Aerograf w puszczce- opinie*

krótko mówiąc po polsku: Tutorial

Moderatorzy: kartonwork, Rafal N.

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
w!lq
Posty: 18
Rejestracja: czw paź 28 2004, 20:36
Lokalizacja: Mysłowice

Aerograf w puszczce- opinie*

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: w!lq »

Witam !
Mam pytanie. Co myślicie o gazie do areografu w puszce? Ostatnio widziałem coś takiego w sklepie i zastanawiam się czy warto oraz jakie są tego skutki tzn. na ile wystarcza takiego gazu i czy nadają się do każdego areografu oraz czy po 'otwarciu' puszki trzeba ją zużyć do końca. Pytam bo zasadniczo nie maluję profesjonalnie ani dużo, na razie wogóle ;-) a chciałbym spróbować. Czy dla osoby początkującej jest to dobre rozwiązanie ... bo zasadniczo budowa czy też kupno kompresora ... no sam nie wiem.

Pozdrawiam
w!lq
Awatar użytkownika
wisa
Posty: 129
Rejestracja: czw kwie 15 2004, 16:49
Lokalizacja: Elbląg

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: wisa »

Dla początkującego - odradzam takie puszki. Zanim opanujesz technikę malowania wydasz na powietrze tyle kaski, że miałbyś kompresor Atlantisa za 300 pln :)
GCBA w montażowni :)
Awatar użytkownika
Marcintosh
Posty: 1091
Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
Lokalizacja: Dorset, UK
x 8

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Marcintosh »

Ja probowalem stosowac te puszki ale cisnienia starcza na 5-10 minut a potem areograf zaczyna pluc i zanim sie obejrzysz, model jest to czyszczenia i ponownego malowania.
Po zepsuciu modelu ostatecznie odzalowalem i kupilem kompresor.
MaKuz
Posty: 25
Rejestracja: ndz maja 23 2004, 21:22
Lokalizacja: Łódź

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: MaKuz »

Oprócz tego że powietrza w tych puszkach jest niewiele (mała puszka wystarczyła mi zaledwie na naniesienie plam kamuflażu na nałożony wcześniej przy pomocy kompresora kolor podstawowy - model w skali 1:72 - a więc małą skala, ale malowanie bez szablonów, z ręki, precyzyjnym aerografem -większość powietrza była "marnowana") do dodatkowo puszka z której pobierane jest powietrze szybko się schładza, co obniża ciśnienie w puszce. Radziłem sobie wstawiając puszkę z powietrzem do gorącej wody, ale to niepraktyczne rozwiązanie. zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest jakikolwiek kompersor dajacy stałe ciśnienie (około 2 atm).
pzdr Marcin
Awatar użytkownika
w!lq
Posty: 18
Rejestracja: czw paź 28 2004, 20:36
Lokalizacja: Mysłowice

aerograf + Power Pack

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: w!lq »

Dzięki za informację i rady ... chyba zacznę zbierać na kompresor ... tylko jak mamie powiedzieć że właśnie się jej 'zepsuła' lodówka ;-) A tak poważnie to chyba faktycznie kompresor budowany będzie zarówno tańszy jak i wydajniejszy ... tylko co bym umiał go jeszcze do kupy poskładać ... (nie znacie kogos kto składa takie rzeczy na śląsku? ...)
Hmmm ... ale myśl mnie naszła ... może to nie byłby aż taki zły pomysł ... może jest ktoś (złota rączka) kto podjąłby się zbudowania takiego kompresorka (z dostarczonych elementów lub za opłatą za zakupione elementy + oczywiście za robotę) Co Wy na to?

