Spitfire Mk. IX w barwach PSP - for Victory

wszystko o modelach kartonowych

Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Pawel
Posty: 373
Rejestracja: sob cze 21 2003, 22:14
Lokalizacja: Oleśnica /Bournemouth UK
x 13

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Pawel »

Różnice pomiędzy wersjami Mk.V i Mk.IX na pierwszy rzut oka są nieduże. Niektóre Mk.IX powstały z przeróbek Mk.V. Podstawowa różnica to inny silnik. Mk V miał Merlina 45M a Mk IX dostał mocniejszy (i większy) silnik Merlin 61 ( i wersje późniejsze 63 i 63A). Wydłużyło to nos Spitfire`a i spowodowało, że okapotowanie silnika z góry zrobiło się płaskie. Inne ważniejsze różnice to ilość łopat śmigła (4 zamiast 3), chłodnice pod skrzydłami. Co do tego garbu nie zapominajmy że jest to model kartonowy w skali 1 :48. Trzeba pójść na kompromis między wiernością co do oryginału a możliwościami materiału. Natomiast długość kadłuba jest ok.
"Orły nie wchodzą na górę po schodach...."
J-311
Awatar użytkownika
Pawel
Posty: 373
Rejestracja: sob cze 21 2003, 22:14
Lokalizacja: Oleśnica /Bournemouth UK
x 13

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Pawel »

Czas powrócić do Spitów.

Jestem bliski podjęcia decyzji o zmianie modelu Spitfire. Model Marka pod względem wymiarowym i ogólnego kształtu odpowiada wersji Spitfire Mk.IX. Jednak dużym minusem są niedokładności w pasowaniu wręg kadłuba zwłaszcza pierwszego segmentu.

Model Zarkova jest lepiej dopasowany, ale ma zły kształt obudowy silnika. I tu mam dylemat. Czy pomęczyć się z modelem Marka czy sklejać szybciej niedokładny pod względem wyglądu model Zarkova.

Co prawda kombinowałem, żeby poprawić model Zarkova, ale to już nie to samo. To już nie chodzi o to, że nie ma garbu, ale kadłub w nosowej części jest za wąski.

Obrazek
Tutaj próba zmiany kształtu kadłuba. Wymagało to dodania poszycia w jego górnej części.

Obrazek
A tutaj kadłub. Podzeliłem go na dwie części, żeby było wygodniej.
"Orły nie wchodzą na górę po schodach...."
J-311
Awatar użytkownika
Pawel
Posty: 373
Rejestracja: sob cze 21 2003, 22:14
Lokalizacja: Oleśnica /Bournemouth UK
x 13

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Pawel »

Podjąłem ostateczne decyzje. Trzy Spitfire`y, które skleiłem wcześniej ulegają złomowaniu chyba, że ktoś znajdzie dla nich zastosowanie.

Obrazek

Przy nowym modelu postanowiłem nic nie kombinować. Skleiłem kadłub bez moich poprawek (patrz zdjęcie post wcześniej). Poprawiłem też zieleń kamuflażu na ciemniejszy.

Obrazek

teraz chyba będzie z górki ...
"Orły nie wchodzą na górę po schodach...."
J-311
Awatar użytkownika
Pawel
Posty: 373
Rejestracja: sob cze 21 2003, 22:14
Lokalizacja: Oleśnica /Bournemouth UK
x 13

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Pawel »

Udało mi się wygospodarować trochę czasu i kadłub prawie gotowy.

Najpierw wnętrze kabiny bardzo uproszczone. Na razie nic nie robię w sekcji za fotelem pilota do czasu wytłoczenia kabiny, żeby nie narobić sobie problemów.
Obrazek

Kadłub.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
"Orły nie wchodzą na górę po schodach...."
J-311
Awatar użytkownika
Jeta
Posty: 980
Rejestracja: ndz mar 02 2003, 13:12
Lokalizacja: Gdańsk

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Jeta »

Paweł czemu oznakowanie jednej strony kadłuba jest WX@R a drugiej R@WX?
Awatar użytkownika
Łukasz K.
Posty: 925
Rejestracja: wt paź 07 2003, 18:08
Lokalizacja: Gdańsk

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Łukasz K. »

To normalne, tak prawie zawsze było - kod dywizjonu po stronie kabiny, kod samolotu po stronie ogona.
Awatar użytkownika
Pawel
Posty: 373
Rejestracja: sob cze 21 2003, 22:14
Lokalizacja: Oleśnica /Bournemouth UK
x 13

