*[Relacja/Czołg] T-34
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
*[Relacja/Czołg] T-34
Pierwszy raz próbuję pokazać swoje wypociny, więc proszę o wyrozumiałość. Szczególnie dotyczy to zdjęć i ich jakości. Robione są skanerem i to co mogę pokazać narzucają mi możliwości sprzętu.
Wracając do modelu.
Przeglądając strony z piękną pancerką w plastiku wpadł mi w oko modelik T-34 http://www.missing-lynx.com/gallery/russia/mft34.htm. Tak mi się spodobał, że postanowiłem go sobie zrobić.
Ponieważ jest to model z 1943 roku ze stalowymi kołami i heksagonalną wieżą nie pozostało mi nic jak robić go od podstaw. Nie ukrywam, że przy kadłubie trochę będę się posiłkował posiadanym T-34/76 z Modelika, ale to ze względu na to, że materiały źródłowe posiadane przeze mnie nie do końca wyjaśniają wszystkie wątpliwości. Moja metoda robienia pancerki jest nieco dziwna, bo modele robię niejako od końca. Najpierw gąsienice, potem koła, zawieszenie i reszta jak popadnie.
Po 3 tygodniach walki (mając do dyspozycji urlop) i ok 40 godzinach czystej pracy udało mi się skończyć gąsienice. 150 ogniw (144 +6 zapas) z pełnym ożebrowaniem. Razem ponad 3000 części. Bliżej sposób wykonywania gąsienic opisałem na sąsiednim forum http://www.konradus.com/forum/read.php? ... 46&t=54546.
Wracając do modelu.
Przeglądając strony z piękną pancerką w plastiku wpadł mi w oko modelik T-34 http://www.missing-lynx.com/gallery/russia/mft34.htm. Tak mi się spodobał, że postanowiłem go sobie zrobić.
Ponieważ jest to model z 1943 roku ze stalowymi kołami i heksagonalną wieżą nie pozostało mi nic jak robić go od podstaw. Nie ukrywam, że przy kadłubie trochę będę się posiłkował posiadanym T-34/76 z Modelika, ale to ze względu na to, że materiały źródłowe posiadane przeze mnie nie do końca wyjaśniają wszystkie wątpliwości. Moja metoda robienia pancerki jest nieco dziwna, bo modele robię niejako od końca. Najpierw gąsienice, potem koła, zawieszenie i reszta jak popadnie.
Po 3 tygodniach walki (mając do dyspozycji urlop) i ok 40 godzinach czystej pracy udało mi się skończyć gąsienice. 150 ogniw (144 +6 zapas) z pełnym ożebrowaniem. Razem ponad 3000 części. Bliżej sposób wykonywania gąsienic opisałem na sąsiednim forum http://www.konradus.com/forum/read.php? ... 46&t=54546.
Ostatnio zmieniony pt wrz 02 2005, 9:55 przez QN, łącznie zmieniany 4 razy.
Po gąsiennicach prztszła pora na koła. Na poniższych zdjęciach widać 1 tarczę koła nośnego. 19 kolejnych jest w trakcie żeberkowania (zostało mi na chwilę obecną 200 żeberek i 95 łbów śrub). Taka jedna tarcza składa się z 55 części i 22 otworów. Pół kuli na końcu osi niestety musiałem delikatnie poszpachlować, aby uzyskać gładką powierzchnię. Kolejne zdjęcia w miarę postępu prac (pewnie po kołach napinających i napędowych). Na szybką relację bym się nie nastawiał, bo model robię 6-12 miesięcy. Wszelkie uwagi mile widziane.
Ostatnio zmieniony pt wrz 02 2005, 9:54 przez QN, łącznie zmieniany 1 raz.
No to walczę dalej. Po skończeniu gąsiennic udało mi się skończyć koła!!! pozostało jeszcze zawieszenie.
