*[Relacja/Okręt] "Wodnik"
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Budowa toczy się nadal w ślimaczym tempie. Szlifowanie dobiega końca. Nakleiłem sobie po 2 paski skanu poszycia na burtach i wypiłowałem iglaczkiem otwory na działa. Niepotrzebnie podczas oklejania wręg papierem wyciąłem okienka na działa. Szpachla powchodziła przez nie, czasem zapomniałem zebrać jej nadmiar. Powstały wewnątrz kulki ze szpachli i ciężko było to usunąć. I w kilku miejscach kadłub lekko się uszkodził, ale nic to. Na zdjęciach nie widać. Próbuję też zastąpić oryginalny pokład brystolem w jasnożółtym kolorze z nadrukowanymi liniami kitu między deskami. Trochę ciężko dobrać taki kolor pokładu, ni to słomkowy ni to jak piasek znad Bałtyku. Zobaczę, może zostawię oryginalny. Zdjęcie od strony rufy jest trochę zniekształcone – górna część wyszła tej samej wielkości co dolna. Naprawdę jest odwrotnie
Ostatnio zmieniony czw maja 11 2006, 12:51 przez Syzyf, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje modele: archiwum
Zastanawiałem się ostatnio nad sposobem montażu dział na burtach (pod pokładem). Jeżeli pokłady przyklei się wcześniej niż działa, wówczas dostępne będą jedynie otwory na działa, za którymi jest pustka kadłuba. Jeżeli najpierw wkleję działa, a potem resztę, będą przeszkadzać w późniejszych pracach. Klejąc je na końcu należałoby zmontować działo jako całość z częściami 95, 96, 102, 103 i wkleić do środka. Postanowiłem zrobić działa później. Na wszelki wypadek wkleję przy każdym otworze „półkę” na wsunięcie działa. Szczegóły na rysunkach. Działo (tu zapałka) zostanie naklejone na podstawkę z kawałków kartonu, posmarowane klejem i wsunięte do środka.
Znalazłem jeden szczegół, który zazwyczaj jest pomijany. Obejrzałem kilkanaście zdjęć gotowych modeli i element ten nie jest brany pod uwagę. Zastanawiałem się nad klapami nad działami. One tak wiszą w powietrzu. Jak były otwierane? Bo przecież działa musiały być chowane na czas sztormu. Film „Piraci” oczywiście udzielił mi odpowiedzi. Otóż były one podnoszone i opuszczane na linkach. Korci mnie , żeby takie linki sobie zrobić. Nie wiem tylko jak przechodziły przez burtę. Czy były to otwory, czy jakieś szczeliny (może ktoś wie)? Jeśli otwory, to jak je wyciąć (0,5 mm)?
Zastanawia mnie też ściana nadbudówki (nr 21A). Wbrew pozorom na pokładzie „Wodnika” nie ma zbyt wielu elementów uplastyczniających. Budka sternika i grettingi – to wszystko. W części 21 widać 4 kolumny a pomiędzy nimi ... czerń. Czerń ta, to chyba cień wnęki. Można było tam wejść i schować się przed deszczem. Pokład powyżej stanowił dach. Jednak zaraz za czernią jest wręga , a za nią maszt. Gdyby wyciąć czarne (pomazane zielonym spayem) i kawałek wręgi – widać byłoby maszt. Należałoby też przedłużyć pokład i „wpuścić” go w głąb kadłuba.
Nie wiem, czy zdjęcia wyjaśnią do czego zmierzam ale proszę...
Znalazłem jeden szczegół, który zazwyczaj jest pomijany. Obejrzałem kilkanaście zdjęć gotowych modeli i element ten nie jest brany pod uwagę. Zastanawiałem się nad klapami nad działami. One tak wiszą w powietrzu. Jak były otwierane? Bo przecież działa musiały być chowane na czas sztormu. Film „Piraci” oczywiście udzielił mi odpowiedzi. Otóż były one podnoszone i opuszczane na linkach. Korci mnie , żeby takie linki sobie zrobić. Nie wiem tylko jak przechodziły przez burtę. Czy były to otwory, czy jakieś szczeliny (może ktoś wie)? Jeśli otwory, to jak je wyciąć (0,5 mm)?
