*[Relacja/Artyleria] Oerlikon 3x1:10
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
-
- Posty: 78
- Rejestracja: śr maja 10 2006, 11:20
- Lokalizacja: Koszalin
Oerlikon 3x1:10
Tak więcej mniej jarzma gotowe. Zostały tylko wypieszczające detaliki ale ogólna koncepcja uchwycona. W tej chwili mogę się już powoli zastanawiać, jak pomalować to wszystko. Kilka fotek:
To wersja brytyjska, do niej nawet już osłona jest, jak widać. Teraz Mk.10
Myślę, że nawet zgrabnie się to prezentuje. Tak wygląda komplet wszystkich trzech... jarzem?
Jeśli macie jakieś pytania to bez krępacji. Co do klasy C3 to się już wyjaśniło chyba, wiem co robię czyli jest dobrze. Pozdrawiam i zabieram się do kolejnych etapów. Teraz przede mną jeden z dwóch najtrudniejszych elementów, mianowicie kołyska. A nawet trzy... Bardziej wymagające będą chyba tylko działka. Cześć
To wersja brytyjska, do niej nawet już osłona jest, jak widać. Teraz Mk.10
Myślę, że nawet zgrabnie się to prezentuje. Tak wygląda komplet wszystkich trzech... jarzem?
Jeśli macie jakieś pytania to bez krępacji. Co do klasy C3 to się już wyjaśniło chyba, wiem co robię czyli jest dobrze. Pozdrawiam i zabieram się do kolejnych etapów. Teraz przede mną jeden z dwóch najtrudniejszych elementów, mianowicie kołyska. A nawet trzy... Bardziej wymagające będą chyba tylko działka. Cześć
-
- Posty: 78
- Rejestracja: śr maja 10 2006, 11:20
- Lokalizacja: Koszalin
Oerlikon 3x1:10
Weekend minął ale nie przeminął bezpowrotnie. W jego trakcie lampiłem się w obrazki pokazujące kołyski do Oerlikonów. Po paru godzinach pojąłem konstrukcję tych elementów I mogłem przystąpić do pracy bardziej namacalnej. Najpierw wziąłem się za bary z kołyskami do Mk III i Mk 4, gdyż jak się okazało, są identyczne. Różnią się tylko jednym detalem i ja wiem jakim
Jeszcze "trochę" brakuje ale jak do tej pory nie było tak strasznie jak myślałem że będzie. Chociaż przemyśliwać trzeba cały czas "jak się chce całość wykonać". Pod tym względem takie działka jawią mi się jako wdzięczne modele. Można wyróżnić kilka zasadniczych brył i po kolei, wręcz odrębnie się za nie zabierać. Łączenie tego w całość już będzie dziecinne (pod warunkiem że się wymiarów pilnowało...). Jarzmo nakleić na podstawę, kołyska do jarzma za pomocą dwóch półosi, działko do kołyski na dwa zaczepy i śrubę, magazynek do działka na dwa zaczepy i sprężynę... No, trochę się rozpędziłem, najpierw trzeba to wszystko mieć Pozdrawiam
Jeszcze "trochę" brakuje ale jak do tej pory nie było tak strasznie jak myślałem że będzie. Chociaż przemyśliwać trzeba cały czas "jak się chce całość wykonać". Pod tym względem takie działka jawią mi się jako wdzięczne modele. Można wyróżnić kilka zasadniczych brył i po kolei, wręcz odrębnie się za nie zabierać. Łączenie tego w całość już będzie dziecinne (pod warunkiem że się wymiarów pilnowało...). Jarzmo nakleić na podstawę, kołyska do jarzma za pomocą dwóch półosi, działko do kołyski na dwa zaczepy i śrubę, magazynek do działka na dwa zaczepy i sprężynę... No, trochę się rozpędziłem, najpierw trzeba to wszystko mieć Pozdrawiam
-
- Posty: 78
- Rejestracja: śr maja 10 2006, 11:20
- Lokalizacja: Koszalin
Oerlikon 3x1:10
No więc kołyski do dwóch działek gotowe. Dla wersji Mk10 wygląda troszkę inaczej, jest krótsze... ech, jak będzie zrobione to pokaże
A teraz chyba mam ochotę już zmierzyć się z tym co strzela. Zobaczymy, czy coś wystrzałowego wyjdzie... Pozdrawiam
A teraz chyba mam ochotę już zmierzyć się z tym co strzela. Zobaczymy, czy coś wystrzałowego wyjdzie... Pozdrawiam
-
- Posty: 78
- Rejestracja: śr maja 10 2006, 11:20
- Lokalizacja: Koszalin
Oerlikon 3x1:10
