[technika]niemodelarskie środki w modelarstwie*

budowle, modelowanie przestrzeni i wnętrz.
Broń, figurki oraz modele SF

Moderatorzy: kartonwork, Rafal N.

ODPOWIEDZ
galwani
Posty: 731
Rejestracja: pn sie 30 2004, 21:30

[technika]niemodelarskie środki w modelarstwie*

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: galwani »

1. bruk, mur, murki i podobne

wykonanie bruku jest dosc praco i czaso chłonne... ale daje znakomite efekty.... bruk nada sie tylko do skali 1:35/32 [ze wzgledu na wielkosc kamieni odpada w skali 1:72]... mozna ta technika zrobic takze rozne mury i murki nadjace sie do wszystkich skal... planuje zrobienie zamku tą technika w 1:72 ale o tym kiedy indziej :) po kolei:

-1- nakladamy niezbyt gruba warstwe szpachli na material ktory stanowi podklad... plyta spilsniona, pianka, decha, styropian.... wszystko jedno ;) szpachle najlepiej nakladac szyms plaskim, ja stosuje do tego noz.... palcami lepiej nie nakladac bo po pierwsze strasznie brudzi [ale to nie problem ;>] a po drugie bedzie sie kleiła do palców a nie do podloza... i bedzie to dosc meczace... na poczatku bedzie sie oczywiscie kleic rowniez do noza... ale wystarczy odrobinka wprawy i bedzie piknie... na fotce nóz ktorego uzywalem do nakladania [w sumie nic specjalnego] oraz efekt po nalozeniu szpachli
Obrazek

-2- niewielkim ostrzem wygniatamy linie w nałożonej przed chwilą szpachli... im mniej czasu bedzie miała na wyschnięcie tym lepiej... dlatego lepiej nie nakladac odrazu zbyt wielkich "połaci" szpachli.. w trakcie pisania pierwszego punktu tego opisu szpachla wyschla mi już na tyle że miałem problemy z tym "nacinaniem".... ja do nacinania używam ostrza skalpela- ostrze juz dawno sięstępiło więc spiłowałem je na papierze sciernym ;) swietnie sie do tego celu nadaje.... nie może byc zbyt duze [no chyba ze ktos chce miec olbrzymie bambulce w murze ;> ] poniżej dwie fotki - na pierwszej moje ostrze ktorego używalem w tym punkcie, na drugim efekt takiego nacinanio-nagniatania ;>
Obrazek Obrazek

-3- teraz najprostsze...trzeba to odstawic na pare godzin do wyschniecia... w miedzyczasie wogole nic z tym nie robimy... probowalem przyspieszac schniecie poprzes ukladanie tego pod lampka... ale nei daje to dobrych efektow... linie za bardzo sie rozszerzaja i ogolnie wychodzi lipa... tak to wyglada po wyschnieciu:
Obrazek

-4- jesli szpachla już ładnie wyschła, to należy sie zastanowic czy chcemy zostawic to tak, czyli chropowate plaskie kamienie... czy chcemy mieć ładny wypukły bruk.... jesli plaskie chropowate to ten punkt omijamy ;) jesli ladne, wypukłe to bierzemy wikol [możliwe ze mozna go zastapic czyms innym... ja testowale mtylko wikol] i nakladamy na kazdy kamyczek po kolei :)) robota doc monotonna.. ale dajaca fajne efekty... wikolu nakladać DUŻO.... bo za pierwszym razem i tak prawdopodobnie bedzie za mało.... aby osiagnac efekt taki jak na fotce nalozylem 2 razy.... jezeli wikol przypadkiem dostanie sie w szczeliny miedzy kamieniami [przy pierwszym nakladaniu moze sie to zdarzyc... przy drugim juz nie powinno ;> ] to najlepiej wydlubac go wykalaczka :)) jedna warstwa wikolu teżdaje ciekawy efekt płastkich, choć miejscami nieco chropowatych kamieni... wygląda ładnie ale mi sie podobało dopiero po dwóch warstwach :)) tak to wygląda po nałożeniu wikolu:
Obrazek

-5- jezeli wikol juz wysechl.... i kamyki maja odpowiedni ksztalt to mozna malowac... to malujemy :) jesli chcemy aby te kamienie byly takie nieco starte na gorze to mozna obleciec wszystko papierem sciernym... ja mam 240 i jest ok :) osobiscie najpierw maluje czarnym kolorem miedzy kamieniami [aczkolwiek to zalezy od tego co ma sie miedzy kamieniami znajdowac...w moim rzypadku jest to ziemia... ale w przypadku jakiegos muru bedzie to raczej zaprawa a wiec kolor szary]... nastepnie malowanie kamieni.... u mnie są biale.... ale to zalezy od tego co to ma byc ;)

-6- i to juz koniec w zasadzie... mozna sie pobawic w jakies washe, drybrushe czy co tam czlowiek chce... ale to juz zalezy od upodoban modelarza, i przeznaczenia danego bruku, muru czy co tam powstalo ;) efekty koncowe w moim przypadku wygladaja tak jak ponizej, dwie ostatnie fotki [te z figurka] sa wrzucone abyscie mogli porownac wielkosc bruku w stosunku do tejze figurki... figurka w skali 1:35 :)