Zastanawia mnie też ściana nadbudówki (nr 21A). Wbrew pozorom na pokładzie „Wodnika” nie ma zbyt wielu elementów uplastyczniających. Budka sternika i grettingi – to wszystko. W części 21 widać 4 kolumny a pomiędzy nimi ... czerń. Czerń ta, to chyba cień wnęki. Można było tam wejść i schować się przed deszczem. Pokład powyżej stanowił dach. Jednak zaraz za czernią jest wręga , a za nią maszt. Gdyby wyciąć czarne (pomazane zielonym spayem) i kawałek wręgi – widać byłoby maszt. Należałoby też przedłużyć pokład i „wpuścić” go w głąb kadłuba.
Nie wiem, czy zdjęcia wyjaśnią do czego zmierzam ale proszę...
Ostatnio zmieniony czw maja 11 2006, 12:54 przez Syzyf, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje modele: archiwum
-
- Posty: 21
- Rejestracja: ndz gru 19 2004, 13:34
Ambrazury czyli furty działowe były obsługiwane przez dwie liny. Jedna była mocowana do pierścienia na zewnętrznej stronie klapy, przechodziła przez kolisty otwór powyżej furty i była mocowana do knagi lub pierścienia na nadburciu wewnętrznym nad furtą działową. Druga - kontrlina była mocowana od wewnętrznej strony klapy i była mocowana do knagi lub pierścienia na burcie wewnętrznej pod otworem strzelniczym.
Przy okazjj ostrzegam!
Bandery w wydaniu "Wodnika" MM 2004 są opracowane na bip...
W czasach panowania Zygmunta III Wazy obowiązywał wzór będący połączeniem polskich symboli z rodowymi symbolami Wazów. Przed rozpoczęciem montowania bander lepiej zajrzeć do którejś z książek Eugeniusza Koczorowskiego , np. "Bitwa pod Oliwą" lub "Flota polska w XVII wieku". Przy dość pokaźnych rozmiarach bander błąd może zepsuć cały dotychczasowy wysiłek.
Przy okazjj ostrzegam!
Bandery w wydaniu "Wodnika" MM 2004 są opracowane na bip...
W czasach panowania Zygmunta III Wazy obowiązywał wzór będący połączeniem polskich symboli z rodowymi symbolami Wazów. Przed rozpoczęciem montowania bander lepiej zajrzeć do którejś z książek Eugeniusza Koczorowskiego , np. "Bitwa pod Oliwą" lub "Flota polska w XVII wieku". Przy dość pokaźnych rozmiarach bander błąd może zepsuć cały dotychczasowy wysiłek.
Marten dzięki za podpowiedź. Kusi mnie, żeby zrobić te linki. Jest tylko jeden problem. Lina musiałby przechodzić nad listwą odbojową, bo jest ona tuż nad furtą. Trochę to bez sensu, żeby statek cumując przygniatał linę furty listwą odbojową. Pomyślę nad tym.
Jeżeli wiesz coś na temat okien (w wycinance są takie zaokrąglone czarne dziury), bulajów stosowanych na żaglowcach- czy były szyby, jednolite, czy witraże - napisz (pozostali wiedzący też).
Wkleiłem wszystkie 16 „półki” na działa. Pomalowałem je w środku na czarno przez co okręt wygląda jak po pożarze.
Wkleiłem też kawałek wewnętrznego pokładu pod jednym z grettingów (zielona strzałka) dając upust manii uplastyczniania. Jeden gretting będzie położony na innych odsłaniając zejście pod pokład po drabince-schodkach. Grettingi chyba zrobię "wycinane".
Zdecydowałem się także na wycięcie kawałka wręgi i przedłużenie pokładu do wnętrza kadłuba. O co mi chodzi, z grubsza widać na zdjęciu.
Tyle zniszczeń na dzisiaj.
Dla tych, którzy wolą kleić samoloty: tak wygląda „Wodnik” przerobiony na jumbo
Jeżeli wiesz coś na temat okien (w wycinance są takie zaokrąglone czarne dziury), bulajów stosowanych na żaglowcach- czy były szyby, jednolite, czy witraże - napisz (pozostali wiedzący też).
Wkleiłem wszystkie 16 „półki” na działa. Pomalowałem je w środku na czarno przez co okręt wygląda jak po pożarze.
Wkleiłem też kawałek wewnętrznego pokładu pod jednym z grettingów (zielona strzałka) dając upust manii uplastyczniania. Jeden gretting będzie położony na innych odsłaniając zejście pod pokład po drabince-schodkach. Grettingi chyba zrobię "wycinane".
Zdecydowałem się także na wycięcie kawałka wręgi i przedłużenie pokładu do wnętrza kadłuba. O co mi chodzi, z grubsza widać na zdjęciu.
