HMS Granado (Shipyard) by Piotr [relacja z budowy]
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Ja bym przykleił na wyszlifowany kadłub, bo nie będzie widać przebijających wręg. Czy szkielet szalupy traktowałeś superglutem? Pytam, bo mi takie małe elementy wychodzą powykrzywiane, jakieś takie zmęczone. A Twoje są wypoczęte
Moje modele: archiwum
Szalupa cz.2
Witam,
Cieszę się, że moja relacja może być komuś pomocna. Sam wiele podpatrzyłem u innych ... Zresztą o to chyba chodzi na tym forum.
Na dowód wczorajsze zmagania z szalupą (a dołączone zdjęcia demaskują moje niechlujstwo... )
Doszedłem do podobnego wniosku co Syzyf. Najpierw nakleiłem poszycie prostopadłe do stępki. Wyciąłem je z zapasem by łatwiej było je dopasować i później było co obcinać. Górna cześć burt (powyżej płaszczyzny ławek) jest wykonana jako oddzielny element. Chwilowo wszystko wygląda jeszcze dość nieciekawie, ale postaram się nad tym popracować...
Jak widać nie starałem się zbytnio i pewnie gdyby nie jerry_bee te zdjęcia nie trafiły by do relacji (ale co tam..)
Teraz tylko szlifowanie (oczywiście z cyjanoakrylem) i będę próbował kłaść klepki. A na koniec górna część burt, kil i stewa dziobowa, ster i wyposażenie (jakie...to jeszcze zobaczę).
Zapomniałem jeszcze o malowaniu...
c.d.n.
Oto one 52,4455 N 17,0004W ...jerry_bee pisze:Piotr, proszę podaj swoje współrzędne geograficzne...
Cieszę się, że moja relacja może być komuś pomocna. Sam wiele podpatrzyłem u innych ... Zresztą o to chyba chodzi na tym forum.
Myślę, że nie ma ku temu żadnych powodów. Zdaję sobie sprawę ile błędów, uproszczeń, niedoróbek i tym podobnych rzeczy popełniłem (i wciąż popełniam) przy tym modelu. Traktuję go jednak jak poligon doświadczalny...jerry_bee pisze: ...jak patrzę na twój model, to mój zapał stygnie...
Na dowód wczorajsze zmagania z szalupą (a dołączone zdjęcia demaskują moje niechlujstwo... )
Doszedłem do podobnego wniosku co Syzyf. Najpierw nakleiłem poszycie prostopadłe do stępki. Wyciąłem je z zapasem by łatwiej było je dopasować i później było co obcinać. Górna cześć burt (powyżej płaszczyzny ławek) jest wykonana jako oddzielny element. Chwilowo wszystko wygląda jeszcze dość nieciekawie, ale postaram się nad tym popracować...
Jak widać nie starałem się zbytnio i pewnie gdyby nie jerry_bee te zdjęcia nie trafiły by do relacji (ale co tam..)
Teraz tylko szlifowanie (oczywiście z cyjanoakrylem) i będę próbował kłaść klepki. A na koniec górna część burt, kil i stewa dziobowa, ster i wyposażenie (jakie...to jeszcze zobaczę).
Zapomniałem jeszcze o malowaniu...
c.d.n.
Witam,
Bez cyjanoakrylu ciężko jest wyciąć małe elementy. Wzmacnia on i zapobiega rozwarstwianiu kartonu. Dodatkowo można bardzo precyzyjnie szlifować zaimpregnowane nim elementy.
Oto co robię by wyciąć jakiś mały, wąski, o szczególnie wymyślnym kształcie element:
Krok 1. Najpierw wycinam ostrym nożem jeden bok.
Krok 2. Następnie impregnuje cyjanoakrylem miejsce cięcia. Dzięki temu sam element staje się twardy i nie ulega odkształceniom oraz rozwarstwieniu w trakcie dalszej obróbki.
Krok 3. Wycinam drugą stronę elementu i też ją impregnuję.