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

-- KONIEC --

na dniach postaram sie wrzucic kolejny opis budowy przy wykorzystaniu szpachli do drewna.... bo to cholernie przydatna rzecz :D:D
pozdrawiam :)
Mądry ustępuje głupiemu! Smutna to prawda; toruje ona głupocie drogę do opanowania świata.
Marie von Ebner-Eschenbach
galwani
Posty: 731
Rejestracja: pn sie 30 2004, 21:30

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: galwani »

2. raczej duże drzewa

drzewo zajmuje chyba jeszcze wiecej czasu niż bruk, i jest jeszcze bardziej czaso i praco chłonne... ale efekty moim skromnym zdaniem sądość dobre... kiedyś o tym pisalem ale raczej nie za wiele, i w kilku psotach z marnymi fotkami... wobec tego teraz opisze dokladnie krok po kroku co i jak :D drzewa nadają się spokojnie do wszystkich skal..... przy skali 1:72 drzewko 20 centymetrowe może sie wydawac ogromne... ale przeciez prawdziwe drzewa w porównaniu z człowiekiem też sa olbrzymie :)) przy 1:35 drzewko już bedzie sie wydawalo mniejsze...ale nic nie stoi na przeszkodzie aby zrobic jescze wieksze ;) uważam ze robienie drzewek mneijszych niz 10-15cm nei ma sensu :)

-1- zaczynamy od znalezienia materiału na pień, w moim przypadku jest to prosty patyczek grubosci ok 6mm... nie wiem skad go mam...po prostu był :) dobrze zeby patyczek był okrągły..wtedy wygodniej naklada sie szpachle.... może być też jakas gałązka z parku.... wtedy drzewo nie bedzie proste jak drut... tylko znacznie ciekawsze [akurat teraz takie mi nie jest potrzebne...ale sadze ze w przyciagu miesiaca wrzuce fotki takiego drzewka bardziej "fantazyjnego" ;>]. na poczatku warto ściąć nieco czubek drzewa.... można go też zatemperować w zwyklej temperówce.. nastepnie wbijamy w ten nasz pień zwykłe szpilki, które mają udawać konary..... dobrze jest sobie rozplanowac na tym etapie jak drzewko będzie stało na dioramce... żeby potem nie wyszedł nam jakiś konar po srodku okna.... lepiej drzewko dopasowac do dioramki niż odwrotnie ;) no chyba że nie planujemy zadnych wiekszych budowli na dioramce :)) po nabiciu szpilkami wygada to mniej więcej tak
Obrazek

-2- nastepnie rzecz znacznie bardziej mozolna..... należy przygotowac sobie drut miedziany.....dobrze mieć dwie grubości.....w moim przypadku jest to drut 0,5mm i 0,1mm.... najpierw tniemy kawalki drutu grubszego.. dobrze z jednego akwalka drutu zrobic odrazu kila galezi...dlatego mozna spokojnie uciąć odrazu te pół metra... poskłądać na pół i zawijac.... warto też grubszy drut zawinąć wokół pnia a dopiero potem "przejśc nim" na szpilke... dzieki temu spzilki nie beda wypadac [chociaz ostatnio utwierdzilem sie w przekonaniu ze siła niszcząca w postaci młodszego brata potrafi zepsuć wszystko i musiałem znowu wtykac te szpilki.....brrr].. jak już każda szpilke opleciemy grubszym drutem, łapiemy sie za cienszy..... w moim przypadku ucinam 1,5-1,7 metra tego drutu...skladam na pol tak dlugo az bede mial kawalek dlugosci ok 30cm.... znajduje srodek... i oplatam każdą szpilke dwa razy.... tak żeby przy końcu szpilki wystawały mniej wiecej rowne kawalki drutu..... mozna go rozciac na koncach na tym etapie.....ale lepiej poczekac.....do gałęzi jescze daleeeeeeko... a jak go rozetniemy teraz to bedzie sie plątał i tylko czlowieka bedzie to nepotrzebnie wnerwiac [przy pierwszym drzewku popełniłem ten błąd...myslalem ze mnie szlag trafi bo mi sie ciagle drucik gdzies platal ;>]
Obrazek