Tyle zniszczeń na dzisiaj.
Dla tych, którzy wolą kleić samoloty: tak wygląda „Wodnik” przerobiony na jumbo
Moje modele: archiwum
Wydaje się to niemożliwe, ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Przez kadłub znowu przebijają wręgi. Przed Świętami położyłem więcej szpachli, wyszlifowałem z czuciem. Wręgi prawie nie przebijały przez szpachlę. Po kilku świątecznych dniach znowu wylazły na wierzch. Wyrażnie widać to gdy na kadłub puści się wiązkę światła z lampki. Kto kupił akcje producenta szpachli, jak radziłem - zyskał. Idę szpachlować
Moje modele: archiwum
-
- Posty: 21
- Rejestracja: ndz gru 19 2004, 13:34
Syzyfie Szanowny ! Z twojego prawidłowego rysunku wynika, że okręt tą listwą odbojową nie styka się z keją , więc nie ma obawy.
Co do okien... W XVII wieku nie stosowano jeszcze bulajów, tylko zwykłe okna ramowe, wypełnione szkłem. Tak samo, jak w budownictwie lądowym , tafle szklane były bardzo trudne do wykonania i większe formaty, tzn. powyżej 10x10cm były wściekle drogie. Wielkie szyby robili Wenecjanie i dorobili się na tym... Tak więc typowe wypełnienie to małe szybki osadzone w szprosach, czyli kratownicy z listewek. Moim zdaniem warto wyciąć te otwory i wstawić folię z namalowaną kratką lub nałożyć na folię pomalowaną czarnym Humbrolem gazę lub firankę.
Zeby cię nie martwić: bardzo często dla oszczędności zamiast szyb stosowano otwierane, w miarę szczelne(czyli nieszczelne) okiennice z desek.
Co do okien... W XVII wieku nie stosowano jeszcze bulajów, tylko zwykłe okna ramowe, wypełnione szkłem. Tak samo, jak w budownictwie lądowym , tafle szklane były bardzo trudne do wykonania i większe formaty, tzn. powyżej 10x10cm były wściekle drogie. Wielkie szyby robili Wenecjanie i dorobili się na tym... Tak więc typowe wypełnienie to małe szybki osadzone w szprosach, czyli kratownicy z listewek. Moim zdaniem warto wyciąć te otwory i wstawić folię z namalowaną kratką lub nałożyć na folię pomalowaną czarnym Humbrolem gazę lub firankę.
Zeby cię nie martwić: bardzo często dla oszczędności zamiast szyb stosowano otwierane, w miarę szczelne(czyli nieszczelne) okiennice z desek.
By rozwiać twoje wątpliwości Syzyfie poszperałem ciut w swoich zbiorach i znalazłem taką oto ilustrację:
Widać na niej, że podciągi ambrazur wchodziły w kadłub zarówno nad jak i pod belką mocnicową (to raczej nie jest belka odbojowa), i to na tej samej burcie jednego okrętu.
Myślę sobie, że usytuowanie tych otworów było bardziej limitowane linią przebiegu pokładu wewnątrz niż konstrukcją zewnętrzną. Chociaż z drugiej strony ta ostatnia na pewno była nierozerwalnie z tym pokładem związana.
Widać na niej, że podciągi ambrazur wchodziły w kadłub zarówno nad jak i pod belką mocnicową (to raczej nie jest belka odbojowa), i to na tej samej burcie jednego okrętu.
Myślę sobie, że usytuowanie tych otworów było bardziej limitowane linią przebiegu pokładu wewnątrz niż konstrukcją zewnętrzną. Chociaż z drugiej strony ta ostatnia na pewno była nierozerwalnie z tym pokładem związana.
Ostatnio zmieniony wt sty 04 2005, 21:01 przez Jeta, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 21
- Rejestracja: ndz gru 19 2004, 13:34
Rzeczywiście za tą ścianką powinna być widoczna przestrzeń pod półpokładem.Chcąc dotrzymać realiów, powinieneś wyciąć duże czarne płaszczyzny między kolumnami wspierającymi pokład górny, ale wtedy mysisz tak przeplanować system wzmocnień i wręg, żeby było widoczne wnętrze pod pokłademSyzyf pisze:Zastanawia mnie też ściana nadbudówki (nr 21A). W części 21 widać 4 kolumny a pomiędzy nimi ... czerń. Czerń ta, to chyba cień wnęki. Można było tam wejść i schować się przed deszczem. Pokład powyżej stanowił dach. Należałoby też przedłużyć pokład i „wpuścić” go w głąb kadłub
Bardzo, ale to bardzo dziękuję za wyjaśnienia. Jak w reklamie firmy Polam („Polam i wszystko jasne” ). Wątpliwości rozwiane. Czas na następne. Tak to jest, gdy człowiek dużo czasu spędza na szlifowaniu szpachli. Głupie myśli przychodzą do głowy i rodzą się pytania.
