[Relacja] Statek "Emilia"
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Zdała jak trzeba, to fakt
Technologia wykonania bulajów została w miarę opanowana, ale na razie mogłem jedynie wywiercić 12 otworów. Wnętrze zostanie uzupełnione dopiero na koniec budowy, bo wtedy mam zamiar psiknąć całość (pół?)matowym lakierem i "szybki" straciłyby połysk.
Zrezygnowałem z użycia wiertarki, ponieważ ma trochę za duże bicie, nie wiem, jak gruba jest warstwa szpachli - łatwo można wpaść do środka razem ze sprzętem.
Dlatego przysiadłem i użyłem wiertarki ręcznej, a konkretnie własnych palców. Udało się, choć dorobiłem się odcisków (na palcach ):
Przy okazji porównywania dokumentacji z wydaniem "Emilii" z MM stwierdziłem brak w MM dwóch bulajów. Powinno być 6 na każdej burcie a jest 5.
Skandal
Technologia wykonania bulajów została w miarę opanowana, ale na razie mogłem jedynie wywiercić 12 otworów. Wnętrze zostanie uzupełnione dopiero na koniec budowy, bo wtedy mam zamiar psiknąć całość (pół?)matowym lakierem i "szybki" straciłyby połysk.
Zrezygnowałem z użycia wiertarki, ponieważ ma trochę za duże bicie, nie wiem, jak gruba jest warstwa szpachli - łatwo można wpaść do środka razem ze sprzętem.
Dlatego przysiadłem i użyłem wiertarki ręcznej, a konkretnie własnych palców. Udało się, choć dorobiłem się odcisków (na palcach ):
Przy okazji porównywania dokumentacji z wydaniem "Emilii" z MM stwierdziłem brak w MM dwóch bulajów. Powinno być 6 na każdej burcie a jest 5.
Skandal
Moje modele: archiwum
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Fakt, skandal..., ale za to dłużej potrenowałeś sobie "ręczne" wiercenie bulajów. Tak na przyszłość, gdybyś znowu używał palców jako uchwytu "wiertarki", owiń wiertło paroma warstwami taśmy klejącej (najlepiej malarskiej - szostkawa jest), to nie będą Cię potem palce tak boleć. No i łatwiej wiercić, jak średnica urządzenia (wiertło + taśma) jest większa. Z doświadczenia to wiem, bo też tak nieraz wierciłem. Ze dwa razy też nabawiłem się odcisków, a potem wymyśliłem sobie tę taśmę. Pamiętam, że pierwszy raz użyłem tzw. skórki - nieźle się spisała. Trochę palce bolały, no bo tego trudno uniknąć, ale odcisków zero. I o to chodzi...
No i jeszcze jedno na przyszłośc - postaraj się kupić parę wiertarek ręcznych różnych rozmiarów, wtedy nawet palce Cię nie będą bolały. Porobię fotki, to pokażę jakim ja dysponuję dziurawiącym sprzętem... , tak poglądowo...
Kurna, coś wisi w powietrzu, bo coś ostatnio zbytnio się rozgadałem...
Pozdrawiam wszystkie orły i sokoły
No i jeszcze jedno na przyszłośc - postaraj się kupić parę wiertarek ręcznych różnych rozmiarów, wtedy nawet palce Cię nie będą bolały. Porobię fotki, to pokażę jakim ja dysponuję dziurawiącym sprzętem... , tak poglądowo...
Kurna, coś wisi w powietrzu, bo coś ostatnio zbytnio się rozgadałem...
Pozdrawiam wszystkie orły i sokoły
Ja w sprzęt do wiercenia inwestuję skromnie, bo w zasadzie miałem zajmować się modelarstwem kartonowym a nie szpachlowym. Ale trudno, stało się więc wiercę palcami.
Tak myślałem, żeby owinąć czymś wiertło, ale jak wspomniałem: siadłem sobie do tego wiercenia a po taśmę to bym musiał wstać i szukać tej taśmy. A potem znowu musiałbym usiąść i owijać... Choć tak myślałem, żeby wstać i czymś to owinąć, ale już pisałem czemu nie.
Chętnie jednak zobaczę Edmundzie Twój sprzęt do wiercenia. Może sobie kiedyś podobny kupię, bo wtedy nie musiałbym wstawać i taśmy do owijania szukać
Z tymi planami skandal robi się coraz większy, bo jakże to tak, żeby po jednej stronie 5 a po drugiej 6.
