WARSZTAT - M2 Bradley Academy 1/35
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
Chcial bym przedstawic poswiateczny tok prac.
W okresie przed i swiateczsnym wziolem sie za "sufity" i zaczolem montowac dorobione pierdulki i klasc instalacje przewodowe.
Na pierwszy plan poszedl przedzial desantowy
W poniedzialkowy dzien polozlem elektryke i dokonczylem troche szczegolow:
Zklecilem tez lampki nocneg oswietlenia.
Wprawdze mialo to byc swiatlo biale. Ale nie wiem czy nie zrezygnuje z bialego swiatla, na zecz zieleni. Watpie aby bylo ono w orginale biale. Po otwiarciu w nocy jakiegos luku, pojazd swiecil by jak choinka A watpie zeby tego chcieli
Wiec podswietlanie bedzie w koloze nautralnym. Ale jakos moze gdzies w rogu zamontuje biala wieksza diode do pokazowego podswietlenia wnetrza gapia:)
Ot taka pokazowka.
A lampki prezentuja sie tak:
w swietle i w ciemnosci.
Zaczolem tez klasc wiazki przewodow:
I wykonana czesc gorna przy kierowcy:
Posilkuje sie zdjeciami i tym co tam dojze. a jak cos nie jest z wygldem orginalu, to niech mi ktos cos powie ;) :D
Aha zey nie bylo nazekania. Tablica zegarow jest tylko przyklejona na plasteline, zebym wiedzial dokad dochodzi krawedz. A swoja droga tablica jest jeszcze raz do wytrawienia.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
MarCiu
W okresie przed i swiateczsnym wziolem sie za "sufity" i zaczolem montowac dorobione pierdulki i klasc instalacje przewodowe.
Na pierwszy plan poszedl przedzial desantowy
W poniedzialkowy dzien polozlem elektryke i dokonczylem troche szczegolow:
Zklecilem tez lampki nocneg oswietlenia.
Wprawdze mialo to byc swiatlo biale. Ale nie wiem czy nie zrezygnuje z bialego swiatla, na zecz zieleni. Watpie aby bylo ono w orginale biale. Po otwiarciu w nocy jakiegos luku, pojazd swiecil by jak choinka A watpie zeby tego chcieli
Wiec podswietlanie bedzie w koloze nautralnym. Ale jakos moze gdzies w rogu zamontuje biala wieksza diode do pokazowego podswietlenia wnetrza gapia:)
Ot taka pokazowka.
A lampki prezentuja sie tak:
w swietle i w ciemnosci.
Zaczolem tez klasc wiazki przewodow:
I wykonana czesc gorna przy kierowcy:
Posilkuje sie zdjeciami i tym co tam dojze. a jak cos nie jest z wygldem orginalu, to niech mi ktos cos powie ;) :D
Aha zey nie bylo nazekania. Tablica zegarow jest tylko przyklejona na plasteline, zebym wiedzial dokad dochodzi krawedz. A swoja droga tablica jest jeszcze raz do wytrawienia.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
MarCiu
Wow szczeka mi opadla po przesledzeniu tego watku. Wspaniala robota.imt pisze:Link dotyczący podświetlanych monitorów. Tutaj wprawdzie w samolocie 1/32, ale może się przydać.
http://forum.largescaleplanes.com/index ... =4580&st=0
Pozdrawiam
Irek
To jest dopiero kunszt!!!
Nawiasem mowiac nie wiecie gdzie tanio mozna dostac taki swiatlowod??
Pozdrawiam MarCiu
Wypas maksymalny... Tylko czy będzie coś z tego widać mimo nawet nawet tego oświetlenia (super wykombinowanego) po zamknięciu bryły pojazdy czy robisz "sztukę dla sztuki" Ale i tak jestem pod ogromnym wrażeniem całości...
Ukończone: M 113 Fitter
Hejka.
Robie to przede wszystkim dla wlasnej satysfakcji i dodatkowo nabrania "oglady" warsztatowej.
Ale nie jest to taka sztuka dla sztuki. Przez ten czy drugi wlaz widac wszelkie dorobione szczegoly. A dorobione oswietlenie pomoze w wydobyciu tych detali z polmroku.
Choc jak mowie model robie dla samej satysfakcji twozenia.
Moje motto jest od jakiegos czasu takie: nie chodzi o to zeby kroliczka zlapac, tylko zeby go gonic
Lubie sie dlubac w takich duperelach i mam czas na to.
A prawde mowiac dlubaniem tych detali odsuwam czas wziecia sie za malowanie. Czego sie boje jak AA wudy
Pozdrawiam serdecznie.
MarCiu
Robie to przede wszystkim dla wlasnej satysfakcji i dodatkowo nabrania "oglady" warsztatowej.
Ale nie jest to taka sztuka dla sztuki. Przez ten czy drugi wlaz widac wszelkie dorobione szczegoly. A dorobione oswietlenie pomoze w wydobyciu tych detali z polmroku.
Choc jak mowie model robie dla samej satysfakcji twozenia.
