Wiosna :)
Moderator: kartonwork
- zxcvbnm1971
- Posty: 413
- Rejestracja: pn lut 13 2006, 23:31
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Masz racje Mundziu, ale tonięcie pływadła z reguły przebiega wolniej niż lot samolotu ku ziemi i jest więcej czasu na reakcję - choć oczywiście uzależnioną od umiejętności pływackich . Tak jak napisał ktoś wyżej ewentualnie wymiana elektroniki i kosmetyczne poprawki, a nie budowa od nowa. Niebezpieczeństwo o którym wspominasz to był .. powiedzmy przypadek
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
No, masz rację. Nie zawsze jednak uratuje się tonącego. Sam byłem świadkiem, jak podczas Mistrzostw Polski Modeli Pływających w 1966 roku w Oławie utonęła nadbudówka z modelu Andrzeja Zająca z Krakowa. Nie pamiętam dokładnie co to był za model (na pewno klasa EH - statki handlowe), ale przepysznej jakości była to redukcja, a nadbudówka stanowiła właściwie całą jej ozdobę. Próbowali ja wydobyć, ale wysiłki spełzły na niczym - prawdopodobnie jakiś podwodny prąd poniósł "tonącą" w kibinimaty... Można powiedzieć - Andrzej wrócił do domu na kadłubie...
Ciekawa historia Mundziu, jednak można się takich rzeczy ustrzec. W swoich modelach za radą Artura N. umieszczam materiał wypornościowy w postaci styroduru w każdej wolnej przestrzeni kadłuba oraz części takich jak ściągane nadbudówki. Nawet w przypadku odpadnięcia części w czasie pływania bądź co gorsza tonięcia modelu nie pójdzie on na dno - zmieni się tylko wysokość linii wodnej
- zxcvbnm1971
- Posty: 413
- Rejestracja: pn lut 13 2006, 23:31