(Jeśli chcecie mogę w przyszłym tygodniu pokazać te operacje krok po kroku na fotografiach, ale chyba powyższy opis jest wystarczający)
Cyjanoakryl to jest to czego brakowało mi prawie 25 lat temu gdy po raz pierwszy bawiłem się w modelarstwo kartonowe (Niech żyje MM... cokolwiek o nim różni piszą... to dzięki MM wiele osób zaraziło się modelarstwem).Syzyf pisze:Czy szkielet szalupy traktowałeś superglutem? Pytam, bo mi takie małe elementy wychodzą powykrzywiane, jakieś takie zmęczone. A Twoje są wypoczęte
Bez cyjanoakrylu ciężko jest wyciąć małe elementy. Wzmacnia on i zapobiega rozwarstwianiu kartonu. Dodatkowo można bardzo precyzyjnie szlifować zaimpregnowane nim elementy.
Oto co robię by wyciąć jakiś mały, wąski, o szczególnie wymyślnym kształcie element:
Krok 1. Najpierw wycinam ostrym nożem jeden bok.
Krok 2. Następnie impregnuje cyjanoakrylem miejsce cięcia. Dzięki temu sam element staje się twardy i nie ulega odkształceniom oraz rozwarstwieniu w trakcie dalszej obróbki.
Krok 3. Wycinam drugą stronę elementu i też ją impregnuję.
(Jeśli chcecie mogę w przyszłym tygodniu pokazać te operacje krok po kroku na fotografiach, ale chyba powyższy opis jest wystarczający)
no właśnie o to samo mi chodzi, tylko uświadamiam sobie to coraz bardziej boleśnie... (ambitni to mają przerąbane). trzeba mi było siedzieć cicho i nie wyskakiwać z wodnikiem. nie powiem, satysfakcję dalej mam wielką, ale miłość do tego statku coraz bardziej odpływa w siną dal i myslami jestem już całkiem przy następnym projekcie. tym razem nie będzie żadnej litości będę poprawiał do us...nej śmierci.Piotr K pisze:Myślę, że nie ma ku temu żadnych powodów. Zdaję sobie sprawę ile błędów, uproszczeń, niedoróbek i tym podobnych rzeczy popełniłem (i wciąż popełniam) przy tym modelu. Traktuję go jednak jak poligon doświadczalny...jerry_bee pisze: ...jak patrzę na twój model, to mój zapał stygnie...
w międzyczasie (jak mawiał papcio chmiel) przeglądam, podglądam i zbieram siły.
* teoria [R.I.P.] i praktyka są zgodne tylko w teorii, a nie w praktyce *
Szalupa cz.3
Witam,
Dalej męczę szalupę (albo ona mnie).
Wyszlifowałem dno. Oczywiście cyjanoakryl był przy tym niezbędny. Nie starałem się uzyskać super gładkiego dna, gdyż chcę położyć jeszcze klepki z cienkiego papieru.
Wyrównałem również górną część poszycia z płaszczyzną ławek.
Czegoś jednak mi jeszcze brakowało wewnątrz... Przydatny okazał się kawałek zwiniętego papieru...
Wyciąłem z niego krótkie kawałki które następnie przykleiłem do wewnętrznych powierzchni burt pomiędzy ławkami. Troszkę to uproszczone, ale ma imitować inne wręgi konstrukcyjne łodzi.
Teraz myślę nad klepkami. One w oryginale nie były chyba proste. Prawdopodobnie były też kładzione na zakładkę.
Zobaczymy co mi wyjdzie...
c.d.n.
Dalej męczę szalupę (albo ona mnie).
Wyszlifowałem dno. Oczywiście cyjanoakryl był przy tym niezbędny. Nie starałem się uzyskać super gładkiego dna, gdyż chcę położyć jeszcze klepki z cienkiego papieru.
Wyrównałem również górną część poszycia z płaszczyzną ławek.
Czegoś jednak mi jeszcze brakowało wewnątrz... Przydatny okazał się kawałek zwiniętego papieru...
Wyciąłem z niego krótkie kawałki które następnie przykleiłem do wewnętrznych powierzchni burt pomiędzy ławkami. Troszkę to uproszczone, ale ma imitować inne wręgi konstrukcyjne łodzi.
Teraz myślę nad klepkami. One w oryginale nie były chyba proste. Prawdopodobnie były też kładzione na zakładkę.
Zobaczymy co mi wyjdzie...
c.d.n.
Szalupa - cz.4
Witam,
Dziś krótka (i to bardzo) relacja z moich dalszych bojów z szalupą
Pokryłem połowę kadłuba szalupy "deskami" (uwaga góra jeszcze nie przycięta).
