Współczesne pociągi bojowe
Moderatorzy: kartonwork, kierownik
- valpurgius
- Posty: 90
- Rejestracja: pn lut 21 2005, 16:08
- Lokalizacja: Zgierz
Przepraszam wszystkich czytających ten wątek za nie planowane opóźnienie....(zabrzmiało prawie jak na naszym PKP...hihihihihi) kontynuacja nie długo ..A żeby wam się czas nie dłużył zamieszczam dokładne rysunki ciągnika gąsienicowego ATT ...Baza dla wykonania tego nośnika ...elementy T-54 ... tak jak już wspominałem ... Jednocześnie jest to podwozie wyjściowe dla wszystkich wersji BAT-a pierwszej „generacji”
Ciągnik ATT znajduje się na wyposażeniu WK Rosji i Białorusi.....
Ciągnik ATT znajduje się na wyposażeniu WK Rosji i Białorusi.....
Kolejnym ważnym zadaniem Wojsk Kolejowych jest likwidacja zagrożeń i katastrof kolejowych (również drogowych w bezpośredniej bliskości szlaków torowych....) Na wyposażeniu WK znajduje się szeroka gama ciężkiego sprzętu na szczycie, którego stoi (a raczej jeździ dźwig kolejowy....) Ten przedstawiony na fotografiach to dźwig marki Skoda.....
Od razu rodzi się pytanie dlaczego akurat Skoda.... odpowiedź jest tylko pozornie prosta... a tak naprawdę to raczej polityczna..... W przeciwieństwie do wyposażenia typowo wojskowego gdzie Rosja a wcześniej ZSRR eksportowało namiętnie wszelkiego rodzaju sprzęt kołowy i gąsienicowy (..lotniczy i okrętowy oczywiście także... ) Tak w przypadku techniki połowicznie cywilnej tj. statki handlowe, lokomotywy dźwigi kolejowe, elektronika... itp. Chętnie korzystali z rozwiązań opracowanych (często przez bardziej doświadczonych inżynierów....i w lepszej technologii ) w tzw., krajach silnie zaprzyjaźnionych... ( bez obawy nie o Polsce myślę....hihihi) a dokładniej z NRD i Czechosłowacji. Konkretnie z tych dwóch krajów korzystali jak ze swego podwórka...świadomie używam takiego określenia... aby zwrócić wam uwagę na fakt, iż niektóre z fabryk przemysłu ciężkiego umiejscowione w tych „niepodległych” krajach produkowały praktycznie pod dyktando, jakoby standard techniczny, ale pod zamówienie wielkiego brata... (np. huta w AISENHITTENSHTADT – największa w byłym Układzie Warszawskim produkowała stal na czołgi, a Skoda wspólnie z fabryką RVHP (późniejszy TAKRAF) wagony kolejowe, dźwigi tyle że w standardowej szerokości kół na tory szersze niż na zachodzie europy....) Zresztą fabryka dźwigów kolejowych TAKRAF z Lipska nazywały się nawet imienia KIROWA... A co jak przyjaźń to przyjaźń...hihihihi
Dźwig SKODA 50T. ...
W zestawach pociągów specjalnych WK znajdowały się również wagony „elektrownie” pozwalające prowadzić prace w regionach bez linii przesyłowych wysokiego napięcia, w regionach katastrof, w sytuacjach potencjalnego zniszczenia takich linii na wskutek działania potencjalnego przeciwnika i wreszcie przejezdne elektrownie pozwalały wręcz na tymczasową elektryfikację linii kolejowych w przypadku zniszczenia elektrowni stacjonarnych....
Przejezdne elektrownie na wagonie kolejowym....
Znane są również elektrownie z reaktorami jądrowymi ... na podwoziach gąsienicowych i kolejowych....
Mam nadzieję że kierownik w miarę posiadania wolnego czasu zechciałby dodać od siebie nieco informacji o ciężkim sprzęcie kolejowym... np. o dźwigach....