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Pawel »

Tak jak napisał Swinger różnie to bywało. Jedna rzecz była stała - litery dywizjonu obojętnie gdzie były malowane zawsze obok siebie. W tym przypadku "WX". Na Spitfire`ach IX polskich dywizjonów stacjonujących w Wielkiej Brytanii reguła była taka jak opisał Swinger. Chyba był jakiś rozkaz który to uregulował. Wcześniej bywało różnie. Np. na Spitfire`ach Mk.V 302 i 306 litery dywizjonowe odpowiednio "WX" i "UZ" malowano bliżej ogona. Trzeba zawsze sprawdzać bo nie było jednej zasady.

Tutaj link pokazujący sylwetki boczne Spitfire MK V z 308 Dywizjonu PSP, 145 Squadronu RAF i 302 Dywizjonu PSP widać różne sposoby malowanie liter kodowych.

https://www.modelsforsale.com/listphotos/TE72016.jpg

A tu Spitfire Mk V z 302 P8742 WX-A

http://www.psr.netfriend.org/mysliwcy/p ... jpg&kol=34
"Orły nie wchodzą na górę po schodach...."
J-311
Awatar użytkownika
Pawel
Posty: 373
Rejestracja: sob cze 21 2003, 22:14
Lokalizacja: Oleśnica /Bournemouth UK
x 13

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Pawel »

Prace ślimaczą się powoli. Powstał statecznik i kołpak śmigła.

Obrazek

Obrazek
"Orły nie wchodzą na górę po schodach...."
J-311
Awatar użytkownika
Pawel
Posty: 373
Rejestracja: sob cze 21 2003, 22:14
Lokalizacja: Oleśnica /Bournemouth UK
x 13

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Pawel »

Rury wydechowe „pożyczyłem” z modelu Marka, bo w oryginale były sylwetkowe tzn. płaskie. Pomniejszyłem je o 10% gdyż były za duże. Podobnie statecznik pionowy i poziomy też były zaprojektowane na płasko jak w modelu sylwetkowym. Wstawiłem wręgi, bo na skale 1: 48 to za duże uproszczenie (oryginalnie model jest w skali 1:72). Jeszcze ciekawostka kamuflaż na statecznikach poziomym i pionowym miałby prawidłowy podział barw......gdyby nie zostały pomylone strony to, co ma być z prawej jest z lewej i odwrotnie. Zrobiłem lustrzane odbicie i już gra : )

Obrazek
"Orły nie wchodzą na górę po schodach...."
J-311
Awatar użytkownika
Pawel
Posty: 373
Rejestracja: sob cze 21 2003, 22:14
Lokalizacja: Oleśnica /Bournemouth UK
x 13

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Pawel »

Dzisiaj tłoczyłem kabinę. Praca dosyć żmudna. Z uwagi na prośby jeszcze raz pokazuje jak to robię. Kabina Spitfire`a ma kształt dosyć skomplikowany co wymusza trochę inne podejście do samego kopyta. Najpierw skleiłem szkielet kabiny. Potem uzupełniłem wręgami. Wręgi te wziąłem z planów w skali 1 :48. Chodzi o to, żeby zachować na ile to możliwe kształty ruchomej osłony kabiny. Potem wypełnianie szpachlą. W sprawie szpachli to kwesta indywidualnych preferencji i doświadczeń. Ja używam szpachli samochodowej, gdyż nie zawiera wody i nie deformuje papieru. Może są inne szpachle, które mają takie właściwości. Szpachla samochodowa jest dosyć twarda i trzeba nakładać ją oszczędnie (bez dużych naddatków). Minusem jest też to, że przykleja się do papieru i trzeba go zdzierać jeśli chce się nakładać kolejne warstwy szpachli. Tłoczenie wymaga dużej temperatury i jeszcze szybszego działania. Folia stygnie w ciągu 2-3 sekund. Czas od nagrzania do tłoczenia powinien być mierzony raczej w setnych sekundach niż sekundach.

Obrazek

Obrazek

A tu przymiarka do modelu. Na razie to próbne tłoczenie, gdyż kopyto wymaga jeszcze trochę poprawek.
Obrazek
"Orły nie wchodzą na górę po schodach...."
J-311
ODPOWIEDZ