Wreszcie zacząłem robić kadłub - musiałem, bo elementy zawieszenia potrzebują wanny. Po rozrysowaniu siatek kadłuba na podstawie Modelika pociąłem je na płyty pancerne jak w oryginale na podstawie zdjęć z Tankmastera. Potem żmudne pasowanie, przycinanie, robienie niektórych elementów od nowa, wreszcie po 7 godzinach walki udało mi się złożyć główną bryłę kadłuba. Nie przyklejona jest jeszcze górna płyta i brak wnęk na amortyzatory. Tam, gdzie połączenia są skończone z wikolu naniosłem linie spawu, które po podeschnięciu delikatnie ponagniatałem czubkiem śrubokręta tworząc charakterystyczne fale (widać tylko pod światło lub po pomalowaniu). Nie udało mi się tego uchwycić na zdjęciach, choć próbowałem. Widoczne krawędzie płyt pancernych ponagniatałem ostrzem noża - wyglądają jak cięte palnikiem.
Równocześnie korzystając z krótkich wolnych chwil w tygodniu zrobiłem surówkę wieży. Teraz czeka na "laminat" z wikolu i chusteczek higienicznych mający symulować odlew.
Wracając do jajowatości. Efekt ten zawdzięczam robieniu obrazków skanerem. Jak przekłamuje widać na zdjęciu kadłuba (chyba nikt nie uwierzy, że aż tak skośny kadłub zrobiłem
Wreszcie zacząłem robić kadłub - musiałem, bo elementy zawieszenia potrzebują wanny. Po rozrysowaniu siatek kadłuba na podstawie Modelika pociąłem je na płyty pancerne jak w oryginale na podstawie zdjęć z Tankmastera. Potem żmudne pasowanie, przycinanie, robienie niektórych elementów od nowa, wreszcie po 7 godzinach walki udało mi się złożyć główną bryłę kadłuba. Nie przyklejona jest jeszcze górna płyta i brak wnęk na amortyzatory. Tam, gdzie połączenia są skończone z wikolu naniosłem linie spawu, które po podeschnięciu delikatnie ponagniatałem czubkiem śrubokręta tworząc charakterystyczne fale (widać tylko pod światło lub po pomalowaniu). Nie udało mi się tego uchwycić na zdjęciach, choć próbowałem. Widoczne krawędzie płyt pancernych ponagniatałem ostrzem noża - wyglądają jak cięte palnikiem.
Równocześnie korzystając z krótkich wolnych chwil w tygodniu zrobiłem surówkę wieży. Teraz czeka na "laminat" z wikolu i chusteczek higienicznych mający symulować odlew.
Wracając do jajowatości. Efekt ten zawdzięczam robieniu obrazków skanerem. Jak przekłamuje widać na zdjęciu kadłuba (chyba nikt nie uwierzy, że aż tak skośny kadłub zrobiłem
Ostatnio zmieniony pt wrz 02 2005, 9:53 przez QN, łącznie zmieniany 1 raz.
- Marcintosh
- Posty: 1091
- Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
- Lokalizacja: Dorset, UK
- x 8
Proste. Krawędź tekturki (grubość zależna od wielkości śruby, 0.5 lub1 mm lub coś koło tego - używam opakowań po butach i ciastkach najczęściej na oko ) nasączam superglutem, żeby się nie rozwarstwiła w czasie cięcia i po przyklejeniu. Potem tnę pasek o szerokości łba śruby. Następnie wycinam skalpelem takie kształty <> z paska i mam 6-kątny łeb. Pozostaje tylko przykleić. Jak w środku dam kropelkę wikolu to po pomalowaniu mam nakrętkę z wystającą końcówką śruby.
Czas pokazać postępy po dłuższej przerwie.
Udało mi się zrobić zawieszenie do kół nośnych, pomalować 1 warstwą farby wszystkie koła i dla odreagowania zacząłem walkę z wieżą.
Jak już wcześniej pisałem chciałem pokryć ją laminacikiem z wikolu i chusteczek, co też uczyniłem. Niestety dałem za dużo wikolu i powierzchnia wyszła zbyt pomarszczona i nierówna. No to jazda ze szpachlą. Ale ponieważ chciałem zrobić fakturę odlewu, więc skorzystałem z doświadczeń plastikowców. Pomalowaną wikolem wieżę posypałem sodą kuchenną. Po wyschnięciu delikatnie przeszlifowałem i efekt jest naprawdę niezły. Zobaczę jeszcze jak to wyjdzie po pomalowaniu.
