*[Relacja/Samolot] Mig 21 - projekt grupowy
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Tempest, rurki o małej średnicy to 1-2 mm. Środkowy segment zbiornika paliwa jest wielki jak wrota stodoły. Karton na oko wygląda porządnie, a wiem to stąd, że nawet po sklejeniu kompletnie nieuformowanych oklejek zbiornika paliwa nie połamał się. Zanim zaczniesz sklejać, upewnij się, że po uformowaniu siatka trzyma kształt. Twoja nie. W przekroju ma kształt kropli, co oznacza, że zaokrągliłeś część tylko na środku, a nie przy brzegach. Trzeba dotąd przeciągać po różnych dostępnych ci krawędziach, aż cały segment będzie się trzymał bez żadnego nacisku. Gotowa do sklejenia część musi trzymać końcowy kształt położona na stole, bez żadnego przytrzymywania, dociskania, owijania gumkami itp. Używanie gumki recepturki do klejenia segmentów to nieporozumienie. Jedyny efekt, jaki możesz osiągnąć (co zresztą widać na pierwszych zdjęciach) to niedokładne sklejenie, poprzeczne pogięcie segmentu. W rzucie z boku klejona krawędź wygląda jak fala - efekt użycia gumki.
Wierz mi, nie ma innej metody na formowanie okrągłych segmentów, niż mozolne przeciąganie po jakiejś krawędzi. Jeśli połamało ci się na nożyczkach to znaczy, że źle dociskałeś papier do nich. Pod złym kątem, za mocno itp. Próbuj do bólu. Na początek nożyczki mogą być za trudne więc zacznij od krawędzi stołu. Ostra krawędź nożyczek czasami jest nie do zastąpienia, np. przy naprawdę małych średnicach (tzn do 5mm i do tego długich - lufy itp.). Preciągaj część po krawędzi, ale nie tzrymając za końce a dociskając równocześnie siatkę dłonią od góry do krawędzi.
Gwarantuję ci, że z tego papieru da się skleić rurkę o długości twojego zbiornika i średnicy 2-3 mm.
Nie bierz mojej wypowiedzi jako totalną krytykę, ale jako radę.
Laszik słusznie napisał, że jemu wyszło. Tobie po prostu brak praktyki. To przyjdzie za którymś modelem.
Jeszcze jedno. Do klejenia dużych powierzchni (klejenie na pasek) najlepszy jest budzio i hermol.
BCG zostaw do małych detali i klejenia drobnicy na kant. Jak go użyjesz do dużych powierzchni i nie masz dużego doświadczenia z tym klejem to masz gwarantowane pofalowane części. Próbowałem tego kleju. Tak naprawdę to duże powierzchnie klejone tym klejem widziałem tylko u Wujka Andrzeja, za to mi się sprawdził do drobnicy - ale z braku budzia
Wierz mi, nie ma innej metody na formowanie okrągłych segmentów, niż mozolne przeciąganie po jakiejś krawędzi. Jeśli połamało ci się na nożyczkach to znaczy, że źle dociskałeś papier do nich. Pod złym kątem, za mocno itp. Próbuj do bólu. Na początek nożyczki mogą być za trudne więc zacznij od krawędzi stołu. Ostra krawędź nożyczek czasami jest nie do zastąpienia, np. przy naprawdę małych średnicach (tzn do 5mm i do tego długich - lufy itp.). Preciągaj część po krawędzi, ale nie tzrymając za końce a dociskając równocześnie siatkę dłonią od góry do krawędzi.
Gwarantuję ci, że z tego papieru da się skleić rurkę o długości twojego zbiornika i średnicy 2-3 mm.
Nie bierz mojej wypowiedzi jako totalną krytykę, ale jako radę.
Laszik słusznie napisał, że jemu wyszło. Tobie po prostu brak praktyki. To przyjdzie za którymś modelem.
Jeszcze jedno. Do klejenia dużych powierzchni (klejenie na pasek) najlepszy jest budzio i hermol.
BCG zostaw do małych detali i klejenia drobnicy na kant. Jak go użyjesz do dużych powierzchni i nie masz dużego doświadczenia z tym klejem to masz gwarantowane pofalowane części. Próbowałem tego kleju. Tak naprawdę to duże powierzchnie klejone tym klejem widziałem tylko u Wujka Andrzeja, za to mi się sprawdził do drobnicy - ale z braku budzia
QN - dziekuję za uwagi.
Nie używam gumki recepturki do klejenia segmentów. Ten segment wstępnie zwinąłem i owinąłem gumką aby zobaczyć jak to się zachowa. Przeciąganie po różnistych krawędziach i rurkach nie jest mi obce tyle że w przypadku takiego kredowego papieru każde najdrobniejsze załamanie jest nie do wyprostowania, będzie widać ślad. Co do kleju to używam BCG do raczej małych powierzchni. Większe traktuję Hermolem, czasami Wikolem. Chociaż w przypadku tej kredy żaden klej nie chciał mi łapnąć wydawałoby się małego elementu jakim jest połączenie boku siedziska z oparciem fotela pilota. BCG nie łapał, o dziwo Hermol też miał jakieś problemy, albo stary albo go było za dużo. Robił sie ciągnący i nie trzymał. W koncu jakoś się to udało tym Hermolem zlepić. Co do przekroju zbiornika to brak wręg pozwoli chyba na uformowanie go pomimo tego, że jest już sklejony.
