Moje Mers-el-Kebir
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
- Wujek Andrzej
- Posty: 1900
- Rejestracja: czw paź 16 2003, 11:41
- Lokalizacja: Tychy
- x 2
... zrób je na szaro Edmund .
A ja wiem Jeta skąd podejście do tematu Edmundowe ...
Jemu chodzi pewnie o szybkostrzelność machiny .
Przykład będzie z późniejszego nieco okresu .
Tacy np. artylerzyści na zamku w Edynburgu / wiem coś o tym bo "centusie" całego świata spokrewnieni są / byli jednymi z najsprawniejszych , w swoim fachu .
Armatę ładowali w minutę . Celowali w pół . Trafiali w cel nieomylnie !
A jednak "cykl" wystrzału trwał godzinę ... bo zanim oni tę kulę z powrotem przynieśli ...
Edmund chce pewnie tej zwłoki uniknąć . Będzie miał machinę nieustannie gotową do strzału ...
Rozumiem Go więc doskonale . Pozdrowienia dla Edzia dawno nie serwowane . Wujek .
A ja wiem Jeta skąd podejście do tematu Edmundowe ...
Jemu chodzi pewnie o szybkostrzelność machiny .
Przykład będzie z późniejszego nieco okresu .
Tacy np. artylerzyści na zamku w Edynburgu / wiem coś o tym bo "centusie" całego świata spokrewnieni są / byli jednymi z najsprawniejszych , w swoim fachu .
Armatę ładowali w minutę . Celowali w pół . Trafiali w cel nieomylnie !
A jednak "cykl" wystrzału trwał godzinę ... bo zanim oni tę kulę z powrotem przynieśli ...
Edmund chce pewnie tej zwłoki uniknąć . Będzie miał machinę nieustannie gotową do strzału ...
Rozumiem Go więc doskonale . Pozdrowienia dla Edzia dawno nie serwowane . Wujek .
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
No, Wujek to czuje bluesa.
Kochani, jeżeli jeszcze raz dokładnie przeczytacie cały wątek, to znajdziecie mój post, w którym wyjaśniłem, dlaczego "toto" nie bedzie "strzelało". "Toto" bowiem jest tak kruche, że nie tylko kamykiem, ale i drzazgą w oko możnaby oberwać, bo przy strzale "toto" mogłoby sie rozlecieć. Czereśnią czy śliwką nie ma możliwości, bo ani jedna w "łyżce" by się nie zmieściła. Choinka, niechcąco sypnąłem się co do wielkości tego "toto". Jak nie wierzycie, to wieczorkiem dam skana z przymiarem Kierownika, na którym będzie widać jakie to małe.
Tak jak Wujek radzi, kamyki zrobię na szaro. I nie tylko kamyki, he..., he..., he... .
Z uśmiechem robiącym na szaro,
Kochani, jeżeli jeszcze raz dokładnie przeczytacie cały wątek, to znajdziecie mój post, w którym wyjaśniłem, dlaczego "toto" nie bedzie "strzelało". "Toto" bowiem jest tak kruche, że nie tylko kamykiem, ale i drzazgą w oko możnaby oberwać, bo przy strzale "toto" mogłoby sie rozlecieć. Czereśnią czy śliwką nie ma możliwości, bo ani jedna w "łyżce" by się nie zmieściła. Choinka, niechcąco sypnąłem się co do wielkości tego "toto". Jak nie wierzycie, to wieczorkiem dam skana z przymiarem Kierownika, na którym będzie widać jakie to małe.
Tak jak Wujek radzi, kamyki zrobię na szaro. I nie tylko kamyki, he..., he..., he... .
Z uśmiechem robiącym na szaro,
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Tak jak obiecałem, skan z przymiarem Kierownika. Ponieważ jeszcze oprócz korb nie mam jakiegokolwiek elementu wykończonego w całości, to właśnie z grosikiem wspólnie wystąpią korby. Popatrzcie jakie ładne - i małe.
Korbiasty grosik
Korbiasty grosik
Ostatnio zmieniony ndz cze 19 2005, 19:40 przez Edmund_Nita, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
No widzisz kopajt, popatrzyłeś oczyma wyobraźni i od razu zaskoczyłeś.
W nagrodę dla Ciebie dwie klatki z filmu pt. "A kuku". Scenografia - enita, zdjęcia - vivit. He..., he...
A kuku, tu jesteśmy I jeszcze tu...
Uśmiech odkrywczy,
W nagrodę dla Ciebie dwie klatki z filmu pt. "A kuku". Scenografia - enita, zdjęcia - vivit. He..., he...
A kuku, tu jesteśmy I jeszcze tu...
Uśmiech odkrywczy,
Ostatnio zmieniony ndz cze 19 2005, 19:43 przez Edmund_Nita, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Robi się kochani, robi. Prawie skońcona. Wczoraj Nita nitował (i klął - pod nosem ma się rozumieć). Zamocował 14 nitów. Na dzisiaj pozostało 32, makabra. Fotek nie ma, bo nie ma cyfrówki, a na skan zbyt przestrzennie się zrobiło. Do końca zostały te 32 nity (jeszcze raz makabra), cięciwa łuku, linka nawijarki i dwie małe blaszki. Może uda mi się skończyć przed wyjazdem Vivita na urlop. Wtedy będą fotki. Jak nie zdążę, to fotki będą potem. Howgh!
Uśmiech prawie wykończony,
Uśmiech prawie wykończony,
No cóż ja mogę powiedzieć... czapki z głów, szczególnie mlodzi modelarze, ktorych niewatpliwie reprezentuję :-) Cudeńko śliczne, jeszcze jakby Ci sie chcialo to moze zrob cale oblężenie małej wiosi galijskiej, ktora wciaz stawia opór najeźdźcy I moze od razu 4 obozy rzymskie? Powedrowalem za daleko z ta moja wyobraznia, ale naprawde jestem pod wrazeniem. A swoja droga to myslalem na poczatku ze załadowałes te Roman Assoult Catapult wodorotlenkiem sodu taki podobny wyglad moze troche za "przezroczysty"
Uśmiech szeroki, połączony z pokłonem
Uśmiech szeroki, połączony z pokłonem