Chociaż tak jest w istocie. Nie rzuca się to w oczy, bo bulaje na lewej burcie są narysowane przerywaną linią jako kółeczka, ale bystre oko A&M tego nie przeoczyło:
Podejrzewam jednak, że autor planów zrobił sobie przerwę na kawę w trakcie malowania kółeczek, albo taśmy szukał i potem zapomniał jedno dorysować.
Dzisiaj przeniosłem się na dziób i zacząłem obrzynać nadburcie to z jednej, to drugiej strony. I tyle zostało:
Tak myślałem, żeby owinąć czymś wiertło, ale jak wspomniałem: siadłem sobie do tego wiercenia a po taśmę to bym musiał wstać i szukać tej taśmy. A potem znowu musiałbym usiąść i owijać... Choć tak myślałem, żeby wstać i czymś to owinąć, ale już pisałem czemu nie.
Chętnie jednak zobaczę Edmundzie Twój sprzęt do wiercenia. Może sobie kiedyś podobny kupię, bo wtedy nie musiałbym wstawać i taśmy do owijania szukać
Z tymi planami skandal robi się coraz większy, bo jakże to tak, żeby po jednej stronie 5 a po drugiej 6.
Chociaż tak jest w istocie. Nie rzuca się to w oczy, bo bulaje na lewej burcie są narysowane przerywaną linią jako kółeczka, ale bystre oko A&M tego nie przeoczyło:
Podejrzewam jednak, że autor planów zrobił sobie przerwę na kawę w trakcie malowania kółeczek, albo taśmy szukał i potem zapomniał jedno dorysować.
Dzisiaj przeniosłem się na dziób i zacząłem obrzynać nadburcie to z jednej, to drugiej strony. I tyle zostało:
Moje modele: archiwum
Tak mogło być, choć raczej na tym poziomie były pewnie jedynie kajuty załogi. Zbiorniki wszelkiego rodzaju chyba umieszczane są możliwie nisko i symetrycznie, żeby robiły za balast. Najlepszym dowodem niesymetryczności będzie zdjęcie "Emilii" z lewej burty - jeśli ktoś ma, to chętnie przygarnę
Nie posunąłem się za bardzo do przodu, bo strasznie się ociągam z wklejeniem środkowej części nadburcia. Jednak wreszcie się przemogłem i zainstalowałem ten długaśny na 21 cm pasek z częściowo przyklejonym relingiem. Pierwotnie miał być zrobiony z preszpanu, ale ten pomimo obfitego potraktowania Super Glue nie przeszedł próby wodnej: po przeszlifowaniu i przetarciu wilgotną gąbką zmarszczył się i powyginał. Pozostałem więc przy poprzednio użytym złotym brystolu o gramaturze 300:
I widoczek ogólny:
Nie posunąłem się za bardzo do przodu, bo strasznie się ociągam z wklejeniem środkowej części nadburcia. Jednak wreszcie się przemogłem i zainstalowałem ten długaśny na 21 cm pasek z częściowo przyklejonym relingiem. Pierwotnie miał być zrobiony z preszpanu, ale ten pomimo obfitego potraktowania Super Glue nie przeszedł próby wodnej: po przeszlifowaniu i przetarciu wilgotną gąbką zmarszczył się i powyginał. Pozostałem więc przy poprzednio użytym złotym brystolu o gramaturze 300:
I widoczek ogólny:
Moje modele: archiwum
Witam
Poniżej zamieszczam grafikę-inny statek inny rok produkcji, ale idee od dość dawna się aż tak bardzo nie zmieniają.
Statek to MV Maruba Pampero i schematy pochodzą z instrukcji klimatyzacji (a to co pisze na dziobie to ściema)
Przestrzenie oznaczone x to zbiorniki lub puste przestrzenie(np. koferdamy). Nie mam niestety więcej przekrojów ale to chyba powinno wystarczyć jako podgląd.
Jak będziesz miał jeszcze jakiś problem z budową statku to pisz ale raczej na @ bo ostatnio nie mam za dużo czasu żeby na forum zaglądać .