Pozdrawiam
w!lq
Awatar użytkownika
Marcintosh
Posty: 1091
Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
Lokalizacja: Dorset, UK
x 8

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Marcintosh »

Ja radze nie eksperymentowac a kupic porzadny, duzy kompresor. Zalet jest kilka:
- jest bezpieczny (uwierz mi, ze eksplodujaca butla ze sprezonym powietrzem daje calkiem spektalurne efekty)
- jezeli kupisz odpowiednio duzy, to bedzie ci sluzyl wiele lat do roznych zadan, na przyklad do lakierowania samochodow, jak juz wyrosniesz z modeli ;-)
- mozna go zawsze odsprzedac za przyzwoita cene, kiedy stwierdzisz ze jednak interesuje cie cos innego
pozdrawiam
Awatar użytkownika
Tempest
Posty: 3316
Rejestracja: sob maja 10 2003, 0:15
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
x 110

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tempest »

Też jestem fanem kupna tylko że w naszym pięknym kraju bardzo trudno jest znaleźć sklep, w którym możnaby dokonać takiej transakcji. Ostatnio w modelarskim sklepiku dowiedziałem się, że interesujący mnie kompresor revella (omega) trzeba specjalnie ściągać. Nie można sobie takich cudów pooglądać niestety. Zresztą pewnie skończyłoby się na oglądaniu bo cena miała wynieść około 2500PLN. W moduni.de cena wynosi 259 EURO. Jakoś nie mogę sobie przypomnieć dnia w którym EURO było po dyszce. Nie wiem czy to śmieszne czy tragiczne. Na razie walczę w kartonie a kupiony za pięć stów aztek leżakuje. Próby z puszką wykazały całkowitą nieopłacalność takiego rozwiązania.
Pozdrawiam
Tempest

Szukajcie a znajdziecie...
Awatar użytkownika
Marcintosh
Posty: 1091
Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
Lokalizacja: Dorset, UK
x 8

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Marcintosh »

Tempest,
Chodzi o mi o kompresor duzy, tj taki na kolkach, ze zbiornikiem minimum 25 litrow i z silnikiem minimum 2,5 km. Kosztuje on mniej niz kompresor modelarski. Smieszne ale prawdziwe. Niestety jest glosny i duzy.
Ja za swoj dalem okolo 200 EUR. Nadaje sie on do stosowania z duzym pistoletem do malowania, narzedziami pneumatycznymi (np ze szlifierka), jak i oczywiscie z areografem.
Jestem za kupowaniem dobrych narzedzi. Wielokrotnie nacialem sie na tanich narzedziach, ktore po jednym uzyciu ladowaly w koszu. Niestety szczegolnie jesli chodzi o narzedzia sprawdza sie zasada, ze skapy placi dwa razy.
Awatar użytkownika
Tempest
Posty: 3316
Rejestracja: sob maja 10 2003, 0:15
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
x 110

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tempest »

Marcintosz - takie monstrum o jakim piszesz można u nasz kupić za 400-500 PLNów. Czy masz wersję olejową czy bezolejową kompresora. I na ile minut/sekund malowania wystarcza jedno ładowanie butli 25 litrowej. Rozumiem że jak się naładuje to przestaje buczeć?
Pozdrawiam
Tempest

Szukajcie a znajdziecie...
Awatar użytkownika
Marcintosh
Posty: 1091
Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
Lokalizacja: Dorset, UK
x 8

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Marcintosh »

To nie jest wcale monstrum. Miesci mi sie do szafy z ubraniami (mam malo ciuchow ;-) ) a maluje w niedziele rano jak wszyscy sasiedzi ida na msze.

To jest bezolejowy kompresor. To jak czesto trzeba doladowac baniak, zalezy oczywiscie jak i co sie maluje. Mnie spokojnie starcza na cale malowanie choc zaznaczam, ze kompresor mam od niedawna wiec nie mialem jeszcze wielu okazji, aby przetestowac go gruntownie. Wkrotce bede malowac owiewki do motocykla kumplowi, wiec bedzie okazja zeby dokladniej sprawdzic sprzet.

Widzialem w Polsce podobne kompresory duzo taniej, dla tego trudno mi sie bylo rozstac z taka suma niestety. Tutaj najtanszy kompresor 25 litrowy kosztuje w granicach 140/150 E. Wiekszy kompresor (a zatem lepszy) nie miesci sie typowej irlandzkiej norze, chociaz wzrost ceny nie jest juz taki tragiczny. Do tego warto zakupic filtr powietrza, rozne przejsciowki, weze i takie tam drobiazgi.
ODPOWIEDZ