Zastanawiają mnie nagle, czyli (z Wikipedii):
Nagiel - kołek w kształcie pałki włożony na wylot w nagielbank (kołkownicę), służący do "kołkowania" liny. Spełnia rolę knagi, z tą różnicą, że linę owiniętą wokół nagla można oswobodzić błyskawicznie jednym ruchem, wyjmując nagiel. Takie ułatwienie natychmiastowego oswobodzenia liny było na żaglowcach bezcenne w sytuacjach kryzysowych, gdy trzeba się przygotować do nagłych manewrów. Inne rozwiązanie dotyczące natychmiastowego dostępu do liny to buchta.
Nagielbank albo kołkownica - pozioma belka z otworami na nagle. Umieszczana blisko masztu albo przy nadburciu
Otóż na relingach (nadburciach) są otwory na nagle. Czyli pełnią rolę kołkownicy. Tak jest na rysunku montażowym. Podobnie jest na rysunku, który zamieścił Jeta
Natomiast na słynnym filmie „Piraci” są one umieszczone przy nadburciu. Takie umieszczenie pozwala na łatwiejszy dostęp do liny. Zrobiłem taki beznadziejny rysunek pokazujący o co mi chodzi. Czerwony nagiel – be, brązowy – cacy. Tak mi się wydaje. Proszę ekspertów o opinie.
Druga sprawa. Budka sternika. Model jest w skali 1:100. Budka ma wysokość 8 mm, co daje 80 cm wysokości naturalnej. Można poszukać niskiego sternika, ale to chyba jednak przesada.
Chyba, że budka była „wpuszczona” i większa część sternika była poniżej linii pokładu. Zrobiłem rysunek
Nie ma też dzwonu na tym statku, co jest dość karygodne, bo marynarze nie wiedzą kiedy wachta się zmienia.
Sparring Syzyf kontra Szpachla znajduje się w 14 rundzie w tym 15 rundowym pojedynku. Szanse nadal są wyrównane. Jutro runda finałowa.
Zastanawiają mnie nagle, czyli (z Wikipedii):
Nagiel - kołek w kształcie pałki włożony na wylot w nagielbank (kołkownicę), służący do "kołkowania" liny. Spełnia rolę knagi, z tą różnicą, że linę owiniętą wokół nagla można oswobodzić błyskawicznie jednym ruchem, wyjmując nagiel. Takie ułatwienie natychmiastowego oswobodzenia liny było na żaglowcach bezcenne w sytuacjach kryzysowych, gdy trzeba się przygotować do nagłych manewrów. Inne rozwiązanie dotyczące natychmiastowego dostępu do liny to buchta.
Nagielbank albo kołkownica - pozioma belka z otworami na nagle. Umieszczana blisko masztu albo przy nadburciu
Otóż na relingach (nadburciach) są otwory na nagle. Czyli pełnią rolę kołkownicy. Tak jest na rysunku montażowym. Podobnie jest na rysunku, który zamieścił Jeta
Natomiast na słynnym filmie „Piraci” są one umieszczone przy nadburciu. Takie umieszczenie pozwala na łatwiejszy dostęp do liny. Zrobiłem taki beznadziejny rysunek pokazujący o co mi chodzi. Czerwony nagiel – be, brązowy – cacy. Tak mi się wydaje. Proszę ekspertów o opinie.
Druga sprawa. Budka sternika. Model jest w skali 1:100. Budka ma wysokość 8 mm, co daje 80 cm wysokości naturalnej. Można poszukać niskiego sternika, ale to chyba jednak przesada.
Chyba, że budka była „wpuszczona” i większa część sternika była poniżej linii pokładu. Zrobiłem rysunek
Nie ma też dzwonu na tym statku, co jest dość karygodne, bo marynarze nie wiedzą kiedy wachta się zmienia.
Sparring Syzyf kontra Szpachla znajduje się w 14 rundzie w tym 15 rundowym pojedynku. Szanse nadal są wyrównane. Jutro runda finałowa.
Moje modele: archiwum