-3- teraz łapiemy za szpachle... i po kolei oklejamy pień... narazie wogole nie ruszamy konarów i staramy sie wypelnic miejsca między nimi :) jak ktos jest szalenei zdolny moze to robic jakimis skalpelami... ja uzywam paluchow.... minus est taki ze strasznie ta szpachla brudzi na czarno odrazu :) plus jest taki ze mam wieksza swobode.... a pozatym szpachla polozona palcami nie jest tak gladka jak po skalpelu.... troche porowata mozna by powiedziec.. a drzewa raczej gładkie nie bywają więc nawet lepiej :D po nałożeniu szpachli na pień, jak już wyschnie na wiór, robimy przejscia miedzy pniem a konarami...przejscia musza byc gladkie i w miare niezauważalne... najlepiej uformowac sobie krótki "wałek" ze szpachli w palcach.....potem go rozgnieść na placek..... owinąc nim konar.... złączyc oba konce "placka'.... a nastepnie palcem delikatnie robic to przejscie..... najlepiej przesuwajac po nim palcem w kierunku pnia.... nie mozna robic tego zbyt mocno bo szpachla uwielbia kleic sie do palcow, do drzewka natomiast nie chce ;) na tym etpaie najprosciej beda mieli młodsi..ze wzgledu na mniejsze palce... ja mam duze paluchy i momentami musze sobie pomagac tym samym skalpelem ktorym robilem naciecia na szpachli przy okazi robienia bruku :).... jak wyschna przejscia to nakladamy kolejne warstwy [nie mozna okleic calego konaru na raz bo wyjdzie to nieladnie... i szlag czlowiek trafi z ta spzachla ktora bedzie sie kleiła do palcy]... za kazdym razem tak robiac przejscia miedzy poprzednia warstwa a nakladana.... gdy juz dodziemy do gałęzi trzeba zakonczyc konar w jakis sensowny sposob [ja to robie przy zyciu odrobinki szpachli i wikolu] ....
Obrazek

niestety budowa drzewa stanęła w miejscu przez brak odpowiednich farb, gąbek itp.... :(
Mądry ustępuje głupiemu! Smutna to prawda; toruje ona głupocie drogę do opanowania świata.
Marie von Ebner-Eschenbach
galwani
Posty: 731
Rejestracja: pn sie 30 2004, 21:30

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: galwani »

3. fale, faktura morza, rzek, oceanów itp

w rączki wpadł mi taki wynalazek:
Obrazek
jest to "plastyczno-elastyczny uszczelniacz budowlany na bazie akrylatu dyspersyjnego" tuba dosc duza... pojęcia nie mam ile to kosztuje... standardowo juz zostało mi to z remontu ;) a wiec zaczynamy:

-1- najpierw trzeba troche tego towaru wycisnac na podłoze... dla potrzeb tej relacji uzylem kawalka kartonu :)
Obrazek

-2- po wycisnieciu nalezy tego "gluta" rozsmarowac po podłozu... wypadałoby zeby warstwa miała jakies 3mm grubosci.. moze byc wiecej jesli bedziemy robic wieksze fale :D
Obrazek Obrazek
uwaga rozsmarowywac czyms plaskim... obowiązkowo posmarowanym jakims tlustym specyfikiem... ja uzywam zwyklego oleju [pdebralem babci ;>]... w innym przypadku akrylat bedzie sie kleił bardziej do noża niż do podloza... doprowadzajac modelarza do szewskiej pasji :D

-3- nastepnym etapem jest formowanie fal... schemat pokazuje w jakis sposob nalezy to robic... czerwona kropka to wykalaczka... czerwona strzałka to ruch tejże wykałaczki :) zielona strzałka dto keirunek formowania fl.. zawsze robimy kolejne fale w takim kierunku... jesli zaczniemy robic fale z drugiej strony to wszystko bedzie sie psuc ;-)
Obrazek
[tak wiem ze schemat bardzo marny ;>]
wykałaczka oczywiscie tak jak nóz musi byc moczona w oleju... bo inaczej masa akrylatu zostanie nam na wykałaczce :)
po uformowaniu wyglada to mniej wiecej tak [wybaczcie nieostra fote]:
Obrazek

-4- zostawiamy to do wyschniecia....nie mam pojecia ile to zasycha... napewno przez jedna noc spokojnie wysycha na wiór ;). po wyschnieciu malujemy.. testowalem farbe plakatową herlitza [z lewej] i niebieską pactre [prawa strona]...z moich doswiadczen wynika ze plakatowka daje o niebo lepszy efekt :)
Obrazek
po wyschnieciu farby plakatowej wyglada to tak:
Obrazek

-5- teraz biała farbka... tutaj z olei lepsze efekty osiaga sie pactra... malujemy suchym pędzlem grzywy fal. wyjasnienie dla tych co nie wiedza o co z suchym pedzlem codzi.. moczymy pedzel lekko w farbie, nastepnie wycieramy go w chusteczke prawie do "suchości'.. i takim pedzlem, bardzo szybko, ledwo dotykajac pwierzchni fal przecieramy grzywy.. w wyniku tego wychodzi cos takiego:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

jak czas pozwoli to niedlugo wrzuce fotki tych fal w lepszym oswietleniu i z modelem okretu...
mysle ze akrylat jest wart modelarskiej uwagi i dalszych prób... moje doswiadczenie z akrylatem wynosi jak narazie 3 dni [nie liczac wypelniania szpar w betonie na balkonie podcas remontu ;>]

ps. ten moj mocarny opis tworzenia drzewa tez zostanie dokonczony...kieeeeedys ;)

pozdrawiam :)
Mądry ustępuje głupiemu! Smutna to prawda; toruje ona głupocie drogę do opanowania świata.
Marie von Ebner-Eschenbach
ODPOWIEDZ