Tiger I, Italeri 1/35 - relacja?
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
Ech, ci projektanci...
Też mnie te "d u p e r e l k i" przyprawiają o ból głowy - więc często z całego
arkusza blaszek wykorzystuję tylko pewną część.
Dziękuję za "zbliżenie" - ale chyba ostrość aparacik chwycił na osłonę jarzma.
No ale coś tam widać, że to takie niby wizjerki?!
A propos "mięcha" - to jeden z powodów, dla których kupuję italerkę w...
wielkiej determinacji.
Pozdrawiam,
Maciej
Też mnie te "d u p e r e l k i" przyprawiają o ból głowy - więc często z całego
arkusza blaszek wykorzystuję tylko pewną część.
Dziękuję za "zbliżenie" - ale chyba ostrość aparacik chwycił na osłonę jarzma.
No ale coś tam widać, że to takie niby wizjerki?!
A propos "mięcha" - to jeden z powodów, dla których kupuję italerkę w...
wielkiej determinacji.
Pozdrawiam,
Maciej
Macieju! mięchem na razie rzucałem tylko na dodatki (głównie Abera właśnie) - najpierw - bo za duże (być może tygrys italerki jest gorzej wyrośnięty od Tamyi na przykład - część blaszek ma spore problemy ze zmieszczeniem się na miejscu - te wizjerki właśnie między innymi, ale poza tym - zmieszczenie klamer do całego złomu na pancerzu tak, żeby nie kolidowały z wieżą - to naprawdę spora sztuka.
co do I. - to od wczoraj zachodzę w głowę, czy to jarzmo ta na pewno byk producenta, czy ja spaprałem sprawę - ale części w zestawie są zrobione tak, że tego się nie da przykleić krzywo... sprawdziłem zresztą jeszcze trzy razy - a jarzmo było krzywe ewidentnie...
btw - czy ktoś z Was jest w stanie mi powiedzieć, jaki typ jarzma powinien być w tej maszynie? (tej konkretnej zdjęcia mam tylko od tyłu i z boku - a maszyny 505-tego pod kurskiem woziły chyba wszystkie możliwe rodzaje) być może któreś było szczególnie popularne?
co do I. - to od wczoraj zachodzę w głowę, czy to jarzmo ta na pewno byk producenta, czy ja spaprałem sprawę - ale części w zestawie są zrobione tak, że tego się nie da przykleić krzywo... sprawdziłem zresztą jeszcze trzy razy - a jarzmo było krzywe ewidentnie...
btw - czy ktoś z Was jest w stanie mi powiedzieć, jaki typ jarzma powinien być w tej maszynie? (tej konkretnej zdjęcia mam tylko od tyłu i z boku - a maszyny 505-tego pod kurskiem woziły chyba wszystkie możliwe rodzaje) być może któreś było szczególnie popularne?
zapraszam na Forum Historyczne
to jest maszyna nr 214 - ja robię 231, a mam np zdjęcie maszyn 3 kompanii z innym typem (bez tego "zgrubienia" na celowniku (jak to się cholibka nazywa...?)
ale chyba masz rację o tyle, że takie, jak na zdjęciu - występuje na zdjęciach zdecydowanie najczęściej. co zresztą utrudnia sprawę o tyle, że w modelu jest jakie jest - i nie chce być inne - trzeba będzie rzeźbić w szpachli...
P.S.
zasieki na burtach to wynalazek tankistów z 505-tego - powód, dla którego wybrałem tą właśnie maszynę - i kolejna zagwozdka jak to cholerstow było "konstruowane" i mocowane do kadłuba? musieli "doklejać" jakieś uchwyty...
ale chyba masz rację o tyle, że takie, jak na zdjęciu - występuje na zdjęciach zdecydowanie najczęściej. co zresztą utrudnia sprawę o tyle, że w modelu jest jakie jest - i nie chce być inne - trzeba będzie rzeźbić w szpachli...
P.S.
zasieki na burtach to wynalazek tankistów z 505-tego - powód, dla którego wybrałem tą właśnie maszynę - i kolejna zagwozdka jak to cholerstow było "konstruowane" i mocowane do kadłuba? musieli "doklejać" jakieś uchwyty...
zapraszam na Forum Historyczne
- Przemek W.
- Posty: 360
- Rejestracja: wt sie 31 2004, 11:02
- Lokalizacja: Nysa
- x 7
obawiam się, że nie - lina była mocowana mniej więcej w połowie burty - drut kolczasty na jej skraju - poza tym mam ze dwa zdjęcia, na których jest i lina, i drut.
zwróć zresztą uwagę na zdjęciu wklejonym przez Macieja na burtę po lewej stronie zdjęcia - wydaje mi się, że jest tam widoczna jakaś konstrukcja podpierająca ten nieszczęsny drut...
inna sprawa, że akurat na tej maszynie drut omotany jest bardzo "przestrzennie" - a z kolei maszyny 1. kompanii miały tenże drut rozciągnięty prawie jak na ogrodzeniu - 5 rzędów poziomych, przeplecionych dwoma "X", czy jakoś tak - w każdym razie płasko i bardzo regularnie...
