HMS Endeavour <<FOTORELACJA z bardzo wolnego lepienia&
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Dzięki Vegelus, naprawdęmyślałem że to tylko jakieś uproszczenie, albo coś w tym stylu
Co do mojego modelu to zdecydowałem się po kilkunastu minutach pracy z papierem ściernym na położenie pędzlem zwykłego lakieru nitro. Efekt jest o wiele przyjemniejsz (czytaj bielszy ), ale ze zdjęciami musze jeszcze chwile poczekać. Niestety nie dorobiłem się jeszcze własnego aparatu.
Prace nad modelem idą bardzo wolno, ze względu na okropny brak wolnego czasu. Pojawia się jednak nadzieja że dojdę do porozumienia ze związkami i prace w stoczni ruszą pełną parą w przyszłym tygodniu. Wtedy również obiecuje wkleić kilka fotek.
Co do mojego modelu to zdecydowałem się po kilkunastu minutach pracy z papierem ściernym na położenie pędzlem zwykłego lakieru nitro. Efekt jest o wiele przyjemniejsz (czytaj bielszy ), ale ze zdjęciami musze jeszcze chwile poczekać. Niestety nie dorobiłem się jeszcze własnego aparatu.
Prace nad modelem idą bardzo wolno, ze względu na okropny brak wolnego czasu. Pojawia się jednak nadzieja że dojdę do porozumienia ze związkami i prace w stoczni ruszą pełną parą w przyszłym tygodniu. Wtedy również obiecuje wkleić kilka fotek.
Wczoraj ku mojemu olbrzymiemu zadowoleniu przepchnąłem odpowiednią poprawkę w budżecie domowym i oto jestem szczęśliwym posiadaczem Minolty Z3. Aparat jest rewelacyjny i robi poprostu cuda, tyle że ze mnie fotograf raczej kiepski i nie potrafie sklecić ciekawego zdjęcia przy domowym świetle, a niestety na te naturalne nie ma za bardzo co liczyć.
Ale do rzeczy...
Jak już wspomniałem wcześniej udało mi się wreszcie zamknąć etap malowania części podwodnej poszycia, niestety efekt nie jest raczej zbyt fajny.
Bardzo proszę was o opinie co o tym myślicie.
Ostatnio zmieniony pn lis 29 2004, 23:22 przez Markus, łącznie zmieniany 2 razy.
Oj niestety nie udało mi się dotrzymać słowa. Prace w stoczni idą jak "krew z nosa". Cały tydzień przesiedziałem głównie przy remoncie mieszkania i z uwagi na wszechobecny kurz nie za wiele mogłem skleić. Może dzisiaj coś sobie skubnę ?.
Gdzieś w środku tego tygodnia udało mi się popracować nad zaciekami, efekt nie jest rewelacyjny, ale myślę że trochę uratowałem ( niestety z uwagi na lepszą jakoś zdjęć mój model wiele stracił na atrakcyjności ).
Gdzieś w środku tego tygodnia udało mi się popracować nad zaciekami, efekt nie jest rewelacyjny, ale myślę że trochę uratowałem ( niestety z uwagi na lepszą jakoś zdjęć mój model wiele stracił na atrakcyjności ).
Trochę jeszcze nad tym popracowałem, ...wygląda już lepiej , ale jeszcze daleko do dobrej jakości. Najgorsze jest to poszycie dna. Nie wychodzi mi to w żadnym modelu, nie zależnie od używanej farby. Szpachlowane czy nie, wszystko jedno zawsze wyjdzie do kitu.
Ale nie będę już tego poprawiał.
Postanowiłem że tak ma zostać i koniec. Model nie jest na żaden konkurs ani wystawę a tylko dla mojej satysfakcji. Trudno, nie jest idealny, ale jak jeszcze zacznę grzebać przy tym dnie to stracę zapał i model trafi w kąt...
Ale nie będę już tego poprawiał.
Postanowiłem że tak ma zostać i koniec. Model nie jest na żaden konkurs ani wystawę a tylko dla mojej satysfakcji. Trudno, nie jest idealny, ale jak jeszcze zacznę grzebać przy tym dnie to stracę zapał i model trafi w kąt...