Italeri no 270 Panther A 1/35
Moderatorzy: kartonwork, kierownik
Italeri no 270 Panther A 1/35
Witam!! Mam pytanie.Czy któryś z Was sklejał wyżej wymieniony model?Jakie są Wasze odczucia? Macie może jakieś linki do recenzji ww zestawu.Przymierzam sie do zakupu i najpierw chciałbym sie dowiedzieć czy warto go kupować.Pzdrw serdecznie.
Nie jest to "porywający" model.
Nawet jek na Italeri - jest słaby.
Raczej odradzam. Można znaleźć zdecydowanie
lepsze modele tego pojazdu. Prawdopodobnie
jego jedyną zaletą jest cena. Nie łakomiłbym się
na takie "dodatki" w pudelku jak imitacja silnika
czy zimmerit. Wszystkie delikatne elementy są
odwzorowane źle. Gąsienice do wymiany. Miałem
również wątpliwości ( miałem zanim poniechałem
jego budowę ) co do wymiarowości samego modelu.
Jeszcze raz odradzam.
Nie wszystko warto waloryzować...
Pozdrawiam,
Maciej
Nawet jek na Italeri - jest słaby.
Raczej odradzam. Można znaleźć zdecydowanie
lepsze modele tego pojazdu. Prawdopodobnie
jego jedyną zaletą jest cena. Nie łakomiłbym się
na takie "dodatki" w pudelku jak imitacja silnika
czy zimmerit. Wszystkie delikatne elementy są
odwzorowane źle. Gąsienice do wymiany. Miałem
również wątpliwości ( miałem zanim poniechałem
jego budowę ) co do wymiarowości samego modelu.
Jeszcze raz odradzam.
Nie wszystko warto waloryzować...
Pozdrawiam,
Maciej
Sklejałem go kiedyś. Nie jestem "zawodowcem", więc wolno mi powiedzieć, że byłem z niego zadowolony. Nie mierzyłem mikrometrem zgodności z oryginałem, nie sprawdzałem również wierności wyprasek czy gąsienic. Po prostu dobrze się bawiłem za niewielkie pieniądze. Jeśli również o to Ci chodzi, to polecam ten zakup.
P.S. Mam jedną fotkę w swojej galeryjce jak chcesz zobaczyć
P.S. Mam jedną fotkę w swojej galeryjce jak chcesz zobaczyć
Dzięki. Model sklejałem „z pudełka”. Kolory farb dobierałem na oko na podstawie jednego z malowań, które wypatrzyłem w publikacji na temat czołgu Panther. Znaki taktyczne wziąłem z pudełka, więc odnoszą się one dość luźno do wersji malowania, jakie wybrałem, no ale jak wspomniałem chodziło mi głównie o miłe spędzenie wolnego czasu a nie budowę wiernej repliki. Godło dywizji malowałem ręcznie, dość zresztą topornie i chyba ze złej strony. Farbki były firmy ModelMaster i Humbrol.