Fly Model 143 "Kruzensztern"- budowa
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Robisz w windę z przekładnię ślimakową a świetliki nie otwierane
A na poważnie, jak zrobiłeś te większe kółka? Nie widzę miejsc łączenia. Lutowałeś je? Jak "wkleiłeś" szprychy? Na gluta? A w ogóle to mógłbyś przy takich dziełach zrobić więcej fotek i opisu jak coś takiego powstaje, w końcu tu się niektórzy dokształcają Panie Profesorze Roinok
Wyrazy uznania, jestem pod wrażeniem.
A na poważnie, jak zrobiłeś te większe kółka? Nie widzę miejsc łączenia. Lutowałeś je? Jak "wkleiłeś" szprychy? Na gluta? A w ogóle to mógłbyś przy takich dziełach zrobić więcej fotek i opisu jak coś takiego powstaje, w końcu tu się niektórzy dokształcają Panie Profesorze Roinok
Wyrazy uznania, jestem pod wrażeniem.
Dzieki za słowa uznania i pochwały.
jhradca! z tym profesorem to przesadziłeś, mógbym to samo powiedzieć oTobie, bo to co wyprawisz ze swoim Wichrem wpędza mnie w kompleksy.
Ale do rzeczy są pytania więc trzeba odpowiedzić.
Wieksze kółka zostały zlutowane, a resztki cyny potraktowane papierkiem ściernym, dlatego słabo widać łączenie.
Szprych próbowałem też lutować , ale dlamnie to była syzyfowa praca, wiec pozostał Glut . Najpierw szprychy przykleiłem do ośki, zabezpieczyłem dodatkowo krążkami. Następnie całość przykleiłem do dużego kółka.
Ślimak na ośce to spreżynka zrobiona z cienkiego drutu.
Całość została pomalowana pędzelkiem ( nie mam areografu) i farbkami Pactra.
Jakby jeszcze coś było niezrozumiałe to proszę pytać, czy tu czy na priv, chetnie odpowiem.
Pozdrawiam Roinok
jhradca! z tym profesorem to przesadziłeś, mógbym to samo powiedzieć oTobie, bo to co wyprawisz ze swoim Wichrem wpędza mnie w kompleksy.
Ale do rzeczy są pytania więc trzeba odpowiedzić.
Wieksze kółka zostały zlutowane, a resztki cyny potraktowane papierkiem ściernym, dlatego słabo widać łączenie.
Szprych próbowałem też lutować , ale dlamnie to była syzyfowa praca, wiec pozostał Glut . Najpierw szprychy przykleiłem do ośki, zabezpieczyłem dodatkowo krążkami. Następnie całość przykleiłem do dużego kółka.
Ślimak na ośce to spreżynka zrobiona z cienkiego drutu.
Całość została pomalowana pędzelkiem ( nie mam areografu) i farbkami Pactra.
Jakby jeszcze coś było niezrozumiałe to proszę pytać, czy tu czy na priv, chetnie odpowiem.
Pozdrawiam Roinok
www.roinok.vip.interia.pl
powrót do żagli
powrót do żagli
Z kółkam zębatymi kombinowałem na różne sposoby . Poniżej jeden z wariantów który mi się nie spodobał.
Ostatecznie zęby naciełem frezem tarczowym
Ostatecznie zęby naciełem frezem tarczowym
www.roinok.vip.interia.pl
powrót do żagli
powrót do żagli
Roinok! Nie spodobał Ci się efekt a nie sposób. Ale ja mam pewien pomysł. Mianowicie małą pęsetką (pod lupą) pozaciskać czubki tych okrągłych ząbków. Nacinanie ma tą wadę, że trudno zachować takie same odległości pomiędzy zębami jak i głębokości. A tymczasem prezentowany sposób rozwiązuje obie sprawy jednocześnie. Jeśli nie wyrzuciłeś tego kółeczka spróbuj pozaciskać ząbki (choćby kilka sąsiednich) i napisz jak wyszło.
Ostatnio zmieniony sob sty 15 2005, 11:24 przez jhradca, łącznie zmieniany 1 raz.
Roinok! Nie mialem mozliwosci zagladac tutaj przez pare tygodni. Teraz zajzalem i jestem pod ogromnym wrazeniem. Wiem ze miales drobne problemy z malowaniem (chociaz na zdjeciach tego nie widac). Malowanie to tak troche moja dzialka , wiec moze moja rada bedzie Ci w stanie ulatwic ten proceder.
