Miłe złego początki - czyli po prostu: jak zacząć?
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
ja też zaczynam po długiej przerwie jak 12 lat temu znowu sklejam okręcik napewno sie nie poddam tyle ze teraz już nie mam tyle czasu jak dawniej, za to teraz jest lepsza dostępnośc modeli , materiałów i narzędzi Zyczę ci powodzenia i nie przejmuj sie pierwszymi niedociągnięciami - tak po prostu musi być
Richelieu from MM/93 1:300 in progress .... 65%
Hej.Dżoana pisze:Rzeczywiście malowanie to, zwłaszcza na początku, istotny aspekt. Skupię się na kartonie. Dzięki
Wbrew pozorom malowanie nie jest AŻ tak trudne, jakby się mogło z początku wydawać
A pominąwszy malowanie - plastiki są jednak ciutkę łatwiejsze w wykonaniu. Szczególnie dla początkującego.
Z drugiej strony - kartonówki są zwykle znacznie większe, no i można dostać sporo modeli, których albo w plastiku nie uświadczysz, albo koszt zakupu woła o pomstę do nieba.
3mam kciuki sa dobry start, "sąsiadko"
Pozdrowionka
ZzB
..no bo skończyłem zamiatać pierwszą połowę pierwszej płyty...odsapnę nieco... i skończę drugą połowę pierwszej.
ZzB
..no bo skończyłem zamiatać pierwszą połowę pierwszej płyty...odsapnę nieco... i skończę drugą połowę pierwszej.
jezeli dopiero zaczynasz to moim zdaniem nie ma znaczenia czy wezmiesz sie za papier czy plastik
wiadomo....pierwszy model ładny nie bedzie niezaleznie od materialu
jak zaczniesz od plastiku to tez wiadomo ze nie dokupisz do pierwszego modelu pełnego zestawu blach, żywic i bog wie czego jeszcze.....
jak zaczniesz od papieru...to tez oczywiste jest ze nie bedziesz dorabiac wyposazenia kabiny i przewodow roznych...
najlepiej umiec kleic to i to, i ewentualnie w miare mozliwosci łączyc mam znajomego ktory udoskanala swoje plastiki wieloma papierowymi elementami i wyglada to rewelacyjnie
wiadomo....pierwszy model ładny nie bedzie niezaleznie od materialu
jak zaczniesz od plastiku to tez wiadomo ze nie dokupisz do pierwszego modelu pełnego zestawu blach, żywic i bog wie czego jeszcze.....
jak zaczniesz od papieru...to tez oczywiste jest ze nie bedziesz dorabiac wyposazenia kabiny i przewodow roznych...
najlepiej umiec kleic to i to, i ewentualnie w miare mozliwosci łączyc mam znajomego ktory udoskanala swoje plastiki wieloma papierowymi elementami i wyglada to rewelacyjnie
Mądry ustępuje głupiemu! Smutna to prawda; toruje ona głupocie drogę do opanowania świata.
Marie von Ebner-Eschenbach
Marie von Ebner-Eschenbach
Z mojej strony to wygląda tak : plastik jest łatwiejszy, samo jego klejenie nie jest takim wyzwaniem. Pole do popisu natomiast masz w chwili gdy zaczynasz to wszystko malować, waloryzować itd. A papier? Papier to papier, zabawa jest o wiele przedniejsza, samo klejenie o wiele trudniejsze. A i możliwości twórczych masz więcej.
Przypominam, że to jedynie mój punkt widzenia i podejście do modelarstwa.
Jeszcze jedna bardzo istotna kwestia : NIE MA ŁATWYCH MODELI. Wszystko zależy od tego jak chcesz je robić i ile serca w nie wkładać.
Przypominam, że to jedynie mój punkt widzenia i podejście do modelarstwa.
Jeszcze jedna bardzo istotna kwestia : NIE MA ŁATWYCH MODELI. Wszystko zależy od tego jak chcesz je robić i ile serca w nie wkładać.
Głosuję za kartonami Jak dla mnie kartony są najciekawsze, dają dużo satysfakcji ze zbudowania każdej części własnymi paluszkami. W plastikach tego nie ma, wszystko albo prawie wszystko dostajemy gotowe, dochodzi malowanie ale to już inna bajka. Sklejałem dawno temu plastiki żeby nie było,że nie znam zagadnienia, mimo to zdecydowanie bardziej odpowiadaja mi modele kartonowe. Kartony i już !!!
Hmm, jak czytam wypowiedzi, to dochodzę do wniosku, że ja nie kleję plastików, tylko coś innego. Jakoś nie mam gotowych modeli, czy też ich części, które miałbym tylko pomalować, no i przykleić. Toż to w kartonie masz wszystko gotowe, tylko pogiąć ładnie i szlus (dobra, przesadzam z tym, ale tak samo przesadzają kartonowcy).
Szczerze mówiąc, nie widzę za wielkich róznic w modelarstwie kartonowym, plastikowym, czy żywicznym. Chcesz mieć wierną replikę, musisz się narobić. To co daje Ci producent jest tylko formą wyjściową, Ty nadajesz jej kształt: albo modelu, albo zabawki.
gulus
Szczerze mówiąc, nie widzę za wielkich róznic w modelarstwie kartonowym, plastikowym, czy żywicznym. Chcesz mieć wierną replikę, musisz się narobić. To co daje Ci producent jest tylko formą wyjściową, Ty nadajesz jej kształt: albo modelu, albo zabawki.
gulus
A ja krzyknę plastiki Zaczynałem od plastikowych samolotów (pamietam to był Łoś z Plastyku, tak się ta firma chyba nazywała), później za sprawą mojego brata zacząłem sklejać kartony, ale niestety zadużo mniejsca w pokoju nie mam i po sklejeniu kilku mniejszych latadeł nie miałem gdzie ich stawiać. Pozatym moje zainteresowania stały się bardzie przyziemne, ciężko stworzyć żołniezy z kartonu. Tak więc znów powrót do plastiku. a więć czemu plastik?
1. Mniej miejsca zajmuje
2. Wielka frajda gdy pokrywasz szary plastik kolorkami
3. Wyglądają jakoś realniej (przynajmniej dla mnie)
4. Są bardziej elastyczne, znaczy się można więcej ożna z nimi zrobić.
Ale jak to mówią co osoba to opinia.
Dżoano propoanuje sklej sobie plastik i karton wtedy będziesz wiedziała co tworzyć (albo rób w jednym jak i w drugim materiale)
1. Mniej miejsca zajmuje
2. Wielka frajda gdy pokrywasz szary plastik kolorkami
3. Wyglądają jakoś realniej (przynajmniej dla mnie)
4. Są bardziej elastyczne, znaczy się można więcej ożna z nimi zrobić.
Ale jak to mówią co osoba to opinia.
Dżoano propoanuje sklej sobie plastik i karton wtedy będziesz wiedziała co tworzyć (albo rób w jednym jak i w drugim materiale)
USMC 3rd Force Recon Company Reenactor