Moje Mers-el-Kebir
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
No, nareszcie mam chwilę spokoju dzisiaj. Sądny dzień w pracy.
Dziękuję wszystkim za miłe słowa. W sumie ,to budując katapultę, chciałem pokazać, że znikomym nakładem materiałowym (kawałek deseczki, blaszka mosiężna, pręcik mosiężny, blaszka miedziana i coś tam jeszcze) można się nieźle zabawić i wyprodukować coś fajnego. Z Waszych wypowiedzi wynika, że się podobało. Skoro tak, to będę kontynuował te "michałki" modelarskie. Będę wymyślał jakieś drobiazgi i pokazywał. Może też się skusicie i coś zbudujecie od podstaw. Katapulta pokazała, że nie musi to być zaraz coś wielce wyszukanego. Ot drobiażdżek i tyle. A ile radochy. Nieprawdaż?
OldMan, zanim się wezmę do Kubelwagena muszę skończyć niespodziankę dla Wujka Andrzeja ( ale zrobi gały). Zostało mi właściwie kilka niezbyt skomplikowanych elementów z tekturki 3 milimetrowej. Pewnie dziś skończę. A wtedy już tylko Diorama Mundzia.
Bundy, czuj się zagrożony. Co prawda kamyczki z katapultki może i nie dolecą do Nowogardu (w końcu to dystans 100 kilometrów), ale paczka koszalińsko-kołobrzeska szykuje mały fortel. Nasz wywiad doniósł, że w okolicach października będziesz przebywał krótko w Goleniowie i to bez obstawy. My tam właśnie planujemy się zjawić. Capisco?
Drogi Robercie, jedna diorama, to dla mnie aż nadto. Mam nad czym myśleć i pracować. Może w przyszłości?
Fidelku drogi, nie widzę przeszkód. Widziałeś z czego, czym i jak. Do roboty. Moja rada - najpierw potrenuj piłowanie piłką włosową, bo budowanie takich pierdółek jak katapulta wymaga niestety nie trochę, ale znacznej wprawy w posługiwaniu się tym, niestety, zapomnianym narzędziem.
Uśmiech zmęczony po ciężkiej pracy (zawodowej, nie modelarskiej, ma się rozumieć),
Dziękuję wszystkim za miłe słowa. W sumie ,to budując katapultę, chciałem pokazać, że znikomym nakładem materiałowym (kawałek deseczki, blaszka mosiężna, pręcik mosiężny, blaszka miedziana i coś tam jeszcze) można się nieźle zabawić i wyprodukować coś fajnego. Z Waszych wypowiedzi wynika, że się podobało. Skoro tak, to będę kontynuował te "michałki" modelarskie. Będę wymyślał jakieś drobiazgi i pokazywał. Może też się skusicie i coś zbudujecie od podstaw. Katapulta pokazała, że nie musi to być zaraz coś wielce wyszukanego. Ot drobiażdżek i tyle. A ile radochy. Nieprawdaż?
OldMan, zanim się wezmę do Kubelwagena muszę skończyć niespodziankę dla Wujka Andrzeja ( ale zrobi gały). Zostało mi właściwie kilka niezbyt skomplikowanych elementów z tekturki 3 milimetrowej. Pewnie dziś skończę. A wtedy już tylko Diorama Mundzia.
Bundy, czuj się zagrożony. Co prawda kamyczki z katapultki może i nie dolecą do Nowogardu (w końcu to dystans 100 kilometrów), ale paczka koszalińsko-kołobrzeska szykuje mały fortel. Nasz wywiad doniósł, że w okolicach października będziesz przebywał krótko w Goleniowie i to bez obstawy. My tam właśnie planujemy się zjawić. Capisco?
Drogi Robercie, jedna diorama, to dla mnie aż nadto. Mam nad czym myśleć i pracować. Może w przyszłości?
Fidelku drogi, nie widzę przeszkód. Widziałeś z czego, czym i jak. Do roboty. Moja rada - najpierw potrenuj piłowanie piłką włosową, bo budowanie takich pierdółek jak katapulta wymaga niestety nie trochę, ale znacznej wprawy w posługiwaniu się tym, niestety, zapomnianym narzędziem.
Uśmiech zmęczony po ciężkiej pracy (zawodowej, nie modelarskiej, ma się rozumieć),
Ostatnio zmieniony śr sie 25 2004, 9:19 przez Edmund_Nita, łącznie zmieniany 1 raz.
Oj Edmundzie może coś wymyślę tylko nie wiem jeszcze kiedy, a fechtować piłka włosową potrafie bo coż Fidel robił jeszcze nie tak dawno rzeczy latające więc coś tam ze sklejki wycinać umie
Jeszcze raz gratulejszyn Paweł
Jeszcze raz gratulejszyn Paweł
Ukończone: M 113 Fitter
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Cieszę się Fidelku, że umiesz fechtować piłką włosową, bo to nobilituje. W latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku, uczestnik modelarni emdekowskiej w Koszalinie, jeżeli nie umiał fechtować laubzegą, to uważany był za popaprańca. A jak już się nauczył, to był gość chodzący w glorii. Tak było.
P.S.: Jak tam PT-76. Czekam z niecierpliwością.
Uśmiech dla nobilitowanego,
P.S.: Jak tam PT-76. Czekam z niecierpliwością.
Uśmiech dla nobilitowanego,
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
No to skończyłem uzupełnianie zagubionych fotek w wątkach dioramowych i katapultowym.
Chciałbym przy okazji podziękować Łukaszowi - Swingerowi za porady udzielane mi zarówno prywatnie, jak i na ogólnym forum, a dotyczące obróbki fotek. Dzięki temu możliwe było wyostrzenie zdjęć, co moim skromnym zdaniem podniosło atrakcyjność moich wątków. Życzę przyjemnego oglądania.
No to teraz gdy z fotkami porządek, czas wrócic do Dioramy Mundzia.
Usmiech dozobaczeniowoprzydioramiczny,
Edmund
Chciałbym przy okazji podziękować Łukaszowi - Swingerowi za porady udzielane mi zarówno prywatnie, jak i na ogólnym forum, a dotyczące obróbki fotek. Dzięki temu możliwe było wyostrzenie zdjęć, co moim skromnym zdaniem podniosło atrakcyjność moich wątków. Życzę przyjemnego oglądania.
No to teraz gdy z fotkami porządek, czas wrócic do Dioramy Mundzia.
Usmiech dozobaczeniowoprzydioramiczny,
Edmund
-
- Posty: 102
- Rejestracja: śr mar 16 2005, 12:53
- Lokalizacja: Centralne pomorze!!!