Khehe, ja tez bardzo lubie ten samolot, jest to wedlug mnie majstersztyk wspolczesnej awiacji, co nie zmienia faktu, ze to jednak jest taka duza mydelniczkakubabuda pisze: Jak tak można! Tak na mojego ukochanego Raptora Toż to profanacja
To czemu sie do tej pory sam za niego nie wzialeskubabuda pisze: A tak poza tym: nareszcie ktoś na Kartonwork dłubie F-22.
A teraz maly apdejt. Prace tocza sie w slimaczym tempie ze wzgledu na ograniczony czas. Ponadto utknalem w fazie dlubania... zabralem sie za reczne poprawianie detali. Wzialem w garsc nozyk i zaczalem wyostrzac przeguby dysz wylotowych, bo oryginalnie jakies takie bez wyrazu sa. Na fotce chyba widac roznice:
Ten gorny zygzak zostal dociety tak zeby krawedzie byly ostre i prostopadle do powierzchni samej dyszy. Natomiast te dolne mniejsze zygzaczki sa jeszcze oryginalne. Jutro moze mi sie uda to dokonczyc, doszlifowac. Na tylnych krawedziach dysz widac tez moja zabawe z suchym pedzlem...
Tak jak tez napisalem na poczatku, mam juz wyszpachlowane i wyszlifowane wszystkie elementy usterzenia, teraz czekaja na wklejanie.
Zaczalen tez robic naciecia linii laczenia blach na pokrywach komor amunicyjnych i tu wielka qpa Cala szpachla wziela sie i paskudnie wykruszyla na krawedziach naciec... A dzisiaj jeszcze czytalem o doborze szpachli, ktora sie nie kruszy... Myslalem naiwnie, ze mnie to ominie. Nie udalo sie Wiec dawaj wszystko od nowa szpachlowac... Nie macie moze jakiegos patentu na to, zeby sie menda nie krzczyla Ja sobie pomyslalem, ze mozna by przed cieciem pomalowac farba albo lakierem bezbarwnym (zeby trasowanie bylo widac) troche grubiej i nacinac juz w farbie. Moze jakos by zwiazala ta szpachle? Acha i jeszcze zwalczylem sprawe tych wlotow powietrza, o ktorych napisalem na poczatku. Znalazlem material, ktory ladnie mozna wymodelowac i wpasowac w dowolne miejsce. Fotke wrzuce jak bedzie zrobione...
Tyle na dzis, zabieram sie za dalsze ciece-giecie
Pozdrawiam.