Jesienno-zimowa ofensywa modelarska: T-34/76
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
Fajny model, podoba mi się. Pewnie dlatego, że sam go niedawno skończyłem Potwierdzam - model toporny, średnio spasowany. Pokażę mojego jak znajdę chwilę na polakierowanie, bo na dzień dzisiejszy jeszcze się świeci...
Czy nie wydaje Ci się, że ten ludzik z tyłu nie trzyma skali? Jakiś strasznie wysoki mi wychodził i w końcu go nie przyklejałem.
Pozdrawiam
Czy nie wydaje Ci się, że ten ludzik z tyłu nie trzyma skali? Jakiś strasznie wysoki mi wychodził i w końcu go nie przyklejałem.
Pozdrawiam
uaaaaaaa.......
Gratuluję pokazania galerii
Spoko teciak. Podoba mi się ubrudzenie kół. Nie robiłem nigdy zimowca - będę się musiał z tym zmierzyć - właśnie brudzenie dołu jest w takim modelu istotą rzeczy. Tak myślę...
Figurant jakiś taki sztywny. Sensowne figurki robi Preiser - maluję takiego jednego Rosjanina już z rok to wiem.
pzdr g
Gratuluję pokazania galerii
Spoko teciak. Podoba mi się ubrudzenie kół. Nie robiłem nigdy zimowca - będę się musiał z tym zmierzyć - właśnie brudzenie dołu jest w takim modelu istotą rzeczy. Tak myślę...
Figurant jakiś taki sztywny. Sensowne figurki robi Preiser - maluję takiego jednego Rosjanina już z rok to wiem.
pzdr g
Hmm, widzę że żołnierz na pancerzu wzbudza kontrowersje (kolega który teciaka oglądał też stwierdził, że jakiś taki sztywny jest). Chyba trzeba będzie go odstrzelić, naprawić szparę w prawej gąsienicy, zwisy w lewej i całość psiknąć jakimś naprawdę matowym bezbarwnym. No i może pociągnąć błyszczącym bezbarwnym boki podstawki. Ale to już chyba w przyszłym roku.
To nic trudnego, rozmieszałem z white spiritem a wcześniej z terpentyną - brudziłem na raty - trochę pigmentu i popaćkałem koła i gąsienice przy pomocy pędzla o twardym włosiu (jakiś wyjęty z kompletu pędzli sprzedawanych w jednym z blaszanych marketów). Żadna filozofia bo nie odtwarzałem ubłocenia wg zdjęcia tylko ubłocenie prawdopodobne. A tak poza tym to na zdjęciach wygląda to chyba lepiej niż w rzeczywistości.właśnie brudzenie dołu jest w takim modelu istotą rzeczy. Tak myślę...