[Relacja] Yamato od Halińskiego wyd. '99
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Trochę ostatnio mało czasu było ale coś nie coś podłubałem
Stwierdziłem że większości części nie da się zrobic "od tyłu" dlatego trzeba jednak iśc od początku
Dno wypiankowane i wstępnie wycięte:
Na szczęście pianka nie powykręcała modelu o co bałem się najbardziej:
Użyłem zwykłej pianki montażowej w spreju a szkielet był na tekturze 1,5 oraz 1mm. Wzmocnień użyłem jedynie powyżej linii wodnej aby miejsca gdzie będą burty napewno nie zostały uszkodzone. Jak widac to wystarczyło aby szkielet uchronic, ale z ciekawości wpuściłem trochę pianki do starego czołgu z plastiku i ten wyglądał już gorzej
W międzyczasie troszkę podłubałem przy działkach przeciwlotniczych i nie wyszło tak jakbym chciał
Na szczęście jest jeszcze trochę do zrobienia i mam nadzieję że wyjdą lepiej:
Ale żeby nie było że nic mi nie wychodzi to skleiłem jedną z katapult, taki trening przed dźwigiem
Następnym razem postaram się pokazac coś skończonego
Pozdrawiam O.L.O.
Stwierdziłem że większości części nie da się zrobic "od tyłu" dlatego trzeba jednak iśc od początku
Dno wypiankowane i wstępnie wycięte:
Na szczęście pianka nie powykręcała modelu o co bałem się najbardziej:
Użyłem zwykłej pianki montażowej w spreju a szkielet był na tekturze 1,5 oraz 1mm. Wzmocnień użyłem jedynie powyżej linii wodnej aby miejsca gdzie będą burty napewno nie zostały uszkodzone. Jak widac to wystarczyło aby szkielet uchronic, ale z ciekawości wpuściłem trochę pianki do starego czołgu z plastiku i ten wyglądał już gorzej
W międzyczasie troszkę podłubałem przy działkach przeciwlotniczych i nie wyszło tak jakbym chciał
Na szczęście jest jeszcze trochę do zrobienia i mam nadzieję że wyjdą lepiej:
Ale żeby nie było że nic mi nie wychodzi to skleiłem jedną z katapult, taki trening przed dźwigiem
Następnym razem postaram się pokazac coś skończonego
Pozdrawiam O.L.O.
Niestety ze względu pracy po 10h na dłubanie przy modelu mam mało czasu. Kadłub stoi w piwnicy potraktowany pierwszą warstwą szpachli samochodowej, ale nie mam pieniędzy na drugą warstwę.
W międzyczasie wydłubałem to to :
Ułatwiłem sobie składanie klejąc dwa elementy które nastepnie łączyłem ze sobą. Dodatkowo wklejałem dodatkowy półokrągły kawałek kartonu aby nie musiec kleic na styk.
Nie ma jeszcze luf bo nie mam kiedy i za co kupic czarnej farbki (w ostateczności będą koloru szarego), a relingi jeżeli będę wykonywał to z kartonu (cięte laserem)
Pozdrawiam O.L.O.
W międzyczasie wydłubałem to to :
Ułatwiłem sobie składanie klejąc dwa elementy które nastepnie łączyłem ze sobą. Dodatkowo wklejałem dodatkowy półokrągły kawałek kartonu aby nie musiec kleic na styk.
Nie ma jeszcze luf bo nie mam kiedy i za co kupic czarnej farbki (w ostateczności będą koloru szarego), a relingi jeżeli będę wykonywał to z kartonu (cięte laserem)
Pozdrawiam O.L.O.
Ostatnio zmieniony śr lip 12 2006, 20:16 przez O.L.O., łącznie zmieniany 1 raz.
Tynkując sobie w pracy futryny naszedł mnie pewien pomysł ... "a może by tak wyszpachlowac dno gładzią tynkową" . Przed końcem pracy "pożyczyłem" sobie trochę gładzi i wczoraj wykonałem próby na modelu.
Model przed:
Model po:
Szpachli samochodowej zabrakło mi na rufę.
Zaniepokoiły mnie trochę malutkie wgłębienia po wyszpachlowaniu, ale wynikło to prawdopodobnie z braku umiejętności.
Znajomy malarz radził aby malowac farbą olejną która wsiąkłaby w gładź usztywniając całości, ale zamiast tego dno zamierzam zagruntowac uni-gruntem i pomalowac sprayem samochodowym.
Narazie tyle, jutro po pracy biorę sie za szlifowanie
Pozdrawiam O.L.O
Model przed:
Model po:
Szpachli samochodowej zabrakło mi na rufę.
Zaniepokoiły mnie trochę malutkie wgłębienia po wyszpachlowaniu, ale wynikło to prawdopodobnie z braku umiejętności.
Znajomy malarz radził aby malowac farbą olejną która wsiąkłaby w gładź usztywniając całości, ale zamiast tego dno zamierzam zagruntowac uni-gruntem i pomalowac sprayem samochodowym.
Narazie tyle, jutro po pracy biorę sie za szlifowanie
Pozdrawiam O.L.O