Pokrycie ma imitować konstrukcję w której poszczególne klepki układane są na zakładkę.
Wbrew pozorom nie było to takie trudne. Teraz tylko druga strona...
c.d.n.
Dziś krótka (i to bardzo) relacja z moich dalszych bojów z szalupą
Pokryłem połowę kadłuba szalupy "deskami" (uwaga góra jeszcze nie przycięta).
Pokrycie ma imitować konstrukcję w której poszczególne klepki układane są na zakładkę.
Wbrew pozorom nie było to takie trudne. Teraz tylko druga strona...
c.d.n.
, coraz bardziej mnie zaskakujesz wykonywanymi maleństwami - oczywiście na plus i to na WIELKI PLUS! Jak patrzę na te maciupeńkie szalupki, to aż mi się włos na rękach podnosi - ja mam do zrobienia wszystkie szalupki w... Titanic'u, i co na niego spojrzę to odwracam wzrok; jakoś nie mogę nabrać ochoty i weny na zabranie się za niego i dokończenie.
Rewelacja. (i te mini-mini klepki na szalupach - super!)
Rewelacja. (i te mini-mini klepki na szalupach - super!)
Pozdrawiam - AlaN
Relacji raczej nie będzie, bo model został wykonany jakieś 6 lat temu - oprócz szalup i kilku jeszcze maleńkich elemencików (drobiazgi). Tyle czasu juz czekam na wenę żeby go wykończyć. Jest to niemiecki model kartonowy; pojawił się w sklepach (tam) gdy na ekrany kin wszedł film (ogólne wariactwo - Titaniko-mania). Model jest od linii wodnej w górę, karton, ale szkielet (dno) trzeba było zrobić ze sklejki bo model by się... załamał - ma 1,40m długości! .
Pozdrawiam - AlaN
Galion cz.2
Dziś chcę dokończyć opis wykonania galionu.
Krok 6
Małe uzupełnienie kroku 5-tego.
Już mi się wydawało, że skończyłem drobnicę...
Jednak po paru dniach zdecydowałem się dorobić jeszcze nos oraz brodę.
Nos jest bardzo mały. Nie łatwo by było go przykleić gdyby od razu go wyciąć. Dlatego zrobiłem go doklejając najpierw dłuższy pasek papieru, który następnie przyciąłem do pożądanych wymiarów.
Sugerując się panami Petera Goodwin'a dorobiłem jeszcze brodę. Tym razem użyłem gęstego kleju wikolopodobnego.
Przed właściwym malowaniem pokryłem cały galion szarą farbą podkładową (Tamiya - Surface Primer). Dzięki tej operacji łatwo zobaczyć które miejsca należy jeszcze wyszlifować (co widać na poniższych zdjęciach).
Krok 7
Malowanie. Podobnie jak resztę modelu użyłem farb akrylowych (głównie Pactry):
A61 - ciało
A25 - broda i włosy
802 (Talens) - złote elementy
A5 - niebieskie pasy
702 (Talens) - kula
A26 - zapalnik kuli
A22 - sandały
Na koniec jeszcze przymiarka do stewy dziobowej...
Krok 6
Małe uzupełnienie kroku 5-tego.
Już mi się wydawało, że skończyłem drobnicę...
Jednak po paru dniach zdecydowałem się dorobić jeszcze nos oraz brodę.
Nos jest bardzo mały. Nie łatwo by było go przykleić gdyby od razu go wyciąć. Dlatego zrobiłem go doklejając najpierw dłuższy pasek papieru, który następnie przyciąłem do pożądanych wymiarów.
Sugerując się panami Petera Goodwin'a dorobiłem jeszcze brodę. Tym razem użyłem gęstego kleju wikolopodobnego.
Przed właściwym malowaniem pokryłem cały galion szarą farbą podkładową (Tamiya - Surface Primer). Dzięki tej operacji łatwo zobaczyć które miejsca należy jeszcze wyszlifować (co widać na poniższych zdjęciach).
Krok 7
Malowanie. Podobnie jak resztę modelu użyłem farb akrylowych (głównie Pactry):
A61 - ciało
A25 - broda i włosy
802 (Talens) - złote elementy
A5 - niebieskie pasy
702 (Talens) - kula
A26 - zapalnik kuli
A22 - sandały
Na koniec jeszcze przymiarka do stewy dziobowej...