Działko ma to do siebie, że ma lufę. Lufa powinna być płaszczyzną owiniętą na długiej dziurze. Dziura jest dosyć niezbędna, ponieważ koniec końców to ona strzela. Pytanie : jak nie mając wielkich umiejętności zwinąć rurkę długości 16 cm o średnicy wewnętrznej 2mm? Odpowiedź czai się tu
Jest to komplet elementów składających się na wewnętrzny przewód lufy. Każda lufa składa się z czterech takich elementów. Jeśli się dobrze przyjrzeć, w jednym komplecie jest jedna rurka dłuższa. A to dlatego, że będzie to lufa do działka z Hameryki, z wcześniejszej wersji, o długości 65ciu kalibrów. Pozostałe już będą miały długość kalibrów 70ciu. Drugie pytanie : jak teraz połączyć te rurki w jedną długą całość? Nic trudnego
Rurki nasadzone na szprychę do roweru i oklejone drugą warstwą papieru. Otrzymałem rurki o średnicy wew. 2mm i zew. 3mm, dzięki warstwowej konstrukcji całkiem sztywne. Następnie wystarczyło wymierzyć część lufy, po której będzie się ślizgał oporopowrotnik i okleić ją do wymaganej średnicy (tu było to 6mm), co już usztywniło konstrukcję całkiem mocno
Nie wiem czy się komukolwiek kiedykolwiek przyda ten opis, ale postanowiłem trochę się powymądrzać .
Później analiza rysunków pozwoliła wymyślić konstrukcję zamka. Rozrysowałem takie oto składniki które stworzyły półprodukt
I jeszcze początek tyłka oerlikonków. W tej części chował się mechanizm spustowy, później tyłek jeszcze będzie wydłużony o część z oparciami
Na ostatniej fotce widać też wcięcia dla systemu mocowania działka na kołysce. W nich będą się klinowały kwadratowe wyrostki widoczne na kołysce gdzieś tak w jednej czwartej długości od tyłu. Uff, trochę się rozpisałem, a tu jeszcze trzeba fachowe słownictwo moje typu oporopowrotnik czy wewnętrzny przewód lufy zadedykować pewnemu Grzegorzowi Pozdrawiam
Jest to komplet elementów składających się na wewnętrzny przewód lufy. Każda lufa składa się z czterech takich elementów. Jeśli się dobrze przyjrzeć, w jednym komplecie jest jedna rurka dłuższa. A to dlatego, że będzie to lufa do działka z Hameryki, z wcześniejszej wersji, o długości 65ciu kalibrów. Pozostałe już będą miały długość kalibrów 70ciu. Drugie pytanie : jak teraz połączyć te rurki w jedną długą całość? Nic trudnego
Rurki nasadzone na szprychę do roweru i oklejone drugą warstwą papieru. Otrzymałem rurki o średnicy wew. 2mm i zew. 3mm, dzięki warstwowej konstrukcji całkiem sztywne. Następnie wystarczyło wymierzyć część lufy, po której będzie się ślizgał oporopowrotnik i okleić ją do wymaganej średnicy (tu było to 6mm), co już usztywniło konstrukcję całkiem mocno
Nie wiem czy się komukolwiek kiedykolwiek przyda ten opis, ale postanowiłem trochę się powymądrzać .
Później analiza rysunków pozwoliła wymyślić konstrukcję zamka. Rozrysowałem takie oto składniki które stworzyły półprodukt
I jeszcze początek tyłka oerlikonków. W tej części chował się mechanizm spustowy, później tyłek jeszcze będzie wydłużony o część z oparciami
Na ostatniej fotce widać też wcięcia dla systemu mocowania działka na kołysce. W nich będą się klinowały kwadratowe wyrostki widoczne na kołysce gdzieś tak w jednej czwartej długości od tyłu. Uff, trochę się rozpisałem, a tu jeszcze trzeba fachowe słownictwo moje typu oporopowrotnik czy wewnętrzny przewód lufy zadedykować pewnemu Grzegorzowi Pozdrawiam
- Sleepwalker
- Posty: 185
- Rejestracja: śr maja 19 2004, 18:25
- Lokalizacja: Singapore
Z Oerlikonami trzeba trochę ostrożnie. Na zdjęciach dopatrzyłem się dwóch rodzajów oporopowrotnika. Oryginalnie był on krótszy i kończył się mniej więcej na wysokości osłony działka. Dalej lufa była ożebrowana. W późniejszym okresie przedłużono oporopowrotnik tak że prawie całkowicie przykrywał ożebrowanie lufy.
