Śmieszne/straszne/inne wypowiedzi naszych tzw. pociech
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
-
- Posty: 102
- Rejestracja: śr mar 16 2005, 12:53
- Lokalizacja: Centralne pomorze!!!
- Bartosz B.
- Posty: 747
- Rejestracja: sob lip 24 2004, 21:02
- Lokalizacja: Gorlice / Nonnweiler
- x 7
aaa sobie przypomnialem
jak mialem jakies 1,5 roku... wujek powiedzial do matki i babki ze sie mna zaopiekuje.... bo ciagle one poswiecaja czas.. i zeby sobie poszly do kina odpocząc ode mnie ;) no i poszly... wujek zadowolony ze dowiedzie swojej opiekunczosci [wlasnych dzieci jeszcze wtedy nie mial].... a ja pzreprowadzilem mu chrzest bojowy... w koncu opiekowal sie dzieciakiem pierwszy raz...
potem wujek dlugo nadziwic sie nie mogl... jak taki czlowiek moze sie "ofajdac" od szyi po same pięty.... hehe... dugo potem rozważał posiadanie wlasnych dzieci ;)
jak mialem jakies 1,5 roku... wujek powiedzial do matki i babki ze sie mna zaopiekuje.... bo ciagle one poswiecaja czas.. i zeby sobie poszly do kina odpocząc ode mnie ;) no i poszly... wujek zadowolony ze dowiedzie swojej opiekunczosci [wlasnych dzieci jeszcze wtedy nie mial].... a ja pzreprowadzilem mu chrzest bojowy... w koncu opiekowal sie dzieciakiem pierwszy raz...
potem wujek dlugo nadziwic sie nie mogl... jak taki czlowiek moze sie "ofajdac" od szyi po same pięty.... hehe... dugo potem rozważał posiadanie wlasnych dzieci ;)
Mądry ustępuje głupiemu! Smutna to prawda; toruje ona głupocie drogę do opanowania świata.
Marie von Ebner-Eschenbach
Marie von Ebner-Eschenbach
i ejszcze to:
jak bylem maly to sie pochorowalem na jakis rozstroj zoladka czy inne cholerstwo... w kazdym badz razie pani doktór przepisala mi ostrą diete [ze 3-4 lata mialem]... nic tylko kleiki....
wujek wychodzil do pracy cos kolo 6 rano... wiec zawsze z samego ranka... zrywalem sie z lozka, bieglem do kuchni gdzie wujek robil sobie sniadanie i blagalnym tonem wypowiadałem " U-u da apa" [to u-u wypowiadane jako dwie osobne litery a nie uuuuuu jak duch robi ;> znaczyło wujek.... da czyli daj apa czyli jedzenie ;>]
wujek sie litował i dawał kanapke...
godzine pozniej wstawala babcia i znowu lecialem z tekstem "baba da apa".. i znowu sie załapywalem
na koncu wstawała mama i oczywiscie czynnosc powtarzalem.... w ten sposob z diety nic nie wyszlo
oczywiscie dorosli nei chcieli nikomu mowic ze łamią zalecenia lekarza.. i nie wiedzieli ze od kazdego cos dostaje nie ma co... zaradny od zawsze byłem ;)
jak bylem maly to sie pochorowalem na jakis rozstroj zoladka czy inne cholerstwo... w kazdym badz razie pani doktór przepisala mi ostrą diete [ze 3-4 lata mialem]... nic tylko kleiki....
wujek wychodzil do pracy cos kolo 6 rano... wiec zawsze z samego ranka... zrywalem sie z lozka, bieglem do kuchni gdzie wujek robil sobie sniadanie i blagalnym tonem wypowiadałem " U-u da apa" [to u-u wypowiadane jako dwie osobne litery a nie uuuuuu jak duch robi ;> znaczyło wujek.... da czyli daj apa czyli jedzenie ;>]
wujek sie litował i dawał kanapke...
godzine pozniej wstawala babcia i znowu lecialem z tekstem "baba da apa".. i znowu sie załapywalem
na koncu wstawała mama i oczywiscie czynnosc powtarzalem.... w ten sposob z diety nic nie wyszlo
oczywiscie dorosli nei chcieli nikomu mowic ze łamią zalecenia lekarza.. i nie wiedzieli ze od kazdego cos dostaje nie ma co... zaradny od zawsze byłem ;)
Mądry ustępuje głupiemu! Smutna to prawda; toruje ona głupocie drogę do opanowania świata.
Marie von Ebner-Eschenbach
Marie von Ebner-Eschenbach