Opel Blitz, Italeri, 1/35 - relacja
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
żeby nie było, że nic się nie dzieje - dzieje się. jak zwykle u mnie - wolno, ale do przodu.
na razie stan jak widać - silnik narazie zawisł na kołku, teraz bawię się z szoferką. efekty poniżej
na razie stan jak widać - silnik narazie zawisł na kołku, teraz bawię się z szoferką. efekty poniżej
zapraszam na Forum Historyczne
O Oplach nie wiem nic i nie wypowiem sie co do wiernosci modelu, ale wyknanie mi sie podoba, moze tylko troche za brudo jest w kabinie, ja jestem straszny brudas samochodowy, ale az tak nie zapuscilem swego. Ale to tylko moj indywidualny punkt widzenia, poza tym zdaje sobie sprawe, ze w czasie wojny rozne sa warunki na drogach (bezdrozach).
gulus
gulus
"Zasyfiony" ten opel bez dwuch zdań...
Ale jedna merytoryczna uwaga ( sam chciałeś... ) - brud na desce rodzielczej i poniżej wygląda na tłusty, zupęłnie jakby się im puszka z olejem rozlała na jakiś wybojach. Natomiast brud na podłodze jest "wyschnięty" i w kolorze brązowawego piaseczku! Chodzi o to, że najpierw by powysychało to to na desce i poniżej a "chlabra" by pozostała na podłodze. Eee, czy jakoś tak...
A powiedz kochanieńki, szoferka będzie otwarta czy nie...?
Pozdrawiam,
Maciej
Ale jedna merytoryczna uwaga ( sam chciałeś... ) - brud na desce rodzielczej i poniżej wygląda na tłusty, zupęłnie jakby się im puszka z olejem rozlała na jakiś wybojach. Natomiast brud na podłodze jest "wyschnięty" i w kolorze brązowawego piaseczku! Chodzi o to, że najpierw by powysychało to to na desce i poniżej a "chlabra" by pozostała na podłodze. Eee, czy jakoś tak...
A powiedz kochanieńki, szoferka będzie otwarta czy nie...?
Pozdrawiam,
Maciej