Zdjęcie z linku http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... un-2-1.jpg wyjaśnia to dość jasno.
Co prawda działko jest na brytyjskiej podstawie, ale samo działko jest to samo.
To zdjęcie http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... ef-2-1.jpg pokazuje zaś wczesną wersję działka.
Powodzenia :-)
Zdjęcie z linku http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... un-2-1.jpg wyjaśnia to dość jasno.
Co prawda działko jest na brytyjskiej podstawie, ale samo działko jest to samo.
To zdjęcie http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... ef-2-1.jpg pokazuje zaś wczesną wersję działka.
Powodzenia :-)
And somewhere/There's someone who cares/With a heart of gold/To have and to hold
- Konan Barbarzyńca
- Posty: 618
- Rejestracja: pn lut 28 2005, 12:53
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Oerlikon 3x1:10
Żeby uniknąć tego typu wątpliwości należy post zatytułować "wymądrzalnia"tomisław filip pisze: Nie wiem czy się komukolwiek kiedykolwiek przyda ten opis, ale postanowiłem trochę się powymądrzać
Dzięki za dedykację Obecnie wraz z kolegą remontuję mieszkanie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, ani nadzwyczajnego, gdyby kolega nie był emerytowanym artylerzystą. Więc możecie sobie tylko wyobrazić jego reakcję na moją "fachową" terminologię Wielce interesujące są opowieści i tłumaczenia "jak i co z czym się je" w artylerii Wieeeeleee z nich wynoszę ... tylko niczego nie zapamiętuję
ZŁO SQUAD
-
- Posty: 78
- Rejestracja: śr maja 10 2006, 11:20
- Lokalizacja: Koszalin
Oerlikon 3x1:10
Z tego co wiem, w przypadku oerlikonów, różniły się wersje brytyjskie i amerykańskie zarówno podstaw, jak i samych działek. Ożebrowanie luf według planów jakim się posługuję występowało w wersji amerykańskiej, późniejszej, już przy lufie długości 70 kalibrów. Ale były też i inne.
Ja akurat wykonuję wersję brytyjską (u samej góry), amerykańską 65 kalibrową (w środku) i 70 kalibrową (na samym dole). Tej z żebrami postanowiłem uniknąć Ale dziękuję Sleepwalkerze za info, bo pojawił mi się nowy pomysł
A teraz kolejny etap działka. Walka z zamkiem. Walka z prowadnicami dla szyny oporopowrotnika (może będzie ruchomy... w sumie nie wiem po co
teraz już czas najwyższy zacząć bawić się farbkami. Najbliższy tydzień zapowiada się ciekawie, potem króciutki urlopik
Ja akurat wykonuję wersję brytyjską (u samej góry), amerykańską 65 kalibrową (w środku) i 70 kalibrową (na samym dole). Tej z żebrami postanowiłem uniknąć Ale dziękuję Sleepwalkerze za info, bo pojawił mi się nowy pomysł
A teraz kolejny etap działka. Walka z zamkiem. Walka z prowadnicami dla szyny oporopowrotnika (może będzie ruchomy... w sumie nie wiem po co
teraz już czas najwyższy zacząć bawić się farbkami. Najbliższy tydzień zapowiada się ciekawie, potem króciutki urlopik
-
- Posty: 78
- Rejestracja: śr maja 10 2006, 11:20
- Lokalizacja: Koszalin
Oerlikon 3x1:10
Dobra, pisał wiele nie będę, bo po co łamać sobie palce na wyrażeniach celownik kolimatorowy i inne takie w każdym razie zacząłem już malować. A co, weekend długi był...
Przyznam się, że mam nawet troszkę więcej, ale już i tak macie tu całą kupę zdjęć. Tak się mówi...W każdym razie pojawiły się śruby, żeby nie było, że Amerykańcy jakąś ściemę walili i kleili działka na bedzia. Żadnej lipy, wszystko skręcane...
Przyznam się, że mam nawet troszkę więcej, ale już i tak macie tu całą kupę zdjęć. Tak się mówi...W każdym razie pojawiły się śruby, żeby nie było, że Amerykańcy jakąś ściemę walili i kleili działka na bedzia. Żadnej lipy, wszystko skręcane...
Filip jako oglądacz twojej relacji pozwolę sobie tylko na jedna uwagę do zdjęć. Na załączonym przykładzie użyłem tylko balansu tonalnego.