I tak i nie. Powyżej silnika najczęściej są zbiorniki oleju cylindrowego. Powyżej wału napędowego jest zawsze zbiornik wody słodkiej (dodatkowe chłodzenie łożyska) i jeszcze wyżej oleju do smarowania tego łożyska. Do tego zbiorniki oprócz podwójnego dna mieszczą się często także w podwójnych burtach. Nie chcę tu wchodzić za bardzo w teorie stateczności i balastowania. Możesz spokojnie przyjąć że nawet bezpośrednio pod pokładem głównym mogły być zbiorniki.Syzyf pisze:Tak mogło być, choć raczej na tym poziomie były pewnie jedynie kajuty załogi. Zbiorniki wszelkiego rodzaju chyba umieszczane są możliwie nisko i symetrycznie, żeby robiły za balast. [...]
Poniżej zamieszczam grafikę-inny statek inny rok produkcji, ale idee od dość dawna się aż tak bardzo nie zmieniają.
Statek to MV Maruba Pampero i schematy pochodzą z instrukcji klimatyzacji (a to co pisze na dziobie to ściema)
Przestrzenie oznaczone x to zbiorniki lub puste przestrzenie(np. koferdamy). Nie mam niestety więcej przekrojów ale to chyba powinno wystarczyć jako podgląd.
Jak będziesz miał jeszcze jakiś problem z budową statku to pisz ale raczej na @ bo ostatnio nie mam za dużo czasu żeby na forum zaglądać .
Pozdrawiam
Jarek
Niniejszy post jest zgodny z dyrektywami UE, a pisząca go osoba przeszła odpowiednie szkolenia i pozytywnie zdała egzaminy dające uprawnienia w zakresie pisania wiadomości w internecie.
Jarek
Niniejszy post jest zgodny z dyrektywami UE, a pisząca go osoba przeszła odpowiednie szkolenia i pozytywnie zdała egzaminy dające uprawnienia w zakresie pisania wiadomości w internecie.
Dzięki za wyjaśnienie
Jak było naprawdę na "Emilii" raczej już się niestety nie dowiemy, ale zawsze warto wiedzieć więcej o samej budowie statków. Może będziesz miał informacje na temat kawałka blachy o który pytam na jednym z obrazków?
Przykleiłem resztę nadburcia i relingi:
Postanowiłem wkleić też element będący kawałkiem górnego pokładu łączącym obie części nadburcia. Tylko fragment, żeby nie przeszkadzał w malowaniu części rufowej. Powstał tam mały problem, bo nadburcie za bardzo rozeszło się na boki w górnej części, ale lekki docisk palcem+kalka+SG przyniosły skutek:
Moje pytanie dotyczy nie tego elementu, który wkleiłem lecz dodatkowego pasa blachy, który wygląda jakby miał służyć do odchylania strumienia wiatru i kropli wody w górę. Może ktoś ma zdjęcie czegoś podobnego?
Pozostało jeszcze wkleić cienki pasek - zakończenie górnego pokładu na rufie. Następnym etapem będzie malowanie całości na szaro, ale przedtem czeka mnie jeszcze sporo szlifowania różnych zadziorów, niedoróbek, uzupełnienie ubytków i usuwanie różnej maści większych baboli.
Mniejsze zostawię w spokoju
Jak było naprawdę na "Emilii" raczej już się niestety nie dowiemy, ale zawsze warto wiedzieć więcej o samej budowie statków. Może będziesz miał informacje na temat kawałka blachy o który pytam na jednym z obrazków?
Przykleiłem resztę nadburcia i relingi:
Postanowiłem wkleić też element będący kawałkiem górnego pokładu łączącym obie części nadburcia. Tylko fragment, żeby nie przeszkadzał w malowaniu części rufowej. Powstał tam mały problem, bo nadburcie za bardzo rozeszło się na boki w górnej części, ale lekki docisk palcem+kalka+SG przyniosły skutek:
Moje pytanie dotyczy nie tego elementu, który wkleiłem lecz dodatkowego pasa blachy, który wygląda jakby miał służyć do odchylania strumienia wiatru i kropli wody w górę. Może ktoś ma zdjęcie czegoś podobnego?
Pozostało jeszcze wkleić cienki pasek - zakończenie górnego pokładu na rufie. Następnym etapem będzie malowanie całości na szaro, ale przedtem czeka mnie jeszcze sporo szlifowania różnych zadziorów, niedoróbek, uzupełnienie ubytków i usuwanie różnej maści większych baboli.
Mniejsze zostawię w spokoju
Moje modele: archiwum