Witkow pisze:Więc jeśli do poszycia się przyłożysz to prawdopodobnie spasuje...
okaże się to "w praniu" pożyjemy zobaczymy.
Witkow pisze:I tym sposobem wyręczyłem Bundy'ego w odpowiedzi
zupełnie niepotrzebnie
gdyby coś to mam na zbyciu całe poszycie denne kadłuba i jako że mi nie będzie już potrzebne to z chęcią się go pozbędę w przypadku jakiejś niespodzianki
wielkie dzieki dzis zacynam szkielet i zastanawiam sie nad poszyciem z pianki ale nie robilem tego nigdy i troche sie boje . Mam jeszcze pytanie jezeli robie szkielet z tektury a nie ze sklejki czy pianka nie powykszywia mi szkieletu?
Są na forum relacje z budowy modeli z wykorzystaniem pianki i patrząc na efekty to nic takiego się nie stało - patrz ostatnio skończona relacja z budowy Towariszcza
No to dość może już tego słodzenia i przejdziemy do konkretów. Po zakończeniu prac przy wyposażaniu pokładu miałem do wyboru dwie nadbudówki; rufową i dziobową, bo nadbudówka śródokręcia jak wiecie już jest gotowa. Wybór padł na rufową - bardziej skomplikowaną od dziobowej. Po sklejeniu szkieletu i wycięciu pokładów tak samo jak przy pokładzie głównym tak i tutaj fugi między deskami zostały wciśnięte w karton. Jak wiadomo pokład w tym modelu jest "wściekle" żółty i to nacinanie czy też nagniatanie nadaje mu jako taki wygląd, choć może nie bardzo przypomina to pokład oryginalnej jednostki. Stan prac na dziś wieczór poniżej.
Ostatnio zmieniony pn maja 14 2007, 19:06 przez Tomasz D., łącznie zmieniany 1 raz.
Mysle Bundy, ze sam sprowokowales do tego typu wypowiedzi. A w tym co pisze Szyderczy jest troche racji. Widac to na zdjeciach, ktore w porownaniu z rzeczywistoscia czesto pokazuja bledy niewidoczne golym okiem. Generalnie model jest super. Podziwiam za gigantyczny wklad pracy w powstawanie tego modelu. Ja osobiscie chyba nie podejme sie az takiego dziela. Zycze wytrwalosci.
Śpieszę powiadomić wszystkich że mój wątek został pozbawiony ochów, achów i niepotrzebnych dysput od tematu odbiegających - mam nadzieję że tylko porawi to zatrutą atmosferę. Szyderczy, jeszcze raz informuję że naprawdę nie widaćw rzeczywistości tych uchybień pomimo tego że na fotkach ja też to dostrzegam. Postaram się następnym razem robić fotki lepiej po prostu ;)
Do obcinania nadmiaru pianki używam noża kuchennego "o rozsądnych wymiarach" bardzo dobrze naostrzonego. Nożem obcinam tylko zgrubnie cały kadłub do momentu aż zaczną przez piankę prześwitywać wręgi szkieletu. Następnym etapem jest szlifowanie pianki papierem ściernym o ziarnistości 60-80 do uzyskania poządanego kształtu kadłuba.