zwróć zresztą uwagę na zdjęciu wklejonym przez Macieja na burtę po lewej stronie zdjęcia - wydaje mi się, że jest tam widoczna jakaś konstrukcja podpierająca ten nieszczęsny drut...
inna sprawa, że akurat na tej maszynie drut omotany jest bardzo "przestrzennie" - a z kolei maszyny 1. kompanii miały tenże drut rozciągnięty prawie jak na ogrodzeniu - 5 rzędów poziomych, przeplecionych dwoma "X", czy jakoś tak - w każdym razie płasko i bardzo regularnie...
zapraszam na Forum Historyczne
żeby nie było, że się nic w temacie nie rusza - rusza się. tylko chwilowo nie mam aparatka - więc pochwalę się hurtem, jak już będę miał.
w każdym razie - dorobiłem poprawne (mam nadzieję) jarzmo (kawałek żywicy ze starych zapasów, pilniczki, plany z "militariów" - i jazda), do tego kilka drobniejszych pierdułek, pokląłem na italeri - model jest zdrowo mniejszy, niż być powinien - co zresztą wyjaśnia problemy z upchnięciem wyposarzenia na kadłubie...
no i dwa pytanka:
- gdzieś kiedyś widziałem fajne kolorowe zdjęcie wnętrza wieżyczki dowódcy - pojęcia nie mam, gdzie... może ktoś ma?
- męczę się strasznie i eksperymentuję nad wykonaniem szablonów numeru taktycznego i godła jednostki - i za choinkę nie wychodzi... może macie jakieś pomysły?
dzięki z góry
w każdym razie - dorobiłem poprawne (mam nadzieję) jarzmo (kawałek żywicy ze starych zapasów, pilniczki, plany z "militariów" - i jazda), do tego kilka drobniejszych pierdułek, pokląłem na italeri - model jest zdrowo mniejszy, niż być powinien - co zresztą wyjaśnia problemy z upchnięciem wyposarzenia na kadłubie...
no i dwa pytanka:
- gdzieś kiedyś widziałem fajne kolorowe zdjęcie wnętrza wieżyczki dowódcy - pojęcia nie mam, gdzie... może ktoś ma?
- męczę się strasznie i eksperymentuję nad wykonaniem szablonów numeru taktycznego i godła jednostki - i za choinkę nie wychodzi... może macie jakieś pomysły?
dzięki z góry
zapraszam na Forum Historyczne
ciąg dalszy monologu modelarskiego - dwie fotki z poprawionym jarzmem i nieśmiałym początkiem kamo (niestety nie potrafię zmusić aerografu, żeby psikał względnie cienkim strumieniem - więc kamo robione pędzelkiem - trzeba jeszcze dopieścić, poprawić przejścia - a jeśli dalej nie będę zadowolony, zacznę walczyć z aero...)
jak się ma aerograf za 80 złotych - to chyba niestety nie można wymagać od niego zbyt dużo... :?
jak się ma aerograf za 80 złotych - to chyba niestety nie można wymagać od niego zbyt dużo... :?
zapraszam na Forum Historyczne
słyszałem o maskowaniu przy pomocy gumy do żucia , można ją ułożyć w skomplikowane wzorki a podniesienie krawędzi sprawi że przejścia między kolorami będą w miarę płynne ...... no tylko na taki duuży model , do chyba cała rodzina musiałaby żuć ;) albo mozna udać sie do jakiejś szkoły i pozbierac pod ławkami ....no ale to już chyba maksymalna desperacja ...
Robi się : Zenit HMV 1:250
wyciągam temat - bo odgrzebałem się spod papierów i ruszyłem kotka
na razie kończę d.u.p.e.r.e.l.k.i (kulka - cenzor przesadza chyba trochę - jak napisałem bez kropek, wstawił *bip*) w stylu mocowań do lin holowniczych - więc nie za bardzo jest co pstrykać - ale myślę, że na dniach będę się musiał poważnie zmierzyć z malowaniem - a co za tym idzie również z maskowaniem, bo mój aero niestety nie potrafi wydusić z siebie śladu na tyle wąskiego, żeby umożliwić malowanie "z ręki"...
maskował będę prawdopodobnie taśmą malarską, podwijając brzegi tak, by uzyskać płynne przejścia kolorów. ale to na razie czysta teoria. z praktyką - zobaczymy.
wszystkie fotki z dotychczasowej pracy nad modelem (a także kilka innych ) są do zobaczenia na mojej stronie
na razie kończę d.u.p.e.r.e.l.k.i (kulka - cenzor przesadza chyba trochę - jak napisałem bez kropek, wstawił *bip*) w stylu mocowań do lin holowniczych - więc nie za bardzo jest co pstrykać - ale myślę, że na dniach będę się musiał poważnie zmierzyć z malowaniem - a co za tym idzie również z maskowaniem, bo mój aero niestety nie potrafi wydusić z siebie śladu na tyle wąskiego, żeby umożliwić malowanie "z ręki"...
maskował będę prawdopodobnie taśmą malarską, podwijając brzegi tak, by uzyskać płynne przejścia kolorów. ale to na razie czysta teoria. z praktyką - zobaczymy.
wszystkie fotki z dotychczasowej pracy nad modelem (a także kilka innych ) są do zobaczenia na mojej stronie
zapraszam na Forum Historyczne