Śmieszne/straszne/inne wypowiedzi naszych tzw. pociech

Hyde Park czyli "magiel" ale w granicach rozsądku

Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.

Mushler

no fakt

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Mushler »

jak mialem tak plus minus 4-5 lat to standardowe teksty w moim wydaniu to

"pada bedziemy mama brali paralosy"(parasole)

"Ja gibosu nie lubie"(bigosu)

"no nie denendruj sie mama"

no i moje ulubione "widziałem Lenienia" he he kto wie co to :)


pozdrawiam
Awatar użytkownika
rout
Posty: 299
Rejestracja: wt sty 04 2005, 19:35
Lokalizacja: wroclaw

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: rout »

Lenina? :>
TERMINATOR
Posty: 102
Rejestracja: śr mar 16 2005, 12:53
Lokalizacja: Centralne pomorze!!!

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: TERMINATOR »

raczej jelenia :razz:
Potrójny projekt 1492:
NINA
PINTA
Kat
Posty: 704
Rejestracja: ndz kwie 18 2004, 14:44
Lokalizacja: Radom

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Kat »

Siostra- lat 23 (dwadzieścia trzy)

-Piłuj sobie w cieniu bo w słońcu sie zabardzo z tego kurzy.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Bartosz B.
Posty: 747
Rejestracja: sob lip 24 2004, 21:02
Lokalizacja: Gorlice / Nonnweiler
x 7

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Bartosz B. »

Ja kilka lat temu rozmawiam z pewną osobą i chcę powiedzieć helikopter, a ciągle wychodzi mi helihopter.
A wiec mowie:
widziałaś ten nowy hlihopt ...heliho....heli....e tam widziałeś ten nowy śmigłowiec .
Awatar użytkownika
Tempest
Posty: 3315
Rejestracja: sob maja 10 2003, 0:15
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
x 110

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tempest »

-Piłuj sobie w cieniu bo w słońcu sie zabardzo z tego kurzy.
Logika to ostatnia rzecz jakiej należy spodziewać się po kobiecie - powiedział mój kolega po tym jak matka nazwała go sk...synem.
Pozdrawiam
Tempest

Szukajcie a znajdziecie...
galwani
Posty: 731
Rejestracja: pn sie 30 2004, 21:30

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: galwani »

aaa sobie przypomnialem
jak mialem jakies 1,5 roku... wujek powiedzial do matki i babki ze sie mna zaopiekuje.... bo ciagle one poswiecaja czas.. i zeby sobie poszly do kina odpocząc ode mnie ;) no i poszly... wujek zadowolony ze dowiedzie swojej opiekunczosci [wlasnych dzieci jeszcze wtedy nie mial].... a ja pzreprowadzilem mu chrzest bojowy... w koncu opiekowal sie dzieciakiem pierwszy raz...

potem wujek dlugo nadziwic sie nie mogl... jak taki czlowiek moze sie "ofajdac" od szyi po same pięty.... hehe... dugo potem rozważał posiadanie wlasnych dzieci ;)
Mądry ustępuje głupiemu! Smutna to prawda; toruje ona głupocie drogę do opanowania świata.
Marie von Ebner-Eschenbach
Awatar użytkownika
Marek S.
Posty: 309
Rejestracja: pn cze 28 2004, 15:14
Lokalizacja: Grabówka

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Marek S. »

a kto zgadnie co to jest hamidel
do min. takich nazw musieli wprzywyknac moi staruszkowie gdy zacząłem nazywać przedmioty.

a mój mały gdy zaczął sie interesować tym co żona ma na palcu....znaczy obrączką...nijak nie mógł sobie poradzić z tym słówkiem...wychodziło mu zawsze tejemencik.
Awatar użytkownika
Scooby
Posty: 112
Rejestracja: pn mar 03 2003, 14:09
Lokalizacja: Bydgoszcz

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Scooby »

Jeszcze nie udao nam się z żoną wykumać co oznacza słówko bibik wypowiadane często przez naszego 2,5-letniego synka. Za to buty to kociekocietki a telefon to ljulju
Pozdrowienia
Scooby
galwani
Posty: 731
Rejestracja: pn sie 30 2004, 21:30

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: galwani »

i ejszcze to:
jak bylem maly to sie pochorowalem na jakis rozstroj zoladka czy inne cholerstwo... w kazdym badz razie pani doktór przepisala mi ostrą diete [ze 3-4 lata mialem]... nic tylko kleiki....
wujek wychodzil do pracy cos kolo 6 rano... wiec zawsze z samego ranka... zrywalem sie z lozka, bieglem do kuchni gdzie wujek robil sobie sniadanie i blagalnym tonem wypowiadałem " U-u da apa" [to u-u wypowiadane jako dwie osobne litery a nie uuuuuu jak duch robi ;> znaczyło wujek.... da czyli daj apa czyli jedzenie ;>]
wujek sie litował i dawał kanapke...
godzine pozniej wstawala babcia i znowu lecialem z tekstem "baba da apa".. i znowu sie załapywalem
na koncu wstawała mama i oczywiscie czynnosc powtarzalem.... w ten sposob z diety nic nie wyszlo :)
oczywiscie dorosli nei chcieli nikomu mowic ze łamią zalecenia lekarza.. i nie wiedzieli ze od kazdego cos dostaje :D nie ma co... zaradny od zawsze byłem ;)
Mądry ustępuje głupiemu! Smutna to prawda; toruje ona głupocie drogę do opanowania świata.
Marie von Ebner-Eschenbach
ODPOWIEDZ