Moje motto jest od jakiegos czasu takie: nie chodzi o to zeby kroliczka zlapac, tylko zeby go gonic
Lubie sie dlubac w takich duperelach i mam czas na to.
A prawde mowiac dlubaniem tych detali odsuwam czas wziecia sie za malowanie. Czego sie boje jak AA wudy
Pozdrawiam serdecznie.
MarCiu
Przerwa przerwa i po przerwie
Rozpuszczalnik Nobilesa spisuje sie jak przczolka. Rozcienczonymi nim farbami maluje sie miodzio
Prawde mowiac Humbrolkami nawet lepeij niz ich rodzimym rozpuszczalnikiem - lepiej kryje
A teraz do zeczy.
Pomalowalem juz farba bazowa praktyczne calosc. Uzylem jednak do tego mie MM, tylko mieszanimy Homboli H90 z odrobina H78, dla przelamania tonacji i nadania ciut bardziej zielonkawego odcieniu.
Po malowaniu MM 1716E wszystko bylo tak mocno zielone ze ni grama nie przypominalo to wnetrza ze zdjec.
Utwierdzily mnie w tym znalezione zdjecia modelu malowanego podobnym odcieniem jak MM. I nie podobalo mi sie to kapletnie.
A teraz moze do zeczy i pokaze kilka fotek tego co juz popsulem.
Zacznijmy od czesci kierowcy:
i
I trzy zdjatka z desantu:
Wydaje mi sie iz troszke przesadzilem z brudzeniem. Ale jak sie rozpedzilem to jakos tak samo wyszlo. A trzeba wziasc pod uwage iz to moj pierwszy pojazd. Wiec wybaczcie.
Planowalem wlasciwie az tak go nie brudzic. To po prostu nie maszyna z pod igly, alei nie dobita.
Ale znalzlem kilka fajnych fotek z kamo piaskowym. Ale z pod startego piaskowego wylazi olivedab. I tak bede staral sie go zrobic.
Zeby tak sie starlo kamo, pojazd musial juz troche przejsc. A wiec juz ma swoje zapackanie i wewnatrz.
To takie znalzlem sobie usprawiedliwienie tego zafajdania.
Czesci ktore miala byc metaliczne pomalowalem roznymi metalikami: Aluminiu, Silwer, Gunmetal - Pactry i Gunmetal Humbrola 27004. I tak a to troche tej to troche tamtej. Sam Gummetal Humbrola jest bardzo ciemny Wiec poprzelamywalem go wlasnie tymi Pactrami.
Efekt wyszedl fajny, metaliczny ale nie z polyskiem.
Brudzilem glownie popluczyna po myciu pedzli z farby z mala domieszka artystycznej olejnej sieny palonej.
Plus na to troszke mieszaniny brazu, zolci, rozu i czerni sproszkowanych suchyc pasteli, nakladanych pedzelkiem i rozcieranych nim.
Nadmiar zplukany woda i nia utwalony pyl.
Swoja droga dosc dobrze sie ten pyl przyma na modelu. Ciezko sie go pozbyc.
Trzba jeszcza podmalowac to i tamto, ale generalnie jest juz lwai robota za mna.
Teraz biore sie za konczenie gory. Kolor bazowy juz jest trysniety. I kilka szczegolow pomalowanych. Czas na detale Ale to juz w kolejnym odcinku.
Powoli tez kabinuje jak wsadzic kierowce
To znaczy musze wziasc i przerobic wojaka, tak aby siedzial na siedzeniu tak swoim jak i pojazdu
Na cel wziolem figorke z zestawu Dragona 3012 - nawiasem powiem iz jestem Dragonem bardzo rozczarowany. Sporo przsuniec i nispasowan. Zwalam to na to iz jest to stary Dragon.
Gostek siedzi, ale na ziemi i ma dosc rozwalone mogi na boki. Ot tak jak by mial za duzo nabialu w kroku
Ale wydaje mi sie ze cos da sie z nia zrobic i posadzic go na krzeselku.
Musze zobic formy i odlac z zywicy. Ta da sie dosc dobrze termicznie obrabiac. A i podpilowac tu i uwdzie bedzie mozna bez straty i strachu o detal. Tak aby nogi nabraly odpowiedniego profilu.
Z reszta pojdzie juz latwo. Bo gostek siedzi i wyciaga rece do stanowiska rakietowego.
Drugiego tez trza bedzie odlac i pomodelowac, aby posadzic go w wiezy jako strzelca.
Ale to juz pozniej.
Musze sie wziasc i zamowic Gumosil. Jak uwazacie czy 100g wystarczy na forme figorki w 35ce? 2 nogi, 2 rece, tulow i glowa?
Dobra ja juz nie marudzie wecej i uciekam poczytac zalegle posty na forum.
Pozdrawiam i do nastepnego
MarCiu
Rozpuszczalnik Nobilesa spisuje sie jak przczolka. Rozcienczonymi nim farbami maluje sie miodzio
Prawde mowiac Humbrolkami nawet lepeij niz ich rodzimym rozpuszczalnikiem - lepiej kryje
A teraz do zeczy.
