*[Relacja/Samolot] Mustang III (KA 3/2006)
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Wydaje mi sie ża warto podkleić poszycie brystolem, bo aż lepiej sie taki kadłub trzyma w łapach. Robi sie masywniejszy to oczywiście koncept Marcina podpatrzony na czarnym, tyle że ja zostawiam orginalne sklejki.
Ukasz nie panikuj, Mutaf to Twój 2(?) model, a mój 20
Żeby na pisaniu się nie skończyło, kilka zdjęć:
lewa strona po częściowym wikolowaniu szczelin
prawa jeszcze bez wikolowania i widać ze wpadający cień podkreśla kartonowość kadłuba
spód też ładnie zagrał, skromny tuning sie znalazł powycinałem dziury w komorze kółka tylnego (Laszlo zrobił tak samo w swoim, a konstrukcja komory chyba taka sama)
dziękuje Adminowi za porządeczek.
pozdrawiam
Ukasz nie panikuj, Mutaf to Twój 2(?) model, a mój 20
Żeby na pisaniu się nie skończyło, kilka zdjęć:
lewa strona po częściowym wikolowaniu szczelin
prawa jeszcze bez wikolowania i widać ze wpadający cień podkreśla kartonowość kadłuba
spód też ładnie zagrał, skromny tuning sie znalazł powycinałem dziury w komorze kółka tylnego (Laszlo zrobił tak samo w swoim, a konstrukcja komory chyba taka sama)
dziękuje Adminowi za porządeczek.
pozdrawiam
ja mam pytania co do tego wikolowania
1, czy "Total Vikol" jest dobry czy zaopatrzyć sie w coś innego?
2 Vikol po "wylaniu" z tubki ma takie grudki, ale po rozmieszaniu np. wykałaczką jest już jednolity. W jakiej postaci nanosićgo na szczeliny (grudki czy nie)
3. Po nałożeniu klej jest biały, ale po przetarciu palcem staje się bezbarwny. Zostawić go w postaci białej, czy przetrzeć wikol na łączeniu segmentów?
4. W moim Hurricanie po nałożeniu vikolu na szczelinę i przetarciu palcem, to po wyschnięciu szczelina dalej pozostaje taka sama jak przed wikolowaniem.
pozdrawiam i przepraszam za kłopot
1, czy "Total Vikol" jest dobry czy zaopatrzyć sie w coś innego?
2 Vikol po "wylaniu" z tubki ma takie grudki, ale po rozmieszaniu np. wykałaczką jest już jednolity. W jakiej postaci nanosićgo na szczeliny (grudki czy nie)
3. Po nałożeniu klej jest biały, ale po przetarciu palcem staje się bezbarwny. Zostawić go w postaci białej, czy przetrzeć wikol na łączeniu segmentów?
4. W moim Hurricanie po nałożeniu vikolu na szczelinę i przetarciu palcem, to po wyschnięciu szczelina dalej pozostaje taka sama jak przed wikolowaniem.
pozdrawiam i przepraszam za kłopot
Bartas -
przede wszystkim nie Wikol, bo brudzi (zostają smugi pod światło) - to tylko zbiorcze określenie. Pisałem o tym w moich relacjach (w relacji z Hurricane'a pokazałem pojemnik z klejem) - to się wypełnia Pattexem - uszlachetnioną wersją Wikolu, która nie brudzi. Nie robi się tego poprzez mazanie palcem, tylko igłą lub czymś ostrym wypełnia się gęstym klejem same szczeliny, zaś nadmiar trzeba szybko zetrzeć (wzdłuż szczelin) - potem powtórka aż do skutku.
TAD
przede wszystkim nie Wikol, bo brudzi (zostają smugi pod światło) - to tylko zbiorcze określenie. Pisałem o tym w moich relacjach (w relacji z Hurricane'a pokazałem pojemnik z klejem) - to się wypełnia Pattexem - uszlachetnioną wersją Wikolu, która nie brudzi. Nie robi się tego poprzez mazanie palcem, tylko igłą lub czymś ostrym wypełnia się gęstym klejem same szczeliny, zaś nadmiar trzeba szybko zetrzeć (wzdłuż szczelin) - potem powtórka aż do skutku.
TAD
Ja to robię zwykłym wikolem (zielony z Pionek). Smugi zostają jak mówi Tad ale tylko wtedy gdy przesadzisz z naniesieniem go na szczeline. Mi igiełką udaje sie w miare ok a potem palcem szybko zacieram i też jest git z patexem to musze spróbować.
Jeszcze wracając do rastra, to nie jest taki uciążliwy, chyba że sie go ogląda z takiej odległości
no co Ty...przecież od tego jest to forum...jak będziesz mial pytania to wal śmiało, tu albo na priv.Bartas pisze:przepraszam za kłopot
Jeszcze wracając do rastra, to nie jest taki uciążliwy, chyba że sie go ogląda z takiej odległości
- Konan Barbarzyńca
- Posty: 618
- Rejestracja: pn lut 28 2005, 12:53
- Lokalizacja: Elbląg
JAAAAAAAAAKIIIIIIIIIIIIIIII GUUPIIIIIIIIII RASTEEEEEEEEEEEEEEERRRR!!
Łojeżukolczasty, chłopaki toż to paranoja jakaś jest. Ja się dopiero z interneta dowiedziałem, że jest coś takiego jak raster, a widzę , że tu doktoraty na ten temat powstać mogą . Zwłaszcza jak ktoś pracuje dla konkurencyjnej firmy. Cudem jest myślenie korporacyjne w branży papierowych modeli.
Ja mam tylko pytanie czy w innych firmach nie ma takiego strasznego, dużego, potwornego rastra-rastera? Czy to tylko przypadłość wycinanek ze Stegny, tak straszna jak kwadratowe włazy?
Pytania i głupoty powyższe należy uważać za "retoryczno-rotacyjne" i prosić mi wypada Pana Admirała o usunięcie ich wraz z ulotnieniem się C2H5OH z mojego organizmu, co zapewne nastąpi w okolicach niedzielnego wieczora.
PS. Grabciu, podziwiam Cię za cierpliwość w prowadzeniu relacji i "rastrowe" poczucie humoru . O umiejętnościach mówić nie będę, bo i po co
Łojeżukolczasty, chłopaki toż to paranoja jakaś jest. Ja się dopiero z interneta dowiedziałem, że jest coś takiego jak raster, a widzę , że tu doktoraty na ten temat powstać mogą . Zwłaszcza jak ktoś pracuje dla konkurencyjnej firmy. Cudem jest myślenie korporacyjne w branży papierowych modeli.
Ja mam tylko pytanie czy w innych firmach nie ma takiego strasznego, dużego, potwornego rastra-rastera? Czy to tylko przypadłość wycinanek ze Stegny, tak straszna jak kwadratowe włazy?
Pytania i głupoty powyższe należy uważać za "retoryczno-rotacyjne" i prosić mi wypada Pana Admirała o usunięcie ich wraz z ulotnieniem się C2H5OH z mojego organizmu, co zapewne nastąpi w okolicach niedzielnego wieczora.
PS. Grabciu, podziwiam Cię za cierpliwość w prowadzeniu relacji i "rastrowe" poczucie humoru . O umiejętnościach mówić nie będę, bo i po co
ZŁO SQUAD