Moje Mers-el-Kebir
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Cześć PKDeath. Cieszę się, że Ci się podoba. Teraz, jak już jest prawie gotowy, to też mnie się zaczyna podobać. Napaści na Mirmiła nie będzie, ani obozu rzymskich napaścicieli. Bo widzisz, mnie od czasu do czasu coś odbija. Polega to na tym, że coś gdzieś zobaczę, spodoba mi się i zaraz kombinuję jakby tu takie cóś zrobić. No i właśnie na jakiejś stronce w necie trafiłem na katapultę urokliwą i stąd ten wątek. Jak skończę, to pewnie za jakiś czas (pewnie wcale niedługi) znowu mi coś odbije i znowu będzie nowy wątek w stylu katapulty. Zobaczymy.
A co na froncie? Ano zmęczyłem wczoraj (do północy kurna olek) te 32 nity, o których wczoraj pisałem. Na dzisiaj pozostało, to co pozostało plus dodatkowych 8 nitów, które przeoczyłem. I to tych najmniejszych kurna olek - z łebkami o średnicy 1 mm kurna olek!!! Całe szczęście, że szanowna małżonka pomoże mi kręcić linę nawijarki i cięciwę łuku. Dobra jest w kręceniu takich rzeczy. Planuję na dzisiaj koniec. Też około północy. Szkoda, że Vivit jedzie jutro z samego rana na urlop. Nie zdążymy zrobić fotek. Ale nie martwcie się. Mundziu Was tak nie zostawi. Z pod ziemi, a znajdzie fotografa z cyfrówką. The Show Must Go On!!!
Uśmiech, po prostu uśmiech,
A co na froncie? Ano zmęczyłem wczoraj (do północy kurna olek) te 32 nity, o których wczoraj pisałem. Na dzisiaj pozostało, to co pozostało plus dodatkowych 8 nitów, które przeoczyłem. I to tych najmniejszych kurna olek - z łebkami o średnicy 1 mm kurna olek!!! Całe szczęście, że szanowna małżonka pomoże mi kręcić linę nawijarki i cięciwę łuku. Dobra jest w kręceniu takich rzeczy. Planuję na dzisiaj koniec. Też około północy. Szkoda, że Vivit jedzie jutro z samego rana na urlop. Nie zdążymy zrobić fotek. Ale nie martwcie się. Mundziu Was tak nie zostawi. Z pod ziemi, a znajdzie fotografa z cyfrówką. The Show Must Go On!!!
Uśmiech, po prostu uśmiech,
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Moi drodzy, katapulta skończona. Miały być w tym tygodniu fotki, był już nagrany fotograf, ale się rozmyśliłem. Doszedłem do wniosku, że skoro Vivit zaczął, to niech ma tą przyjemność dokończenia dzieła. Zatem trochę cierpliwości. Teraz pracuję nad niespodziaką dla Wujka, co zajmie mi około tygodnia (tak przynajmniej planuję), a potem już tylko Kubelwagen i reszta.
Uśmiechy duże dla wszystkich, dla Raka nieco mniejszy (podpadł na cały gwizdek),
Uśmiechy duże dla wszystkich, dla Raka nieco mniejszy (podpadł na cały gwizdek),
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Cześć orły, sokoły. Umówiłem się na dzisiaj z Vivitem na sesję zdjęciową. Będziemy obpstrykiwać katapultę. Możecie być nieco zaskoczeni zmianą jeżeli chodzi o ładunek rażący. Na wcześniejszych skanach widać takie piękne białe kamienie z mieleńskiej plaży. Ale wydawały się być przezroczyste (tak naprawdę, to tylko jeden był na wpół prześwietliwy), co nasza Ewa swoim wzrokiem artysty zaraz wychwyciła. Wujek poradził bym się tym nie martwił,tylko pomalowal te kamyki na szaro (czy jakoś tak). No to pomalowałem, tak bez przekonania, że to dobrze kamykom zrobi. Przeczucia mnie nie myliły - wyglądało gorzej niż do bani (nie będę się wyrażał-młodzież czyta, no i nasz kochany Administrator). Ten widok mi ciążył jak młyński kamień uwiązany do szyi. Do czasu. W niedzielę pojechaliśmy sobie z małżonką do Uniest (na wschód od Mielna) na plażę. I tak sobie leżałem, i tak sobie dumałem. I naszedł mnie impuls. Wstałem, podszedłem do brzegu morza (jaka cieplutka woda była) i zacząłem szukać...... kamyczków. Innych - nie białych. No i nazbierałem garsteczkę. I wiecie co zrobiłem. Ano z tymi białymi, co to w "łyżce" były, zrobiłem to co Siemion miał zrobić z garem grochówki po powrocie z wojny. I wczoraj tak sobie o godzinie 10.30 siadłem w kuchni i zacząłem ładować "łyżkę" ponownie. Nie wiem czy wam się spodoba, ale moim zdaniem teraz ma to ręce i nogi (nie dosłownie, ma się rozumieć).
Mam nadzieję, że jutro skończę wątek małą galerią fotek - nie będę przeciągał w obawie o serce Scorpio. He..., he...
Uśmiech kamienny, aczkolwiek życzliwy,
Mam nadzieję, że jutro skończę wątek małą galerią fotek - nie będę przeciągał w obawie o serce Scorpio. He..., he...
Uśmiech kamienny, aczkolwiek życzliwy,
Ostatnio zmieniony czw cze 02 2005, 22:06 przez Edmund_Nita, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Cześć Jeta. Grochówka, grzybki, wszystko jedno (to tak dawno było, że mogłem nie pamiętać), najważniejsze w tym jest to, że te białe kamyczki wypieprzyłem przez okno (po uprzednim upewnieniu się, że nikt dołem nie przechodzi, ma się rozumieć). I dobrze zrobiłem, bo mam już część fotek i kamyczki wyglądają teraz jak ta lala.
Po południu obrobię fotki (w pracy nie mam takiej możliwości - ograniczenia programowe) i chociaż część już dzisiaj zamieszczę w wątku.
Uśmiech ahojny, jak to między okrętowcami,
Po południu obrobię fotki (w pracy nie mam takiej możliwości - ograniczenia programowe) i chociaż część już dzisiaj zamieszczę w wątku.
Uśmiech ahojny, jak to między okrętowcami,
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Tak jak obiecałem. Pierwsza część fotek gotowej katapulty. Fotki Vivita.
Natenczas trzy rzuty.
44. Rzut z boku 45. Rzut z przodu
46. Rzut z tyłu
Natenczas trzy rzuty.
44. Rzut z boku 45. Rzut z przodu
46. Rzut z tyłu
Ostatnio zmieniony ndz cze 19 2005, 19:51 przez Edmund_Nita, łącznie zmieniany 4 razy.
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Ostatnio zmieniony ndz cze 19 2005, 19:54 przez Edmund_Nita, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Ostatnio zmieniony ndz cze 19 2005, 19:58 przez Edmund_Nita, łącznie zmieniany 3 razy.