Pomalowalem juz farba bazowa praktyczne calosc. Uzylem jednak do tego mie MM, tylko mieszanimy Homboli H90 z odrobina H78, dla przelamania tonacji i nadania ciut bardziej zielonkawego odcieniu.
Po malowaniu MM 1716E wszystko bylo tak mocno zielone ze ni grama nie przypominalo to wnetrza ze zdjec.
Utwierdzily mnie w tym znalezione zdjecia modelu malowanego podobnym odcieniem jak MM. I nie podobalo mi sie to kapletnie.
A teraz moze do zeczy i pokaze kilka fotek tego co juz popsulem.
Zacznijmy od czesci kierowcy:
i
I trzy zdjatka z desantu:
Wydaje mi sie iz troszke przesadzilem z brudzeniem. Ale jak sie rozpedzilem to jakos tak samo wyszlo. A trzeba wziasc pod uwage iz to moj pierwszy pojazd. Wiec wybaczcie.
Planowalem wlasciwie az tak go nie brudzic. To po prostu nie maszyna z pod igly, alei nie dobita.
Ale znalzlem kilka fajnych fotek z kamo piaskowym. Ale z pod startego piaskowego wylazi olivedab. I tak bede staral sie go zrobic.
Zeby tak sie starlo kamo, pojazd musial juz troche przejsc. A wiec juz ma swoje zapackanie i wewnatrz.
To takie znalzlem sobie usprawiedliwienie tego zafajdania.
Czesci ktore miala byc metaliczne pomalowalem roznymi metalikami: Aluminiu, Silwer, Gunmetal - Pactry i Gunmetal Humbrola 27004. I tak a to troche tej to troche tamtej. Sam Gummetal Humbrola jest bardzo ciemny Wiec poprzelamywalem go wlasnie tymi Pactrami.
Efekt wyszedl fajny, metaliczny ale nie z polyskiem.
Brudzilem glownie popluczyna po myciu pedzli z farby z mala domieszka artystycznej olejnej sieny palonej.
Plus na to troszke mieszaniny brazu, zolci, rozu i czerni sproszkowanych suchyc pasteli, nakladanych pedzelkiem i rozcieranych nim.
Nadmiar zplukany woda i nia utwalony pyl.
Swoja droga dosc dobrze sie ten pyl przyma na modelu. Ciezko sie go pozbyc.
Trzba jeszcza podmalowac to i tamto, ale generalnie jest juz lwai robota za mna.
Teraz biore sie za konczenie gory. Kolor bazowy juz jest trysniety. I kilka szczegolow pomalowanych. Czas na detale Ale to juz w kolejnym odcinku.
Powoli tez kabinuje jak wsadzic kierowce
To znaczy musze wziasc i przerobic wojaka, tak aby siedzial na siedzeniu tak swoim jak i pojazdu
Na cel wziolem figorke z zestawu Dragona 3012 - nawiasem powiem iz jestem Dragonem bardzo rozczarowany. Sporo przsuniec i nispasowan. Zwalam to na to iz jest to stary Dragon.
Gostek siedzi, ale na ziemi i ma dosc rozwalone mogi na boki. Ot tak jak by mial za duzo nabialu w kroku
Ale wydaje mi sie ze cos da sie z nia zrobic i posadzic go na krzeselku.
Musze zobic formy i odlac z zywicy. Ta da sie dosc dobrze termicznie obrabiac. A i podpilowac tu i uwdzie bedzie mozna bez straty i strachu o detal. Tak aby nogi nabraly odpowiedniego profilu.
Z reszta pojdzie juz latwo. Bo gostek siedzi i wyciaga rece do stanowiska rakietowego.
Drugiego tez trza bedzie odlac i pomodelowac, aby posadzic go w wiezy jako strzelca.
Ale to juz pozniej.
Musze sie wziasc i zamowic Gumosil. Jak uwazacie czy 100g wystarczy na forme figorki w 35ce? 2 nogi, 2 rece, tulow i glowa?
Dobra ja juz nie marudzie wecej i uciekam poczytac zalegle posty na forum.
Pozdrawiam i do nastepnego
MarCiu
Marciu - czy rączki "kierownicy" nie powinny być czymś obłożone? pojęcia nie mam, jakąś gumą czy czymś?
poza tym model robi wrażenie. coraz bardziej wyraźnie stoi przede mną wizja zmiany hobby z powodu nie-zniesienia poziomu konkurencji...
poza tym model robi wrażenie. coraz bardziej wyraźnie stoi przede mną wizja zmiany hobby z powodu nie-zniesienia poziomu konkurencji...
zapraszam na Forum Historyczne
Tak tak. jak pisalem jeszcze kilka zeczy jest do dorobienia.peter pisze:Marciu - czy rączki "kierownicy" nie powinny być czymś obłożone? pojęcia nie mam, jakąś gumą czy czymś?...
Raczki sa jednym znich.
Choc wdzialem na jakis fotkach i "gole" raczki.
Teraz kabinuje z tablica przyzadow. Ale to pokaze jak bedzie juz gotowa
Pozdrawiam MarCiu