Potem jarzmo armaty - zrobione podobnie jak wieża.
Sama armata nie wymaga większego opisu. Lufę zrobiłem z 80-gramowego papieru do drukarki, pociągnąłem supergue i delikatnie przeszlifowałem.
Cała wieża i armata ma odtworzone z wikolu spawy (nie wiem czy to widać na zdjęciach).
Udało mi się zrobić zawieszenie do kół nośnych, pomalować 1 warstwą farby wszystkie koła i dla odreagowania zacząłem walkę z wieżą.
Jak już wcześniej pisałem chciałem pokryć ją laminacikiem z wikolu i chusteczek, co też uczyniłem. Niestety dałem za dużo wikolu i powierzchnia wyszła zbyt pomarszczona i nierówna. No to jazda ze szpachlą. Ale ponieważ chciałem zrobić fakturę odlewu, więc skorzystałem z doświadczeń plastikowców. Pomalowaną wikolem wieżę posypałem sodą kuchenną. Po wyschnięciu delikatnie przeszlifowałem i efekt jest naprawdę niezły. Zobaczę jeszcze jak to wyjdzie po pomalowaniu.
Potem jarzmo armaty - zrobione podobnie jak wieża.
Sama armata nie wymaga większego opisu. Lufę zrobiłem z 80-gramowego papieru do drukarki, pociągnąłem supergue i delikatnie przeszlifowałem.
Cała wieża i armata ma odtworzone z wikolu spawy (nie wiem czy to widać na zdjęciach).
Ostatnio zmieniony pt wrz 02 2005, 9:59 przez QN, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak pisałem na początku chyba będzie w takim malowaniu http://www.missing-lynx.com/gallery/russia/mft34.htm .
Trudno, żeby był taki jak w wycinance, bo jest budowany od podstaw. Tylko bryłę kadłuba rozrysowywałem na podstawie Modelika. Reszta to moje opracowanie.
Trudno, żeby był taki jak w wycinance, bo jest budowany od podstaw. Tylko bryłę kadłuba rozrysowywałem na podstawie Modelika. Reszta to moje opracowanie.
Roboty posunęły się naprzód. Wieża gotowa, po pierwszym malowaniu. 3 zdjęcia 1- ogólne, pozostałe pokazują fakturę odlewu i spaw na boku wieży (z wikolu). Udało mi się jeszcze skończyć zawieszenie, błotniki i haki holownicze, ale tego ni w ząb nie uda mi się pokazać robiąc zdjęcia skanerem. I tak przepraszam za jakość, ale lepiej nie dam rady.
Pozostało mi jeszcze wyposażenie kadłuba i ciężka walka z malowaniem.
Nie wiem, czy uda mi się pokazać jeszcze jakieś zdjęcia, bo skaner nie nadaje się do pokazywania tak dużych ujęć (z płaskimi detalami jeszcze sobie radzi). Pewnie następne zdjęcia jak uda mi się skończyć model i znaleźć jakiegoś fotografa
Pozostało mi jeszcze wyposażenie kadłuba i ciężka walka z malowaniem.
Nie wiem, czy uda mi się pokazać jeszcze jakieś zdjęcia, bo skaner nie nadaje się do pokazywania tak dużych ujęć (z płaskimi detalami jeszcze sobie radzi). Pewnie następne zdjęcia jak uda mi się skończyć model i znaleźć jakiegoś fotografa
Ostatnio zmieniony pt wrz 02 2005, 10:01 przez QN, łącznie zmieniany 1 raz.
Dzięki uprzejmości Batonusa i spotkaniu Warszawskiej Sekcji Konradusowej mogę zaprezentować stan obecny prac nad "kaczorkiem".
Tak to wygląda na chwilę obecną. Malowanie to dopiero pierwsza, podkładowa warstwa farby.
Tak to wygląda na chwilę obecną. Malowanie to dopiero pierwsza, podkładowa warstwa farby.
Ostatnio zmieniony pt wrz 02 2005, 10:08 przez QN, łącznie zmieniany 1 raz.