CDN. nastapi....:-)
Od razu rodzi się pytanie dlaczego akurat Skoda.... odpowiedź jest tylko pozornie prosta... a tak naprawdę to raczej polityczna..... W przeciwieństwie do wyposażenia typowo wojskowego gdzie Rosja a wcześniej ZSRR eksportowało namiętnie wszelkiego rodzaju sprzęt kołowy i gąsienicowy (..lotniczy i okrętowy oczywiście także... ) Tak w przypadku techniki połowicznie cywilnej tj. statki handlowe, lokomotywy dźwigi kolejowe, elektronika... itp. Chętnie korzystali z rozwiązań opracowanych (często przez bardziej doświadczonych inżynierów....i w lepszej technologii ) w tzw., krajach silnie zaprzyjaźnionych... ( bez obawy nie o Polsce myślę....hihihi) a dokładniej z NRD i Czechosłowacji. Konkretnie z tych dwóch krajów korzystali jak ze swego podwórka...świadomie używam takiego określenia... aby zwrócić wam uwagę na fakt, iż niektóre z fabryk przemysłu ciężkiego umiejscowione w tych „niepodległych” krajach produkowały praktycznie pod dyktando, jakoby standard techniczny, ale pod zamówienie wielkiego brata... (np. huta w AISENHITTENSHTADT – największa w byłym Układzie Warszawskim produkowała stal na czołgi, a Skoda wspólnie z fabryką RVHP (późniejszy TAKRAF) wagony kolejowe, dźwigi tyle że w standardowej szerokości kół na tory szersze niż na zachodzie europy....) Zresztą fabryka dźwigów kolejowych TAKRAF z Lipska nazywały się nawet imienia KIROWA... A co jak przyjaźń to przyjaźń...hihihihi
Dźwig SKODA 50T. ...
W zestawach pociągów specjalnych WK znajdowały się również wagony „elektrownie” pozwalające prowadzić prace w regionach bez linii przesyłowych wysokiego napięcia, w regionach katastrof, w sytuacjach potencjalnego zniszczenia takich linii na wskutek działania potencjalnego przeciwnika i wreszcie przejezdne elektrownie pozwalały wręcz na tymczasową elektryfikację linii kolejowych w przypadku zniszczenia elektrowni stacjonarnych....
Przejezdne elektrownie na wagonie kolejowym....
Znane są również elektrownie z reaktorami jądrowymi ... na podwoziach gąsienicowych i kolejowych....
Mam nadzieję że kierownik w miarę posiadania wolnego czasu zechciałby dodać od siebie nieco informacji o ciężkim sprzęcie kolejowym... np. o dźwigach....
CDN. nastapi....:-)
A cóż tu Grzegorzu dodawać? Nawijaj, nawijaj...
Dodam może jednak, że w RWPG istniała specjalizacja. Dźwigi kolejowe - wiadomo, SM KIROW. Tutaj nasz, obecnie nieużywany(60 ton udźwigu):
http://s05.imagehost.org/1178/DSC041732.jpg
http://s05.imagehost.org/1178/DSC04174.jpg
Równiez w naszym "bratnim" kraju produkowano sporo taboru szerokotorowego - na przykład ciężkie , sześcioosiowe "radwany" do przewozów rudy - to w "Zastalu".
Czesi też sie napocili produkując dla ZSRR ponad 7 tysięcy lokomotyw S-200.
U nas (Śląsk, tory "górnicze") dźwigi są raczej rzadko używane - wymagają stabilnego podłoża. W innym przypadku lepiej sprawdzają się podnośniki LUCAS.
Dodam może jednak, że w RWPG istniała specjalizacja. Dźwigi kolejowe - wiadomo, SM KIROW. Tutaj nasz, obecnie nieużywany(60 ton udźwigu):
http://s05.imagehost.org/1178/DSC041732.jpg
http://s05.imagehost.org/1178/DSC04174.jpg
Równiez w naszym "bratnim" kraju produkowano sporo taboru szerokotorowego - na przykład ciężkie , sześcioosiowe "radwany" do przewozów rudy - to w "Zastalu".
Czesi też sie napocili produkując dla ZSRR ponad 7 tysięcy lokomotyw S-200.
U nas (Śląsk, tory "górnicze") dźwigi są raczej rzadko używane - wymagają stabilnego podłoża. W innym przypadku lepiej sprawdzają się podnośniki LUCAS.