Bardzo ciężko się ogląda szczególnie zdjęcia "surówki" na których kładą się głębokie cienie. Jeśli możesz zainwestować w najprostszy statyw to uwolnisz sobie ręce i możliwe stanie się użycie ekranów odbijających np. z białego papieru. Cieni to nie likwiduje, ale rozprasza i poprawia czytelność zdjęcia. potem mały ruch kilku suwaczków i będzie miodzio
Bardzo ciężko się ogląda szczególnie zdjęcia "surówki" na których kładą się głębokie cienie. Jeśli możesz zainwestować w najprostszy statyw to uwolnisz sobie ręce i możliwe stanie się użycie ekranów odbijających np. z białego papieru. Cieni to nie likwiduje, ale rozprasza i poprawia czytelność zdjęcia. potem mały ruch kilku suwaczków i będzie miodzio
W budowie: Halny;
-
- Posty: 78
- Rejestracja: śr maja 10 2006, 11:20
- Lokalizacja: Koszalin
Oerlikon 3x1:10
Urlop to pikna rzecz, ino siem kończy... Czy jest ktoś chętny na popatrzenie co się z działkami wyprawia? Bo mogiem pokazać
Co do pokazywania to gwoli wyjaśnienia. Statywu mi się kupować nie chce. Przyczyna prosta : nie mój aparat. Dokładnie tak samo, jak nie posiadam kompa, stąd czasem nie reaguję tak szybko jak by należało. Wszystko na siostrowym sprzęcie, więc staram się troszkę zrobić w miarę porządnie wszystko, ale wiele nie umiem, poza tym bez przesady. Jeśli jakoś bardzo wielce nie przeszkadza jakość (i opisów, i zdjęć jak i samego modelowania) to patrzajta se i podglądajta, big brodery
Działko z osłoną to wersja brytyjska, bez osłony amerycka Mk 4. Mk 10 sobie chwilę poczeka na takie prawie całościowe fotki, bo jakoś "zapomniało" mi się zrobić dla niej kołyskę
Fotki następne wykonałem jak zwykle w nocy więc znów będzie ciemno. Jeśli za ciemno, to napiszę, że na nich czai się zalążek celownika żyroskopowego dla Mk 10. To taki fajowy wynalazek, mający w sobie telewizor i zespół napędowy (silnik elektryczny i pompa), który sobie sam oblicza poprawkę na prędkość celu, wiatr i takie tam badziewia, przeszkadzające pokój miłującym Amerykanom zestrzeliwywać wraże latające złomy jak meserszmity, zera...
Te właśnie fotki miałem już wcześniej zrobione, ale nie mogłem załadować ich do fotosika (strasznie mnie zdrzaźnił wtedy). Teraz już czas ponownie sobie popracować. Mając nadzieję, że malowanie jajek przyniosło Wam wiele radości i satysfakcji, i natchnęło wyrozumiałością, pozwolę sobie skończyć na dziś.
Co do pokazywania to gwoli wyjaśnienia. Statywu mi się kupować nie chce. Przyczyna prosta : nie mój aparat. Dokładnie tak samo, jak nie posiadam kompa, stąd czasem nie reaguję tak szybko jak by należało. Wszystko na siostrowym sprzęcie, więc staram się troszkę zrobić w miarę porządnie wszystko, ale wiele nie umiem, poza tym bez przesady. Jeśli jakoś bardzo wielce nie przeszkadza jakość (i opisów, i zdjęć jak i samego modelowania) to patrzajta se i podglądajta, big brodery
Działko z osłoną to wersja brytyjska, bez osłony amerycka Mk 4. Mk 10 sobie chwilę poczeka na takie prawie całościowe fotki, bo jakoś "zapomniało" mi się zrobić dla niej kołyskę
Fotki następne wykonałem jak zwykle w nocy więc znów będzie ciemno. Jeśli za ciemno, to napiszę, że na nich czai się zalążek celownika żyroskopowego dla Mk 10. To taki fajowy wynalazek, mający w sobie telewizor i zespół napędowy (silnik elektryczny i pompa), który sobie sam oblicza poprawkę na prędkość celu, wiatr i takie tam badziewia, przeszkadzające pokój miłującym Amerykanom zestrzeliwywać wraże latające złomy jak meserszmity, zera...
Te właśnie fotki miałem już wcześniej zrobione, ale nie mogłem załadować ich do fotosika (strasznie mnie zdrzaźnił wtedy). Teraz już czas ponownie sobie popracować. Mając nadzieję, że malowanie jajek przyniosło Wam wiele radości i satysfakcji, i natchnęło wyrozumiałością, pozwolę sobie skończyć na dziś.