*[Relacja/Okręt] Biała Aurora
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Witam. Kemont poprostu superowo!!!! Aurora jest wspaniala. A jesli chodzi o nozyki...Kiedy moj tato byl w USA kupil mi troche modeli samolotow. A do tego tez cztery zestawy farb, papierki scierne roznej grobosci a takze takie oto dwa nozyki do ciecia. Maja one okolo 13 cm dlugosci. Sa wspaniale, nie ma problemow z ich trzymaniem. Nie wiem czy akurat takie sa do nabycia ale w moim miescie jeszcze sie z takimi nie spotkalem...POZDRAWIAM
Przez dwa kolejne wieczory zmierzyłem się z pierwszymi trapami na Aurorze. Sprawa nie jest łatwa, ale czego się tu spodziewać. Toż to drobniutkie elementy. Największy kłopot miałem z doborem kleju. Ponal jest zbyt gęsty na przyklejanie stopni, a praca z cyjanoakrylem przypomina, jak to mówi Rafik, zabawę w sapera. Koniec końców stopnie przyklejałem delikatnie na zwykły klej biurowy w sztyfcie (aby choć leciutko złapało) i spoinę utrwalałem drobinką SuperGlue.
Warto wspomnieć, że stopnie wykonane są z pojedynczej warstwy kartonu (jak to dobrze, że Aurora jest biała :-) ). Wydawało mi się, że 2x 0,2mm będzie zbyt pancernie wyglądało. W zasadzie to mam propozycję do autorów opracowań, aby takie drobne elementy (a zwłaszcza te, które sklejamy ze sobą aby po obu stronach część była odpowiedniego koloru) rozmieszczać na cienkich arkuszach. Myślę, że i dla wydawcy powinien spodobać się pomysł, w końcu druk na cienkiej kartce powinien być tańszy. Wada niestety takiego rozwiązania polega na rozrzuceniu elementów należących czasami do tego samego bloku w różne części opracowania.
Trapy skleiłem dość szybko w środę, czwartkowe popołudnie natomiast poświęciłem (dobre 2,5 godziny) na dorobienie balustrad. I tutaj znów (co zapewne wielu zdziwi) drut 0,2mm przyłapany był najpierw na klej w sztyfcie (oczywiście spoina była bardzo delikatna i nawet głębszy wydech powodował oderwanie elementu). Dopiero potem kropeleczka cyjanoakrylu i w miarę szybkie ustawienie końcowego położenia elementu. Najpierw kleiłem balustradę do ścianek, potem doklejałem słupki. Oczywiście finalnie spoiny utrwalone SuperGlue.
W maksymalnym zoomie wygląda to tak.
Warto wspomnieć, że stopnie wykonane są z pojedynczej warstwy kartonu (jak to dobrze, że Aurora jest biała :-) ). Wydawało mi się, że 2x 0,2mm będzie zbyt pancernie wyglądało. W zasadzie to mam propozycję do autorów opracowań, aby takie drobne elementy (a zwłaszcza te, które sklejamy ze sobą aby po obu stronach część była odpowiedniego koloru) rozmieszczać na cienkich arkuszach. Myślę, że i dla wydawcy powinien spodobać się pomysł, w końcu druk na cienkiej kartce powinien być tańszy. Wada niestety takiego rozwiązania polega na rozrzuceniu elementów należących czasami do tego samego bloku w różne części opracowania.
Trapy skleiłem dość szybko w środę, czwartkowe popołudnie natomiast poświęciłem (dobre 2,5 godziny) na dorobienie balustrad. I tutaj znów (co zapewne wielu zdziwi) drut 0,2mm przyłapany był najpierw na klej w sztyfcie (oczywiście spoina była bardzo delikatna i nawet głębszy wydech powodował oderwanie elementu). Dopiero potem kropeleczka cyjanoakrylu i w miarę szybkie ustawienie końcowego położenia elementu. Najpierw kleiłem balustradę do ścianek, potem doklejałem słupki. Oczywiście finalnie spoiny utrwalone SuperGlue.
W maksymalnym zoomie wygląda to tak.
pzdr
Kemot
Kemot
- SeventhSon
- Posty: 67
- Rejestracja: ndz wrz 12 2004, 1:36
- Lokalizacja: Warszawa/ Chełm
super glut prosto z tubki.
Myślę że Twój problem bierze sie z nadmiaru nakładanego kleju. Ja często dozuję klej drucikami 0,20 mm. Jak ulepi się "pałka" na końcu, to odcinam i kleję dalej.
Klej z tubki (niewielką kropelkę) wyciskam na jakieś podłoże (najczęściej wieczko od opakowań po filmach do aparatów)
Gdy jednak pojawi sie zbyt duża kropla na spoinie to przykładam (najlepiej przedartą a nie rozciętą nożyczkami) kartke z zeszytu czy zwykłej gazety. Nadmiar kleju momentalnie wsiąka w papier i jest OK (tak traktowałem wszystkie 4 podpórki poręczy zejścióewk widoczne na zdjęciu wcześniej)
Jeśli klej zgęstnieje na zatyczce to wycieram go (husteczką higieniczną) i wyciskam od nowa. Rzadki super glue klei znacznie szybciej, mocniej i ładniej.
No i zasada, którą wpoił mi Michu. jak nie skleisz za pierwszym razem, daj na luz. Wyczyść nieudaną spoinę i klej jeszcze raz (a nigdy nie dokładaj coraz to więcej kleju).
Myślę że Twój problem bierze sie z nadmiaru nakładanego kleju. Ja często dozuję klej drucikami 0,20 mm. Jak ulepi się "pałka" na końcu, to odcinam i kleję dalej.
Klej z tubki (niewielką kropelkę) wyciskam na jakieś podłoże (najczęściej wieczko od opakowań po filmach do aparatów)
Gdy jednak pojawi sie zbyt duża kropla na spoinie to przykładam (najlepiej przedartą a nie rozciętą nożyczkami) kartke z zeszytu czy zwykłej gazety. Nadmiar kleju momentalnie wsiąka w papier i jest OK (tak traktowałem wszystkie 4 podpórki poręczy zejścióewk widoczne na zdjęciu wcześniej)
Jeśli klej zgęstnieje na zatyczce to wycieram go (husteczką higieniczną) i wyciskam od nowa. Rzadki super glue klei znacznie szybciej, mocniej i ładniej.
No i zasada, którą wpoił mi Michu. jak nie skleisz za pierwszym razem, daj na luz. Wyczyść nieudaną spoinę i klej jeszcze raz (a nigdy nie dokładaj coraz to więcej kleju).
pzdr
Kemot
Kemot