Bardzo duzym ulatwieniem przy malowaniu powierzchni trudnych do pokrycia farba, jest uzycie preparatu o nazwie (Shellac) To nazwa w jezyku angielskim. Po polsku to bedzie chyba po prostu- Szelak. To wiorki zywicy rozpuszczone w alkocholu. Stanowia doskonaly podklad pod malowanie jakakolwiek farba. Cecha szelaku jest doskonala przyczepnosc, nawet do bardzo sliskich, normalnie nie mozliwych do pomalowania powieszchni. Nastepna cecha szelaku jest to ze przyjmuje on na siebie kazdy rodzaj farby.Szeroko stosowany w stolarstwie oraz malarstwie dekoracyjnym. Stanowi rowniez doskonala bariere oddzelajaca pomiedzy warstwami farb , normalnie nie mozliwych do polaczenia ze wzgledu na swoj chemiczny zklad. Dzieki czemu mozna malowac np farba wodna na farbe olejna. Po dodaniu bialego pigmentu wystepuje jako farba podkladowa (prajmer).
Przy malowaniu drobnych ,lekkich elementow w modelarstwie znalazlem bardzo wygodne zastosowanie wersji szelaku w aerozolu. Nalezy tylko pamietac zeby elementy lekkie najpierw leciutko przykleic do (najlepiej) tasmy malarskiej zeby nie pofrunely pchniete strumieniem z aerozolu.
No to trzymaj sie pedzla !!!
Mam nadzieje ze cos pomoglem.
Pozostaje pod duzym wrazeniem.
Pozdrawiam.
Piotr.
Bardzo duzym ulatwieniem przy malowaniu powierzchni trudnych do pokrycia farba, jest uzycie preparatu o nazwie (Shellac) To nazwa w jezyku angielskim. Po polsku to bedzie chyba po prostu- Szelak. To wiorki zywicy rozpuszczone w alkocholu. Stanowia doskonaly podklad pod malowanie jakakolwiek farba. Cecha szelaku jest doskonala przyczepnosc, nawet do bardzo sliskich, normalnie nie mozliwych do pomalowania powieszchni. Nastepna cecha szelaku jest to ze przyjmuje on na siebie kazdy rodzaj farby.Szeroko stosowany w stolarstwie oraz malarstwie dekoracyjnym. Stanowi rowniez doskonala bariere oddzelajaca pomiedzy warstwami farb , normalnie nie mozliwych do polaczenia ze wzgledu na swoj chemiczny zklad. Dzieki czemu mozna malowac np farba wodna na farbe olejna. Po dodaniu bialego pigmentu wystepuje jako farba podkladowa (prajmer).
Przy malowaniu drobnych ,lekkich elementow w modelarstwie znalazlem bardzo wygodne zastosowanie wersji szelaku w aerozolu. Nalezy tylko pamietac zeby elementy lekkie najpierw leciutko przykleic do (najlepiej) tasmy malarskiej zeby nie pofrunely pchniete strumieniem z aerozolu.
No to trzymaj sie pedzla !!!
Mam nadzieje ze cos pomoglem.
Pozostaje pod duzym wrazeniem.
Pozdrawiam.
Piotr.
jhradca! masz rację że metoda jest dobra, ale nie podobał mi się efekt. Dlatego zdecydowałem się na drobniejsze ząbki ale nierówne.
Przy windach fałowych już nic nie będę przerabiał, ale jeszcze będą windy brasowe i tam też będą występować koła zębate. Tam jednak spróbuje zastosować inną metodę którą mi podpowiedział Wujek Andrzej. A mianowicie przepuścić przez zębatkę nasączony klejem papierek. Tak jak na fotce poniżej. Zobaczym jak to wyjdzie.
Urządzenie pochodzi z resztek programatora do pralek automatycznych.
Przy windach fałowych już nic nie będę przerabiał, ale jeszcze będą windy brasowe i tam też będą występować koła zębate. Tam jednak spróbuje zastosować inną metodę którą mi podpowiedział Wujek Andrzej. A mianowicie przepuścić przez zębatkę nasączony klejem papierek. Tak jak na fotce poniżej. Zobaczym jak to wyjdzie.
Urządzenie pochodzi z resztek programatora do pralek automatycznych.
www.roinok.vip.interia.pl
powrót do żagli
powrót do żagli
Piotrze! Serdeczne dzieki za zainteresowanie i pomoc.
Nie wiem czy w swojej mieścinie to ustrojstwo dostane , ale napewno postaram się zdobyć i spróbować wykorzystać wg Twoich wskazówek.
Pozdrawiam serdecznie
Janek
Nie wiem czy w swojej mieścinie to ustrojstwo dostane , ale napewno postaram się zdobyć i spróbować wykorzystać wg Twoich wskazówek.
Pozdrawiam serdecznie
Janek
www.roinok.vip.interia.pl
powrót do żagli
powrót do żagli