[relacja] Junkers Ju 88 C-6 (Military Model 3-4/2003)
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
A teraz wygląda to tak:
Dziękuję za pochwały. To jest jak najbardziej 1:33. Jest tu jednak nieco niedociągnięć i niedokładności - nadal się uczę. Ogólny efekt podoba mi się jednak coraz bardziej.
Klejącym ten model zalecam zachowanie szczególnej uwagi przy sklejaniu ze sobą czterech sztuk broni, które widać na zdjęciu. Ich wzajemne ustawienie, a potem też ustawienie względem podłogi należy ustalać przy pomocy sklejonego dziobu (tego z szybkami jak ze starego MMa), w którym wycięte są dziury na lufy. Nieuwaga może skutkować nietrafieniem luf w otwory.
Dziękuję za pochwały. To jest jak najbardziej 1:33. Jest tu jednak nieco niedociągnięć i niedokładności - nadal się uczę. Ogólny efekt podoba mi się jednak coraz bardziej.
Klejącym ten model zalecam zachowanie szczególnej uwagi przy sklejaniu ze sobą czterech sztuk broni, które widać na zdjęciu. Ich wzajemne ustawienie, a potem też ustawienie względem podłogi należy ustalać przy pomocy sklejonego dziobu (tego z szybkami jak ze starego MMa), w którym wycięte są dziury na lufy. Nieuwaga może skutkować nietrafieniem luf w otwory.
- Malkontent
- Posty: 13
- Rejestracja: pn sie 30 2004, 20:38
- Lokalizacja: Żychlin
Nonsens. Generalnie rzecz biorąc... Widząc, jak można wykonać model kartonowy i chcąc zrobić to tak samo, można wiele zdziałać. Polecam więc zwracać uwagę na sprawy, na które wcześniej uwagi się nie zwracało... I pokazywać na forum, dzięki temu można się jeszcze wiecej nauczyć. Zobacz, to jest mój Su-27, którego zacząłem w lutym 2002, a skończyłem w lutym 2003:
Wtedy nie miałem pojęcia... Nawet nie myślałem, że da się inaczej, lepiej. Oczywiście cały ten Su-27 powstał w czasie o wiele krótszym niż... No nie wiem... Może połowa tej kabiny w Ju 88... Ale to już inna sprawa.
Wtedy nie miałem pojęcia... Nawet nie myślałem, że da się inaczej, lepiej. Oczywiście cały ten Su-27 powstał w czasie o wiele krótszym niż... No nie wiem... Może połowa tej kabiny w Ju 88... Ale to już inna sprawa.
Swinger a powiedz mi czy te prowadnice w realu były ze tak powiem zamknietymi tunelami czy tez widać było naboje??Tak zastanawiam sie też jak w realu rozwiazano system wyrzutników łusek bo fajny młyn miałby ten gościu co siedział za tą sieczkarnią,przypomina mi sie historia bf109g> gdzie łuski ze mk108(30mm) wyrzucane były pod podłoge ale nie wylatywały z samolotu ciekawe czy pilot słyszał jak mu sie to obijało pod nogami:) choć jak sie siedzi na stadkiem tysiaca ośmiuset koników bez tłumika które galapuja często na wyższych obrotach to mógł nie słyszeć .
kubelwagen
Sprinterze, nie mam niestety żadnego zdjęcia, które pokazywałoby te prowadnice. Oparłem się na "wycinance" oraz na trójwymiarowej kabinie Ju 88 C, opracowanej do jakiejś gry komputerowej. Zgodnie z tymi źródłami, prowadnice były zamknięte. Nie wiem, co z łuskami - powyższe źródła nic takiego nie pokazują - możliwe, że łuski z działka spadały do wnęki pod nim, a z kaemów zbierały się w tym prostopadłościanie, do którego przyczepione są kaemy... ?
No dobra, postępy. Skończyłem wnękę podwozia tylnego, a także samo podwozie, ale w całości pokażę je, gdy będzie przyklejone.
Wnękę postanowiłem uplastycznić (może i mało kto będzie zaglądał Junkersowi pod ogon , ale gdyby już zajrzał, to wyglądałoby głupio, gdyby nic tam nie było dodane; trzeba zachować pewne proporcje ) poprzez dodanie ożebrowania (paseczki kartonu przyklejone, a następnie poprzecinane w miejscach, gdzie będą wręgi - dodatkowo ułatwia to umiejscawianie wręg) oraz paru przewodów.
No dobra, postępy. Skończyłem wnękę podwozia tylnego, a także samo podwozie, ale w całości pokażę je, gdy będzie przyklejone.
Wnękę postanowiłem uplastycznić (może i mało kto będzie zaglądał Junkersowi pod ogon , ale gdyby już zajrzał, to wyglądałoby głupio, gdyby nic tam nie było dodane; trzeba zachować pewne proporcje ) poprzez dodanie ożebrowania (paseczki kartonu przyklejone, a następnie poprzecinane w miejscach, gdzie będą wręgi - dodatkowo ułatwia to umiejscawianie wręg) oraz paru przewodów.