Idę walczyć dalej, a może przerzucę się na burago
Nie używam gumki recepturki do klejenia segmentów. Ten segment wstępnie zwinąłem i owinąłem gumką aby zobaczyć jak to się zachowa. Przeciąganie po różnistych krawędziach i rurkach nie jest mi obce tyle że w przypadku takiego kredowego papieru każde najdrobniejsze załamanie jest nie do wyprostowania, będzie widać ślad. Co do kleju to używam BCG do raczej małych powierzchni. Większe traktuję Hermolem, czasami Wikolem. Chociaż w przypadku tej kredy żaden klej nie chciał mi łapnąć wydawałoby się małego elementu jakim jest połączenie boku siedziska z oparciem fotela pilota. BCG nie łapał, o dziwo Hermol też miał jakieś problemy, albo stary albo go było za dużo. Robił sie ciągnący i nie trzymał. W koncu jakoś się to udało tym Hermolem zlepić. Co do przekroju zbiornika to brak wręg pozwoli chyba na uformowanie go pomimo tego, że jest już sklejony.
Idę walczyć dalej, a może przerzucę się na burago
Ostatnio zmieniony pn mar 21 2005, 23:32 przez Tempest, łącznie zmieniany 2 razy.
Wnęka podwozia wklejona. Dwa stabilizatory zbiornika paliwa wymagały sztukowania ze względu na wydrukowanie części tych elementów poza obrysem arkusza. Ubogi bardzo fotel pilota (na szczęście wnętrza mnie nie pasjonują i im krócej się je robi tym dla mnie lepiej). No i przeciągnięte na krawędzi drzwiczek barku - słóżącego jako schowek dla moich narzędzi - segmenty 4 i 5. Zgodnie z sugestią QN-a będę jeszcze walczył aby były bardziej zaokrąglone, tzn aby stykały się krawędziami łączenia bez pomocy obcych sił. Na nożyczkach wolę nie ryzykować bo jak mi się ręka omsknie to mig wyląduje w koszu. Co do gumki recepturki to faktycznie użyłem jej do stożków (nie skojarzyłem, że to też przecież segmenty) ale Hermol pomimo trzymania przez jakieś dwie minuty nie chciał złapać. Ile czasu trwa "łapanie" przez Hermol ? Czyżbym musiał wyciągnąć Butaprem.
Ostatnio zmieniony ndz sty 01 2017, 20:00 przez Tempest, łącznie zmieniany 3 razy.
Tempest, proponuję Ci wypróbowanie jeszcze jednej metody formowania poszycia. U mnie się sprawdza, choć stosuję ją dopiero od kilku tygodni - z tym formowaniem na krawędzi stołu tak średnio mi wychodziło. Ale do rzeczy. Poszycie formuję na podkładce pod mysz, konkretnie na jej spodniej stronie, wierzchnia jest za twarda. Najlepiej, jeśli jest to podkładka wykonana (od spodu) z tworzywa przypominającego miękką gumę. Poszycie kładę na podkładce i czymś, co ma przekrój okrągły (uchwyt nożyka Olfy, wiertło, pręt, rurka itp.) "wałkuję" taki element - tak, jak się rozwałkowuje ciasto np. na pierogi - stopniowo przykładając większą siłę, aby sie karton nie załamywał. Najpierw robię to narzędziem o większym przekroju, potem ten przekrój zminiejszam.
Mam juz dobre doswiadczenia z formowaniem elementy o całkiem niewielkich przekrojach (6-7mm, stosując prosty stalowy drut o średnicy 2 mm - doskonale nadają się do tego osie, na których osadzane sa koła w samochodzikach dla dzieci); natomiast poszycie kadłuba samolotu to już bułka z masłem.
Mam juz dobre doswiadczenia z formowaniem elementy o całkiem niewielkich przekrojach (6-7mm, stosując prosty stalowy drut o średnicy 2 mm - doskonale nadają się do tego osie, na których osadzane sa koła w samochodzikach dla dzieci); natomiast poszycie kadłuba samolotu to już bułka z masłem.
Myśle, że to zależy od podkładki. Ta, której używam, ma gładką powierzchnię, pozbawioną jakiejkolwiek faktury. Ale wątpliwość jest słuszna - przy papierze kredowym, pokrytym drukiem metalicznym, warto zachować ostrożność. Ja w każdym razie z takim kartonem doświadczeń jeszcze nie mam, więc mądrzyć się nie będę .
QN - staram się chociaż po tylu latach przerwy każdy model robię jak na wyścigi aby zapełnić regał, który będzie cieszył oczy co czasami odbija się na jakości.
Wypróbowałem dziś cięcie na macie olfy. Jest to nowa jakość w porównaniu do cięcia uskutecznianego do tej pory na tekturze. Lewa strona kraędzi już się nie strzępi. Po prostu rewelacja.
Wklejona kabina pilota. W tylnej częśći jest ciut za szeroka i trzeba trochę ścisnąć boki segmentu aby płaskie części za kabiną się zeszły. Doklejone stabilizatory zbiornika, jeden zasobnik npr i fotel. Teraz powinno być już z górki.
Wypróbowałem dziś cięcie na macie olfy. Jest to nowa jakość w porównaniu do cięcia uskutecznianego do tej pory na tekturze. Lewa strona kraędzi już się nie strzępi. Po prostu rewelacja.
Wklejona kabina pilota. W tylnej częśći jest ciut za szeroka i trzeba trochę ścisnąć boki segmentu aby płaskie części za kabiną się zeszły. Doklejone stabilizatory zbiornika, jeden zasobnik npr i fotel. Teraz powinno być już z górki.
Ostatnio zmieniony ndz sty 01 2017, 20:01 przez Tempest, łącznie zmieniany 2 razy.