłakać) - w sumie porównywalny.
Grunt żebyś Wujek nie miał dość Kartonworka i wielocypedu. Reszta - łącznie z łindołsem - to jak mawia Vivit Junior, mały pryszcz.
Dzięki peter za uwagi. Z pewnością się przydadzą. Chociaż z braku w kalkomanii napisów eksploatacyjnych nie trzeba robić tragedii. Trzeba pamiętać, że 6 Dywizja Pancerna w 1941 była po dwóch poważnych kampaniach- w Polsce i we Francji. Zatem sprzęt był z pewnością remontowany i ponownie malowany. A jak wiadomo, przy ponownym malowaniu - często w warunkach polowych - nikt się nie przejmuje jakimiś głupotami w postaci np. 2,5 At na błotnikach itp.
Co by jednak nie mówić, mam jeszcze dwie rzeczy do zrobienia i zanim nie skończę katapulty i nie zrobię obiecanej niespodzianki dla Wujka, to na Kubelwagena nawet nie spojrzę.Howgh!
hmmm... żeby to chodziło o "2,5 at.", to pewnie bym się nie czepiał - chodzi raczej o tabliczki znamionowe (czy jak to się tam nazywa) i na ten przykład tabliczkę przy dźwigni biegów. takie detale, których ładne wykonanie samodzielnie nastręcza pewnych trudności, a w tamyi po prostu są...
no i schematy malowań (o ile ktoś się tym przejmuje) - T. ma znacznie lepiej udokumentowane. I. robi wrażenie, jakby się tym niespecjalnie przejmowała
U Mistrza, he.. ,he.... Aleś mnie OldMan ubawił. W porównaniu z niektórymi kolegami z forum, to ja jestem zwykłym wyrobnikiem. A Kubelwagen będzie, ale jak skończę inne sprawy, np. katapultę. Wtedy spokojnie można brać się za inną robotę.Jak się trzyma dwie, trzy sroki za ogon, to g....zik z tego wychodzi.
Do petera: oglądałem wczoraj kalkomanie do Kubelwagena Tamiyi. O ile w skali 1/16 coś tam może i ciekawego było, to w 1/35 i w mojej ocenie - żadna rewelacja. Tylko trochę więcej oznak jednostek. Nawet nie było tej ogromnej tabliczki malowanej na drzwiach. Pozostanę jednak przy mojej wersji. Jeżeli chodzi o schemat malowania, to prosty - panzergrau - bo to przecież pancerna jednostka, ta 6 Dywizja Pancerna, była.
uuu... w schwimwagenie ta właśnie ogromna tabliczka była. czego nie można powiedzieć o I. - ale tak jak napisałem - poziom odwzorowania jest bardzo podobny - tyle tylko, że z I. trzeba się ciut bardziej narobić - ale to czasem nawet dobrze
a'propos starszego pana Edmundzie - to koresponduję sobie e-mailowo (w ramach pracy) z naprawdę starszym panem - rocznik 1920, w 1943 zestrzelony nad rosją w trakcie dalekiego lotu rozpoznawczego - i dalej równie ciekawie - w związku z czym wiek, w którym człowiek przechodzi z "dobrze zapowiadającego się młodzieńca" na "dobrze zapowiedzianego starszego pana" trochę się dla mnie przesunął... w związku z powyższem - łapiesz się jeszcze spokojnie do pierwszej kategorii
No to się cieszę, dzięki za wsparcie. A co do Schwimmwagena Tamiyi, to też kalkomanię wczoraj oglądałem. I faktycznie, tabelka była i jeszcze parę rzeczy, których w Kubelwagenie nie ma. Coś nierówna ta Tamiya.